Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Mariusz

Coś mnie męczy...nie tylko wahnięcie, ale i Piotr ;)

Rekomendowane odpowiedzi

Na początek chciałbym prosić o ogólna życzliwość ( jeżeli ktoś zechce się dopisać w tym wątku )

 

Od dawna noszę się z napisaniem tego tematu, ale jakoś nie bardzo wiedziałem gdzie - niby tematycznie, ale mam przeczucie, że offtopicowo się może zrobić szybko.

Przeczytałem parę wypowiedzi z użyciem zwrotu pół wahnięcie i reakcję kolegów z forum na taki zwrot.

Jest nawet cały wywód Władka na temat pół-wahnięcia... a właściwie jego "nieistnienia".

 

No właśnie - co to znaczy "nie istnieje".

Skoro ktoś takiego zwrotu użył to powołał go do życia - istnieje - problem może być w tym co oznacza :D

Czy uważacie, że istnieje podwójne znaczenie słowa wahnięcie - "zegarowe" i "fizyczne" i te słowa mają się prawo różnić w tym co oznaczają ?

 

Moje formy pisania na forum bywają kontrowersyjne - lubię "wpuszczać w maliny".

Dzieje się tak bo nie bardzo przepadam za dyskusją z ludźmi, którzy opierają się o aksjomaty i nie myślą... to właściwie nie dyskusja a pusta gadanina.

Brak myślenia zbyt często skutkuje brakiem zrozumienia tematu.

Po takim wstępie zapewne wielu wyhamuje z odpowiedzią, bo przeczuwają jakiś podstęp - nie ma podstępu.

 

W sumie cała dyskusja, która może się pojawić dotyczy tylko znaczenia jednego słowa, którym się posługujemy dosyć często.

Mam nadzieję, że znajdą się odważni którzy zechcą "zabrać głos".


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest jakaś dziwna nieścisłość ze słowem wahnięcie. Ja bym w ogóle odstąpił od słowa wahnięcie czy półwahnięcie, czy jeszcze inaczej. Wahadło się nie waha. Wahadło oscyluje. Dlatego IMO powinniśmy mówić o okresie a nie o wahnięciu.

Wracając do Twojego postu problem powstał taki, że część uważała, że okres pracy wahnika liczył się od położenia równowagi do położenia równowagi nie uwzględniając definicji okresu. Jakkolwiek to zawile brzmi... Najbliższym wydaje mi się odpowiednikiem jest sinusoida. Okres to zarówno jej "dolna" jak i "górna" połówka, a więc .. wahnięcie się w lewo i w prawo...


Seiko Aviator SNK809K2 modified ;p ;Sturmanskie Arctic 2623/0241181 ;Vodolaz; Seiko SKX007; Poljot Aviator Automatic; Simths PRS-27; Poljot De Luxe; Citizen VO10-6612H; Stowa Marine Automatic; Klubowy Zeno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o wahnik tylko balans. Półwahnięcie jest określeniem jak najbardziej właściwym, jeśli założymy , że pełne wahnięcie to jeden cykl pracy balansu. Jabym się tam słówek nie czepiał.


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - pół wahnięcie pisze się półwahnięcie, (ale i tak niezmiernie cieszę się, gdy w tym akurat wątku nikt nie napisał na przykład "wachnik", a zdarza się...)

 

Po drugie - jest to po prostu fizyczny półokres drgań. Stosowanie wahnięcia i półwahnięcia zamiennie doprowadza do konfuzji, gdy ktoś chce przeliczyć podawaną często przez producentów mechanizmów częstotliwość w Hz na .. no właśnie na co.

4 Hz to częstotliwość na sekundę, na godzinę to będzie 4 x 3600 = 14400 wahnięć (pełnych wychyleń), co daje 28800 półwahnięć.

 

Pozdrawiam

Iko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Och Mariusz, Mariusz

... jak miło Cię widzieć :D.

 

okres, wahnięcie, półwahnięcie.

 

Pewnie wszystko jest podzielne, więc jeśli chcemy podzielić whnięcie, to czemu nie.

Ważne jest byśmy wiedzieli co oznaczają konkretne określenia.

