Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Wasyl

Stowa Flieger z logo i datą

Rekomendowane odpowiedzi

Ze zdumieniem prześledziłem na forum wpisy, recenzje i galerie i muszę stwierdzić, że pomimo oddzielnej zakładki na forum i przepięknych sesji zdjęciowych, nie spotkałem się dotąd z recenzją Stowy Fliegera. A myślę, że warto się o taką recenzję pokusić. Studyjne zdjęcia Fliegera znaleźć można tutaj: http://stowa.de/shop/cgi-bin/lshop.cgi?action=showdetail&wkid=17886&ls=e&nc=1267704513-17971&rubnum=flieger&artnum=fliegerdatum&file=&gesamt_zeilen=Tshowrub--flieger a jego droższego kolegę (do celów porównawczych oczywiście) tutaj: https://www.iwc.com/collection/popup/popup_frame.asp?l=en&view=0&v=40801

Moje zdjęcia zaś znajdziecie na końcu tego tekstu

 

Mojego Fliegera poznaję od 27 stycznia 2010 i myślę, że to wystarczająco długo, żeby móc już coś o tym zegarku napisać.

 

Opis pacjenta:

Mój wybór padł na Stowę Flieger, wersja z logo i datownikiem, mechanizm ETA 2824-2, automat, niebieskie śrubki i ku mojemu małemu żalowi - standardowy wahnik ETY. Custom Jorga Schauera owszem można dołożyć, lecz specyfikacja wygrawerowana na nim dotyczyć będzie zawsze modelu bez logo i daty, dlatego zrezygnowałem z tej opcji. Koperta ze stali szczotkowanej, rozmiar 40 mm bez koronki, rozstaw uszu 20mm. Koronka typu cebulka, szkło i dekiel - szafir, bez powłok antyrefleksyjnych. Tarcza czarna matowa, cyfry arabskie, powleczone Superluminovą, w miejscu godziny 6 okienko datownika. Wskazówki z niebieszczonej stali z wypełnieniem Superluminovą. Zegarek został zakupiony z jasnobrązowym paskiem "Old Fashion" w stylu lotniczym, z ćwiekami przy uszach, dodatkowo zakupiony brązowy pasek ze skóry nappa.

 

Opis przypadku:

Stowa Flieger to zegarek, którym się zainteresowałem dzięki naszemu zegarkowemu forum. Od dawna myślałem o zakupie lotnika, którego uosobieniem dla mnie był Big Pilot IWC.

Będę trzymał się wersji, że to niekompatybilność nadgarstka a nie kieszeni powstrzymała mnie przed nabyciem Big Pilota. Kolejnym mrocznym przedmiotem pożądania był IWC Mark XVI. Przypadliśmy sobie do gustu tak bardzo, że byłbym wyszedł z nim ze sklepu zamiast z planowaną wcześniej Omegą Speedmaster Professional. Na szczęście sprzedawczyni w sklepie widząc co się dzieje zareagowała prawidłowo tłumacząc "Thomas, this one is ETA. Omega is Lemania". Postanowiłem odłożyć zakup.

Czas mijał. Chęć zakupu przykryły troski dnia codziennego. Aż po długiej nieobecności zawitałem na Forum. A tam osobny wątek o Stowach. Zaintrygowany wszedłem na stronę Stowy. I stało się. Przepadłem. Zacząłem czytać o B-Uhrach i innych zegarkach lotniczych i z przykrością stwierdziłem, że mój wymarzony Mark XVI jest... stylistycznym kundlem. Budowany zgodnie ze specyfikacją brytyjską Mark, do wersji XV miał charakterystyczny krój wskazówek i był stylistycznie spójny. Mark XVI urósł, ale jednocześnie został nieco spaprany. Otrzymał wskazówki kroju Big Pilota, które są nawiązaniem do B-Uhra, budowanego dla zgoła innej niż brytyjska powietrznej floty. Dzięki temu zabiegowi oba IWC do pewnego stopnia wyglądają podobnie, jeśliby jednak postawić obok siebie Big Pilota, Mark XVI i Stowę Fliegera (żeby było łatwiej może być to model bez logo), okaże się, że to właśnie? Mark XVI tutaj nie pasuje.

