Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pmwas

Mołnia CzCzZ 1950r

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

Wróciłem właśnie z Bytomia i drugi raz z rzędu, zamiast części do amerykańców (posucha), kupiłem Mołnię. O taką:

 

post-2232-0-96990600-1331841203.jpg

 

Niby nie miałem kasy, ale że kosztowała dokładnie tyle, ile wygospodarowałem w tym miesiacu na części - długo się nie zastanawiałem. Jak widać koperta to przeróbka (ale IMO fabryczna, "legalna", starej, kieszonkowej mołnii z ok 1950 roku:

 

post-2232-0-53332000-1331841205.jpg

 

Z tyłu taka:

 

post-2232-0-87721900-1331841206.jpg

 

A w środku - ciekawostka. Mechanizm z 1950 roku (4-50) z... Czelabińska!!! Byłem pewien, ze Czelabińsk zaczął robić Mołnie co najmniej kilka lat później, a tu niespodziewajka :)

 

post-2232-0-64798100-1331841208.jpg

 

Nie ma mowy o pomyłce - zero w dacie wyglada tak sobie, ale wykończenie wskazuje na 50 rok - to na pewno 4-50!

 

post-2232-0-19518900-1331841210.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

EDIT: na pewno oryginal - na płaskim deklu jest napsi GOST 918-41, wiec takie dekle bez zdonien produkowano fabrycznie - czyli całe koperty też :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękna sztuka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Imho przerobiona z kieszonki - bicia gost z 41 roku są na delkach w starych mołniach, kieszonkowych zimach, salucie. To po prostu jakaś norma dotycząca zegarków (kieszonkowych?).

A samego zegarka gratuluję - raz werk z trudnym do dostania biciem (na szczęęscie mam :) ) dwa - ja po prostu uwielbiam Pasówki z epoki robione na mołni :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, ale dekle były inaczej wykończone. GOST to odpowiednik znaku jakości. Z tego, co udało mi się ustalić, takie zegarki jednak istniały.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale moim skromnym zdaniem GOST to symbol jakiejś normy, może na temat jak nosić kieszonkę B)

pozdrawiam

 

PS Pikna ta mołnija, zazdraszczam !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tu: http://forums.watchu...nija-46756.html

trafiłem na kopertę taką jak twoja

 

i dyskusja na bliźniaczym forum o GOST 918-41

http://www.chinawatc...16a489a9808efae

 

z kolei to wyglada na kompleksowe opracowanie, ale mnie zatrzymała bariera językowa - może ktos....

http://www.orologiko.it/forum/viewtopic.php?t=11354

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękny mechanizm! Gratuluje nabytku!

Szkoda jednak że to pasówka, może warto by przywrócić pierwotną formę czyli kieszonkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj - w zyciu ani mi się śni! Te akurat zegarki są świetnym uzupełnieniem kolekcji, bo jeśli to pasówka, to nie współczesna, tylko stara. Do tego zrobiona z ogromną starannością - naprawdę te konkretne koperty są tak dobre, ze wciaż nie ma jasności, czy były one przerabiane, czy są fabryczne - płaski dekiel o tym kształcie bez zdobień na pewno nie występuje w kieszonkach, a jest oryginalny (bo ma nabity GOST). Należy jeszcze wspomnieć, że miejsce, gdzie powinien być kominek jest pokryte chromem - nie jest po prostu urwany i przeszlifowany. Czyli jesli ta koperta jest przerobiona z fabrycznej kieszonki, trzeba było dolutować uszy, zeszlifować dekiel na płasko, usunać kominek i zeszlifować elegancko miejsce po nim, a potem całosć pochromować. Wiec jesli to nie powstało w fabryce, to musiał to być profesjonalny zakład - po co psuć? Inna sprawa, ze z reguły te naręczne mołnie mają zwykłe, kieszonkowe tarcze z 12 na trzeciej. Byc moze zatem ktoś zajmował się przerabianiem np samych tarcz, ale dawno, bo to nie współczesna robota. Tak czy inaczej IMO bardzo ciekawy zegarek w tej formie, w jakiej jest teraz - szkoda go ruszać, zwłaszcza, ze fajnie wygląda na łapce :rolleyes:

 

Oczywiście można jeszcze kupić zwykłą kieszonkę z, damy na to, 52 roku i zamienić mechanizmy - pasówka na zwykłej mołnii z Cz2Z i kieszonka na czelabińsku, ale... wtedy dopiero porobi się składactwo do kwadratu, a tak ten czelabińsk najpewniej jest w kopercie, w której wyszedł z fabryki, być moze przerobionej, być może nie...


