Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość Marcin99

Motocykle

Rekomendowane odpowiedzi

 

"Tylko chodzi mi o to żę w pełnym złożeniu jakoś nie potrafie wykorzystać 100% mocy w maksymalnym stopniu"

 

no nie rozumiem - czujesz że można szybciej ale nie dodajesz gazu idąc przez zakręt?

No to dodajesz za mało gazu.

Czy dodajesz gazu i nie tak tor przejazdu Ci wychodzi... No to źle planujesz przejechanie zakrętu.

Weź na tor pojedź to Ci dobrzy ludzie pokażą, na enduro pojeździj - ładnie widać takie rzeczy i bezpiecznie dość.

 

 

skoro ty dodajesz idealne gazu i masz idealny tor przejazdy przez zakręt to uważam że powinieneś być mistrzem świata Superbike. I dziwisz sie że ja nie potrafie wykorzystać potencjału litra w 100% w zakręcie??? Człowieku nawet zawodowcy nie wykorzystują tego potencjału w 100% bo gdyby tak było to czasy na torze by były tylko i wyłącznie uzależnione od mocy maszyny. Ale jednak każdy kierowca popełnia jakieś minimalne błędy. Tylko że taki zawodowiec jedzie dużo bliżej bariery tego 100% niż kierowca amator taki jak np ja czy ty. Chodzi mi o to że zawodowiec dajmy na to pokonuje zakręt na 99% możliwości maszyny, a ja jako amator np na 80%. I problem w tym że jak czuje że można szybciej to nie umiem zrobić szybciej bo sie boje że przedobrze, pojade wtedy na 110% i bedzie wywrotka. Rozumiesz o co mi chodzi? O to że w bezpieczny sposób zawodowiec sie umie zbliżyć jak najbardziej tego 100% a ja jestem od tego dużo dalej. WIec mi nie mów że daje za mało gazu albo źle planuje przejechanie zakrętu bo to nie jest takie proste jak jazda na gumie czy przyśpieszanie na maxa na prostej,

A co do jazdy na torze to czesto jeżdże na torze poznańskim, zmieniam tylko owiewki na torowe bo szkoda mi oryginalnych plastików w razie jakiegoś ślizgu.

A co do enduro to całkiem inna bajka i inna technika wchodzenia w zakręt. Bo sie nie schodzi na kolano tylko wystawia sie noge.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Klik Klak,

Twierdzisz, ze tak dobrze ogarniasz litra, to czemu o Tobie nie slychac w SBK albo MotoGP? To idealne miejsca dla Ciebie...

Tymczasem jak czytam Twoje posty, natknalem sie na artykul i pomyslalem, ze powinienes go przeczytac. Polecam.

http://www.motogen.pl/Dwiescie-po-miescie-ostatnie-wydarzenia-naszym-zdaniem,18464.html

 

 

Wysłane z mojego iPad'a przez Tapatalk

Napisałem raczej o różnych ograniczeniach ogarniania, które dotyczą mnie jak dotyczą większości jeżdżących.

Łatwo można się przekonać jak wygląda moja jazda w praktyce - wystarczy wsiąść ze mną jako pasażer.

 

Myślę że nikomu nie powinieneś polecać tego artykułu. Po pierwsze wywiad w Wyborczej może być wyssany z palca podobnie jak bajki szybkich i wściekłych wymyślają i publikują od dekady każdą wiosną media klasy Fakt czy tvn.

Jasne, Paningale opowiada kosmiczne bajędy, ale redaktora też nie do końca rozumiem.

 

"Podobnie zresztą jak to, po jaką cholerę uliczni wojownicy kupują potorowe gumy"

 

Po po rozgrzaniu bardzo dobrze trzymają i wbrew pozorom skutecznie odprowadzają wodę na mokrym. Przy dobrej cenie za używki cena za przejechany kilometr tez jest dobra, poza tym fajnie w nich pojechać na taki Ułęż, Poznań czy jakieś gokartowisko. Może ktoś kupuje dla zaoranych rantów, ale ja sobie dojeżdżam ranty własnoręcznie.

