Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
jaha

URANIA

Rekomendowane odpowiedzi

Ale to pytanie jest ? 
:)

Jeśli tak - to jest to wieszak od Hermanna Braukmanna (sprężyna) .... po ingerencji dość znacznej. 

Edytowane przez Yahagi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  W dniu 4.07.2011 o 08:27, januszp napisał(-a):

- czy to rzeczywiście ta firma ?

- jaki może być rocznik ?

 

Tak - logo orzel trzymajacy tarcze zegara z SJ w tarczy jest chyba najstarsze.

Pozniej bylo to samo tylko bez SJ w tarczy. a jeszcze pozniej byly tylko skroty i kombinacja SJ, z opisem Freiburg lub bez.

Nie widzialem ze duzo zegarow SJ i nie potrafie powiedziec czy wieszak pochodzi od SJ,

w pozniejszych tak ok pol miliona wieszaki byly w ksztacie owalnej (aczkolwiek z podobnym ornamentem), powiedzy litery Omega, z polaczonym dolem.

 

11 minut temu, Yahagi napisał(-a):

Ale to pytanie jest ? 
:)

Jeśli tak - to jest to wieszak od Hermanna Braukmanna (sprężyna) .... po ingerencji dość znacznej. 

To duzy wieszak od zyłkowego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ten wieszak przy HB bodaj 2 razy... 

1135290361_s-l1600(1).thumb.jpg.cf36b9dc6265a7ca5031ae3111d49be7.jpg

1651825833_s-l1600(5).thumb.jpg.fc410bf99b4752ac137d09f4cee8de84.jpg

368999387_s-l1600(4).thumb.jpg.a741053a4c06e7cf7768b21b50e009dd.jpg

320756860_s-l1600(3).thumb.jpg.945e6fe003b5200d72f635a7784ddb88.jpg

 

Uważasz, że z jakim zegarem miałby się pojawić .... S&J ? 
Dlaczego tak uważasz (?). Nie spotkałem u nich takiego... 

Osobiście chyba nie widziałem numerowanego mechanizmu tej firmy powyzej 255 xxx. 
Ale naturalnie mogę być w błędzie... 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawa Urania się trafiła...

Zegar - jak zegar... Ślązak po prostu. 
Ale gong prętowy w Uranii ?? 
Hmm...
 

341509963_921764475700323_1830991217683658510_n.jpg

341513253_560816966122296_2621898794583322619_n.jpg

341809760_992597291866826_7930865139201272331_n.jpg

 

342007068_1376862502885370_3820804684985187887_n.jpg

Edytowane przez Yahagi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeróbka.

Puste gniazdo po śrubie do gongu spiralnego? Nie daliby innego uchwytu?

A sztaba gongu przy okazji spina rozłażące się dechy pleców, a więc przyjemne z pożytecznym.

Taka jest moja koncepcja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... no nie wiem. Archiwa przypadków Uranii mam bardzo szczupłe, więc trudno się mądrować... 
Ale odnoszę wrażenie, że na tym etapie Urania poszukiwała jakiegoś 'alternatywnego rozwiązania' dla gongów. 

Poniżej 36094:

330313020_917470013031355_5332046513750019758_n.thumb.jpg.a263f04e18d562f051bc567d3f05bb84.jpg

330281775_874054720534958_7814639870268956811_n.thumb.jpg.90c3011a6efcd119d7d6993acef5c6e9.jpg



a potem już 44521


248BA093-1105-4C58-A64E-947ACE7977AE.thumb.jpeg.37972aec898e653393f878ae212be932.jpeg.a9bcb368940668217c9b91d3885cc122.jpeg

6AF1255A-1714-4E1E-A70B-44A592046507.thumb.jpeg.5a64079d4c473d651d8f806af323f380.jpeg.52b750798ce67047335bc1fc09153e99.jpeg


Potem jeszcze raz widzę Union Gong w Uranii 2-młotkowej. 
Nie mam pojęcia... zbieram dopiero jakieś'tam wstępne informacje o Uranii. Może ktoś jest bardziej zorientowany. 