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli tak sprawy wyglądają to ingerencja w zegarek nie ma sensu.

Tak ja piszesz albo produkcja fabryczna albo profesjonalna przeróbka.

 

Jeszcze raz gratuluje ciekawego zegarka!

 

PS

Może Mark Gordon ma w swojej kolekcji podobny okaz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pmwas - zaczynasz mnie przekonywać z fabrycznością tych kopert :o

corn86 - przywracanie jej do stanu "kieszonkowego" mija sie z celem, jeśli juz renowacja to lepiej kupić zdezelowana kieszonkę - niszczenie tej konkretnej - szkoda - te zegarki to część historii mołni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość D@dik

Pmwas - Mołnia świetna! Nic bym nie zmieniał w stylu (ewentualnie tylko pochromował kopertę), a jedynie bardziej wyrazisty pach bym sprawił. Bardzo fajny "pasiasty" werk. Dobry nabytek! Gratki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wskazanie w temacie Nowe nabytki , że temat MOŁNIA CzCzZ był już poruszany. Uważam,że Mołnie naręczne nie koniecznie muszą być pasówkami pochodzącymi z przerobionych zegarków kieszonkowych ale nie wykluczam takiej ewentualności.Posiadany przeze mnie egzemplarz posiada kopertę trzyczęściową składającą się z ramki szkiełka (biały metal chromowany),korpusu z dolutowanymi uszami (biały metal chromowany) oraz dekla ( chromowany mosiądz ). Dekiel posiada od zewnętrznej strony płaską powierzchnię bez żadnych opisów a od wewnętrznej strony powierzchnia jest ozdobiona przeszlifowaniami w formie kółek o różnej wielkości i nierównym wgłębieniu. Może to wskazywać, ze ktoś uczył się dopiero to robić. Ponadto jest tam wybita liczba 18. Liczba 18 jest też wybita na jednym z uszek korpusu koperty. W miejscu gdzie współczesne zegarki mają mocowane teleskopy uszka korpusu są połączone (prawdopodobnie) cienkim drutem na który nałożona jest pasowana na wymiar rurka mosiężna , która obracając się ułatwia zakładanie paska. Werk jest zdobiony szlifem w tym wypadki pewnie "czelabińskim" w paski. Największe moje wątpliwości wzbudza jednak tarcza. Jest koloru mosiężnego z szerokim błyszczącym rondem. Sekundnik na "9". Na "3" wizerunek staroświeckiego samolotu i dwie gwiazdy. Obrazek posiada też cień który powoduje złudzenie, że samolot i gwiazdy są ponad tarczą. Ocyfrowanie na godzinach 2 , 4, 6 , 8, 10 i 12. Nie wiem z jakiego zegarka pochodzi ta tarcza. Napis "Mołnia", z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością wykonany jest ręcznie i to po polsku, w miejscu gdzie usunięto inny napis. Być może wcześniej był tam również napis " Mołnia " ale po rosyjsku. Czy ktoś może pomóc przy identyfikacji z jakiego zegarka pochodzi koperta a z jakiego tarcza jeżeli przyjąć , że nie są to oryginale wyroby z Czelabińska?

