Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Eugeniusz Szwed

Ball Watches Adventure - czyli 5032 mile po USA z kolejową historią pomiaru czasu.

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

dzisiaj wielki finał WOŚP i mojego projektu. Zachęcam do licytacji. Myślę, że aktualne najwyższe oferty mogą być jeszcze lepsze. Zegarki Ball: Pradziadek i Wnuczek czekają na Was. Pozdrawiam Piotr 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór,

to Finał za nami. W tym roku licytacje przyniosły kwotę 7800 zł., która zasili konto Fundacji WOŚP. Tym samym kończy się przygoda rozpoczęta blisko rok temu. Miło mi, że mogłem dzielić się z Wami moimi przeżyciami z realizacji projektu i podróży po USA. A teraz czas zacząć kolejną przygodę, ale to już zupełnie inna historia. Pozdrawiam i dziękuję. 

Edytowane przez Hecke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

My także dziękujemy za Twoje zaangażowanie  zarówno te turystyczno-zegarkowe jak i te związane z WOŚP!


Czas zmienia perspektywę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brawo Piotr ! Wciąż jestem pod wrażeniem Twojego zaangażowania w akcje charytatywne i wspomagania na różnych frontach :) 

Brałem udział w licytacji  "kieszonki" , ale niestety technika mnie pokonała. Logowanie z telefonu w miejscu gdzie z zasięgiem jest krucho trwało tyle, że zrobiło się po 20:00 i po licytacji.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję pomysłu i realizacji. Lepiej późno niż wcale, w moim przypadku, dotarłem do Twojego reportażu, opowiadania. Wiele faktów jest mi nieznanych, chociaż z Ameryką poprzez dotychczasowy okres życia spotykam się pośrednio. Tudzież nieżyjących już krewnych,  znanych mi z mojego pokolenia żyjących tam osób i świetnie radzących sobie znajomych. Zwiedzane przez Was rejony wielokrotnie są widziane poprzez filmy, reportaże, opowieści. Są osoby, które podróżują podobnie jak Ty z Rodziną, samotnie , do pracy. Z książek o Ameryce przytaczam 3. Grona gniewu Steibecka, Jacka Kerouaca W drodze  i Doroty Warakomskiej Droga 66 , dla mnie żelazna trójca.  Z Twojego reportażu, w którym często przywołujesz filmy, zabrakło mi odwołania do filmu Północ Północny Zachód, to tylko moja pierwsza myśl przywołana, gdy opisywałeś Mount Rushmore. Jest jeszcze pierwsza książka, którą chłonąłem w młodości Asfaltowy Salon Waldemara Łysiaka. Nie bez kozery. Przedstawił w niej na jednej ze stron warsztat samochodowy  Pana Walowskiego. Miałem przyjemność znać tą postać,a właściwie jego małżonkę i dzieci. Pochodzimy z tego samego miasta Namysłów. To była historia łączenia rodziny za czasów gomułkowsko/gierkowskich, których byłem świadkiem. Dużo jeszcze innych historii związanych z Ameryką, ale przejdę do pytań.

Czy możesz podpowiedzieć jakim aparatem fotograficznym się posługiwałeś, tak z ciekawości. Oglądamy zrzuty za aparatu, czy postprodukcję.

Czy codziennie robiłeś notatki i miałeś w pamięci wszystkie sceny z filmów, bo jestem pod wrażeniem szerokiej wiedzy tu i teraz. Osobiście musiałbym odszukiwać porówania

Czy może to był efekt wcześniejszego przygotowania, zaplanowania?

Czy z sentymentu posiadasz modele zegarków, które Ci towarzyszyły, oczywiście już inne.

Wspominałeś o Ameryce jako kraju skrajności, dla kogo jest to kraj? Z mojej wiedzy  od kolegów, dla lubiących pracę i tylko pracę,tą pracę, którą lubią i się w niej odnajdują.

 

Gratulują szerokich pasji, planów i pięknego spędzania czasu z rodziną.

Pozdrawiam.Piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, kumite napisał(-a):