Kobietce, która kupiła właśnie 33045 powiedziałem, że wygląda na oryginalny zestaw. 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na moją opinię oczywiście niech nikt nie zwraca uwagi, a już, broń Boże, niech nie polega.

Napisałem, że to, moim zdaniem, to przeróbka, i to nawet nie fabryczna, bo:

- myślę, że 120 lat temu zostawienie wieszaka z otworem pod gong spiralny (nawiasem, fajnie byłoby sprawdzić czy jest w nim gwint) było niedopuszczalne - odpiłowaliby to niepotrzebne ramię raczej, niedopuszczalne ze względu na panującą kulturę techniczną, wymagającą dbałości o szczegóły, nawet te, których nie widać,

- nie byłoby tych śrub z kulistym (?) łbem wystającym z tylnej ściany (być może stąd ten pokiereszowany wieszak), i ... jeszcze te podkładki - byłyby stożkowe, zagłębione.

 

To przeciw, a za przemawia to, że to wygląda na komplet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie mam pojęcia jak to jest... więc przy niczym się również nie upieram.

Wrzucam takie materiały, aby poddać analizie. Może coś przy tej okazji uda się ustalić. 

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak trafię na Uranię...... ale narazie nic się nie pokazuje :wacko:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanie mam ... i o potwierdzenie / zaprzeczenie / skorygowanie poproszę... 

Przyjęte jest, że Urania posługiwała się taką samą numeracją dla wagowych i sprężynowych, zgadza się ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, i nikt się nie odzywa.

Ja, z racji posiadania (uranii), sprawdzałem wszystkie dostępne informacje i, pomijając, że w ogóle niewiele nt. numeracji wiadomo; konkretnie, że kończyła się na ca 160 tys. (wyższe numery to już S&J), zaczynała przypuszczalnie od 1 i mieściła się w zbiorze liczb naturalnych, brak jakichkolwiek dowodów, że jeszcze, żeby było zabawniej, były równoległe ciągi oznaczeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dzięki za głos... słabo tak dyskutować samemu ze sobą :)

Moje spostrzeżenia są takie:

Uranię:
-  wagową w archiwum ostatnią sygnowaną mam                    46 8xx (58 szt)
- sprężynową w archiwum mam ostatnią sygnowaną              59 0xx (14 szt)

 

Z 50 tysiąca mam jeszcze 4 spręzynowe sygnowane.
A z wagowych z 50 tysiąca 3 szt. Bez sygnatur, ale wszystkie z numeracji 55 5xx. Być może zapotrzebowanie na wagowe tak znacząco spadło, że były robione sporadycznie. 
Przyjmuję więc, że około 60 000, może odrobinę dalej kończy się Urania zaczyna Solch&Jackel, czyli byłaby to  połowa 1912 roku. 

Urania1904_02_listop_LUZ.jpg.f9be73ea41774f41b3513ab5a88e1838.jpg

To by się +/- zgadzało z tą informacją, że Urania w 1904 świętowania wyprodukowanie 25000 zegarów.
Czyli na skróty - w 1904 obowiązywał numer 25 000. 

 

Zgadza się ? to rozsądne rozumowanie ??? bo na opinii co do tego najbardziej mi zależy. ... :)
___________________

Co do późniejszej numeracji - to wygląda to trochę dziwnie. Najwyższy numer jaki widziałem przekracza 251 xxx. Obowiązuje ten sam font i odstęp, który występował w Uranii. 
Bo bardzo sporadycznie pojawiają się numerowane wagowe.. Od numeru 60 xxx do końca numeracji mam ich w archiwum ledwie 12. Najwyższy to 218 xxx (jeszcze jeden ponad 200 tyś mam, ale numer słabo czytelny). 
Stosunkowo niewiele jest też sprężynowych, oznaczonych symbolem EXACT i opatrzonych numerem. Też mam ich ledwie 12. Wszystkie one są pełnopłytowe.
Były też EXACTy ażurowe... i tu nie były bite numery. 