1. Okres - myślę, że wszyscy wiemy (sinusoida z dwiema połówkami jest świetna do dyskusji)

2. Wahnięcie - z definicji teorii drgań to jest pół okresu (połowa sinusoidy dowolnie "przekrojonej")

3. Półwahnięcie - połowa wahnięcia, czyli 1/4 okresu (jedna czwarta sinusoidy dowolnie "przekrojonej")

 

Jeśli tak rozumiemy półwahnięcie, to nie ma sprawy - zgdzam się.

Problem jest w tym, że w naszym potocznym zegarmistrzostwie przyjęło się rozumieć półwahnięcie jako połowa okresu.

To jest błąd, dlatego się czepiam.

 

Już niedługo podniosą sprawy:

chronografu

tachometru

Siłami salonu przygotowujemy słownik zegarkowy - może się uda coś więcej zgromadzić.

Władek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest jakaś dziwna nieścisłość ze słowem wahnięcie. Ja bym w ogóle odstąpił od słowa wahnięcie czy półwahnięcie, czy jeszcze inaczej. Wahadło się nie waha. Wahadło oscyluje. Dlatego IMO powinniśmy mówić o okresie a nie o wahnięciu.

Wracając do Twojego postu problem powstał taki, że część uważała, że okres pracy wahnika liczył się od położenia równowagi do położenia równowagi nie uwzględniając definicji okresu. Jakkolwiek to zawile brzmi... Najbliższym wydaje mi się odpowiednikiem jest sinusoida. Okres to zarówno jej "dolna" jak i "górna" połówka, a więc .. wahnięcie się w lewo i w prawo...

coś mi się zdaje, że okres to raczej czas :D

Jeśli przyjętą miarą są wibracje rozumiane jako ruch w jedną stronę to oczywiście że mówimy o półwahnięciach. Idąc za słownikiem języka polskiego wahnięcie to ?ruch w jedną stronę i z powrotem czegoś wiszącego?


Pozdrawiam
Piotrek
 

imageproxy1.jpg.39195932474b734d12bdf1ef8370670e.jpg 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry Władku, ale nie mam litości - postawię Cię na chwilę pod ścianą :D

2. Wahnięcie - z definicji teorii drgań to jest pół okresu (połowa sinusoidy dowolnie "przekrojonej")

 

- czyja to teoria w której użyto takiego określenia ? podaj źródło skąd to wziąłeś - proszę.

 

Wahnięcie wg mojej wiedzy jest jednoznacznie określone - bardzo jednoznacznie.

 

 

PS

A skoro o słowniku napisałeś - nie umieszczaj może (proszę) tam Twojej definicji wahnięcia póki co - może najpierw dokończmy dyskusję. :)


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coś mi się zdaje, że okres to raczej czas :D

Jeśli przyjętą miarą są wibracje rozumiane jako ruch w jedną stronę to oczywiście że mówimy o półwahnięciach. Idąc za słownikiem języka polskiego wahnięcie to ?ruch w jedną stronę i z powrotem czegoś wiszącego?

 

W zasadzie racja okres to czas w jakim zachodzi, że y(t)=y(t+okres). Według mnie w zegarkach naręcznych nie mamy wachnięć jako takich bo nic się nie waha, a raczej ... chybocze ;p ? Miarodajne byłoby podawanie jak sie ma częstotliwość ruchu wskazówki sekundowej do częstotliwości pracy mechanizmu, bo to tutaj zapewne powstały problemy z przeliczaniem wahnięć na półwahnięcia.


Seiko Aviator SNK809K2 modified ;p ;Sturmanskie Arctic 2623/0241181 ;Vodolaz; Seiko SKX007; Poljot Aviator Automatic; Simths PRS-27; Poljot De Luxe; Citizen VO10-6612H; Stowa Marine Automatic; Klubowy Zeno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - pół wahnięcie pisze się półwahnięcie,

 

 

Mogę prosić o uzasadnienie.

Czy wg Ciebie "półwahnięcie" i "pół wahnięcie" to to samo ?


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie wahnięcie to wg definicji ruch - tam i z powrotem - czyli pełny. Więc analogicznie pół wahnięcie to połowa drogi.

 

Ale - jakiej drogi - z którego punktu do którego?

 

VbmXz.jpg

 

Rozumiem, że droga B-C-B to ruch tam i z powrotem czyli wahnięcie. Jednak wahadło rusza się na drodze A-C ( poprzez punkt B ).

