Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

marek84

Zegarki z Chin

Rekomendowane odpowiedzi

Gość feleksc
Zacznę moze od tego, że najbliżej zrobienia zegarka dla wszystkich byli Amerykanie.

baaa najbliżej,oni zrobili najtanszy zegarek -

Timexa !!!

bezkamieniowe werki mechaniki nakrecane jak i automaty o tym co mogły przetrwac krazyły legendy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

1) pamiętajmy o tym że wykonanie zegarka nie jest aż tak skomplikowany jakby niektórym mogło się wydawać , to nie budowa statku kosmicznego - w każdym kraju rozwiniętym jest możliwe wykonanie dobrego zegarka

2) zegarki elektroniczne z zasady są bardzo dokładne

3) oprócz dokładności pomiaru liczy się także jakość i estetyka wykonania zegarka - a z tym jest różnie

4) w Chinach można kupić różne wyroby, ale Chińczycy to nie idioci i nie sprzedadzą za 1$ wyrobu o wartości 100$ (mam na myśli jakość wykonania)

5) większość wyrobów jakie kupuję się u nas to te w przedziale max do 10$ za sztukę a sprowadza się je kontenerami (drogi transport) a następnie sprzedaje bez żadnej kontroli jakości (po takiej wstępnej kontroli odpadłoby ok 20-30% wyrobów - duże koncerny zachodnie mają w Chinach swoich kontrolerów jakości którzy sprawdzają ją na miejscu przed wysyłką, towary odrzucone powinny iść na przemiał ale... domyślcie się :lol: ).

6) problem z wyrobami z Chin jest taki że generalnie (za wyjątkiem tych markowych) nie spełniają one żadnych norm nie tylko jakościowych ale i bezpieczeństwa (na rynek Chiński jest ok bo jak zginie czy zachoruje paru Chińczyków to no problem) - mogą zawierać substancje rakotwórcze, skażone promieniotwórczo itd itp. W Chinach korupcja jest tak wszechpotężna że nikt żadnymi normami się nie przejmuje. A co do podróbek różnych wyrobów to robione są one na zamówienie białych i finansowane przez nich (włoska Camorra i mafia rosyjska).

7) pamiętajmy że zegarek to nie tylko odmierzacz czasu, to przede wszystkim męska biżuteria i jak w każdej biżuterii liczy się marka i design.

Reasumując chińskie elektroniki, jak i każde inne, są na pewno dokładne.

Tylko co to za radość mieć taki zegarek na ręku - na ogół design odpustowy a wykonanie kupa.

Pozdrawiam

z chińskich wyrobów polecam porcelanę i herbatę :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified
Zgadzam się całkowicie z Chonofilem i powiem więcej irytuje mnie często, to niczym nieuzasadnione poczucie wyższości prezentowane przez niektórych użytkowników tego forum wobec Chińczyków i ich produkcji.

Eee, bo nadal muszą sobie zapracować na renomę (obojętnie jak wysoką), gdyż dzięki swoim cudownym produktom wykonanym czasami z toksycznych materiałów i zrobionym byle jak i sprzedawanym za byle co nie mają dobrego "pierwszego wejścia" na rynek, także zegarkowy...

A to ma kolosalne znaczenie, minie duuużo czasu zanim opinia publiczna przestanie kręcić nosem na to co chińskie, bo z tego co widzę to Chińczycy powoli podnoszą jakość wyrobów swoich autochtonicznych marek tymczasem w Polsce nadal dostępne są w większości ich NAJGORSZE produkty, vide sklepy ze wszystkim po 5 zł.

Nie mamspecjalnych uprzedzeń do chińskich rzeczy, tutaj konkretnie do zegarków. Ale sporo juz było na forum o deterioracji np. "swiss made" i pauperyzacji standardów produkcji zegarków w ogóle, i Chińczycy tutaj niestety nadal znajdują się w awangardzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eee, bo nadal muszą sobie zapracować na renomę (obojętnie jak wysoką), gdyż dzięki swoim cudownym produktom wykonanym czasami z toksycznych materiałów i zrobionym byle jak i sprzedawanym za byle co nie mają dobrego "pierwszego wejścia" na rynek, także zegarkowy...