Stowa ma charakterystyczne indeksy na tarczy połączone w całość białą obwódką i krój cyfr bardzo bliski wojennym B-Uhrom. Wersja z datą ma okienko daty w miejscu, w którym ma je także Big Pilot, czyli zamiast godziny 6. Bardzo eleganckie moim zdaniem rozwiązanie.

 

Wrażenia artystyczne:

Zegarek zamawia się przez Internet i do pewnego stopnia ma się wpływ na jego kompletację. Uczucie, jakie się ma składając zamówienie na własny zegarek, który SPECJALNIE DLA NAS zostanie zbudowany - bezcenne:)

Czas oczekiwania szacowany na 3 miesiące wydłużył się o dwa tygodnie. Dokładne tyle trwała przerwa świąteczno - noworoczna w manufakturze.

Zegarek przychodzi w aluminiowej skrzyneczce, na czarnej poduszeczce z czarnym, sygnowanym woreczkiem do transportu wykonanym ze sztucznej skóry. Po otwarciu pudełka pierwsze, co się rzuca w oczy to prosty, matowo czarny cyferblat, bardzo czytelny przez niewidoczne niemalże szkiełko i połyskujące na niebiesko wskazówki. Cyferblat jest prosty, wręcz surowy, ale bardzo elegancki. Modernistyczne logo Stowy dodaje przedwojennego sznytu i jak sądzę będzie prowokować do pytań o markę. Kilka ruchów koronką - wielką i świetnie leżącą w palcach i zaczynasz żałować, że to automat... osobiście dla czystej przyjemności codziennie troszkę "dokręcam" zegarek, żeby poobcować z tą koronką.

Wydawać by się mogło, że tak duża koronka może przykro wbijać się w nadgarstek. Nic bardziej mylnego. Koperta niby prosta, niby żadna sztuka taką zaprojektować a wystarczy porównać kopertę IWC, LACO czy Fortisa a okaże się, że jest niezwykle harmonijna i bardzo, bardzo wygodna nawet na niewielkim nadgarstku. Szafirowe szkiełko, co dla mnie jest bardzo ważne, jest delikatnie wypukłe, lecz nie zniekształca w żaden sposób widoku tarczy. No po prostu nie lubię płaskich szkiełek - bardzo nieelegancko moim zdaniem odbijają światło. Przeszklony dekielek odkrywa przed nami znaną ETĘ 2824-2. Wykończenie mechanizmu dość surowe, co akurat przy tym zegarku liczę na plus, śrubki z niebieskimi łbami dodają do tej surowości odrobinę zamierzonego luksusu.

Wszystkie elementy zegarka - koperta, wskazówki, nawet klamra paska wykonane są niezwykle starannie i wierzyć się nie chce, że ten zegarek po ostatniej podwyżce kosztuje tylko 570 euro (edyta: to były ceny z 2010 roku. Niemniej jednak pomimo kryzysu ceny Stowy nadal uważam za atrakcyjne, Analogiczny model dziś kosztuje 630 euro). IWC Mark XVI wygląda przy nim jak ubogi krewny składany w kącie zakładu. O Mark XVII litościwie nie wspomnę...

Zegarek zamówiłem z nubukowym paskiem wzorowanym na zamkniętych lotniczych "pętlach". Pasek jest bardzo gruby lecz zdumiewająco miękki i świetnie układający się do nadgarstka. Jedyne, co mi przeszkadzało, to fakt, że jego grubość i długość sprawiały pewne problemy z upchnięciem zegarka pod mankietem koszuli. Zmiana paska na błyszczącą, "lekko spracowaną" nappę wyeliminowała problem i dodała zegarkowi nieco "dorosłości"

 

Zegarek po ponad miesiącu prawie nieprzerwanego użytkowania przyspiesza konsekwentnie 7 sekund na dobę. Właściciel firmy utrzymuje, że Stowy są regulowane, aby spieszyły w przedziale +2+6 sek na dobę. Więc mój egzemplarz prawie się mieści.

