Mój upragniony 🍊 UAZ...

[souls_hunter 856]

Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!! Zabraniamy!!!!! Jak my będziemy żyli po tylu wątkach akcji jak w filmie Hitchcocka???

Weź Pan wywal mu ten cały napęd i zaimplementuj z czegoś cywilizowanego. Na pewno można.

[pmwas 8867]

1. Szkoda kasy

2. To już nie będzie UAZ

3. Nie mam ochoty ogarniać w urzędach wymiany silnika 

Ten egzemplarz ma jakiś poważny feler i jest nie do naprawienia. Jeszcze za wał te kilka stowek mogę zapłacić, tylko nie umiem dostać. A i tak na pewno okaże się, że szarpie dalej i tym szarpaniem wyrąbie kolejny wał. 

 

Nie, to nie ma sensu. Trzeba to w 3,14 rozebrać na części, może komuś się coś przyda. Totalnie beznadziejny egzemplarz i tyle. 

Mechanik uważa, że w reduktorze luzow nie ma i szarpie wał, tylko szkoda, że na wale też niby nie było, a a też szarpał, można oczywiście w nieskończoność szukac mechanika, który to w końcu naprawi, a można po prostu uznac, że dość tej zabawy. 

 

Jeśli znajdę wał to go wymienię. Jeśli usterka zniknie, to - w kontekście wymiany krzyżaków - będzie znaczyło, że trzeba zmienić warsztat. Jeśli nie - na części dziada i dość tego. 

[souls_hunter 856]

W leczeniu różnych przypadłości generalną zasadą jest zawsze zasięgnąć drugiej opinii. Ja bym szedł tą drogą.

[łowca 322]

Zmień warsztat. To nie może  być  tak skomplikowane w naprawie, bo by  nie przetrwało  tyle lat  w produkcji pomimo wszystko. 

Edytowane 26 Czerwca 2024 przez łowca

[TomcioMiki 56632]

Teraz, łowca napisał(-a):

Zmień warsztat. To nie może  być  tak skomplikowane w naprawie  bo by  nie przetrwało  tyle lat  w produkcji pomimo wszystko. 

To raczej jest proste autko, co tam może być aż tak skomplikowanego 🤔🤔

[pmwas 8867]

To, że nie wiadomo co szarpie. 

Szarpie odkąd go mam, raz bardziej raz mniej, ostatnio tak, że naprawdę nie idzie pod górę ruszyć. 

Jeśli szarpie uszkodzony wał, to był już uszkodzony w momencie wymiany sprzęgła i w momencie wymiany krzyżaków w tymże wale. Czyli albo pracujący przy nim ludzie są patałachami i nie zauważyli uszkodzenia montując krzyżak, albo szarpie co innego i to szarpanie wyrąbało wał. Od początku mówię, że trzeba coś zrobić z tym szarpaniem, bo jakiś element prędzej czy później nie wytrzyma i okazało się chyba, że przegub wału najsłabszy. 

 

I czemu szarpie tylko ciepły? Co to ma do luzu na wale? 

 

Trzeba by rozłożyć na części reduktor i tylny most i zobaczyć czy będzie tam cokolwiek ewidentnie uszkodzonego. A jeśli nie? Znów kupa kasy psu w zad, bo to gruba robota. Już teraz w końcu mieliśmy zajrzeć do reduktora, to znów wyszedł luz na wale, znow wyjdzie ze 2000 za wszystko i na pierwszym podjeździe po trasie znów będzie skakał jak dziki. 

I znów przyjadę naprawiać reduktor i znów parę tysięcy, a potem okaże się, że szukamy mostu. A most - sprawdzałem - trochę kosztuje. 

 

Tego auta nie opłaca się naprawiać. Beznadziejny egzemplarz do utylizacji. 

[inomarek 403]

To TVN Turbo go zgłoś. Jest tam taki program "Naprawy nie do naprawy". Adam Klimek naprawia to co jest nienaprawialne.😀😀😀

Edytowane 25 Czerwca 2024 przez inomarek

[TomcioMiki 56632]

55 minut temu, inomarek napisał(-a):

To TVN Turbo go zgłoś. Jest tam taki program "Naprawy nie do naprawy". Adam Klimek naprawia to co jest nienaprawialne.😀😀😀

Dobry pomysł , niech piszę 🤗🤗

[pmwas 8867]

Jutro powiem żeby zamontiwali uszkodzony wał z powrotem. 

Przemyślałem i jestem w zasadzie pewien, że montowanie nowego wału do zepsutego UAZa nie ma sensu. 