 

Jeśli zdefiniujemy ruch A-C jako okres to wtedy wahnięcie ( B-A-B i B-C-B ) będzie połową okresu a pół wahnięcia ( B-A, A-B, B-C i C-B ) będą 1/4 okresu.

 

Czy dobrze rozumuję?

 

Ten sam ruch można przełożyć na ruch koła balansu:

HbiKb.gif


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale zabawa :D Szukałem w kilku słownikach i nie znalazłem określenia 'półwahnięcie' pisanego razem, czyli 'pół wahnięcie' byłoby ewentualnie prawidłowe językowo jeśli jest w jakimś słowniku, ale technicznie już nie. Znakomicie rozrysował to Klaudiusz. Wahadło rozpoczyna ruch z pkt B do C, potem poprzez B do A i z powrotem do B i to jest 1Hz czyli 1 okres czyli 2 bps /beats per second/. Wahnięcie to 1/2 okresu. 1 Hz to dwa wahnięcia, i tak np. 28800 wahnięć na godz to częstotliwość 4 Hz pracy balansu, a balans to jednak wahadło tyle tylko że wahadło torsyjne. Pół wahnięcie to 1/4 okresu, czyli jeśli w opisie mechanizmu byłoby, że 'robi' 28800 'pół wahnięć' to by znaczyło, że jest tylko 2 Hz - owy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie wahnięcie to wg definicji ruch - tam i z powrotem - tak

czyli pełny i tu tkwi "haczyk" - nie

Więc analogicznie pół wahnięcie to połowa drogi. - nie. To by ewentualnie mogło być "półwahnięcie" - ewentualnie, bo straciło by właściwość wahnięcia.

Rozumiem, że droga B-C-B to ruch tam i z powrotem czyli wahnięcie. - tak

 

 

Wg mnie:

wahnięcie to określenie ruchu ze zmianą kierunku. Nie ma ono wymiaru i odniesienia do okresu jako wielkości.

Jest jednak w fizyce określenie pełne wahnięcie i jest to największe wahnięcie jakie jesteśmy w stanie znaleźć.

Pełne wahnięcie trwa pełny okres. Wg rysunku Klod100 to przemieszczenie się np A->C->A.( lub C-A-C )

 

Z powyższego wynika, że w czasie okresu wahadło wykonać może dwa wahnięcia, czyli dwa razy zmienić kierunek, ale tylko raz może wykonać pełne wahnięcie.

Półwahnięcie to pewien problem. Gdyby miało istnieć powinno zachować właściwości wahnięcia ( a wahnięcie jest nieoznaczonej wielkości, o nieoznaczonym początku i końcu i wcale nie musi być "symetryczne" )

Pół wahnięcie jest w połowie wahnięciem a w połowie czymś innym ( np ruchem po okręgu ) - wiem - jedno i drugie jest w jakimś stopniu "nowomową".

 

Pewnie lepszą nazwą byłoby półpełne wahnięcie a najlepszą pół pełnego wahnięcia - niestety to długie określenia.

 

No to tyle po mojemu - jak to wg Was wygląda ?


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale zabawa :D Szukałem w kilku słownikach i nie znalazłem określenia 'półwahnięcie' pisanego razem, czyli 'pół wahnięcie' byłoby ewentualnie prawidłowe językowo jeśli jest w jakimś słowniku, ale technicznie już nie.

 

Dobre. Z jakichś powodów pisze się "północ" a nie "pół noc", "półgłówek" a nie "pół główek", "półdupek" a nie "pół dupek" :) , "półsłówko" a nie... itp. POdobnie jak "dwutakt", "czterosuw", "ośmiościan" itp.

 

Pozdrawiam

Iko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre. Z jakichś powodów pisze się "północ" a nie "pół noc",

 

No właśnie o to Cię prosiłem byś sprawdził z jakich powodów pisze się tak a nie inaczej.

A nie mówiłem , że wyjdzie off topic :D


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra - a jak się ma półwahnięcie do angielskiego (beats). Z reguły w opisach werków angielskie 21800 beats tłumaczy się jako 21600 półwahnięć. Jak to ma się do drogi i okresu wahnięcia i pełnego wahnięcia?