 

Podsumowanie:

Jorg Schauer i Stowa Flieger sprawili, że prawdopodobnie skutecznie wyleczyłem się z IWC Mark XVI. Kupiłem i otrzymałem coś, co zostało wyprodukowane specjalnie dla mnie, co daje mi wiele radości. Zegarek nawiązujący do lotniczej tradycji, niejako historycznie uprawniony do budowania potomków pierwszych Fliegerów, Zegarek, który noszę z przyjemnością, który mogę szczerze polecić każdemu miłośnikowi mechanicznego tykania.

 

Drobne PS: Po ponad dwóch latach użytkowania Stowa nadal przyspiesza 7 sekund na dobę, wygląda i nosi się świetnie. Czy kupiłbym ją jeszcze raz? Niewykluczone, że to zrobię, moja żona zbyt często patrzy na nią łakomym okiem i skończy się pewnie tym, że każde będzie miało swój egzemplarz. Prawdziwym powodem edycji poza uaktualnieniem cen są obiecane przed dwoma laty zdjęcia, które dziś, z prawdziwą przyjemnością zamieszczam.

 

img0906lq.jpg

img0907jf.jpg

img0919gw.jpg

img0918xxp.jpg

img0917mc.jpg

img0915lc.jpg

img0909b.jpg

img0916al.jpg

img0912pb.jpg

wypukłe szkiełko (spróbujcie to sobie wyobrazić ;))

img0911bs.jpg

koronka:

img0910ke.jpg

i mały bonus dla tych, co dotarli do końca. Pasek z autografem Joerga Schauera.

img0913e.jpg

 

 

Pozdrawiam


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wasyl dołącz jakieś zdjęcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dołączę, dołączę... fotka zdecydowanie podnosi atrakcyjność tekstu :-)


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IWC Mark XVI wygląda przy nim jak ubogi krewny składany w kącie zakładu.

 

podzielam ten pogląd w zupełności... Mark był pierwszym obiektem moich westchnień (no moze drugim po Big Pilocie), ale z braku funduszy zainteresowałem sie Stową, ale mimo wszystko kiedy przeszedłem sie z zeszły weekend obejżeć Marka XVI i porównac z moja Stową odniosłem identyczne wrażenie "ubogi krewny".

... ze swojej strony mogę dodać, ze szerokość wskazówki minutowej mogłaby być taka sama jak godzinowej, nie wiem jaki by to miało wpływ na ogólny wygląd, ale to taka moja wariacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobra recenzja, gratuluje zegarka.Osobiście jestem pod wrażeniem tego co prezentuje stowa, przeglądałem ofertę pilotów, miałbym spory problem który wybrać,wszystkie są takie estetyczne i dopracowane.Podejrzewam że skusiłbym się na ten sam co kolega Wasyl, aczkolwiek na czarnym pasku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa recenzja, w typowym dla Tomka stylu, co daje gwarancję autentyczności, pasji, ale i zdrowego dystansu do opisywanego zegarka. Cóż, "moja" Stowa była już nawet zamówiona w manufakturze, ale zrezygnowałem z zakupu, gdyż w międzyczasie pojawił się na moim nadgarstku prezent od małżonki (mojej własnej) w postaci Nav B-Uhra od Steinharta. W głębi duszy czasami żałuję, ale stwierdziłem, że nie potrzeba mi 2 pilotów wg. niemieckiej specyfikacji. Stowa oczywiście jest jej bliższa, logo pachnie Bauhausem i przedwojennym modernizmem, ale z kolei z moim nadgarstkiem lepiej zgrywa się 47 mm stali od Steniego, no i manualny naciąg Unitasa. Życie jest pasmem dylematów...


[wysłane z mojego Atari 65XE]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa recenzja. Zdjęcia jednak powinny się w niej znaleźć , zdjęcia producenta to mimo wszystko nie to samo. Z wyborem lotnika jest zawsze ten sam problem - firmy określiłbym budżetowe - dostępne dla większej liczby potencjalnych klientów - mają swoich fanów , czy to Stowa , Laco ,Archimede , Steinhart . Wiadomo jest IWC ale to już inna bajka. Chociaż ciekawego pilota wypuściał także Alpina.