Zabieram auto jakie jest i spróbuję sprzedać na części. Wystarczy już tego. Po prostu nie mam już ochoty szukać części, płacić za naprawę wiedząc, że i tak nie usuwamy samej usterki tylko jej skutki. 

 

Jeszcze mam tylko nadzieję, że Tarmot poratuje mnie tanim, używanym wałem, bo płacić za fabryczną nowkę, żeby w nią rąbac szarpiącym napędem to jakaś pomyłka. 

 

A samej usterki już szukać nie będę, bo ile kasy mam jeszcze włożyć w tego rdzewiejącego gruchota? 

 

Po prostu gdy po 4 dniach diagnozowania usłyszałem, że wielce zdiagnozowano luz na krzyżaku, straciłem resztki "serca" do naprawiania tego auta. 

Ciekawe ile sobie za te 4 dni policzą? 

[TomcioMiki 56632]

10 godzin temu, pmwas napisał(-a):

Jutro powiem żeby zamontiwali uszkodzony wał z powrotem. 

Przemyślałem i jestem w zasadzie pewien, że montowanie nowego wału do zepsutego UAZa nie ma sensu. 

Zabieram auto jakie jest i spróbuję sprzedać na części. Wystarczy już tego. Po prostu nie mam już ochoty szukać części, płacić za naprawę wiedząc, że i tak nie usuwamy samej usterki tylko jej skutki. 

 

Jeszcze mam tylko nadzieję, że Tarmot poratuje mnie tanim, używanym wałem, bo płacić za fabryczną nowkę, żeby w nią rąbac szarpiącym napędem to jakaś pomyłka. 

 

A samej usterki już szukać nie będę, bo ile kasy mam jeszcze włożyć w tego rdzewiejącego gruchota? 

 

Po prostu gdy po 4 dniach diagnozowania usłyszałem, że wielce zdiagnozowano luz na krzyżaku, straciłem resztki "serca" do naprawiania tego auta. 

Ciekawe ile sobie za te 4 dni policzą? 

Nie masz warsztatu który by dobrą diagnozę dał,ot i tyle i aż tyle, myślę że naprawa mogła by nie być taka drogą, a tak to szukanie winowajcy po omacku. Pozdrawiam TomcioMiki 🤗🤗🤗

Edytowane 26 Czerwca 2024 przez TomcioMiki

[pmwas 8867]

11 minut temu, TomcioMiki napisał(-a):

Nie masz warsztatu który by dobra diagnozę dał,ot i tyle i aż tyle, myślę że naprawa mogła by nie być taka drogą, a tak to szukanie winowajcą po omacku. Pozdrawiam TomcioMiki 🤗🤗🤗

 

Mnie tylko wkurza, że oni nie myślą. 

Skoro szarpie już przez co najmniej 22000km, w międzyczasie wymieniali krzyżaki, to skąd nagle pomysł, że przyczyną jest luz na mocowaniu krzyżaka? Tak jak wtedy, co mówili, że do roboty jest świeżo wymienione sprzęgło. 

Jakby koło odpadlo to by ogłosili, że po prostu cały czas jeździł bez koła... 

[TomcioMiki 56632]

4 minuty temu, pmwas napisał(-a):

 

Mnie tylko wkurza, że oni nie myślą. 

Skoro szarpie już przez co najmniej 22000km, w międzyczasie wymieniali krzyżaki, to skąd nagle pomysł, że przyczyną jest luz na mocowaniu krzyżaka? Tak jak wtedy, co mówili, że do roboty jest świeżo wymienione sprzęgło. 

Jakby koło odpadlo to by ogłosiło, że po prostu cały czas jeździł bez koła... 

Ja nie mechanik, ale jak by był uszkodzony wał to powinien się tłuc,a nie szarpać,co ma wał do szarpania?? Trochę uazem pojeździłem swego czasu, dawne czasy .

[pmwas 8867]

1 godzinę temu, TomcioMiki napisał(-a):

Ja nie mechanik, ale jak by był uszkodzony wał to powinien się tłuc,a nie szarpać,co ma wał do szarpania?? Trochę uazem pojeździłem swego czasu, dawne czasy .

 

W momencie samego ruszania jak krzyżak przeskakuje w rozbitym otworze to może chyba szarpać. 

Tylko chyba nie da się zamontować nowego krzyżaka w uszkodzony otwór z wielkim luzem i tego nie zauważyć?? 

Już pisałem - doszliśmy do etapu, że jeśli po wymianie wału będzie szarpać - trzeba w koncu zmienic warsztat, a jeśli faktycznie wał od początku był przyczyną, to tym bardziej trzeba zmienic warsztat. 

