Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Najlepszy przyjaciel człowieka :-)

Rekomendowane odpowiedzi

To mopy, na kij.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaprzyjaźniły się.

Piramida prestiżu 

A u mnie.

Mailo tylko pamiętaj nie wchodź Julce do łóżka w swoim kojcu masz spać !!!!!!!

post-68206-0-37590400-1490168418_thumb.jpg

post-68206-0-37453200-1490168423_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to Czesław...

post-92075-0-50625300-1490303930_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bullowate są super. Czesław nie jest czystym astem ale jest za to fajnym łagodnym głodomorem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bullowate są super. Czesław nie jest czystym astem ale jest za to fajnym łagodnym głodomorem ;)

Gryzie? Nie, zjada w calosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, w całości ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę wam przynudzać - wkleję jeszcze ze dwa razy potem go zabiję

Ta sofa ma gdzieś z rok


Szczęście że przez zamek się dostał a nie dziurę na środku zrobił :(

post-68206-0-34899200-1490366267_thumb.jpg

post-68206-0-96825300-1490366290_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobił skruszoną minę po akcie zniszczenia ? Jeśli tak to licznik się kasuje i może działać od nowa :-)


nie spiesz się ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pies moich rodziców Bary, zeżarł w sumie 3 rogówki. Tylko to był wilczór 50 kilo wagi, to miał siłę, ale dosłownie na drzazgi. Mialem kilka do max 10 lat, jak to się działo ale pamiętam te pobojowiska, zwlaszcza że mieszkaliśmy w czwórkę z tym czubem na 29 metrach :) I wcale nie było mu mało ruchu, to było mieszkanie przy przedszkolu, a Bary,całą noc dzień w dzień latał po terenie. Czasem rano przynosił upolowane przez siebie kaczki czy kury, które latały po działkach za przedszkolem. Za każdym razem jak ojciec załatał siatkę, psiak sobie robił nową, żeby dostać się na działki.

 

(0).(0)

Edytowane przez Kosma

Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł jak widze że się wątek podświetla to zaraz mam skojarzenie ze Majlo cos nabroił ;) Ale trzeba przyznać długo wytrzymał w celibacie zniszczeń :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kup mu kaganiec i zakladaj jak zostaje sam, taki z trzecim pasem miedzy oczami by nie zrzucił-bez obaw, będzie mógł się napić.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jeszcze więcej szkód narobi ze złości.

Edytowane przez ptakug

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madry pies, otworzył zamek zamiast męczyć się z gryzieniem poszewki. Poszewki każdy pies wie - sa niesmaczne.

 

Fajna psinka - rozrabia ale z fasonem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madry pies, otworzył zamek zamiast męczyć się z gryzieniem poszewki. Poszewki każdy pies wie - sa niesmaczne.

 

Fajna psinka - rozrabia ale z fasonem

hehehe, dobre 


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jeszcze więcej szkód narobi ze złości.

Chyba ogonem ;)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł , jeśli mogę coś w tej kwestii napisać ...

Moja kobieta zajmuje się psami i pokazałem jej Twoje posty w sprawie Mailo. Wg niej powinieneś skontaktować się z behawiorystą, koniecznie. Pies ma prawdopodobnie lęk separacyjny i rozpiernicza co może ze stresu a że dodatkowo to jest rasa z adhd więc mieszanka jest wybuchowa ;)

Moje Kochanie zajmuje się akurat amstafami ale zna ludzi w Polsce. Jeśli chcesz to może Ci kogoś polecić (jest na kilku psich forach więc zna mnóstwo ludzi w Polsce) tylko musiałbyś podać jakie okolice.

Klatka kenelowa i kaganiec to nie są dobre rozwiązania ale wszelkie próby doradzania online są nieskuteczne. Potrzeba żeby ktoś poobserwował zachowania psa na żywo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostwainie psa w kagańcu to czyste nieporozumienie. Nawet jeśli użyjemy do tego kagańca fizjilogicznego.

Jestem zwolennikiem kennelu, ale trzeba umieć psa przygotować do tego. Klatka ma się kojarzyć z „nagrodą”/azylem, a nie z karą. Kilka stron wcześniej zaproponowałem zabawki na rozładowanie energii/nudę.

Przed wyjściem z domu, dobrze byłoby psa zmęczyć intelektualnie/10minut w zakresie PT, zmęczy go bardziej niż 20 minut biegania, ale trzeba umieć to zrobić.

 

 

Wiele problemów z psami ma podłoże w tym, że ludzie za bardzo nadają psu cech ludzkich. Nie potrafią „obsługiwać psa”. Przeciętny Polak więcej wie o euglenie zielonej czy pantofelku, niż o psie.

Paweł, nie krytykuję, ale wychodzi na to, że nie radzicie sobie z zachowaniem psa, a ten ma problem, o którym wspomniał Zedu. Spotkajcie się z psim behawiorystą lub idźcie na jakieś dobre szkolenie (tylko metodami wzmacniającymi).  


