Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość tryton

Nikołaj Wałujew vs Evander Holyfield

Rekomendowane odpowiedzi

No i co powiecie po walce?

Chyba najnudniejszy pojedynek roku ;)


Pozdrawiam Bartek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash
No i co powiecie po walce?

Chyba najnudniejszy pojedynek roku ;)

 

Flaki z olejem. Poza tym uważam, że białasowi zwycięstwo się nie należało. Zero ruchu, zero taktyki, zero wszystkiego. Szacunek dla Holyfielda. Dla mnie wygrał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że Holeyfield wygrał!!! Wałujew prawie się nie ruszał!!! Sędziowie przekupieni czy jak??? SKANDAL!!! Wałujew to żaden bokser. Powinien stać na bramce w jakiejś mordowni, a nie się za boks brać. On wygrywa tylko dlatego, że ma słabych rywali. Holeyfield dał mu szkołę boksu.


Demokracja - ustrój w którym dwóch meneli spod budki z piwem ma 2 głosy, a profesor uniwersytetu ma 1 głos...

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wałujew to żaden bokser. Powinien stać na bramce w jakiejś mordowni, a nie się za boks brać.

 

co ty, on wiersze pisze podobno... ;)

 

przestaję definitywnie oglądać ten szajs. Tam wszystko jest ustawione. Gdyby chociaż walka była mniej więcej na remis. Rusek nie pada na deski tylko dlatego, że trudno do niego podejść na tyle blisko, żeby go walnąć porządnie. Tak to każdy potrafi. Chociaż Holyfield walczył tylko dla kasy, to jednak respect

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Sauerland Event i wszystko jasne ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie gdzie Wy zyjecie. Zawodowy boks od dawna nic wspolnego ze sportem nie ma. Nie mogl wygrac facet obstawiany 7:1. Buki do czegos takiego nie dopuszcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tryton

Oj zdziwił mnie werdykt, zdziwił, mocno krzywdzący był dla Evandera'a. No cóz, tak to jest kasa rzadzi boksem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Załatwi?!Rusek go rozwalcuje.Młodszy, o trze głowy wyższy i morde ma jak glebogryzarka.Będzie sieczka z muźina ;)

Bllleeee...spodziewałem się młucki...Niesmak..


"Billy: -I'm scared Poncho.

Poncho: -Bullshit. You ain't afraid of no man.

Billy: -There's something out there waiting for us, and it ain't no man. We're all gonna die..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co prawda też czuję raczej niedosyt, głównie z powodu braku boksu w boksie, ale... tak myślę: czy przypadkiem nie powinienem oczekiwać od aspiranta do tytułu czegoś więcej? Czy to co pokazał Holy powinno zostać nagrodzone tytułem mistrzowskim? Wałujew nie dostał tytułu, on go zachował.

 

Wygrał w moim odczucie Evander, ale na pas mistrzowski tą walką nie zasłużył. IMO


Wojtek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Oj zdziwił mnie werdykt, zdziwił, mocno krzywdzący był dla Evandera'a. No cóz, tak to jest kasa rzadzi boksem.

 

 

Dlatego właśnie nie oglądam boksu..nie wiem co mnie wczoraj podkusiło-żałuję-oczywiście żę Evander był lepszy, walił w niego momentami jak w bęben, Rusek tylko dlatego że jest ogromny mógł to wytrzymać no a potem już sędziowie zrobili reszte...swoją drogą mając 46 lat walczyć o tytuł to i tak jest imponujące! Chwilami przypomniał mi się Andrzej G. który wg najnowszych prognoz chce wrócić ale lekrze nie pozwalają, na szczęście:) Szkoda troche bo warunki miał takie żę mógł w tym sporcie osiągnąć wszystko..pzdr:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo stara zasada mówi, że mistrza trzeba pokonać!

 

Czy Evander wygrał walkę? - TAK! Czy pokonał Wałujewa? - NIE!

 

Tak czy inaczej walka raczej słaba. Zresztą obecnie w wadze ciężkiej szału nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Bo stara zasada mówi, że mistrza trzeba pokonać!

 

Czy Evander wygrał walkę? - TAK! Czy pokonał Wałujewa? - NIE!

 

Tak czy inaczej walka raczej słaba. Zresztą obecnie w wadze ciężkiej szału nie ma.

 

Może jest w tym troche racji..a co do walki to rzeczywiście słabiutka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wielki szacunek dla Evandera za wole walki i styl w jakim sie zaprezentował. niestety mistrza trzeba wyraźnie pokonać. zrobi to zapewne jeden z braci Kliczków .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość andree

No cóż.Mnie to przypominało walkę człowieka z drzewem na ktorym podczas wiatru ruszaja sie gazłezie.Nie powinno sie dopuszczac do walki przeciwników o tak bardzo róznych warunkach fizycznych.Wyglada ze w walce człowiek kontra mutant przegrał całkiem niezasłużenie czlowiek.Wielki szacunek dla Evandera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tego typa nikt nie pokona. Aby trzasnąć go w tę neandertalską fozjonomię trzeba uderzać pod kąten 45 stopni w górę. Aby to zrobić trzeba stanąć w miejscu, w którym sie oberwie. Oprócz wagi powinnien byc brany pod uwagę wzrost. Jakby Wałujew był mistrzem i, przede wszystkim, bokserem to Holyfield leżał by w 1 rundzie. Mutant ma za mało pomyślunku, by zjarzyć, że ma uderzyć tego drugiego w ringu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tessio
Tego typa nikt nie pokona

 

Wlejcie we mnie pół litra wódki i 78 kilo przejedzie po nim jak walec ;)

 

 

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądanie tej walki ma taki plus, że teraz zamiast słyszeć "jesteś owłosiony jak małpa" słyszę "... jak mistrz swiata" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh
Tego typa nikt nie pokona.

