Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość

zupa w proszku

wypiłbyś zupę w proszku?  

24 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

Odkryłem zupy w proszku Winiar. Rewelka - można się nachapać i zabić głód, jest to smaczne i w przeciwieństwie do Knorra nie truje. Jedliście już takie "cuś"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tsuki, po co jesteś złośliwy :?: ;)

 

 

Marcin


"Największą przyjemnością w posiadaniu psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko, że się nie będzie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka"

Samuel Butler

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

ke? ;) dlaczego złośliwy? pytam serio. to fajna przekąska a jakby niedoceniana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Barszcz czerwony z makaronem, pomidorowa i gulaszowa z Winiar dużo dobra. Ogórkowa i grzybowa mi mniej podchodzą, ale nie jest źle.

Szczególnie jak się ma dostęp tylko do "kipiatoku". Wtedy nie ma czasu na marudzenie. :wink:


Dawaj czasy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram sie raczej gotować ze składników, które mogę nazwać (to jest marchewka), ale w różnych sytuacjach podbramkowych czemu nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat fajny inaczej, ale może posłużyć za metaforę w dyskusji co lepsze - kwarc czy mechanik ;)

 

Zupy w proszku są jak kwarce i wcale nie rządzą :D

 

Moje podejście do "tematu" jest takie jak Maksia i Albercika do odkręcanych jajeczek serwowanych przez kuchnię Archeo w Seksmisji :D

 

Marcin


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

;) nie rządzą? Hmmm... wydaje mi się, że to jednak lepsza przekąska niż zamulenie się batonem.

 

I do diabła - przecież kwarce są lepsze od mechaników!! :evil: :twisted: :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie dajmy sie zwariować. Tzw. zdrowe jedzenie jest fajne, ale patrząc na historię zawsze konsumenci (że się tak wyrażę) byli faszerowani szkodliwymi substancjami. Rzymianie używali do konserwowania wina kurzych odchodów. Z nowszych czasów producenci kiszonych ogórków wrzucali do beczek miedziaki, aby ogórki pokryły się szlachetną zielenią (grynszpan!). O zdrowej, niemodyfikowanej genetycznie wieprzowinie z zarażonej trychinozą, czy innymi soliterami nie wspomnę. Tylko, że nikt wtedy nie liczył ofiar jadu kiełbasianego, czerwonki, zatruć wszelkiej maści, skrętów kiszek i cholery (zbierała żniwo aż do poczatków XXw., sa jeszcze cmentarze choleryczne). Ilu ludzi przekręciło sie na potrawach smażonych na "zdrowym" smalcu tez nikt nie zliczy. Ot słabość kogoś wzięła i nawet cyrulika, medyka czy lekarza nie wzywali. Podejrzewam, że gdybyśmy się przenieśli np. 200-300 lat wstecz, to dezynteria wykończyła by by nas w tydzień. Smród z ówczesnych kuchni bił taki, że nawet w zamożnych domach w bywało, że gotowano na podwórkach.

Nam tradycyjna kuchnia kojarzy sie z przepisami Ćwierciakiewiczowej i wydaje się, że wszystko było zdrowsze i lepsze. Nie do końca.

Do sprawy trzeba podejść z dystansem.

 

P.S.

Opowiadała mi znajoma o "zdrowej" kuchni mongolskiej, której zaznała 30 lat temu. Wszystko niemodyfikowane, bez chemii oparte na baraninie i baranim łoju. Europejczycy (ci wschodni :wink: ) wysiadali w przedbiegach. Woreczki żółciowe, wątroby i niestrawności.


Dawaj czasy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ireneusz Paluszek

ileż ciekawej wiedzy bije z niektórych postów :shock:

potencjał i pomysłowośc niektórych zegaromaniaków wydaje się nie mieć końca :wink:

zaiste, odpalając kompa, któregoś dnia być może porazi mnie jakiś topic w stylu "IWC a kacze odchody", skoro już zadomowiły się takie sympatyczne treści jak trychinoza, jad kiełbasiany, smród i odchody ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zupki chinskie wcale nie sa takie zle. ;)

Mi np. diabolo pomidoro bardzo smakuje. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio duuużo pracuję, więc zapomniałem już jak smakuje zwykła zupa. Dzisiaj jeszcze nic nie jadłem, ale wczoraj szynkę z puszki z terminem do 07.2008 roku, więc chyba na jakiś czas mi powinno starczyć :wink:


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ileż ciekawej wiedzy bije z niektórych postów :shock:

potencjał i pomysłowośc niektórych zegaromaniaków wydaje się nie mieć końca :wink:

zaiste, odpalając kompa, któregoś dnia być może porazi mnie jakiś topic w stylu "IWC a kacze odchody", skoro już zadomowiły się takie sympatyczne treści jak trychinoza, jad kiełbasiany, smród i odchody ;)

 

Ireneuszu ja naprawdę nie chciałem urazić Twoich odczuć estetycznych. Jeśli tak, to wykasuję tego mojego nieszczęsnego posta. Przykro mi,że tak to odebrałeś.

 

P.S.

"IWC a kacze odchody" trącą polityką! :wink:


Dawaj czasy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość pcstud

no tak durnej ankiety jeszcze nie widzialem- gorzej jak audiotele ;):D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ireneusz Paluszek

w obliczu wszechogarniających tematów o IWC i Panerai twoja treść była nowatorska (ze względu na tematyke postu - rzekłbym bardzo oryginalna) więc nic nie kasuj tylko pisz, pisz i pisz dalej :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio duuużo pracuję, więc zapomniałem już jak smakuje zwykła zupa. Dzisiaj jeszcze nic nie jadłem, ale wczoraj szynkę z puszki z terminem do 07.2008 roku, więc chyba na jakiś czas mi powinno starczyć :wink:

 

Proponuję proste gazpacho. W wersji szybkiej (jak radziecki zegarek) dla zapracowanych i w sam raz na letnie upały.