 

Jak rozumiem droga A-C w kole balansu to obrót średnio o kąt 280 stopni ( z tolerancją 275 - 315 stopni )

 

Czyli:

 

Jeżeli werk zegarka wg specyfikacji ma 21,600 bph (beats per hour) to koło balansu robi 21,600 ruchów A-C (jeden kierunek - 280 stopni) albo 10,800 pełnych ruchów A-C-A na godzinę. W tej sytuacji nasze wahnięcie musimy zdefiniować jako drogę A-C-A a półwahnięcie jako drogę A-C - czy tak?


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko już się poplątało, a Mariusz ma świetną zabawę :D Ale: za Uniwersalnym słownikiem języka polskiego, wahnięcie = rzeczownik od wahnąć i dalej za Wielkim słownikiem ortograficzno - fleksyjnym, liczebnik 'pół' piszemy rozdzielnie z rzeczownikami, jeśli występuje on w znaczeniu liczebnika ułamkowego np. pół miasta, pół chleba, pół nocy, pół sadu, pół drogi i oczywiście pół d... !

Wszystkie wyrazy przytoczone przez Iko są w słownikach, ale nie ma czegoś takiego jak 'półwahnięcie' Może jest ktoś na forum po odpowiednich studiach i wyjaśni nam to od strony językowej.

Dalej, Mariusz nie ma czegoś takiego jak 'pełne wahnięcie', jest wahnięcie, a to w fizyce jest tak, że 1Hz = 1okres = 2bps /ang/, wahnięcie = 1/2okresu, 1Hz = 2wahnięcia = 2bps

A, teraz tak, chyba ETA Unitas /6498/ robi 18000 wahnięć na godzinę i jest to mechanizm 2,5Hz inne, bardzo popularne automatyczne ETy robią 28800 wahnięć na godzinę i są to mechanizmy 4Hz.

Głowa mnie już boli od tej wiedzy, może do czegoś dojdziemy jeśli Mariusz umiejętnie będzie podsycał wątek :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko już się poplątało, a Mariusz ma świetną zabawę :) Ale: za Uniwersalnym słownikiem języka polskiego, wahnięcie = rzeczownik od wahnąć i dalej za Wielkim słownikiem ortograficzno - fleksyjnym, liczebnik 'pół' piszemy rozdzielnie z rzeczownikami, jeśli występuje on w znaczeniu liczebnika ułamkowego np. pół miasta, pół chleba, pół nocy, pół sadu, pół drogi i oczywiście pół d... !

Wszystkie wyrazy przytoczone przez Iko są w słownikach, ale nie ma czegoś takiego jak 'półwahnięcie' Może jest ktoś na forum po odpowiednich studiach i wyjaśni nam to od strony językowej.

Dalej, Mariusz nie ma czegoś takiego jak 'pełne wahnięcie', jest wahnięcie, a to w fizyce jest tak, że 1Hz = 1okres = 2bps /ang/, wahnięcie = 1/2okresu, 1Hz = 2wahnięcia = 2bps

A, teraz tak, chyba ETA Unitas /6498/ robi 18000 wahnięć na godzinę i jest to mechanizm 2,5Hz inne, bardzo popularne automatyczne ETy robią 28800 wahnięć na godzinę i są to mechanizmy 4Hz.

Głowa mnie już boli od tej wiedzy, może do czegoś dojdziemy jeśli Mariusz umiejętnie będzie podsycał wątek :)

 

Szanowny kolego.

Raz przełknąłem :rolleyes: pewne stwierdzenia, ale ich powtarzanie zbyt mnie razi.

Hz jest jednostką miary w układzie SI i wyrażany jest w [1/s ] - 1 Hz to jeden cykl na sekundę. Nie może być więc równy jednemu cyklowi ( okresowi ).

Bps to ... uderzenia na sekundę ( w moim i może nie tylko tłumaczeniu - jak się z tym nie zgadzacie - poprawcie ) . To określenie dotyczące raczej zegarów lub muzyki, bo wg mnie uderzenie kojarzy się z czymś słyszalnym i w tym wypadku raczej dotyczy pracy wychwytu niż wahadła, aczkolwiek z powodu oczywistego związku jednego z drugim w efekcie sprowadzać się może do tego samego czasu.

 

Co do "pełnego wahnięcia" - znów pojawia się stwierdzenie "nie ma". Skoro taki zwrot padł to jest - pytanie co przez to rozumiemy.