 

Chińczycy PRODUKUJĄ takie rzeczy, gdyż jest na nie zapotrzebowanie i miedzy innymi Polacy je KUPUJĄ.

Gdyby nie było zapotrzebowania, nie byłoby produkcji.

 

CYTAT: to ma kolosalne znaczenie, minie duuużo czasu zanim opinia publiczna przestanie kręcić nosem na to co chińskie, bo z tego co widzę to Chińczycy powoli podnoszą jakość wyrobów swoich autochtonicznych marek tymczasem w Polsce nadal dostępne są w większości ich NAJGORSZE produkty, vide sklepy ze wszystkim po 5 zł.

 

Własciwie powinienem powtórzyć to samo. Dostepne są najgorsze produkty, bo je kupujemy.

Poza tym nie tylko najgorsze. Jesli kupisz markowe ciuchy, buty, narzędzia, elektronikę, to masz bardzo duze szanse kupić produkt "made in China", który jednak niskiej jakosci nie jest i 5zł nie kosztuje.


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified
Chińczycy PRODUKUJĄ takie rzeczy, gdyż jest na nie zapotrzebowanie i miedzy innymi Polacy je KUPUJĄ.

Ale to nie zmienia faktu, że mają zła renomę i złe pierwsze wrażenie wśród ludzi, szukajacych dobrej jakości - a w środowisku zegarkomaniaków w szczególności. Chodzi tu oczywiście o rdzennie chińskie marki.

 

Poza tym nie tylko najgorsze. Jesli kupisz markowe ciuchy, buty, narzędzia, elektronikę, to masz bardzo duze szanse kupić produkt "made in China", który jednak niskiej jakosci nie jest i 5zł nie kosztuje.

Nie napisałem ze tylko najgorsze, i nie tylko za 5 złotych. Poza tym, dokładnie tak jak podkresliłem w swoim poscie wyżej, pisze o markach AUTOCHTONICZNYCH a więc nie o fabrykach znanych koncernów, tylko producentach krajowych.

A z tymi właśnie produktami chińskimi nie jest u nas najlepiej, i jeszcze przez jakiś czas nie będzie

 

 

EDIT:

 

Służy jako nocnik

lol :blink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość andree
post-0-0-07808800-1331120738.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
EDIT:

 

 

lol :blink:

 

neologizm: nocnik, zegarek nocny; od budzik, zegarek budzący :lol:

 

jasne, że dzienny to dziennik, garniturowiec to garniturnik,

nie chodzący to stoik

chodzący to chodzik

bijący to bijnik

itd...polska język...


pumpernikiel & zorkij 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Eee, bo nadal muszą sobie zapracować na renomę (obojętnie jak wysoką), gdyż dzięki swoim cudownym produktom wykonanym czasami z toksycznych materiałów i zrobionym byle jak i sprzedawanym za byle co nie mają dobrego "pierwszego wejścia" na rynek, także zegarkowy...

A to ma kolosalne znaczenie, minie duuużo czasu zanim opinia publiczna przestanie kręcić nosem na to co chińskie, bo z tego co widzę to Chińczycy powoli podnoszą jakość wyrobów swoich autochtonicznych marek tymczasem w Polsce nadal dostępne są w większości ich NAJGORSZE produkty, vide sklepy ze wszystkim po 5 zł.

Nie mamspecjalnych uprzedzeń do chińskich rzeczy, tutaj konkretnie do zegarków. Ale sporo juz było na forum o deterioracji np. "swiss made" i pauperyzacji standardów produkcji zegarków w ogóle, i Chińczycy tutaj niestety nadal znajdują się w awangardzie.