 

"Pole widzenia przy prędkości 200 km/h jest żaden (już przy 130 km/h wynosi 30º"

 

Zupełnie tego nie rozumiem, co gorsza, mając 25 lat PJ nigdy o tym nie słyszałem. Ba, nie wierzę że tego doświadczyłem. Skoro przywołujesz ten artykuł czyli wiesz co czytasz to wytłumacz mi fizjologiczny mechanizm redukcji pola widzenia od prędkości? Jak to się dzieje?

 

 

"Niedawno czytałem wypowiedź pewnego guru od techniki jazdy (w każdym razie za takiego jest uważany na pewnym forum), który popełnił taką oto treść: "Pełen przeciwskręt można uzyskać jedynie po wprowadzeniu tylnego koła w głęboki kontrolowany poślizg. Najlepiej podejrzeć to w jeździe żużlowców".

 

No i co się w tym nie zgadza? Dokładnie tak jest, z pełnym wychyleniem kierownicy przeciwnie do zakrętu da się pojechać zakręt tylko kiedy tył idzie w głębokim uślizgu. A że nijak się to ma do jazdy na przyczepnej nawierzchni to inna sprawa. Natomiast ustawienie sobie motocykla do zakrętu jazdy przez uślizg tyłu jest techniką stosowaną w enduro a w motogp potrafią coś takiego:

https://www.youtube.com/watch?v=-YAiXqOwkmE

A na wyjściu to już wogóle:

 

 

 

KJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty sobie jaja robisz, czy serio piszesz?

 

 

Wysłane z mojego iPad'a przez Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Pole widzenia przy prędkości 200 km/h jest żaden (już przy 130 km/h wynosi 30º"

"Zupełnie tego nie rozumiem, co gorsza, mając 25 lat PJ nigdy o tym nie słyszałem. Ba, nie wierzę że tego doświadczyłem. Skoro przywołujesz ten artykuł czyli wiesz co czytasz to wytłumacz mi fizjologiczny mechanizm redukcji pola widzenia od prędkości? Jak to się dzieje? "

 

Hmm... też tego nie rozumiem jak to sie dzieje i nie wiem ile stopni przy jakiej prędkości. Ale jadąc grubo ponad 200 na godzine zauważam że faktycznie wzrok sie skupia tylko przed sobą i ciężko dostrzec to co jest po bokach. A im szybciej sie jedzie tym mniej widać na boki. Myśle że jest to spowodowane tym że prędkość jest tak duża że mózg nie jest w stanie dokłądnie rejestrować tego co jest po bokach i skupia sie tylko na tym co jest przed sobą. To tak jak byś jechał autem 200 km/h i patrzał w bok przezboczną szybe to też nie zbyt wiele zobaczysz bo wszytko tak szybko bedzie ci mijać miedzy oczami że nic nie zarejestrujesz.

 

Artykułu nie czytałem bo mi sie nie chciało. Dla mnie troche głupie są tego typu artykuły.

Edytowane przez jabol135

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpisałem Ci bardzo poważnie w każdym detalu.

 

Tak samo oczekuję poważnego traktowania.

Skoro podzielasz zdanie autora co do pola widzenia to mi wyjaśnij jaki mechanizm fizjologiczny albo neurologiczny to powoduje. Pół internetu to powtarza, ale nigdzie nie ma wyjaśnienia jak to się dzieje.

 

A może ja nie wiem że nie widzę.

 

KJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpisałem Ci bardzo poważnie w każdym detalu.

 

Tak samo oczekuję poważnego traktowania.

Skoro podzielasz zdanie autora co do pola widzenia to mi wyjaśnij jaki mechanizm fizjologiczny albo neurologiczny to powoduje. Pół internetu to powtarza, ale nigdzie nie ma wyjaśnienia jak to się dzieje.

 

A może ja nie wiem że nie widzę.

 

KJ

Taki że wszytko co po bokach bardzo szybko ucieka bo jest duża prędkość a to co jest daleko przed tobą jest łatwiej zarejstrować wzrokiem bo dłuższy czas upływa zanim do tego miejsca dojedziesz. Podam Ci taki przykład. Zacznij sie szybko kręcić w kółko w pokoju np. I powiedz czy dasz rade zobaczyć wszytkie detale które są w pokoju?? Tak samo jest z jazdą że im szybciej jedziesz tym szybciej ci ucieka z pola widzenia wszytko to co jest po bokach a wzrok sie skupia tylko na tym co jest przed tobą. Widzisz co prawda to co jest po bokach ale staje sie to wszytko rozmazane a ostrość masz praktycznie tylko przed sobą.  Dasz rade np jadąc 200 km/h spojrzeć w bok na bariery oddzielające drogę i zobaczyć na nich każdą śróbke i każdy detal?? NIE! A jak bedziesz jechać powoli 10 km/h to zobaczysz takie detale. I o to własnie w tym chodzi. Może źle to ktoś ujął że zawęża sie pole widzenia do 30 stopni. Ale napewno zawęża sie ostrość widzenia tego co jest po bokach jak jedziesz dużą prędkością