Bullowate są super. Czesław nie jest czystym astem ale jest za to fajnym łagodnym głodomorem ;)

.............one wszystkie mają skłonności do obżarstwa  :P

Znam tylko jeden przypadek niejadka, a mianowicie miniaturowa bullterrierka znajomych. Nie wiem jak to jest, ale na spacerze świństwa nie dotknie  :ph34r:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W programie o psach, chodowcy beagli prezentowali potencjalnym właścicielom co zostało z kanapy po "customizacji" przez 4 psy tej rasy gdy zostały same.

Został szkielet i pełno "szmat".

Edytowane przez Remy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam beagla, w tej chwili ma 6 lat i rzeczywiście rasa nie należy do najłatwiejszych w wychowaniu ale jak wiadomo cierpliwość to najlepsza droga do sukcesu wychowawczego.

Mój egzemplarz niczym szczególnym się nie różnił od innych bigusiów więc początki w socjalizacji nie były różowe ale uporam moim i rodziny wychowaliśmy skurczybyka na świetnego podporządkowanego domownika.

1. Nie dać psu rządzić, od małego ustwiać go jako ostatniego domownika, czyli np. ostatni je

2. Dać psu tyle aktywności ile potrzebuje, nie raz zakładałem mu szelki, rower z piwnicy i wiśta.

3. Za złe uczynki nie nagradzać, zmuszać (niestety) w sytuacjach w których coś rozszarpał, żeby przwbywał w bliskości tego przedmiotu, mówić i zmieniać ton na niezadowolony - psy doskonale potrafią reagować na zmianę tonacji w głosie właściciela.

 

Konsekwencja i cierpliwość, broń boże bicie bo to na pewno nie zda egzaminu.

 

I jeszcze na koniec, beagla wzięła moja żona z dziećmi, bo był taki słodziutki ale wychowanie spadło na mnie.

Niech kolega którego psiak rozszarpuje łóżka zastosuje konsekwentnie te proste zasady a napewno pozbędzie się kłopotów.

Wbrew pozorom pies to dosyć prosta konstrukcja - od niego trzeba wymagać.

Pozdrawiam16cce239f7fb436c25c4548e3ca300c4.jpg

 

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie, tylko Twoje wywody opierają się na teorii Fischera, którą autor sam obalił po 2-ch latach od wypłynięcia takowej.

Po kolei:

1. To, że pies je ostatni (jeden z kluczowych punktów teorii dominacji Fischera) nijak nie wpływa na jego zachowanie, a uczy go tylko pewnego schematu.

2. Zapewnienie psu odpowiedniej ilości ruchu (w zależności od predyspozycji) wpływa na jego zachowanie tylko pośrednio, bo pies zmęczony to pies szczęśliwy i spokojny.

3. Tego to już kompletnie nie rozumiem. Chyba, że chodzi ci o to, że złapaliśmy psa na gorącym uczynku, bo jak „po sprawie”, to pies zapamięta to tylko tak: przyszedł pan i nakrzyczał.

Dlaczego, a no dla tego, że czworonogi myślą „poklatkowo i zapamiętują tylko ostatnie sekwencje”.

Przykład. Wybieramy się z psem na spacer. Spuszczamy go ze smyczy, a ten odbiega za daleko. Odwołujemy go , a on ma nas w d.........e. Jeśli pobiegnie za nim i „załapiemy go w chwili ucieczki, to nagana przyniesie efekt. Jeśli samoistnie przyjdzie do nas za jakiś czas, a my (mając na uwadze, to, że uciekł) skrzyczymy go, to poskutkuje to taka sytuacją:" ja przychodzę, a on krzyczy”.

 

Najważniejsze w wychowani psa jest nauczenia się „czytania” sygnałów jakie wysyła pies (a wysyła ich mnóstwo. Niestety ludzie odczytują je błędnie) i zbudowanie „więzi z psem”. Na dobrym szkoleniu jako pierwsze dostaniesz do opanowania nawiązywanie kontaktu wzrokowego i nagradzania go.

Edytowane przez jimmy6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Panowie - coś będziemy działać.

Nie jest też tak że za każdym razem coś rozpieprza, najczęściej weźmie sobie starego kapcia i go tłamsi, raz na dwa tygodnie coś dowali z grubej rury ale kochamy go bo daje 100 razy więcej radości niż problemów i gwarantuje nie bijemy go  :)

Se leżymy teraz  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jimmy to nie miały być wywody a tylko dobre wg mnie rady, podałem tylko kilka elementów istotnych według tego jak sprawdza się to z moimi psami (tym obecnym i poprzednim).

Punkt 3 rzeczywiście powinienem rozwinąć, nie wolno karać po fakcie.

Ja nie przechodziłem kursu na psiego behawiorystę ale metodą prób i konsekwencją poradziłem sobie i z rudzielcem i z poprzednim psem który był mieszanką mastifa i rotweilera, moje dzieci wychowały się z olbrzymem od małego, syn pierwsze kroki stawiał u jego boku, nie jednokrotnie podciągając się do pionu korzystając z psiego ogona (żeby tylko ogona :)

U mnie to tylko praktyka a nie wiedza teoretyczna z książek - choć taką też szanuję.

 

Paweł Bury, na pewno dasz radę,

powodzenia.

 

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Pies nie rozumie o co chodzi właścicielowi jak przyjdzie 5 minut po tym jak on coś zniszczy.

Pies rozpoznaje ton głosu i wie że nie jest dobrze, ale nie wie czego to dotyczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.