 

 

Tak się zastanawiam co masz na myśli mówiąc o "pierwszym wejściu"? Chcesz nas przekonać, że Chińczycy produkują zegarki od wczoraj? I co masz na myśli pisząc, że "Chińczycy powoli podnoszą jakość wyrobów swoich autochtonicznych marek"? Zapewniam Cię że w Chinach zegarki produkuje się od dziesięcioleci i przez ten cały czas produkowano zarówno te dobre bardzo złe, jak i te bardzo dobre, dokładnie tak samo jak i w reszcie Świata wliczając w to Szwajcarię. To, że w sklepach sprzedają szmelc i to, że mafia zamawia w chińskich fabrykach falsyfikaty które dystrybuuje na bazarach całego świata, wcale nie znaczy, że Chińczycy nie potrafią wyprodukować zegarka wysokiej jakości. Co najwyżej oznacza to, że szmelc produkują najtaniej. Moje doświadczenia z Chińczykami są jednoznaczne - zawsze dostaniesz to co zamawiasz. Jeśli zamówisz g..., to dokładnie to przypłynie w kontenerze. Kiedy zamówisz pierwszorzędny towar - dokładnie taki dostaniesz. Innymi słowy powódź bardzo tanich i bardzo kiepskich zegarków nie mówi niczego o możliwościach Chińczyków, dowodzi tylko tego, że "opinia publiczna" szmelc kupuje, bo jaki byłby inny powód by przywozić to z Chin. O możliwościach chińskich producentów zegarków, wbrew temu co mówisz, świadczą właśnie "marki autochtoniczne", chociażby Sea-gull czy Shanghai.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co sądzicie o jakże kontrowersyjnej marce Bisset ? Powiem tylko , że widziałem i uważam , że solidnie zrobione ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Co sądzicie o jakże kontrowersyjnej marce Bisset ? Powiem tylko , że widziałem i uważam , że solidnie zrobione ...

 

 

Fajne mają paski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified
Tak się zastanawiam co masz na myśli mówiąc o "pierwszym wejściu"? Chcesz nas przekonać, że Chińczycy produkują zegarki od wczoraj? I co masz na myśli pisząc, że "Chińczycy powoli podnoszą jakość wyrobów swoich autochtonicznych marek"? Zapewniam Cię że w Chinach zegarki produkuje się od dziesięcioleci i przez ten cały czas produkowano zarówno te dobre bardzo złe, jak i te bardzo dobre, dokładnie tak samo jak i w reszcie Świata wliczając w to Szwajcarię. To, że w sklepach sprzedają szmelc i to, że mafia zamawia w chińskich fabrykach falsyfikaty które dystrybuuje na bazarach całego świata, wcale nie znaczy, że Chińczycy nie potrafią wyprodukować zegarka wysokiej jakości. Co najwyżej oznacza to, że szmelc produkują najtaniej. Moje doświadczenia z Chińczykami są jednoznaczne - zawsze dostaniesz to co zamawiasz. Jeśli zamówisz g..., to dokładnie to przypłynie w kontenerze. Kiedy zamówisz pierwszorzędny towar - dokładnie taki dostaniesz. Innymi słowy powódź bardzo tanich i bardzo kiepskich zegarków nie mówi niczego o możliwościach Chińczyków, dowodzi tylko tego, że "opinia publiczna" szmelc kupuje, bo jaki byłby inny powód by przywozić to z Chin. O możliwościach chińskich producentów zegarków, wbrew temu co mówisz, świadczą właśnie "marki autochtoniczne", chociażby Sea-gull czy Shanghai.

 

Chyba nie czytasz jak należy i ze zrozumieniem.