Wydaje mi się, że jak większość ludzi chcących precyzji używam tego w konkretnym znaczeniu. Nie ja to wymyśliłem a używanie tego zwrotu wg mnie wynika z potrzeby zaokrąglenia do pełnych wartości cykli w obliczeniach. Proponuję google i sprawdzenie ( albo zbiory zadań do szkół, "spisane" wykłady ).

W sposób kategoryczny muszę tu powiedzieć, bo sens dyskusji jest żaden. PEŁNE WAHNIECIE jest zwrotem a nie słowem. Nie ma opcji "nie ma". Ogólnie jest to zwrot rozumiany jako np droga wahadła odbyta podczas jednego pełnego cyklu i z tym można dyskutować - tylko czy jest sens skoro tak jest to używane w podręcznikach ? Czasami zapewne zdarza się użycie uproszczonej formy - samego słowa wahnięcie.

Niestety skutki tego nie są najlepsze.

 

A teraz poza tematem - językowo.

Odnośnie używania "pół" - nie wiem, czy nie porywam się na zbyt wiele jako "umysł ścisły", ale spróbuję :D

 

liczebnik 'pół' piszemy rozdzielnie z rzeczownikami, jeśli występuje on w znaczeniu liczebnika ułamkowego np. pół miasta, pół chleba (...) tak - zgoda i pół wahnięcia też.

Ale razem piszemy półkula , półgolf i analogicznie wypadałoby napisać półwahnięcie i osobno piszemy pół kula i pół wahniecie jeżeli używamy tego w znaczeniu pół kula a pół sześcian czy pół wahnięcie a pół ruch po okręgu.

Problem w tym, że półkula to określona bryła, a wahniecie nie ma wymiaru, więc jego pół tez bezwymiarowe pozostać musi.

 

Jednak uznając określenie "beats per second" i kojarząc równie swobodnie ( jak przełożenie uderzeń na cykl wahadła) wahnięcie z pełnym wahnięciem, półwahnięcie można by uznać za określenie ruchu podczas połowy cyklu.

Skoro Anglicy mogą to czemu my nie ?

 

Mam nadzieję, że odpowiedziałem tym samym również koledze klod100.

Aha - Klod 100 - gdybyś był łaskaw poprawić swój post z rysunkiem - pewnie przez przypadek połknąłeś w jednym miejscu jedną literkę/pkt. Cykl ( pełne wahnięcie ) jest na drodze A-C-A a nie na drodze A-C - dalej jest dobrze...choć wypacza określenie półwahnięcia, które można by rozumieć jako pół pełnego wahnięcia.

Chyba, że chciałeś opisać coś innego

 

Oczywiście to co napisałem powyżej to tylko moje rozumienie tematu - mogę się mylić.

 

 

PS chyba kogoś "zatkało" :D więc chciałbym prosić - traktujmy dyskusję jako zabawę. :)


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Trochę zamieszaliście. Wychodzi na to, że nie wiadomo jakim terminem prawidłowo określać pracę koła balansowego i jakby tego było mało, to jeszcze do końca nie wiadomo jak to napisać: półwahnięcie czy pół wahnięcie. Zanim głos zabierze prof. Bralczyk :rolleyes: można by zrobić unik i przykładowo pisać tak: koło balansowe pracuje z częstotliwością 4Hz (28800 vph). Taki zapis jest prawidłowy, a przy okazji rozwiązuje każdy z wymienionych wyżej problemów :D. Nikt się nie przyczepi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale nastąpi koniec zabawy i dociekań :rolleyes:

Właśnie czytam : www.wikipedia.pl 'balans' i co Wy na to? / nie na to, że czytam tylko na to co tam jest napisane / polecam, pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cyt - wikipedia - balans:

 

Częstotliwość pracy

 

W większości zegarków, produkowanych w pierwszej połowie XX wieku, balans wykonuje 5 wahnięć (tyknięć) na sekundę (beats per second). Czasem spotyka się inne liczby tyknięć zegarka : 4, 4?, 5?, 8[1], rzadziej 10[4]. W zegarach i budzikach mogła być stosowana mniejsza liczba tyknięć w sekundzie, na przykład 2 lub 2,5. Liczbie wahnięć na sekundę musi odpowiadać odpowiednia liczba zębów wychwytu oraz przełożenie kół zębatych obracających wskazówki.