 

Bo że zaczęliśmy od sprzęgła (i pudło) to rozumiem, ale tego, co dalej już nie rozumiem w ogóle... 

[mkl1 5301]

2 godziny temu, pmwas napisał(-a):

Tak jak wtedy, co mówili, że do roboty jest świeżo wymienione sprzęgło. 

Zmień 'fachoFcóF"

[TomcioMiki 56632]

Godzinę temu, pmwas napisał(-a):

 

W momencie samego ruszania jak krzyżak przeskakuje w rozbitym otworze to może chyba szarpać. 

Tylko chyba nie da się zamontować nowego krzyżaka w uszkodzony otwór z wielkim luzem i tego nie zauważyć?? 

Już pisałem - doszliśmy do etapu, że jeśli po wymianie wału będzie szarpać - trzeba w koncu zmienic warsztat, a jeśli faktycznie wał od początku był przyczyną, to tym bardziej trzeba zmienic warsztat. 

 

Bo że zaczęliśmy od sprzęgła (i pudło) to rozumiem, ale tego, co dalej już nie rozumiem w ogóle... 

U Ciebie to chyba tak wygląda??  Nie jest to chyba bardzo skomplikowane zero elektroniki czysta mechanika , myślę że ogarnięty mechanik który ma jakieś pojęcie o napędach powinien umieć zdiagnozować. A i jeszcze mi przyszło mi do głowy pytałeś się na jakiś grupkach Uazowych?? A może zadaj pytanie na Terenwizji??? 

Przecież jeżdżą fani marki tym i to w terenie , potrafią to ogarnąć 🤗🤗🤗

[pmwas 8867]

Tam nie ma nic skomplikowanego, tylko po prostu trzeba to rozbierać a roboczogodzina jest droga. Rezebranie i złożenie reduktora to już sporo kasy. Poza tym oni upierają się, że on jest dobry. A nie jest, bo halasuje i potwornie haczy. 

Na filmikach prezentujących fabrycznie nowe UAZy dźwignia reduktora chodzi lekko i bezproblemowo, a w moim jest masakryczna walka. 

Tam jest coś nie tak. 

 

Niedaleko ode mnie jest warsztat od skrzyń, to może tam spytam ile by chcieli kasy za "diagnostyczne" rozebranie prostego reduktora... 

[TomcioMiki 56632]

🤗🤗🤗

[tommly 11063]

A ja nadal stawiam na coś ze sprzęgłem. Albo sam wysprzęglik, jeśli hydrauliczny albo pompka.

Miałem podobne objawy u siebie w Partnerze. Okazało się, że przyczyną była taka gumka, uszczelka w pompce, któąr w końcu ciśnienie wywaliło i się wylał cały płyn hamulcowy na jezdnię.

Była po prostu fabrycznie źle ułożona w rurce, którą nakłada się na pompkę. Kupiłem nową, założyłem i od raz była znacząca poprawa. Ale przez ten czas trochę się przytarł sam wysprzęglik i też od czasu do czasu lubi sobie szarpnąć, jak jest mocno nagrzany.

 

Klimy mówiłeś, że nie masz już? Bo sprężarka zacierająca się lub sprzęgiełko też lubi dawać potężny opór i wtedy szarpie silnik.

Edytowane 26 Czerwca 2024 przez tommly

[TomcioMiki 56632]

9 minut temu, pmwas napisał(-a):

Tam nie ma nic skomplikowanego, tylko po prostu trzeba to rozbierać a roboczogodzina jest droga. Rezebranie i złożenie reduktora to już sporo kasy. Poza tym oni upierają się, że on jest dobry. A nie jest, bo halasuje i potwornie haczy. 

Na filmikach prezentujących fabrycznie nowe UAZy dźwignia reduktora chodzi lekko i bezproblemowo, a w moim jest masakryczna walka. 

Tam jest coś nie tak. 

 

Niedaleko ode mnie jest warsztat od skrzyń, to może tam spytam ile by chcieli kasy za "diagnostyczne" rozebranie prostego reduktora... 

Zmień mechanika, nie ma u Ciebie jakiegoś warsztatu 4x4 u mnie coś by się znalazło , swego czasu były rajdy "Hałda" nie poddawaj się to jest proste auto, dobry mechanik który ma pojęcie o napędach. Pozdrawiam 🤗🤗🤗

7 minut temu, tommly napisał(-a):

A ja nadal stawiam na coś ze sprzęgłem. Albo sam wysprzęglik, jeśli hydrauliczny albo pompka.