 

Po pierwsze, zastanawiasz się co mam na myśli, to już tłumaczę po polsku: Pierwsze wejście chińskich marek w świadomośc konsumenta polskiego (mówimy tu o zegarkach), które nastąpiło kilka ładnych lat temu, pozostawiło wrażenie tragiczne pod względem jakości. Dotyczy to nie rynku podrób, a zegarków chińskich i werków chińskich taniego sortu. Niestety nie dystrybuowano u nas i nie dystrybuuje się na większa skalę tzw. lepszych chińskich marek(dlaczego, to już OT). Sprowadza się szajs i w konsekwencji tak jak napisałem pierwsze wrażenie zostało marne, i pozostaje marne.

 

Po drugie, kto napisał że Chińczycy nie potrafią wyprodukować zegarka wysokiej jakości?

 

Po trzecie, tak podnoszą jakość marek autochtonicznych. I trochę im brakuje do tego, aby zdobyć klientelę ze średniej i wyższej półki (delikatnie mówiąc).

 

Po czwarte, nic mnie nie obchodzi od kiedy Chińczycy produkują zegarki. Tak długo jak działają dobrze, precyzyjnie i bezawaryjnie i mi się podobają, nic mnie nie obchodzi czy te czasomierze sa z Malezji, Singapuru, Japonii, Chin, USA, Szwajcarii czy skądinąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie czytasz jak należy i ze zrozumieniem.

 

Po pierwsze, zastanawiasz się co mam na myśli, to już tłumaczę po polsku: Pierwsze wejście chińskich marek w świadomośc konsumenta polskiego (mówimy tu o zegarkach), które nastąpiło kilka ładnych lat temu, pozostawiło wrażenie tragiczne pod względem jakości. Dotyczy to nie rynku podrób, a zegarków chińskich i werków chińskich taniego sortu. Niestety nie dystrybuowano u nas i nie dystrybuuje się na większa skalę tzw. lepszych chińskich marek(dlaczego, to już OT). Sprowadza się szajs i w konsekwencji tak jak napisałem pierwsze wrażenie zostało marne, i pozostaje marne.

 

Po drugie, kto napisał że Chińczycy nie potrafią wyprodukować zegarka wysokiej jakości?

 

Po trzecie, tak podnoszą jakość marek autochtonicznych. I trochę im brakuje do tego, aby zdobyć klientelę ze średniej i wyższej półki (delikatnie mówiąc).

 

Po czwarte, nic mnie nie obchodzi od kiedy Chińczycy produkują zegarki. Tak długo jak działają dobrze, precyzyjnie i bezawaryjnie i mi się podobają, nic mnie nie obchodzi czy te czasomierze sa z Malezji, Singapuru, Japonii, Chin, USA, Szwajcarii czy skądinąd.

 

 

Po czwarte i po pierwsze - jeśli Ciebie, aktywnego użytkownika forum miłośników zegarków nie interesuje gdzie wyprodukowano zegarek, to skąd ta pewność że ma jakiekolwiek znaczenie dla "świadomości polskiego konsumenta" albo dla "opinii publicznej", że wyprodukowano go w Chinach? Jeśli robiłeś jakieś badania konsumenckie, to proszę podziel się z nami wynikami. Rzetelna wiedza zawsze jest bezcenna.

Taka dygresja mi się nasuwa, że ja muszę wydawać Ci się dziwny, bo widzisz ja lubię wiedzieć gdzie i kiedy wyprodukowano zegarki, które noszę. Lubię znać historie firm, które je wyprodukowały i historię marki którą je oznaczono. Lubię wiedzieć co znaczą oznaczenia na mechanizmach i kopertach. W ogóle lubię wiedzieć i chce wiedzieć na ten temat jak najwięcej. Odnoszę wrażenie, że co najmniej kilku użytkowników tego forum lubi to samo, ale to może być mylne wrażenie, wynikające z tego, że nie "czytam jak należy i ze zrozumieniem".