Więc ogromne luki mam w numeracji powyżej 60 000. 
I tak sobie myślę, że być może numeracja jest OK, ale znaczna część z wyprodukowanych mechanizmów nie otrzymała tych numerów, ale była liczona do ogólnej produkcji ? Oprócz EXACTów były przecież jeszcze REFORMy. 

Ale o te 25 000 w 1904 mi tu chodzi... bo jeśli ten wniosek jest logiczny, to taki mechanizm jak ten poniżej (40406):


40406.thumb.jpg.0359f8344ba665788fe61b4926ac1032.jpg

 

 

... musiał być wyprodukowany.... no właśnie kiedy ?

I następne pytanie:

Kto wtedy mógł się posługiwać taką sygnaturą ??? To już nie był Willmann 2 (czyli nie Paul Kappler) ... zgadza się ? 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja czytam z dużą ciekawością, ale niestety , nic nie wniosę do tematu. Na tutejszym terenie, jeszcze nie trafiłem na Uranię.  Więc z tego prostego powodu , nie zgłębiałem wiedzy na temat tej firmy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Yahagi napisał(-a):

No dzięki za głos... słabo tak dyskutować samemu ze sobą :)

Moje spostrzeżenia są takie:

Uranię:
-  wagową w archiwum ostatnią sygnowaną mam                    46 8xx (58 szt)
- sprężynową w archiwum mam ostatnią sygnowaną              59 0xx (14 szt)

 

Z 50 tysiąca mam jeszcze 4 spręzynowe sygnowane.
A z wagowych z 50 tysiąca 3 szt. Bez sygnatur, ale wszystkie z numeracji 55 5xx. Być może zapotrzebowanie na wagowe tak znacząco spadło, że były robione sporadycznie. 
Przyjmuję więc, że około 60 000, może odrobinę dalej kończy się Urania zaczyna Solch&Jackel, czyli byłaby to  połowa 1912 roku. 

Urania1904_02_listop_LUZ.jpg.f9be73ea41774f41b3513ab5a88e1838.jpg

To by się +/- zgadzało z tą informacją, że Urania w 1904 świętowania wyprodukowanie 25000 zegarów.
Czyli na skróty - w 1904 obowiązywał numer 25 000. 

 

Zgadza się ? to rozsądne rozumowanie ??? bo na opinii co do tego najbardziej mi zależy. ... :)
___________________

Co do późniejszej numeracji - to wygląda to trochę dziwnie. Najwyższy numer jaki widziałem przekracza 251 xxx. Obowiązuje ten sam font i odstęp, który występował w Uranii. 
Bo bardzo sporadycznie pojawiają się numerowane wagowe.. Od numeru 60 xxx do końca numeracji mam ich w archiwum ledwie 12. Najwyższy to 218 xxx (jeszcze jeden ponad 200 tyś mam, ale numer słabo czytelny). 
Stosunkowo niewiele jest też sprężynowych, oznaczonych symbolem EXACT i opatrzonych numerem. Też mam ich ledwie 12. Wszystkie one są pełnopłytowe.
Były też EXACTy ażurowe... i tu nie były bite numery. 

Więc ogromne luki mam w numeracji powyżej 60 000. 
I tak sobie myślę, że być może numeracja jest OK, ale znaczna część z wyprodukowanych mechanizmów nie otrzymała tych numerów, ale była liczona do ogólnej produkcji ? Oprócz EXACTów były przecież jeszcze REFORMy. 

Ale o te 25 000 w 1904 mi tu chodzi... bo jeśli ten wniosek jest logiczny, to taki mechanizm jak ten poniżej (40406):


40406.thumb.jpg.0359f8344ba665788fe61b4926ac1032.jpg

 

 

... musiał być wyprodukowany.... no właśnie kiedy ?