 

Dwa tyknięcia zegarka odpowiadają jednemu pełnemu cyklowi pracy balansu i wychwytu, dlatego częstotliwość pracy balansu jest 2 razy mniejsza od liczby tyknięć na sekundę. Zauważono że, w przypadku zegarków kieszonkowych i ręcznych, częstotliwość balansu ma istotny wpływ na dokładność wskazań zegarka[4]. Koło balansowe jak i wychwyt są wyważone, mają środek masy położony na osi obrotu przez co przyspieszenia jakim poddawany jest zegarek nie wpływają na ich ruch, ale poruszanie zegarkiem wywołujące jego obrót (przyspieszenie kątowe) zakłóca ruch koła balansowego oraz wychwytu względem zegarka. Gdy częstotliwość pracy balansu jest zbliżona do częstotliwości, z jaką jest poruszany zegarek (np. gdy osoba go nosząca biegnie lub rusza ręką), zaburzenia w kolejnych cyklach kumulują się i dochodzi do dużych zmian amplitudy wahnięć balansu (patrz Rezonans) wywołujących zaburzenia współpracy balansu z wychwytem oraz chwilowe skracanie lub wydłużanie okresu drgań. W konsekwencji powoduje to kumulujące się błędy wskazań zegara.

 

Z analizy fourierowskiej ruchu nadgarstka przeciętnego człowieka wykonującego typowe czynności wynika, iż w ruchach obrotowych występują drgania o częstotliwości mniejszej od 3 Hz, wyraźny wzrost amplitudy obserwuje się dla drgań o częstotliwości mniejszej od 2 Hz. Z tego powodu częstotliwość pracy balansu spełniającego te warunki musi wynosić co najmniej 3 Hz. Oznacza to, że im częściej tyka zegarek tym jest odporniejszy na zaburzenia wywołane ruchami ręki, a zegarki tykające co najmniej 6 razy na sekundę, są odporne na typowe ruchy nadgarstka[4].

 

No to mamy podatkowy termin - tyknięcie :rolleyes:


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie czytam : www.wikipedia.pl 'balans' i co Wy na to? / nie na to, że czytam tylko na to co tam jest napisane

 

Jest napisane dobrze, choć nieprecyzyjnie.

Tłumaczenie można zacząć od tego co rozumiemy przez BPS.

Przetłumaczyli to jako tyknięcia na sekundę.

No to spróbujmy zrobić pojedynczy pomiar 2 tyknięć :

Mamy "tyk", przelot wahadła ( dowolnego - może być torsyjne ) do drugiego wcale nie skrajnego położenia, i drugie "tyk".

Jaki mamy czas ? mniejszy niż długość cyklu (teoretycznie ciut dłuższy niż połowa) , czyli kicha. Wcale pomiar dwóch tyknięć nie zapewnia nam wyliczenia długości cyklu.

Jednak przy próbie pomiaru opartym na wielu (n) tyknięciach ( gdzie n dąży do nieskończoności) błąd pomiaru w stosunku do długości cyklu będzie malał do "0".

 

Wahnięcie to zmiana. Nie można jednak napisać, że cykl składa się z dwóch wahnięć, bo istnieje jeden wyjątek.

Jest nim ruch wahadła z położenia skrajnego do pkt zwrotnego i powrót. Jest to jedno wahnięcie i zarazem cykl.

Końcem wahnięcia jest zatrzymanie się wahadła, więc nie można mówić o kolejnej zmianie kierunku, a więc o kolejnym wahnięciu.

By uniknąć nieporozumień ( wg mnie) wprowadzono zwrot pełne wahnięcie - pełne, czyli takie którego się już nie da wydłużyć.

 

Problem półwahnięcia ( pisanego razem ) jest w tym, że dwa półwahnięcia ( zakładam, że każde zaczyna i kończy się w skrajnym położeniu ) nie dają nam nawet jednego wahnięcia, bo nie możemy zaobserwować zmiany kierunku :D - wahadło jest nieruchome i nie ma żadnych wektorów od ruchu. Natomiast wg mnie pół wahnięcia mogą istnieć, bo są to "niedorobione" wahnięcia.

 

A na sam koniec to... uważam, że skoro może istnieć coś takiego jak BPS to spokojnie może istnieć półwahnięcie bo jest to bardzo podobne przybliżenie.