Edytowane przez jabol135

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Dasz rade np jadąc 200 km/h spojrzeć w bok na bariery oddzielające drogę i zobaczyć na nich każdą śróbke i każdy detal?? NIE!"

 

No owszem. Ale im bardziej obiekt będzie oddalony od toru jazdy tym wyraźniej go widać, a przecież wg teorii zawężonego do 30 stopni pola widzenia nie powinienem go w ogóle zobaczyć.

 

Kurde, przecież jakbym odczuwał w jakikolwiek istotny sposób to zawężenie pola do 30 stopni przy 130 to bym się nigdy nie odważył jechać nawet 5 na godzinę więcej. Zapewne komuś z kalkulacji bezwładności oka oraz zmiany kata widzenia w zależności od prędkości obiektu coś takiego wyszło tzn. że ostro widać w zakresie wąskich kątów przy dużej prędkości.

Ale po pierwsze oko jest ruchome, po drugie widzenie w okolicach katów granicznych działa i tak inaczej niż w środku, po trzecie możliwość ostrego widzenia mijanych nitów barierki wydaje mi się cokolwiek pozbawiona wartości praktycznej.

 

KJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie-już dajcie spokój,toć miało być o tym jaki motocykiel ma kupić Szymon.

E, o tym to już się nagadałem ;-)

 

A dywagacje o polu widzenia wcale nie są dla Szymona pozbawione sensu.

W bardzo dobrej książce Keith-a Code "Twist of the wirst" posiadającej przekład polski pod tytułem... nie pamiętam jakim... jest rozdział dotyczący postrzegania oraz ćwiczenie dotyczące szerokości pola.

 

I akurat ten rozdział (oraz parę innych) jest przydatny bez względu na staż na moto.

 

KJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak rower....tak, rower jest ok :)


ALAMO napisał - każdy ma prywatne, wrodzone prawo do bycia idiotą...może o to prawo walczyć, do swej idiociej śmierci...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak rower....tak, rower jest ok :)

I też nie do końca. Jeśli oglądasz wiadomości to napewno wiesz ,że kilka dni temu zginął chłopak na rowerze na kilometr przed domem.W Nowej Soli bodajże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rower wkoło komina, znaczy niedaleko i rekreacyjnie ;)

Naprawdę jak czytam te newsy Wasze, to aż strach mieć motocykl...


ALAMO napisał - każdy ma prywatne, wrodzone prawo do bycia idiotą...może o to prawo walczyć, do swej idiociej śmierci...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ,niestety.Aż strach.I naprawdę często jest też tak ,że jedzie sobie gościu na motorku spokojnie,a ktoś mu zajeżdża drogę lub wyjeżdża z podporządkowanej i niestety ,ale z reguły wiadomo kto ma większe szanse.Był okres,że pracowałem w pomocy drogowej i wiele razy było tak,że kask był w zasadzie tylko po to , by porównać twarz ze zdjęciem w prawku lub dowodzie. Reszty nie będę opowiadał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj tak

 

 

qe7y4eta.jpg

 

Sent from my Z10 using Tapatalk 2


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co Irku, kupiłeś, czy się rozmyśliłeś?

 

Ale muszę przyznać, że ładny potwór :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

To BMW jest genialne. Chyba najbardziej podobający mi sie wizualnie Naked (jest taki... "industrialny").

 

Byłem dzis oglądać TDM-kę. Za wysoka nie jest (podpieram się całymi stopami na lekko zgiętych nogach). Gabarytowo... no jak Bandit troche. Jeździ się ok, oczywiście jeśli zdecyduje się na zakup to będę się musiał z nią oswoić. Jutro jadę oglądać BMW (F650CS), ale będzie miało trudne zadanie, żeby mnie zachwycić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uznanie, dla Tych, którzy jeżdżą pewnie, dobrze, ale potrzebne też jest szczęście, bo nie wszystko daje się przewidzieć. Fajna pogoda więc wytargałem swojego dziadka. Nadmieniam, że mam i pradziadka :)(tylko innej narodowości) :D . 

post-57210-0-29310200-1397340838_thumb.jpg


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co Irku, kupiłeś, czy się rozmyśliłeś?