I następne pytanie:

Kto wtedy mógł się posługiwać taką sygnaturą ??? To już nie był Willmann 2 (czyli nie Paul Kappler) ... zgadza się ? 

 

 

Hej,

do poziomej kreski mogę potwierdzić. Myślę, że rzeczywiście im dalej od 1900. roku, tym linkowe regulatory mogły tracić na popularności. Mogło być też tak, że jeszcze nie doceniano, tak, jak dzisiaj, ich walorów estetycznych - zbyt młode zabytki. To nie ten okres jeszcze, ale po 1914 to w ogóle raczej problem z surowcem...

Z informacji, które są dostępne, wiem, że numeracja RUF Urania kończyła się na 60. tysiącu, a napisałem przedtem, że 160 specjalnie, by sprowokować może kogoś do dementi i jakichś zeznań.

 

Co do treści pod kreską, to tylko mogę pogratulować wiedzy i zacięcia. Nic niestety nie dołożę.

 

Co do stempli cyfr- wiadomo: jak były, to po co zmieniać. Logo, to co innego.

 

Edycja.

Dodam tylko, że moja urania nr 76xx (niesygnowany linkowy "kurz" z biciem) ma na plecach (m.in.) wypisane 1902.

Zdjęcia mam stare i nieostre - jak zrobię "współczesne", to ci prześlę - jeżeli jesteś zainteresowany oczywiście.

Edytowane przez Wojtek796

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 7.08.2023 o 07:18, Wojtek796 napisał(-a):

 

 

Edycja.

Dodam tylko, że moja urania nr 76xx (niesygnowany linkowy "kurz" z biciem) ma na plecach (m.in.) wypisane 1902.

Zdjęcia mam stare i nieostre - jak zrobię "współczesne", to ci prześlę - jeżeli jesteś zainteresowany oczywiście.


A to ja bym bardzo poprosił... jeśli to nie problem ... 
:)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 10.08.2023 o 23:13, Yahagi napisał(-a):


A to ja bym bardzo poprosił... jeśli to nie problem ... 
:)

 

Jasne, że nie.

Wysłałem wszystkie na maila.

Tu pokaże kilka.

Mechanizm trochę zabrudzony - czyściłem go ostatnio 25 lat temu.

Rozpierała mnie wtedy duma. Bez internetu, w portfolio rozebrany zegarek babci i kilka poltików celem uzyskania bączków do puszczania.

A tu do do regulacji źle złożona (palety odwrotnie) kotwica, mechanizm bijący godziny gdzieś 20 po.

Zrobiłem to mając zerowe doświadczenie.

Zegar miał tyle szczęścia, że przebył w swoim "życiu" tylko jakieś 15 km od Pełcznicy.

Skrzynia wg mnie charakterystyczna dla uranii - widziałem dotąd tylko dwie takie, obie z tym werkiem. Chodzi o kostki umieszczone i na dole, i na górze półkolumienek drzwi.

Korona od gustawowego ślązaka - pasuje jednak, zarówno geometrycznie (szerokość i rozstaw osi sterczyn), jak i kolorystycznie - tu wręcz idealnie. Zamiast gałek dałem starsze (od starszego typu skrzyń) oryginalne toczenia. Że to się trochę kłóci, wiem tylko ja, a też kompozycyjnie pasują.

Za duży sukces uważam znalezienie sterczyny brody zgodnej z wzorem półkolumienek, a wzór ten widziałem tylko w swoim. W tego typu skrzyniach. o których wspomniałem wzór tych zdobień jest inny. To pewnie były szczegóły do wyboru.

 

 

1.thumb.jpg.30734964fbeb933c7c8915c9ae9a5d92.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za photo ... i fajną historię. 

Przy tej okazji chciałbym się podzielić kilkoma spostrzeżeniami. Myślę, że to odpowiednie miejsce, chociaż zastanawiam sie czy nie zostawić linku w 'zapomnianych sygnaturach', żeby nie dublować 2 razy tej samej treści. 