Składniki:

1. Karton soku pomidorowego.

2. Kilka ząbków czosnku.

3. 1 cebula.

4. 1 słodka papryka czerwona i jedna zielona.(żółta tez może być, a najlepsza biała gruntowa -boski aromat).

5. Sol, cukier, pieprz do smaku, może być sos sojowy (byle nie ciemny, ani grzybowy), jeśli nie ma pod ręką -zwykła sól.

6. Oliwa

7. Gałązka swieżej bazylii. Jak nie ma to wystarczy suszona.

 

Kroimy cebulę i papryke w drobną kostkę, dodajemy zmiażdżony czosnek (im więcej tym lepiej). W związku z tym spozywać ją najlepiej "po" a nie "przed" bliskimi spotkaniami :wink:

W osobnym naczyniu do soku pomidorowego lejemy po odrobince oliwę, jednocześnie zdrowo mieszając (jak przy vinegret) Proporcja sok pomidorowy-oliwa 3:1 (około).

Dodajemy pokrojone warzywa, mieszamy dodajemy cukier (jesli sok zbyt kwaśny), pieprz, solimy odrobiną sosu sojowego (lub solą - jesli jest potrzeba), dodajemy bazylię.

Całość odstawiamy na 10 min. do zamrażalnika (jesli czas goni), lub pod zamrażalnik na 30 min. Ma być schłodzone.

Pycha.


Dawaj czasy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może i dawniej również nie było idealnie, ale lubię jak pomidor ma smak pomidora a pietruszka pachnie przy krojeniu i do tego ma kolor który nie kojarzy się z najnowszą kolekcją farb briluxa.

 

piotrek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
może i dawniej również nie było idealnie, ale lubię jak pomidor ma smak pomidora a pietruszka pachnie przy krojeniu i do tego ma kolor który nie kojarzy się z najnowszą kolekcją farb briluxa.

 

piotrek

 

Piotrku jak mówił nieodżałowany Pan Popiołek w "Domu" :"kiedyś kaszanka była jak kawior, a teraz kawior jak kaszanka".


Dawaj czasy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja statnio "przyjąłem" do kuchni kuskus. W zupie ziemniaki, czy np. zacierki nie są dobre jak się odgrzewa. A tak łycha arabskiego patentu do michy gorącej zupy i chwilkę zaczekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie żurek gotuję na zakwasie. Na wedzonej kosteczce ze schabu. Z wędzonką i chrzanem. Z dobrą kiełbaską. Grzybek tez pływa. Majeranek, czosnek, lubczyk i takie inne. Do tego będzie świeżo ugotowane jajeczko na twardo. Pycha. ;)


Dawaj czasy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepis mojej praprababci:

Gotujemy wywar na wędzonce ziele, listek, całe ziarnka pieprzu, majeranek, kminek, czosnek (przesiekany).

Wrzucany kartofelki, chwilę później grubo posiekaną surową białą kapustę i opaloną nad gazem cebulkę (im bardziej spalona tym lepiej).

Gotujemy "al dente".

Wlewamy białybarszcz/żurek - toto kwaśne z mąki.

Zagotowujemy, nakładamy, posypujemy obficie świerzo zmielonym czarnym pieprzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość feleksc

przepraszam że tak póżno,ale notuje wasze przepisy

na bieżąco:D

a Jerzego zamerzam nawet wypróbować,

tylko czemu:

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Chackiewicz dnia Pią Cze 30, 2006 3:48 pm, w całości zmieniany 3 razy

Jurek zmieniałeś go 3 razy

:wink: :twisted:

co do ankiety,żyje na takich potrawach w proszku

ze 20 lat i jeszcze(nawet) zęby mam wszystkie

;)

niestety 15 lat mam również wrzody na żołądku..

:twisted: :twisted: :twisted:

-ale nie wiadomo od czego :wink:

 

pozdrowionka dla wszystkich pichcących :!:

8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzesiek nawet nie wiesz jak Twój przepis jest cenny. I mazowiecki!

To co o zupkach będziemy pisać? Mam troszkę własnych przepisów. Może jakiś nowy wątek? Pomagajmy sobie wzajemnie. Jeszcze tyle naszego Panowie!

P.S.

Jestem do dyspozycji jeśli chodzi o: rosół, barszcz z botwinki, barszcz ukraiński, krupnik, barszcz czysty z zakwasu, grochóweczka, jarzynowo - paprykowa, łososiowa, rybna, czosnkowa, ogórkowa, pomidorowa.


Dawaj czasy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tessio
niestety 15 lat mam również wrzody na żołądku..
ale nie wiadomo od czego
pozdrowionka dla wszystkich pichcących

 

czy pijących ? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość feleksc

ech to by było za proste :wink:

8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jurek zmieniałeś go 3 razy

 

Feluś, a co to ja kurna "gwiazda" Makłowicz jestem? 3 razy zmieniałem, bo chciałem, żeby przepis był jasny i przejrzysty. I tak mi się nie udało. ;)

Jak jesteś pichcący to wiesz, że bierzesz w palce , szczyptę, smakujesz, kroisz. Sam wiesz jak leci. To było gazpacho dla kawalerów. Juz prostszego się nie da. Ja nie potrafię.


Dawaj czasy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.