 

Ale muszę przyznać, że ładny potwór :)

Stoi u mnie pod domem , mam go na dzien narazie . Pierwsze wrazenia sa pozytywne ale tez trzy  rzeczy mocno mi przeszkadzaja tzn . 

* siedzisko jest tak wyprofilowane ze bak paliwa zgniata mi " jajka " przy jakimkolwiek hamowaniu 

* bola nadgarstki w jezdzie po miescie . 

* troche wkurzajace jest tez jak zdejmiesz gaz przy duzych predkosciach to wystepuje taki dziwny rezonans .

Pozatym same plusy no i rozpedza sie dosyc szybko  :) . Dziwnie sie jezdzi 4cyl motorem , nigdy jeszcze takiego nie mialem , wiem tylko ze nie zamienilbym V2 na I4 , troche brak charakteru takiemu ukladowi . Natomiast jako drugi motocykl czemu nie . Zastanowie sie jeszcze 

 

 udany motocykl


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

No i byłem obejrzeć to BMW... No nie zachwyciło mnie jednak. Straszne drgania ma jak się to odpali, wizualnie na żywo... no taki skuter. Facet nie dał mi możliwości jazdy testowej wiec o prowadzeniu ciężko mi cokolwiek powiedzieć. 

 

Natomiast dzis wskoczył jeszcze jeden kandydat, który moze być świetnym kompromisem pomiędzy sporą TDMką (no jednak mój brak doświadczenia załącza mi lekki hamulec przed  tak dużym motocyklem), a takim czyms jak to BMW. 

Jutro ide obejrzeć ładnie prezentujaca się (póki co) Honde CBF 600 (wersja z ABS). Pamiętam, że mój kolega z poprzedniej pracy miał taką i bardzo sobie chwalił, a też trochę o niej poczytalem i podobno jest to świetny sprzęt nawet na początki przygody z motocyklem. Zobaczymy jak wypadnie przy oględzinach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CBF600 to świetny motor na początek, miałem taką w wersji naked z ABS-em i złego słowa nie mogę powiedzieć. Wygodna, silnik spokojnie oddaje moc, bezawaryjna. Wprawdzie jest taka ... nijaka i szybko Ci się znudzi, ale na początek idealna.

Z którego roku? Bo pierwsza wersja miała stalową ramę, druga już aluminiową i trochę twardziej zestrojone zawieszenie.

No i lepiej wziąć z półowiewką, niż golasa.

 

Tu moje historyczne zdjęcie z 2005 roku:

mwe72e.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

CBF600 to świetny motor na początek, miałem taką w wersji naked z ABS-em i złego słowa nie mogę powiedzieć. Wygodna, silnik spokojnie oddaje moc, bezawaryjna. Wprawdzie jest taka ... nijaka i szybko Ci się znudzi, ale na początek idealna.

Z którego roku? Bo pierwsza wersja miała stalową ramę, druga już aluminiową i trochę twardziej zestrojone zawieszenie.

No i lepiej wziąć z półowiewką, niż golasa.

 

 

Ta, która bedę oglądał to wersja SA (z owiewką) z 2005 roku. Wyglada nieźle, właściciel nie ma nic przeciwko zrobieniu przegladu przed zakupem w dowolnym wybranym przeze mnie warsztacie (co raczej pozawala mi przypuszczać, że facet nie kręci). Ma trochę dodatkowego wyposażenia (gmole, grzane manetki, kufer, akcesoryjna kanapa). 

 

Jestem dobrej myśli. Wszystko okaże się w tym tygodniu. W tej chwili jestem nastawiony tak, że jeśli nie wyjdzie jakiś kwach w warsztacie, to ją biorę, bo rozsądek podpowiada, że to lepszy wybór na start niż TDMka.

Edytowane przez Szymon_K

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam, miałem z nią tylko jeden problem - nie pasowało mi wyprofilowanie kanapy, w czasie jazdy zsuwałem się na zbiornik, co powodowało ból ... w kroku :)

Jest szansa, że będzie nie zajeżdżony, nikt takiego moto nie kupuje do pałowania.