 

Otóż grzebiąc po starych kffitach wciąć frapuje mnie pytanie co stało się z 'potencjałem ludzkim' firm wchłoniętych przez VFU (vormals Gustav Becker). Nie bardzo mieści mi się w głowie, że cały proces zrzeszeniowy przeprowadzony został bez ubytków kadrowych. Ze wszystkich zarządów (Germania/Concordia/Kappel/Bohm/Willmann) jedyną osobą, która pozostaje w branży był Paul Kappler z Willmanna. Pozostałe nazwiska jakby przepadły w czeluści dziejów.... znikają / nie pojawiają się już potem .. trudno cokolwiek o tych panach zarządzających całkiem sporymi przedsiębiorstwami znaleźć. Tak, jakby po prostu zniknęli. 

 

Wydaje mi się, że cały proces zrzeszeniowy z 1899 odbywał się w atmosferze o wiele bardziej napiętej, niż mogło się to wydawać. Paul Kappler wydaje się, że był właścicielem najprężniejszczego po GB przedsiębiorstwa otrzymał jako jedyny stanowisko w nowym podmiocie nazwanym VFU. Nie wiemy z jakiej przyczyny poróżnił się z Beckerami, ale jego udział w tym projekcie nie trwał zbyt długo. Drogi rozeszły się, a potem poszło na noże... 

 

A co się stało z pozostałymi ? Tak jak wspomniałem w opracowaniu Producenci mniejsi np. Carl Bohm widać, że miał pomysły i starał się je realizować. Po 1900 - przepada. To samo dzieje sie z Ansorge'ami, czy Heinrichem Schroterem, oraz Heinrichem Seibelem. Przepadają... 

Odniosłem wrażenie, że zostali być może w jakiejś formule prawnej po prostu 'uciszeni'.
Ale z drugiej strony 1.01.1900 pojawia się we Freiburgu całkiem nowa firma, zupełnie bez 'korzeni'. W zasadzie każdemu producentowi regulatorów do tej pory można przypisać pochodzenie od-Beckerowske (bezpośrednie, albo pośrednie). Ale w wypadku Uranii nie ma jak udowodnić podobnej relacji. To są zupełnie nowe nazwiska. Trudno mi uwierzyć, że powołanie takiego podmiotu, pół roku po zamkni eciu kilku całkiem sporych producentów było dziełem zbiegu okoliczności. 


I moja teoria jest taka: ... to były 'śłupy' :) występujące w imieniu bardziej doświadczonych i wyżej umocowanych zleceniodawców. Oczywiście nie potrafię tego obronić, ale temu szczególnie się nie dziwię, bo jeśli zrobili to ci, którzy mieli 'przepaść' - to musiało to być zrobione tak, żeby nikt nie mógł ich pociągnąć do odpowiedzialności, za niedotrzymanie obietnicy o przepadaniu :)

 

Kto mógł najbardziej maczać w tym palce ??? Stawiam na Ansorge'-ów. 

 

Jakiś czas temu miałem na pokładzie mechanizmy Urania/Solch&Jackel (numer bodaj 133 xxx) i jakąś Germanię. Z ciekawości położyłem je obok siebie, bo wychwyty kotwicy sprawiały wrażenie bardzo podobnych. Wyciągnąłem oba i ... okazało się, że one wcale nie są do siebie podobne. Są identyczne.  Mogłem je swobodnie zamienić miejscami.
Bardzo podobne, chociaż już nie identyczne są wieszaki obu tych producentów. Oba mają napis MADE IN GERMANY i są bardzo zbliżonego kształtu. Trzeba chwilkę się przyjrzeć, żeby wyłapać różnice. 