 

Po drugie - Ty tak napisałeś, zresztą powtarzasz to znów pisząc jak wiele im brakuje żeby zdobyć klientów ze średniej półki (po trzecie). Ciekawi mnie ile miałeś w rękach i jak długo użytkowałeś chińskie zegarki ze średniej lub wyższej półki, że masz o nich aż tak złe zdanie. Zapewne wszyscy na tym forum będziemy wdzięczni za relacje i recenzje czasomierzy "autochtonicznych marek", opisz nam proszę problemy z jakimi się spotkałeś. Takie rzetelne ostrzeżenie bardzo by się przydało, niektórym z nas (na przykład mnie) noszącym się z zamiarem zakupu chińskiego zegarka za kilka k$.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Nie lubię takich personalnych, niemerytorycznych ataków bo się komuś mój styl wypowiedzi nie spodobał.

 

Mam propozycję - skoro się tak dobrze znasz, to podziel się z Forumowiczami swoja wiedza, np recenzując zegarek lepszej chińskiej marki.

Sam z chęcią to poczytam.

 

Tymczasem zaś tego nie doczytuję sie w Twoich postach, poza ogólnym nurtem, że Ci nie pasuje mój stosunek do czasomierzy chińskich, a także chyba i moje słownictwo.

 

To co pisze o zegarkach chińskich jest to moje zdanie, i je wyrażam na Forum - a jak masz merytoryczne argumenty aby je skontrować to je przedstaw, choćby poprzez prezentację takowych chińczyków w Galerii lub - wzmiankowaną wczesniej -rzetelną recenzję zegarka w dzial Recenzje. Masz pole do popisu.

 

I chociaż mnie to nudzi (powtarzanie tych samych rzeczy w kółko bywa męczące), to napiszę - NIE WSZYSTKIE marki chińskie są jakościowo złe, mało tego - niektóre tak jak wzmiankowany Seagull to klasyka przedmiotu. Faktycznie zaś piszę o OGÓLE chińskiej produkcji zegarkowej, i z tym ogółem było źle, teraz jest lepiej, a kto wie może za kilka lat będzie to czołówka dalekowschodniej produkcji czasomierzy pod względem innowacyjności? (vide chyba najtańsze na świecie in-house'owe chińskie tourbillony).

 

Smuci mnie tylko to, że zamiast rozwinąć ten temat w sposób bardziej rzeczowy, tracimy czas na jakieś przepychanki słowne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie lubię takich personalnych, niemerytorycznych ataków bo się komuś mój styl wypowiedzi nie spodobał.

 

Mam propozycję - skoro się tak dobrze znasz, to podziel się z Forumowiczami swoja wiedza, np recenzując zegarek lepszej chińskiej marki.

Sam z chęcią to poczytam.

 

Tymczasem zaś tego nie doczytuję sie w Twoich postach, poza ogólnym nurtem, że Ci nie pasuje mój stosunek do czasomierzy chińskich, a także chyba i moje słownictwo.

 

To co pisze o zegarkach chińskich jest to moje zdanie, i je wyrażam na Forum - a jak masz merytoryczne argumenty aby je skontrować to je przedstaw, choćby poprzez prezentację takowych chińczyków w Galerii lub - wzmiankowaną wczesniej -rzetelną recenzję zegarka w dzial Recenzje. Masz pole do popisu.

 

I chociaż mnie to nudzi (powtarzanie tych samych rzeczy w kółko bywa męczące), to napiszę - NIE WSZYSTKIE marki chińskie są jakościowo złe, mało tego - niektóre tak jak wzmiankowany Seagull to klasyka przedmiotu. Faktycznie zaś piszę o OGÓLE chińskiej produkcji zegarkowej, i z tym ogółem było źle, teraz jest lepiej, a kto wie może za kilka lat będzie to czołówka dalekowschodniej produkcji czasomierzy pod względem innowacyjności? (vide chyba najtańsze na świecie in-house'owe chińskie tourbillony).

 

Smuci mnie tylko to, że zamiast rozwinąć ten temat w sposób bardziej rzeczowy, tracimy czas na jakieś przepychanki słowne.