Gratuluję pomysłu i realizacji. Lepiej późno niż wcale, w moim przypadku, dotarłem do Twojego reportażu, opowiadania. Wiele faktów jest mi nieznanych, chociaż z Ameryką poprzez dotychczasowy okres życia spotykam się pośrednio. Tudzież nieżyjących już krewnych,  znanych mi z mojego pokolenia żyjących tam osób i świetnie radzących sobie znajomych. Zwiedzane przez Was rejony wielokrotnie są widziane poprzez filmy, reportaże, opowieści. Są osoby, które podróżują podobnie jak Ty z Rodziną, samotnie , do pracy. Z książek o Ameryce przytaczam 3. Grona gniewu Steibecka, Jacka Kerouaca W drodze  i Doroty Warakomskiej Droga 66 , dla mnie żelazna trójca.  Z Twojego reportażu, w którym często przywołujesz filmy, zabrakło mi odwołania do filmu Północ Północny Zachód, to tylko moja pierwsza myśl przywołana, gdy opisywałeś Mount Rushmore. Jest jeszcze pierwsza książka, którą chłonąłem w młodości Asfaltowy Salon Waldemara Łysiaka. Nie bez kozery. Przedstawił w niej na jednej ze stron warsztat samochodowy  Pana Walowskiego. Miałem przyjemność znać tą postać,a właściwie jego małżonkę i dzieci. Pochodzimy z tego samego miasta Namysłów. To była historia łączenia rodziny za czasów gomułkowsko/gierkowskich, których byłem świadkiem. Dużo jeszcze innych historii związanych z Ameryką, ale przejdę do pytań.

Czy możesz podpowiedzieć jakim aparatem fotograficznym się posługiwałeś, tak z ciekawości. Oglądamy zrzuty za aparatu, czy postprodukcję.

Czy codziennie robiłeś notatki i miałeś w pamięci wszystkie sceny z filmów, bo jestem pod wrażeniem szerokiej wiedzy tu i teraz. Osobiście musiałbym odszukiwać porówania

Czy może to był efekt wcześniejszego przygotowania, zaplanowania?

Czy z sentymentu posiadasz modele zegarków, które Ci towarzyszyły, oczywiście już inne.

Wspominałeś o Ameryce jako kraju skrajności, dla kogo jest to kraj? Z mojej wiedzy  od kolegów, dla lubiących pracę i tylko pracę,tą pracę, którą lubią i się w niej odnajdują.

 

Gratulują szerokich pasji, planów i pięknego spędzania czasu z rodziną.

Pozdrawiam.Piotr

Dzień dobry,

Bardzo dziękuję za zainteresowanie moim reportażem i pytania. Tym bardziej miło mi, że od tej podróży minęło już trochę czasu. 

Co do pytań, to:

1. Zdjęcia były robione telefonem komórkowym oraz lustrzanką przez mojego syna. Nie były poddawane jakiekolwiek obróbce, także to oryginalne obrazy. 

2. Nie robiłem notatek, to efekt pisania na bieżąco, no może z lekkim opóźnieniem. Każdy dzień opisywałem rano kolejnego dnia. Lubię wstawać wcześnie rano i jeszcze przed pobudką pozostałych uczestników podróży miałem czas na pisanie. Tekstu nie korygowałem. Album, który wydałem również nie zawiera korekt. Po tym jak go dawałem do publikacji, to widziałem błędy, nieścisłości, ale postanowiłem nic nie zmieniać. Stwierdziłem, że tak będzie lepiej. Co do scen z filmów i cytatów, to już trochę lat życia mam za sobą i jakaś biblioteka w głowie istnieje i jakoś naturalnie znajdują zastosowanie w różnych sytuacjach życia. Dodatkowo podczas podróży prowadziliśmy z żoną i synem ożywione dyskusje na temat tego co widzimy i to też było źródłem ciekawych nawiązań do literatury i filmu. Tak na marginesie, podczas wizyty pod Mount Rushmore, wieczorem oglądaliśmy po raz kolejny film Północ, Północny Zachód. Doskonały film, a w tym miejscu oglądało się go jeszcze lepiej. 

3. Oczywiście, że mam. Kupiłem naręcznego Balla oraz kieszonkowego w podobnej specyfikacji, jak ten, który towarzyszył mi podczas podróży. Ponadto mam kontakt z osobami, które wylicytowały oba zegarki i na potrzeby wystaw wypożyczam je od nich.

4. To kraj dla każdego, bowiem każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Nie ograniczałbym go dla osób, które kochają pracę. 

Co do książek, to mam jeszcze kilka innych ciekawy pozycji do zaproponowania.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie

Piotr Orzechowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Dodatkowo poukładałem sobie w głowie, miejsca , zdarzenia znane z opowiadań i filmów.  Z mojego dzieciństwa pamiętam Amerykę jako nieosiągalny kraj dobrobytu. Rifle i gumy do żucia i paczek od ciotki.  Jest jeszcze jedna zauważalna rzecz związania z zegarami, ale tymi pospolitymi z marketów, za punkty, na ścianę . W większości nawiązują stylistyką do statuy wolności do promieni nad jej głową  7 szczytów , 7 mórz, 7 kontynentów.  Popularny motyw , na wielu filmach obserwowany.

 

Dziękuję jeszcze raz z pokazanie i opisanie podróży o czasie i pędzących lokomotywach.

 

Pozdrawiam. Piotr

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.