A tu górne okucia wahadła... Jedno jest Germanii a drugie Uranii... które jest które ??


wah.jpg.631d586e3022fc055006d3005531f4ed.jpgwah_g.jpg.57d4de7a87212f0da81c4e09c1d12ff5.jpg


Oczywiście nie twierdzę, że Urania to Germania Bis. Ale jest kilka cech, które wydają się bardzo produkty obu firm utożsamiać ze sobą. 
Takie tam spostrzeżenia... ciekaw jestem uwag innych pasjonatów. 


 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem także jakieś podobieństwa , ale że tylko na zdjęciach . Więc sądziłem , że to skutek podpatrywania konkurencji . Nie wiedziałem jednak , że są to właściwie te same części - bo jeśli można dowolnie je zamieniać , czyli są te same rozstawy , długości i średnice łożysk , itd.

To być może , coś w tym jest. W końcu , zjednoczenie kilku firm , nie wszystkim musiało odpowiadać . Przecież paru gości wypadło z gry .  Może być , że dostali propozycję nie do odrzucenia , w stylu - jak Ci się nie podoba , to możesz odejść i otrzymasz godną odprawę , ale podpiszesz zobowiązanie , że nie będziesz próbował , ani uczestniczył w konkurencyjnych przedsięwzięciach . - Więc te osoby , mogły założyć nową firmę poprzez zaufanych figurantów i ,, z tylnego siedzenia " , kierować firmą .

Ale to tylko domysły , bo takie rzeczy ,  z pewnością się działy ,, w cieniu gabinetów " . Jeśli wówczas , miało to być tajemnicą , to i dziś , chyba tajemnicą będzie.

PS . ... chciałem dodać jeszcze , że nagle pojawiające się nowe osoby , co otwierają firmę i robią części dokładnie takie same , jak Germania ,... to nieco dziwne .  Więc pewnikiem - całkiem możliwe -  że osoby , które nie weszły w to Zjednoczenie , uznały , że nie wszystko dziedziczy i nie ma prawa do wszystkiego , to Zjednoczenie.  Mogły więc niektóre plany wynieść i niektóre elementy robić .

Edytowane przez PM1122

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby doprecyzować i żeby nie poszła w świat fałszywa informacja:

Porównywałem wychwyt kotwicy dla Uranii i Germanii. Co do tego elementu mogę stwierdzić, że są identyczne. Zapewne koło kotwicy też, ale tu nie zrobiłem już porównania niestety.
Te elementy miałem fizycznie przed sobą. Natomiast pozostałe - jak choćby pokazane górne okucia wahadła - no to już tylko photo. Trochę żałuję, że nie przeprowadziłem szerszego experymentu,
No ale taka jest prawda. 

 

Więc żeby nie uciekło:
Ja, Yahagi pierwszy.... stwierdzam, że wychwyty kotwic które miałem na warsztacie, pochodzące z mechanizmów Germania i Urania (Solch&Jackel) były identyczne. 
:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, zgadzam się, że mogą być  identyczne... 

Pytanie dlaczego Cię to tak dziwi? Pytanie na poważnie. Jaki jest powód tego że miałyby być różne, no może inaczej dlaczego miały by różne ?


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)

Dlaczego mnie to tak dziwi ??? Bo dotychczasowe moje (niewielkie/malutkie) doświadczenie z mechanizmami wagowymi wydaje się wskazywać, że podmiana elementów jest bardzo trudna, ze względu na ich rozmaitość. Nie pasują wielkości czopów/łożysk, ilości zębów na zębniku, umiejscowienie zębnika... itd. 

Nie tak dawno próbowałem ze znajomym z 2 M&S zrobić jeden. Wymierzyliśmy wszystko... średnicę koła, umiejscowienie na osi, żeby było wiadomo, że trafi na zębnik... jak przyszło do poskładania, to okazało się, że jedno koło ma 60 zębów a drugie 64. Tego nie było widać gołym okiem. Producent ten sam, odległość w numeracji ledwie kilka lat. 