 

 

Będziesz moim Miszczem, szanowny Classified! Już nigdy nie ośmielę się popsuć Twojego dobrego samopoczucia, doprowadzając Cię do smutku i już nigdy nie będę Cię nudził głupim i nie merytorycznym komentowaniem Twoich błyskotliwych i stylistycznie wyrafinowanych wypowiedzi. Od dziś będę wyłącznie podziwiał Twoją niezłomną wiarę we własną nieomylność!

Tak mi dopomóż... .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Nie będę ciągnąć takich żałosnych debat, bo w przeciwieństwie do Ciebie mam szacunek dla Forum oraz jego Userów, a tego typu personalne wycieczki są delikatnie mówiąc niekulturalne.

 

Cóż Kolego...z mojej strony to EOD dla Ciebie, bo szkoda mi zaśmiecać tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mbubu

Edit - Dyskusja nie ma sensu.................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ALAMO
Na jakiej podstawioe to twierdzisz? Analizowałeś jakośc szwajcarskich i chińskich tourbillonów czy repetierów?

Ja znam zupełne inne opinie.

Co powiedzić o tuorbillonach (prawdziwych) za kilka tysięcy euro w POZŁACANEJ kopercie?

 

Ostatnia sprawa. Japończycy nie robili tak kiepskich zegarkow jak Chińczycy, a teraz robia doskonałe.

Chińczycy od zawsze maja w ofercie od totalnego badziewia do średnizny. Jeśli ich produkty osiągną dobra jakośc to także i cena wzrośnie. Zainteresowanie zaś spadnie mocno w dół - a o to Chińczykom nie chodzi.

 

Japończycy robili badziew taki sam jak Chińczycy. Ktoś kto twierdzi inaczej nie ma albo o tym za bardzo pojęcia, albo ma zupelnego jopla.

Jedyna, skądinąd oczywista, róznica polega na tym, że wtedy nie było zegarków elektronicznych które można było masowo i TANIO robić. Powiem więcej - standardowy chiński Zuan 7122 o ile pamiętam numer klepany od lat '60 jest mechanizmem o wiele lepszym, niż to co produkowano wówczas masowo w Japonii, ba, to jest zupełnie inna liga - prosty mechanizm kamieniowy który jest calkiem zwyczajnie serwisowalny, o ile się komus chce. A jest to koń roboczy w większości chińskich zegarków.

O tourbillionach po kilka tysięcy euro w pozłacanej kopercie to nie wiem co powiedzieć, być może dlatego, że chińskie tourbilliony pod własnymi markami sprzedaje sie nie za "kilka tys E", ale za 2-3 tysiące $. W złotych kopertach o 500-1000$ drożej.

Apage ! - małe podłe żółte ludzie podnoszą bezczelnie swe szponiaste łapska, i pazurami podbitymi brudem sięgają po to, co tylko Wielkim i Godnym wypada! Tfu, waćpanowie! Wara motlochowi skośnookiemu od Niepokalanego Dzieciątka Tourbilliątka i jego braciszka Malusiego Repetierka ! Żółta gołota i robactwo, pokażem im że co wolno wojewodzie, to nie wam capie syny takie owakie! Lelum polelum, mocium panie, do szabli, na Bejing! Ażem się poruszył na takowy zajazd! Mam szabelkę ostrzyć na "SWISS MILITARY" osełce com tylko na zawieszce znalazł "made in China" !?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Japończycy robili badziew taki sam jak Chińczycy. Ktoś kto twierdzi inaczej nie ma albo o tym za bardzo pojęcia, albo ma zupelnego jopla.

Jedyna, skądinąd oczywista, róznica polega na tym, że wtedy nie było zegarków elektronicznych które można było masowo i TANIO robić. Powiem więcej - standardowy chiński Zuan 7122 o ile pamiętam numer klepany od lat '60 jest mechanizmem o wiele lepszym, niż to co produkowano wówczas masowo w Japonii, ba, to jest zupełnie inna liga - prosty mechanizm kamieniowy który jest calkiem zwyczajnie serwisowalny, o ile się komus chce. A jest to koń roboczy w większości chińskich zegarków.