 

www.youtube.com/watch?v=xi05whJ1fzE


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra... skoro odkopaliście tego suchara a ja w międzyczasie kupiłem aparat fotograficzny, to zrobię i wrzucę kilka fotek Fliegera. Teraz to w sumie trzebaby go porównywać z Markiem XVII, ale na samą myśl dreszcz obrzydzenia przechodzi mi po plecach...

Pozdrawiam,


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

będzie bardzo miło zobaczyć twoją Stowe.pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam, że niniejsza recenzja miała ogromny wpływ na decyzję o zakupie mojego Fliegera.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc na ogólne życzenie publiczności dorzuciłem fotki i nieco zaktualizowałem recenzję. Przyjemnego oglądania :)

Pozdrawiam,


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna recenzja, bardzo fajny zegarek! dzięki! ja tez chcialem kupic tę stowę, lecz uznałem, że nie będę świrował, bo mam już tutime grand classic chrono.... I w ten sposób nie mam ego zegarka u siebie <_< ...

Pozdro Michał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przekonująca recka, gdybym był teraz na zakupie pilota, Stowa byłaby w czołówce kandydatów (szkoda tylko, że to automat).


(00)[][](00)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przekonująca recka, gdybym był teraz na zakupie pilota, Stowa byłaby w czołówce kandydatów (szkoda tylko, że to automat).

 

 

Dlaczego szkoda ?


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolę ręcznie nakręcane i jak miałbym być ortodoksem, to piloty widziałbym tylko z takimi mechanizmami.


(00)[][](00)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laco też świetny (a może "świetniejszy" z uwagi na mechanizm :P ), na chwilę obecną obkupiłem się w zegarki, ale pewnie przy okazji jakiegoś większego święta na rękę trafi właśnie tego typu pilot, bo nie ukrywam, że od czasu gdy trafiłem na forum ten typ mocno mocno mnie kręci.

pzdr


(00)[][](00)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laco też świetny (a może "świetniejszy" z uwagi na mechanizm :P ), na chwilę obecną obkupiłem się w zegarki, ale pewnie przy okazji jakiegoś większego święta na rękę trafi właśnie tego typu pilot, bo nie ukrywam, że od czasu gdy trafiłem na forum ten typ mocno mocno mnie kręci.

pzdr

 

A dla mnie - stowa jest takim właśnie chyba jednym z najlepszych lotników "budżetowych". W całej konstrukcji widać pewną powściągliwość i wyczucie detalu. Rozmiar - nie jest rozpasany. Krzywizny koperty - jakieś takie, jakby ładniejsze. Co ciekawe - na tej samej kopercie zdaje się jest robiona Marine automatic Stowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Super recenzja i dzięki Ci za to :)

 

Czy mógłbyś wrzucić jeszcze jedno zdjęcie nadgarstkowe?

 

Please, Please, Please ........ ;)


Pozdrawiam, Wojtek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja się dołączę do prośby o zdjęcie nadgarstkowe.

Bardzo mi się ten pilot podoba, i do tego cena znośna - widzę wydatki w przyszłym roku :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Super recenzja i dzięki Ci za to :)

 

Czy mógłbyś wrzucić jeszcze jedno zdjęcie nadgarstkowe?

 

Please, Please, Please ........ ;)

no nie sposób odmówić...

img2012020100076m.jpg

12102011372.jpg

img2012010200042.jpg

Pozrawiam


Wasyl
Mam różne zegarki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawde fajny zegareczek. Od jakiegoś czasu chodzi mi po glowie Lotnik. Zastanawiam sie nad Steinhartem ale musze bliżej przyjrzec sie Stowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Wasyl - dzięki ogromne. Zegar "dziarski" jest bardzo ;)

 

Powiedz jeszcze yle masz w nadgarstku B)

 

edit: ten pach, co to na nadgarstkowych fotach jest, to też z oferty Stowy?


Pozdrawiam, Wojtek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.