Miałem podobne objawy u siebie w Partnerze. Okazało się, że przyczyną była taka gumka, uszczelka w pompce, któąr w końcu ciśnienie wywaliło i się wylał cały płyn hamulcowy na jezdnię.

Była po prostu fabrycznie źle ułożona w rurce, którą nakłada się na pompkę. Kupiłem nową, założyłem i od raz była znacząca poprawa. Ale przez ten czas trochę się przytarł sam wysprzęglik i też od czasu do czasu lubi sobie szarpnąć, jak jest mocno nagrzany.

 

Klimy mówiłeś, że nie masz już? Bo sprężarka zacierająca się lub sprzęgiełko też lubi dawać potężny opór i wtedy szarpie silnik.

Ale to chyba idzie łatwo sprawdzić, zdjąć pasek 🤔🤔

[pmwas 8867]

18 minut temu, tommly napisał(-a):

A ja nadal stawiam na coś ze sprzęgłem. Albo sam wysprzęglik, jeśli hydrauliczny albo pompka.

Miałem podobne objawy u siebie w Partnerze. Okazało się, że przyczyną była taka gumka, uszczelka w pompce, któąr w końcu ciśnienie wywaliło i się wylał cały płyn hamulcowy na jezdnię.

Była po prostu fabrycznie źle ułożona w rurce, którą nakłada się na pompkę. Kupiłem nową, założyłem i od raz była znacząca poprawa. Ale przez ten czas trochę się przytarł sam wysprzęglik i też od czasu do czasu lubi sobie szarpnąć, jak jest mocno nagrzany.

 

Klimy mówiłeś, że nie masz już? Bo sprężarka zacierająca się lub sprzęgiełko też lubi dawać potężny opór i wtedy szarpie silnik.

 

Nie że sprzęgłem 

Szarpie w rytm obrotów wału napędowego, bez związku z obrotami wału korbowego 

Poza tym jak dasz gazu pod górę, to auto skacze całe, ale czuć jak sprzęgło się jednostajnie, szorstko ślizga po kole zamachowym

 

Na jedynce na redukcji tył unosi się i opada, tak powoli, bo bez redukcji skacze - wibruje. 

 

Jeśli wymiana wału pomoże, to naprawdę gratulacje dla kogoś kto wymieniał krzyżak 

Jeśli nie - uprę się przy rozbiorce reduktora. Trudno, najwyżej zapłacę tylko za przekonanie się, że nie mam racji... 

 

Acha... 

 

Wał przyjedzie z Tarmotu 

600zl nie majątek... 

[Trojin 412]

Przeciez jesli to jest wal to chyba wystarczy go wyjac i pojechac na jednym napedzie zeby sprawdzic

[pmwas 8867]

5 minut temu, Trojin napisał(-a):

Przeciez jesli to jest wal to chyba wystarczy go wyjac i pojechac na jednym napedzie zeby sprawdzic

 

Nie, bo jeśli to jest łożysko na wyjściu na tylny wał, to przy zdemontowanym wale pracuje bez obciążenia. A objawy są tylko pod znacznym obciążeniem i do tego na cieplo. 

 

Wał zostanie wymieniony, bo - czy to przyczyna czy skutek - i tak wymiany wymaga. 

 

 

[nicon 3829]

W dniu 22.06.2024 o 20:51, zadra napisał(-a):

P.S.

ze mnie za to kawał gnoja i antysytemowiec. 

Ostatni raz swoje auto do mechanika oddałem chyba ponad 10 lat temu (tak dawno, że nawet nie pamiętam co by to mogło być ).. 

wszystko ogarniam sobie sam.. 

To jest jedyna możliwość tego żeby stary samochód był "tani", oczywiście pod warunkiem że twój czas po pracy nie ma wartości.

[pmwas 8867]

12 minut temu, nicon napisał(-a):

To jest jedyna możliwość tego żeby stary samochód był "tani", oczywiście pod warunkiem że twój czas po pracy nie ma wartości.

 

Ten reduktor to chętnie bym rozłożył, ale nie mam zaplecza

[Chorwat 9552]

Na FB masz kilka  polskich grup dot. UAZa. Zarejestruj się i zapytaj o polecanego mechanika. Na pewno się znajdzie jakiś sadomasochista-hobbysta, który ogarnia to ruskie g***o. Nawet, jeśli lawetą miałbyś to wieźć przez pół kraju, to chyba warto spróbować. Sprzedaż na części to będzie spoooora strata finansowa.

W dodatku do PL w ostatnich latach zjechało kilka milionów Ukraińców, nie wierzę by nie był wśród nich choć jeden mechanik, który zna to na wylot.

 

Szukaj w pierwszej kolejności na FB. Powodzenia!