O tourbillionach po kilka tysięcy euro w pozłacanej kopercie to nie wiem co powiedzieć, być może dlatego, że chińskie tourbilliony pod własnymi markami sprzedaje sie nie za "kilka tys E", ale za 2-3 tysiące $. W złotych kopertach o 500-1000$ drożej.

Apage ! - małe podłe żółte ludzie podnoszą bezczelnie swe szponiaste łapska, i pazurami podbitymi brudem sięgają po to, co tylko Wielkim i Godnym wypada! Tfu, waćpanowie! Wara motlochowi skośnookiemu od Niepokalanego Dzieciątka Tourbilliątka i jego braciszka Malusiego Repetierka ! Żółta gołota i robactwo, pokażem im że co wolno wojewodzie, to nie wam capie syny takie owakie! Lelum polelum, mocium panie, do szabli, na Bejing! Ażem się poruszył na takowy zajazd! Mam szabelkę ostrzyć na "SWISS MILITARY" osełce com tylko na zawieszce znalazł "made in China" !?

 

 

Larum! Do szabel!

Nie będzie żaden skośnooki szubrawiec szargał świętości i produkował tourbillonów po 1,5k$ (naprawdę są takie), bo to się nie godzi, żeby 100 razy taniej były sprzedawane od jedynie słusznych!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na jakiej podstawioe to twierdzisz? Analizowałeś jakośc szwajcarskich i chińskich tourbillonów czy repetierów?

Ja znam zupełne inne opinie.

Co powiedzić o tuorbillonach (prawdziwych) za kilka tysięcy euro w POZŁACANEJ kopercie?

 

Ostatnia sprawa. Japończycy nie robili tak kiepskich zegarkow jak Chińczycy, a teraz robia doskonałe.

Chińczycy od zawsze maja w ofercie od totalnego badziewia do średnizny. Jeśli ich produkty osiągną dobra jakośc to także i cena wzrośnie. Zainteresowanie zaś spadnie mocno w dół - a o to Chińczykom nie chodzi.

 

W istocie nie mam żadnej opinii na temat dokładności chodu, nie dane mi było testować, ale twierdzę, że jakość wykonania jedynego tourbillona Sea-Gull'a, którego miałem w ręce jest perfekcyjna i w niczym nie ustępuje szwajcarskim wyrobom. Nie bardzo wiem o co chodzi z tymi prawdziwymi pozłacanymi, zapewniam, że ten którego widziałem był prawdziwy i złoty.

 

Co do porównania dawnych japońskich i obecnych chińskich zgadzam się z Alamo, którego argumentacja wydaje mi się klarowna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ALAMO
Larum! Do szabel!

Nie będzie żaden skośnooki szubrawiec szargał świętości i produkował tourbillonów po 1,5k$ (naprawdę są takie), bo to się nie godzi, żeby 100 razy taniej były sprzedawane od jedynie słusznych!

 

O to to, mocium panie! Veto! Veto! Veto! Nie godzim się na to my wszyscy, Królik i Przyjaciele Królika! Kto to widział geszeft psuć, aj waj, kto to widział! Psie syny! Zaraz zaraz, jak to szła ta piosenka w tej wesołej kompaniji.. "jak tourbillion nie jest ze Szwajcarii, to nie jest tourbillionem tylko substytutem tourbilliona"! I ja się z tym w całej rozciągłości zgadzam, na ten przykład, można też rzec : jak ktoś jest ludziem z Chin, to nie jest ludziem tylko substytutem ludzia, a substyludziowi wara od pchania brudnych łap do nobliwego biznesa! Gdzie moja szabla i sztuczna szczęka, lelum polelum ? :):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie może jaką dokładność chodu mają te chińskie tourbilliony?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ALAMO
Wiecie może jaką dokładność chodu mają te chińskie tourbilliony?