Jak ktoś publikuje tu nieznany mu zegar, to zazwyczaj zderza się z prośbą o 'pokazanie kotwicy'. Ta z Germanii jest charakterystyczna przez cały czas produkcji... nawet przy takich numerach miała ten sam kształt:

 

192666401_491909038785086_7048488006159835996_n.jpg.0b502da02f32537b36db336c5e8b7443.jpg

 

 

... więc jak się pojawia podobny kształt w Uranii, to rodzi się pytanie... czemu wybrali taką charakterystyczną ? Na dodatek trafiającą paletami w tak samo umiejscowione koło kotwiczne ? To się raczej do tej pory nie zdarzało... Producenci robili większość tych kluczowych elementów (nie wszystkie) raczej tak, żeby nie pasowały do niczego innego. (takie jest moje doświadczenie)
Jeśli VFU wchłonęło wszystko, co wiązało się z pozostałymi 5cioma producentami, to czemu Urania narażała się na ryzyko posądzenia o plagiat ? naruszenia praw autorskich / wzoru użytkowego ?

To samo dotyczy wieszaka... jest tak bardzo podobny, że wiele osób nie rozróżnia ich. Zbieg okoliczności ?? 
Górne okucie wahadła... do tej pory we Freiburgu można było rozpoznać producenta np. po nim. A tu 3ci zbieg okoliczności... Może jest ich więcej ? Nigdy nie miałem wczesnej Uranii w ręce, a to do tego pewnie trzeba by się odnosić.  

Myślę, że to było celowe. Podejrzewam, że wspomniane 3 cechy mogły nie stanowić 'majątku' Germanii. Nie były zarejestrowane na firmę... być może zgłoszone imiennie, ale też może nie koniecznie. I stąd zarząd Uranii mógł nie mieć obaw, żeby z ich wzorów skorzystać, bo miał poparcie kogoś 'ważniejszego'. Ja, gdybym nie miał takiego zabezpieczenia, nie pchałbym się w tym kierunku. 

Oczywiście to jakieś dalekie teorie jedynie. Może to zupełnie zły kierunek. Niemniej taki potrójny przypadek - dziwi mnie.

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jetem zegarmistrzem, ale gdybym zaczynał produkcję zegara na większą skalę poszukał bym elementów które są "trudne" w produkcji i starał się je tak zaprojektować aby zakład, park maszynowy którym dysponuje mógł je sprawnie wykonywać i do tego efektywnie, potem dopasowywał bym wszystko po kolei wg tej zasady i oczywiście sztuki zegarmistrzowskiej. Jeśli coś byłoby zastrzeżone , modyfikowałbym do etapy gdzie nie podlegałoby już ochronie. W ramach dolnośląskich zakładów widzimy sporo elementów rozwiązań przejmowanych wzajemnie. Chyba patrzono trochę przez palce na takie praktyki. Różnice w grubościach czopów, liczbie zębów , mogły wynikać ze zmian technologii, parku maszynowego, a może i z powodu dalszego etapu użytkowania (serwis pogwarancyjny 😉 ) 

Myślę że życie było jednak  dużo bardziej prozaiczne niż myślimy. Oczywiście na pewno ogromną rolę na technologię miał kapitał i rynek i to jest pewne. 

A propos czy ktoś wie czy istniało w XIX wieku coś jak gwarancja , ile wynosiła i czy zakłady zapewniały części i serwis pogwarancyjny ?


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu jest numer...

Nie wiem czy to było omawiane. Daje do myślenia.

Wymuszona fuzja? To o VFU chodzi?

DUZ A.D. 1899

 

246236596_DUZspkaFreiburg.thumb.jpg.9be61cae18975f089510586c75ee2a86.jpg

 

I moje, nazwę to ostrożnie, rozumienie tekstu

 

DUZ1899s548 tłumaczenie.txt

 

 

Edycja.

Sprawdziłem i sam sobie częściowo odpowiadam:

Tak, to o przyszłe VFU (Vereinigte Freiburger Uhrenfabriken Aktiengesellschaft, incl. vormals Gustav Becker)  biega.

Edytowane przez Wojtek796

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.