Jeżeli zdefiniujemy półwahnięcie ( a należy mu się to bo wszak nie istniej oficjalnie ) jako ruch wahadła pomiędzy skrajnymi jego położeniami, czyli od pkt zwrotu do pkt zwrotu to ... NIE MA MOCNYCH :rolleyes:


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli definicja "półwahnięcia" dla prostego człowieka to "jeden tyk"? :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A na sam koniec to... uważam, że skoro może istnieć coś takiego jak BPS to spokojnie może istnieć półwahnięcie bo jest to bardzo podobne przybliżenie.

Jeżeli zdefiniujemy półwahnięcie ( a należy mu się to bo wszak nie istniej oficjalnie ) jako ruch wahadła pomiędzy skrajnymi jego położeniami, czyli od pkt zwrotu do pkt zwrotu to ... NIE MA MOCNYCH :rolleyes:

 

 

Amen. Posprzątane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amen. Posprzątane.

 

Tu też jest problem :D i będzie mnie męczyło dalej :rolleyes:

 

Nie do końca jest posprzątane, bo to, że ew. pewna grupka sobie coś ( nowe słówko) ustaliła nie zmienia faktu, że we Władka słowniku stoi:

 

Półwahnięcie nie istnieje.

 

Przyjęło się mówić iż zegarek ma xyz półwahnięć.

Ostatnio walczy z tym określeniem nasz Prezes. Ja mam teraz więcej z nim do czynienia (ze względu na książkę), tak więc też "walczę".

Zaczynamy.

Zegarek ma swoją częstotliwość i swój okres.

Wahnięcie zgodnie z teorią drgań jest połową okresu. Dla wahadła, jest to ruch od jednego położenie środkowego do kolejnego położenia środkowego (lub od jednego skrajnego do kolejnego skrajnego)

Zgodnie z taką teorią, jako półwahnięcie należy rozumieć 1/4 okresu.

 

Dowód.

Założenie:

Zakładamy, że zgodnie z opisem producenta zegarek ma 28 800 "czegoś tam" (na godzinę) i częstotliwość 4 Hz.

Teza.

Zegarek nie może mieć częstotliwości 4 Hz i wykonywać 28 800 półwahnięc na godzinę.

Dowód.

28 800 półwahnięć na godzinę, to 480 na minutę (podzielić przez 60) i 8 na sekundę (jeszcze raz podzielić przez 60).

Jako, że półwahnięcie to 1/4 część okresu, więc dzielimy przez 4 i okazuje się, że balans wykonywałby 2 pełne okresy na sekundę, czyli miałby częstotliwość 2 Hz.

 

Jako, że zegarek wykonuje 28 800 wahnięć (czyli półokresów) to dzieląc w ostatnim kroku przez 2 (a nie 4) otrzymujemy częstotliwość 4 Hz, co zgodne jest z informacją o zegarku.

 

c.n.d.

 

Bardzo proszę, byśmy my - klubowicze zwracali na to uwagę zawsze i wszędzie.

Może za sto lat uda się to zmienić.

Zegarek wykonuje 28 800 wahnięć.

 

Władek

 

O ile mogę ( a może teraz już możemy :) ) podjąć się dyskusji nad wahnięciem w dziedzinie semantyki( w oparciu o zjawiska fizyczne), o tyle nie wiadomo czy branża zegarmistrzowska nie ogłosi votum separatum i nie stwierdzi, ze zasady fizyki nie obowiązują w dziedzinie jej panowania :).

Gdzie szukać "przywódców" władnych odnieść się do tematu.

W tym pewnie by mógł pomóc Władek, ale coś go chyba przytkało - zapewne brak czasu :D.

... a może udał się na konsultacje ? :)

Temat umknie za kilka dni z pierwszej strony i popadnie w zapomnienie, a przecież każdy z Was włożył do niego chwilę swojego czasu, czegoś poszukał, sprawdzał, zastanawiał się.

Nie jestem pewien :) na ile ważnym dla zegara/zegarka jest zjawisko wahania, ale myślę, że nie jest do pominięcia.

Proponowałbym dociągnąć temat do końca, czyli do odpowiednich zmian w "leksykonie" lub do zmiany stanowiska obecnie prezentowanego w tym wątku.

... bo póki co zastrzeżeń do takiego rozumienia nie widzę .


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.