Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Z mojego doświadczenia wynika, ze są dwie kategorie zegarmistrzów, a właściwie dwa podejścia do biznesu (może i więcej, ale z moich spostrzeżeń można uogólnić do dwóch). Podejście pierwsze to dobry zegarmistrz, dla którego nie ma znaczenia marka, model zegarka. Zna się na fachu, nie robi dla niego różnicy serwis Atlantica, Delbany, Omegi itd. Ceni się i ceni swój czas, więc zakłada, że godzina jego pracy kosztuje X i wszystko zależy od czasu jaki musi poświęcić by wykonać daną usługę, a to oczywiście pośrednio zależy również od komplikacji jakie są w zegarku, bo oczywistym jest, że na rozebranie i złożenie takiego mechanizmu potrzeba więcej czasu.  Drugi typ to dopasowujący koszt naprawy do typu zegarka i tutaj im droższy zegarek tym serwis droższy, a ponieważ klient prawdopodobnie też bogatszy to można podnieść cenę usługi. Droższy zegarek, ryzyko większe, wysiłek większy więc cena rośnie, a w taniej Delbanie czy Rakiecie można umyć tylko balans, przesmarować czopy, najczęściej tylko te, które widoczne są bez zdejmowania wskazówek i tarczy i "...będzie Pan zadowolony", choć takie zachowanie to już chyba kolejna kategoria - cwaniaka oszusta. Oczywiście jest to bardzo duże uogólnienie i absolutnie nie miałem zamiaru źle oceniać brać zegarmistrzowską, bo dzięki warsztatom organizowanym przez klub poznałem kilkunastu wspaniałych mistrzów, otwartych, życzliwych.....

Ja korzystam z usług dwóch uważam, że dobrych i uczciwych, ale specjalizujących się w serwisowaniu zegarków na dwóch różnych poziomach. Temu, który robi przegląd Moonwatcha  nie zawracam głowy Delbaną, a tego od Delban nie stresuję Moonwatchem. 

 

Święte słowa Staszek.

 

 

 

Ja niestety trafiłem w swojej karierze jedynie na takich majstrów:

  a w taniej Delbanie czy Rakiecie można umyć tylko balans, przesmarować czopy, najczęściej tylko te, które widoczne są bez zdejmowania wskazówek i tarczy i "...będzie Pan zadowolony",

Oddałem kiedyś w sumie chyba ze cztery moje Delbany do czyszczenia i smarowania, do różnych zegarmistrzów i po czasie okazało się, że wszystkie były właśnie tak potraktowane. Wszystkie poprawiałem później własnoręcznie ;)

Były to przeglądy za które zapłaciłem w granicach 100-150 zł.

Nie twierdzę, że wszyscy majstrowie tak postępują, ale daje to jakiś ogólny pogląd na sprawę.

Mogę zrozumieć, że w dzisiejszych czasach, i przy dzisiejszym poziomie cen nikt nie chciałby się bawić w całkowite rozłożenie zegarka, sprawdzenie czopów, zrobienie wskazówek, podczyszczenie tarczy i koperty i złożenie wszystkiego z powrotem oliwiąc mechanizm za 100 czy 150 zł. Koszty pracy są wysokie. Narzędzia zegarmistrzowskie i osprzęt również do tanich nie należy. Oleje także. A jeszcze lokal, opłaty i własne utrzymanie. Prawdopodobnie na ich miejscu również nie chciałoby mi się bawić za takie pieniądze. TYLKO PO CO OSZUKIWAĆ KLIENTÓW?? Tego nie rozumiem i nie zrozumiem nigdy!

 

 

 

Żeby zakończyć naszą dysputę nieco nie w temacie to pokażę kolejną bidulkę. ;)

 

 

Spore powiększenie po kliknięciu na foto...

 

post-75614-0-75999100-1484471283_thumb.jpg

 

post-75614-0-81149600-1484471293_thumb.jpg

 

post-75614-0-69822400-1484471304_thumb.jpg

 

post-75614-0-31575000-1484471314_thumb.jpg

 

post-75614-0-76031900-1484471329_thumb.jpg

 

 

Głownie ze względu na ten czarny brud, i tą "sznytę" korci mnie, żeby ją podczyścić.

Co wy na to? Ruszać, czy nie?

Edytowane przez loituma

Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym spróbował wyczyścić jak się da tylko to czarne


Pecunia non olet

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może spróbuję, ale mam bardzo poważne obawy, prawie graniczące z pewnością, że zacznie schodzić z patyną... :(


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czas to jej nie oszczędził, przynajmniej wizualnie bo mechanizm pięknie wygląda. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt.

Mechanizm rzeczywiście jest w dobrym stanie. Majstrowie traktowali go raczej z poszanowaniem ;)

Będzie oczywiście szorowany.


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może majstrowie go nie widzieli.