post-42128-0-60886600-1353229856_thumb.jpg

post-42128-0-02947700-1353231362_thumb.jpg

post-42128-0-18667200-1353231402_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A żeby my to wiedzieli... ;) Zależy chyba od zegarka. Spotyka się takie, które ewidentnie mają przerobioną oryginalna kopertę na naręczną, są tez takie w zupełnie innych kopertach. Trzeba porównać z kieszonkowa Mołnią z tego okresu i zobaczyć, czy to to samo, tylko z uszami, czy cos zupełnie innego.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu natknąłem się na podobną mołnię-avię -> http://allegro.pl/stary-rosyjski-zegarek-molnia-avio-z-1956-roku-i2796678391.html wygląda na oryginalny

 

pmwas zaczął "Mołnia CzCzZ 1950rCzelabińskij Zawod" i tak klepiecie dalej... a czy przypadkiem nie chodzi o Czystopolskij Czasowyj Zawod ??? Z tego co wiem, Czelabińsk jest dużym ośrodkiem przemysłowym , w którym wszystko jest wytwarzane (od czołgów i rakiet balistycznych po wzbogacone paliwo jądrowe) ...ale czy aby na pewno składali tam także zegarki?


koszyk tourbilliona do hublota ...niebity! kupię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mołnia była produkowana przez fabrykę zegarków w Czelabińsku, nie w czystopolu. Tak jak PChZ to może być Piertodworiec lub Penza, tak samo CzCzZ to może być Czystopol lub Czelabińsk.

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Molnija

 

wyrocznia prawde Ci powie, jak doświadczonym Kolegom nie wierzysz ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki! ...czyli w czelabińsku ful wypas, tłukli na masową skalę i czołgi i .....mołny? :)

Piertodworiec wiadomo -> rakety, a co w Penzie??

 

W dawnych czasach byłem na praktyce studenckiej w Tule (a Tuła wiadomo: Gorod-gieroj i samowary! ale tajemnicą poliszynela było że także zbrojeniówka). Anegdotka, która stamtąd przywiozłem:

Swietłana Walentynowna (zasłużony przodownik pracy socjalistycznej i wieloletnia pracownica tulskich samowarów) przechodzi na zasłuzoną emeryturę. Na stosownej gali, przybyły z Moskwy urzędnik wysokiego ministerstwa wręcza jej order, a sam dyrektor fabryki złotego poliota... gadka-szmatka... i jakoś tak kurtuazyjnie zapytał, jakie jest wasze marzenie? co takiego chciałaby Towarzyszka mieć, Swietłano Walientynowno?

 

Na to ona - samowar! towarzyszu dyrektorze...

???????????? Jak to(!) pięćdziesiąt lat pracujecie w samowarach i nie posiadacie ani jednego!?! przecież to niemożliwe!!!!!!!!! ...natychmiast spełnimy to życzenie

 

Chwilę później dyskretnie zapytał Swietłanę Walentynowną: naprawdę przez te 50 lat nigdy, a nigdy nie próbowaliście nawet zabrać i wynieść z fabryki jakiś braków by w domu zmontować sobie samowar? ...wiecie, że jestem wam przyjacielem i nie doniosę!

Na to Swietłana Walentynowna: Tak po prawdzie towarzyszu dyrektorze, to zdarzyło mi się wynieść z zakładu różne odrzucane przez dział norm, części i elementy...

 

...ale za każdym, każąduteńkim razem jak próbowałam zmontować z nich samowar, wychodziła mi ...pepesza! :(


koszyk tourbilliona do hublota ...niebity! kupię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj... fabryka zegarków w Penzie była trzecia fabryką założoną w ZSRR, jeszcze przed IIWS. Technologia pochodziła od francuskiego Lipa i produkowano tam zegarki na mechanizmie K18 marki ZiF i później Zwiezda.

Następnie firma znana była już jako Zaria :)

Tu naszkrobałem takie krótkie wypociny, w dużym skrócie opisujące produkcję zegarków w przedwojennym Związku Radzieckim:

 

http://pmwatch.republika.pl/ussr_info_early.html


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poczytałem sobie, super! :) dla mnie osobiście, ważnym uzupełnieniem moich złomków jest historia ich producentów. W pierwszej chwili nie mogłem zajarzyć dlaczego pisałeś o Kujbyszewie a nie o Samarze, ale wiki mi wyjaśniła, że chodzi o to samo miasto nad Wołgą! (w sumie, to jest na Syberii drugie miasto o tej nazwie) swoją drogą ciekawe, że Ruscy w tym przypadku wrócili do historycznej nazwy Samara wypierdzielając patrona, który był jakimś tam rzezimieszkiem-rewolucjonistą rangi Kirowa, później (po utrwaleniu już władzy sowieckiej) działającym na polu gospodarki, a w przypadku Królewca (Koenigsbergu) zostawili Kalinina - jednego z bardziej "krwawych" zbrodniarzy ??