 

Podobnie jak "Jedyne Prawdziwe Tourbilliony" nie mają szans z kwarcowym mechanizmem za 0,99$ :)

A poważniej - tourbillion po masowej elektronizacji, przy zegarkach korygowanych radiowo itp, stracił swą mechaniczną rację bytu. Stał się, po prostu, dziełęm sztuki inżynierskiej, i jako taki należy go rozpatrywać.

Nie wiem jaką dokłądnść mają chińskie mechanizmy z tourbillionem, wiem że jeden z nich startował lub miał startować po rosyjski certyfikat chronografu. On jest dokładnościowo porównywalny z COSC, trochę bardziej sieriozny - większe spektrum temperatur i pozycji pomiaru o ile pamiętam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może jednak ktoś wie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gato

Myślę że temat chińskich zegarków jest niezwykle ciekawy. Jest to pewna odskocznia od dominujących na forum marek szwajcarskich i rosyjskich. Właściwie nigdy na ten temat nie było rzeczowej dyskusji, takiej jak na amerykańskich forach o zegarkach. Dzięki temu nasze forum będzie mogło się rozwijać i wzbogacać. Mam pewną uwagę: proponuję rzeczowo i merytorycznie oceniać te wyroby, dyskutować na ich temat. Tak jak dzieje się to na forach anglojęzycznych. Skupmy się na poszczególnych markach i modelach, ich porównaniu. Tak jak robimy to w dziale szwajcarskich czy też rosyjskich zegarków. Same wyroby seagulla są niezwykle interesujące. Myślę że nie powinniśmy wdawać się w słowne przepychanki i kpienie z zegarków chińskich. Zacznijmy tutaj merytoryczną dyskusję. Posty niemerytoryczne i zmierzające do kłótni i drwin proponuję kasować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Myślę że temat chińskich zegarków jest niezwykle ciekawy. Jest to pewna odskocznia od dominujących na forum marek szwajcarskich i rosyjskich. Właściwie nigdy na ten temat nie było rzeczowej dyskusji, takiej jak na amerykańskich forach o zegarkach. Dzięki temu nasze forum będzie mogło się rozwijać i wzbogacać. Mam pewną uwagę: proponuję rzeczowo i merytorycznie oceniać te wyroby, dyskutować na ich temat. Tak jak dzieje się to na forach anglojęzycznych. Skupmy się na poszczególnych markach i modelach, ich porównaniu. Tak jak robimy to w dziale szwajcarskich czy też rosyjskich zegarków. Same wyroby seagulla są niezwykle interesujące. Myślę że nie powinniśmy wdawać się w słowne przepychanki i kpienie z zegarków chińskich. Zacznijmy tutaj merytoryczną dyskusję. Posty niemerytoryczne i zmierzające do kłótni i drwin proponuję kasować.

 

Święte słowa. Ale nie można tolerować prostactwa i rasizmu. Ponieważ pierwsze nie obśmiane, a drugie nie potępione będą się rozrastać, aż w końcu zapanują nad tym forum.

 

Temat chińskich zegarków rzeczywiście jest interesujący i trochę przy tym tajemniczy bo tak naprawdę mało o nich wiemy. Te droższe są rzadkością, więc nie wielu może się dzielić doświadczeniami. Co dla mnie byłoby nieocenione, bo nawet na amerykańskich forach informacje nie są obszerne. Przy okazji zwróć uwagę, że Amerykanie nie mają kompleksów i urojeń, rozmawiają o chińskich zegarkach zupełnie tak samo jak o szwajcarskich, niemieckich czy rosyjskich. A z jakiegoś powodu na naszym forum mówienie o nich, szczególnie mówienie dobrze, jest nieteges, z wyjątkiem oczywiście Mariny Militare bo ona jest bardzo teges. Zatem wątek skończy się chyba w krótkim czasie bez większych osiągnięć, a przed końcem przeczytamy pewnie opinie jeszcze kilku znafcuf.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.