Ta moja tez chyba za często serwisowana nie była co?. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno przynajmniej raz. Jest wpis na deklu. Mówię o Twojej ;)


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój majster jak pisałem wcześniej bierze za wyczyszczenie mechanizmu i naoliwienie + szkiełko około 50 zł . Na początku Naszej znajomości brał 70-100 zł , ale przy 20 - tym , powiedziałem Mu że zbieram te delbany i będę często do Niego zaglądał . Wtedy spuścił ceny , a jak Miał dobry humor to np takie Spa w trzech delbanach trzeci był gratis . Majster jest już na emeryturze i jak sam mówi siedzi w tym malutkim zakładziku , żeby się nie nudzić w domu . Jest super fachowcem w wszystkich mechanikach , naprawił Mi nawet pasówkę z werkiem cylindrowym oraz mechanizm w kominkowym z 1870 r , także kieszonki nie są dla niego tajemnicą . Zauważyłem że ma drobny problem z automaticami. Rozłoży i złoży czyszcząc je  , ale jedna - dwie naprawy nie do końca byłem zadowolony. Łódzki Tempus za taką samą robotę bierze 200 zł i trzeba czekać nie raz  2 miesiące . Mój majster potrafi zrobić i pęknięte ośki i balans . Za niektóre naprawy muszę zapłacić nawet 150 zł , ale sam wiem że były czasochłonne . Są tacy w Łodzi , którzy Mają o Nim złe zdanie , Ja jestem zadowolony w końcu Mam do Niego z 200 m . Mechanicznymi to widzę że On się bawi i nawet trudne przypadki , sprawiają Mu przyjemność,Co raz Mniej takich fachowców a szkoda . 


Pecunia non olet

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właścicielka twierdziła że chyba cos tam było robione ale nie pamięta już co gdzie i kiedy.


W większości przypadkach dziedzin  rzemieślniczych porządnych fachowców zaczyna brakować. 

Szukałem stolarza jakiś czas temu w okolicy takiego co drewno obrabia a nie płytę i co, nic.

Jedyny jakiego znalazłem to z drewna już tylko drzwi robi.

Edytowane przez arek1a2b

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może spróbuję, ale mam bardzo poważne obawy, prawie graniczące z pewnością, że zacznie schodzić z patyną... :(

No fakt ta rysa szpeci , ale jak zaczniesz czyścić to patyna pójdzie i piz,..... ;):ph34r:

 

 

Mój majster jak pisałem

Fajny gość i popieram opinię Sławka :)

Bo za Cylinderki nie każdy majster chce się brać a ten bez problemu .

Edytowane przez jerzyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Co wy na to? Ruszać, czy nie?

 Z biorąc pod uwagę moje marne doswiadczenie wydaje mi się, że jak zejdzie to czarne dookoła indeksów to mogą zostać dziwne plamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Z biorąc pod uwagę moje marne doswiadczenie wydaje mi się, że jak zejdzie to czarne dookoła indeksów to mogą zostać dziwne plamy.

Możesz mieć rację. Może to być delikatna korozja...

Muszę dobrać się do mojej poprzedniej z tą tarczą. Jeśli jest w lepszym stanie, a tak chyba jest, to może zaryzykuję. Jeśli nie to zostanie tak jak jest. ;)


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tarcza jest bardzo brudna i przy czyszczeniu bardzo prawdopodobne, że zejdzie i patyna i część wierzchniej powłoki. Mam też taką solidnie zabrudzona tarczę i będę ją czyścił w wolnej chwili, bo w stanie jakim jest ni jak nie pasuje do całości. Bród, to nie patyna. :(  


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba sobie zdać sprawę że często czarny nalot to nie jest brud  tylko utlenianie się materiału(metalu) tarczy ze względu na wilgoć lub inne czynniki i to wychodzi od srodka w sumie. Już tak tarłem i dotarłem... .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W razie niepowodzenia przy czyszczeniu Arek weźmie czarną farbę ,pomaluje i będzie się chwalił murzynkiem z rzadkim giloszem  :D  :P


Pecunia non olet

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie konieczność nanoszenia napisów i podziałki sam bym malował na czarno wszystkie brudaski.  :D


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisy się przyklei z kalkomanii


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, zapomniałem, że takie się najlepiej sprzedają. :D


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem taką krosteczkę, mojej córce oczy wyszły poza orbitę jak ją zobaczyła.

I już jest jej ma prawie 5 lat i pierwszy zegarek :)

 

 

post-61298-0-04337900-1484575164_thumb.jpg

post-61298-0-71315600-1484575168_thumb.jpg

post-61298-0-66394500-1484575173_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i super. Rozebrać, wyszorować kopertę i szkiełko, przegląd, smarowanie i będzie Pani zadowolona. ;)


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będzie będzie już jest.

Schowała do torebki strunowej i koniec, musiałem prosić żeby fotki dała zrobić :)

Sroka mała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Celowo pisałem o szorowaniu koperty i dekielka, bo uważam to za tak samo istotne jak przegląd mechanizmu, by pozbyć się pozostałości poprzedników.


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.