 

Mylisz się. Pokonał go Rusłan Czagajew.

 

Jakby Wałujew był mistrzem i, przede wszystkim, bokserem to Holyfield leżał by w 1 rundzie. Mutant ma za mało pomyślunku, by zjarzyć, że ma uderzyć tego drugiego w ringu.

 

Niezłe teksty tu sadzicie - "neandertalczyk", "mutant" ;). Rozumiem, że na naszym forum wszyscy są idealni pod każdym względem. Mniejsza z tym. Co do sposobu boksowania Wałujewa, to odnoszę wrażenie, że gość jest pozbawiony agresji. Zresztą potwierdzają to ludzie z jego prywatnego otoczenia, którzy twierdzą, że Wałujew w sposobie bycia jest sympatycznym człowiekiem. I ten brak agresji przekłada się na ring, a bokser powinien być trochę łobuziakiem. Inna sprawa, że technika, praca na nogach i szybkość nie są najmocniejszymi stronami Wałujewa. Wzrost, waga i zasięg ramion to zdecydowanie za mało aby być wybitnym bokserem. Chętnie zobaczyłbym Wałujewa w starciu z Kliczko, bo wtedy Wałujew nie miałby nic do powiedzienia.

 

Panowie gdzie Wy zyjecie. Zawodowy boks od dawna nic wspolnego ze sportem nie ma. Nie mogl wygrac facet obstawiany 7:1. Buki do czegos takiego nie dopuszcza.

 

Na szczęście można przeciwnika posłać na dechy i wtedy sędziowie nie mogą już nic zrobić. Manny wygrał ostatnie starcie przez knockout techniczny. Adamek też swoją ostatnią walkę wygrał chociaż walczył w USA. Tak więc nie jest tak źle jak to opisujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W mojej opinii, podobnie jak w opinii większości kolegów wygrał Evander! Szkoda tylko, że strasznie trudno pokonać aktualnego mistrza w walce w której nie uda się posłać go na deski... Sędziowie niestety sędziują jak chcą (widać nie tylko w PZPN-ie ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

McIntosh ma rację. Wałujew ma zero agresora, to było widać. Jego chyba w ogóle chyba ciężko wkurzyć. Dostał parę razy, ale nic sobie z tego nie robił. Inna kwestia, że może nic nie poczuł. Na początku walki, byłem za Rosjaninem, bo mu dobrze z oczu patrzyło. Taki baranek boży ;) , ale potem sobie pomyślałem, dlaczego ma wygrać jak nic nie potrafi. Chyba słusznie ktos wpomniał w temacie, że mistrza trzeba pokonać. Była jedna okazja, nie pamietam w której rundzie, lewy prosty Holyfielda nie doszedł, to było gdzies już w końcówce. Rusek się uchylił, widać było siłę strzału. Gdyby to przyjął na pysk, myślę, że juz by nie wstał. Inna sprawa, że Holyfield walczył tylko dla kasy, nie dla tytułu. Może sędziowie tez wzieli to pod uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tryton
Zresztą potwierdzają to ludzie z jego prywatnego otoczenia, którzy twierdzą, że Wałujew w sposobie bycia jest sympatycznym człowiekiem.

 

 

Wyjąłeś mi to z ust, też czytałem ze to bardzo sympatyczny człowiek i podobnie jak Ty nie pochwalam tych wyzwisk w kierunku Nikołaja, przeciez ten człowiek nic Wam nie zrobił, nie rozumiem Waszej postawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość andree

Skoro nie ma w nim agresji to po co boksuje albo udaje ze boksuje? Następnym razem wstawia Evander kontra słoń.Ewander go nie powali,słon bedzie miły i tylko czasem trąbą machnie i może przypadkowo trafi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boksuje byc może dlatego, że jest ogromny, silny i może zarobić w ten sposób pieniądze . - pewnie duzo większe niz w jakimkolwiek innym zawodzie, który mogłby wykonywać. Boks to nie wojna, a sport. Agresja pewnie pomaga, ale nie jest niezbedna. Mozna mieć doskonała technike, a mozna mieć ponadprzeciętne warunki fizyczne. Obrażanie człowieka dlatego, że ma fizjonomie daleką od ogólnie przyjętego wzorca jest delikatnie mówiąc nie na miejscu.

Zastapienia Wałujewa słoniem i przyrównywanie go do zwierzęcia - zupełnie nieciekawe. Wałujew jest człowiekiem jak my. Niezauważanie tego bardziej zbliża do zwierzęcia, niz Wałujewa jego wygląd. Dużo bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Nawiązując do umiejętności Rosjanina. Dawno temu, kiedy trenowałem zapasy we Wrocławskim Śląsku mieliśmy takiego kolegę. Duży był. Zresztą mój bliski kumpel. Jego szczęście polegało na tym, że w jego wadze nigdy nikogo nie było. Umiejętności miał żadne, na treningach technicznie nawet ja go rozkładałem, chociaż z kolei siłowo mnie rozwalał. Pomimo, że teoretycznie byłem lepszy nigdy bym go nie pokonał. Na zawodach było jeszcze lepiej. Zdobył chyba ze 6 tytułów mistrza nie walcząc ani raz :)

Nie wiem czy dobre porównanie, ale tak sobie przypomniałem w związku z dyskusją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.