 

pmwas piszesz, że w '41 roku 1GCzZ ewakuowano z Moskwy do Złotoustu... czy ma to jakiś związek z czelabińską fabryką zegarków? od której zacząłem robić ferment... Pytam bo widzę, ze Złotoust i Czelabińsk to jakby bardzo bliskie siebie miejsca ...w sensie geograficznym.


koszyk tourbilliona do hublota ...niebity! kupię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fabryka w Złatouście, ZCzZ, obecenie Agat w Złatouście pozostała. Produkuje stopery mechaniczne i zegary kominkowe, a ostatnio reedycję swojego "nurka" z lat '50. Przez wiele lat robiła też zegary dla wojska. Skąd tak naprawdę wzięła się fabryka w Czelabińsku - nie doszedłem. Powstała w 1947 roku, choć najstarczy zegarek, jaki widziałem pochodzi z 1950 roku. Potem fabryka przejęła od 1MCzZ produkcję zegarków lotniczych, więc częśc maszyn faktycznie pochodziła z Moskwy. To chyba byo już w latach 50-tych (dokłądnie też nie wiem, bo zegary wojskowe to nie moja działka). Pewne jest, ze ewakuowane fabryki zostały tam, gdzie uciekły, czyli Agat to dawna 1GCzZ, a Wostok to przedwojenna 2GCzZ. Penza i ZiM poswtały we współpracy z Francuzami, a po IIWS dołączyły jeszcze dwie nowo odbudowane fabryki w Moskwie i czelabińsk właśnie. Potem, po 1950 roku stworzono dwie kolejne fabryki na bazie zakładów obróbki kamieni szlachetnych TTK-1 (Pietrodworiec pod leningradem, czyli potem Rakieta) i TTK-2 w uglicz (Czajka). Na końcu dołączył jeszcze Mińsk (obecnie Łucz). uff... wszystko :) ???


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie "uffff" tolko na kaniec chytryj kitajec wsjo podpizdił ...i u siebja sdiełał :)


koszyk tourbilliona do hublota ...niebity! kupię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki... ja tez sobie poczytalem o tych fabrykach. Dobrze wiedziec skad sa nasze zegarki. Jak macie cos jeszcze to dawajcie np. linki

PAKA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wracając do tematu postu czyli Mołnji: znam je póki co tylko ze zdjęć (jedną już pewnie pan listonosz niesie dla mnie w swojej torbie) i zauważam, że te starsze mają wskazówki z dwoma szerokościami i ślicznie polerowane werki, natomiast te nowsze mają wskazówki zwieńczone okręgami a ich werki są "surowe", czy tak?


koszyk tourbilliona do hublota ...niebity! kupię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za duże uproszczenie :) Choć tak, od końca lat '60 mechanizmy są surowe, aza czasów rosyjskich to często już wręcz niedorobione :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety Mołnie już tak miały... Mechanizmy z lat 70-tych i 80-tych nie miały już eleganckich szlifów, ale jeszcze wyglądały solidnie. W tych z 90-tych spotkać można nawet "gołe" niechromowane mostki i płyty w mechanizmach. I nie dotyczy to jedynie Mołnii kieszonkowych ale też kominkowych :)

 

PS - do mnie też już pocztą zmierza jedna kieszonkowa Mołnia chyba z lat 80-tych, natomiast od dłuższego czasu posiadam pięknie zdobiony, w pełni sprawny mechanizm 4-56, ale zdobycie do niego koperty a zwłaszcza tarczy przysparza sporo trudności :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.