 

 

Stoi u mnie pod domem , mam go na dzien narazie . Pierwsze wrazenia sa pozytywne ale tez trzy  rzeczy mocno mi przeszkadzaja tzn . 

* siedzisko jest tak wyprofilowane ze bak paliwa zgniata mi " jajka " przy jakimkolwiek hamowaniu 

* bola nadgarstki w jezdzie po miescie . 

* troche wkurzajace jest tez jak zdejmiesz gaz przy duzych predkosciach to wystepuje taki dziwny rezonans .

Pozatym same plusy no i rozpedza sie dosyc szybko  :) . Dziwnie sie jezdzi 4cyl motorem , nigdy jeszcze takiego nie mialem , wiem tylko ze nie zamienilbym V2 na I4 , troche brak charakteru takiemu ukladowi . Natomiast jako drugi motocykl czemu nie . Zastanowie sie jeszcze 

 

 udany motocykl

 

Niedostatki komfortu to rzecz wynikająca z pozycji i nic na to nie poradzisz. Jak leżysz na zbiorniku, to zawsze będą Cię bolały nadgarstki przy małych szybkościach. Po przekroczeniu 160-ciu wszystko mija :) A na komfort tyłka i nie tylko nic nie poradzisz.

Rzędowa czwórka ma swoje zalety, głównie kulturę pracy. Po Hondzie CB1300s, w R1200GS-ie mam wrażenie, że silnik chce wyskoczyć z ramy...

 

Pozdrawiam

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

* siedzisko jest tak wyprofilowane ze bak paliwa zgniata mi " jajka " przy jakimkolwiek hamowaniu 

* bola nadgarstki w jezdzie po miescie .

Jak motocykl ma 170 KM to wymaga trochę pracy ciałem. Trzeba go trzymać nogami i siedzieć na nim podpierając się również z nóg. Będą Cię bolały nogi, ale nie nadgarstki i nie tak mocno. Nogi przywykną i trasy po set czy tysiąc km będą do zrobienia. Takie podparcie jest też korzystniejsze dla kręgosłupa, ale że Twój da sobie radę wobec tego co wcześniej pisałeś to gwarancji już nie dam.

Mocne moto wbrew pozorom: siadamy i nakręcamy rolgaz wymaga nieco wysiłku fizycznego i paru dni czasu żeby się do niektórych fizycznych efektów przyzwyczaić. Pamiętam jak przy pierwszych konkretnych odwinięciach gazu wątroba i okolice wędrowały w kierunku kręgosłupa. Ale potem to odczucie gdzieś znikło.

Z obijaniem się o bak to może być oprócz nietrzymania moto nogami jeszcze inna sprawa. Egzemplarz jest jak rozumiem testowy więc jeśli ktoś z salonu wybłyszczył całe moto to kanapę też i ona po prostu może być śliska ponad miarę. Kiedyś "wyplakowałem" sobie siedzenie w moto i się jechać nie dało :-) latałem od baku po zadupek. A jeśli w normalnych warunkach dalej za dużo rzuca to problem można wyeliminować matami naklejanymi na boki baku.

 

Bo fajne jest to BMW i szkoda by było żeby Cię frajda z jeżdżenia nim ominęła przez nie całkiem zawinione przez model problemy

;-)

 

KJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CBF600 to świetny motor na początek, miałem taką w wersji naked z ABS-em i złego słowa nie mogę powiedzieć. Wygodna, silnik spokojnie oddaje moc, bezawaryjna. Wprawdzie jest taka ... nijaka i szybko Ci się znudzi, ale na początek idealna.

Z którego roku? Bo pierwsza wersja miała stalową ramę, druga już aluminiową i trochę twardziej zestrojone zawieszenie.

No i lepiej wziąć z półowiewką, niż golasa.

 

Tu moje historyczne zdjęcie z 2005 roku:

mwe72e.jpg

To musi być bardzo fajny motorek na początek,no i w ogóle do miasta. W latach 90-tych miałem CB 750 tzw. sevenfifty przez dwa sezony bardzo fajny miejsko-turystyczny sprzęcik,potem zamieniłem na Kawasaki Zephyr też 750. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.