Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość Julian

Wybór pióra.

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się nad Lamy Studio lub Visconti Rembrandt. Co Polecacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie neguje, ale wytłumaczy mi ktoś na czym polega geniusz pióra za np. 2500 zł? Nie znam się na tym, ale ceny mnie przerażają :o

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szymon, wprawdzie nie miałem nigdy pióra za taką kasę i uważam, że te za kilka stów też są fajne. Ale to chyba jest tak samo jak z zegarkami ;)


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie neguje, ale wytłumaczy mi ktoś na czym polega geniusz pióra za np. 2500 zł? Nie znam się na tym, ale ceny mnie przerażają :o

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Zapytał kolega , który ma w awatarze zegarek za 15 000 PLN :) Edytowane przez 70'

Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale go nie mam ;) Oceniaj czyny, nie słowa i obrazki ;)

Pozdrawiam

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Po za tym sądzę że zegarki za tyle kasy to też głupota, ale bym kupił. Ja tylko się pytam czym się różnia od tańszych

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale go nie mam ;) Oceniaj czyny, nie słowa i obrazki ;)

Pozdrawiam

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Po za tym sądzę że zegarki za tyle kasy to też głupota, ale bym kupił. Ja tylko się pytam czym się różnia od tańszych

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

 

 

W drogich piórach masz już stalówki z innych materiałów (złoto 18k, 21k) a ten materiał już wpływa na to jak się takim piórem pisze. Co nie znaczy, że nie da się kupić dość taniego pióra ze złotą stalówką - Platinum Vicoh kosztuje raptem ok 300zł.

 

Do tego dochodzą materiały, marka i magiczny prestiż.

Trochę jest tak jak z zegarkami. ;)


Instagram: @my.nickname.was.taken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakością wykonania, użytym materiałem, stal, plastik vs złoto, żywica szlachetna. Komfortem użytkowania. Mam pióra z różnych półek cenowych i te najdroższe nie zasychają miesiącami, te tańsze dają radę 2 tygodnie :)


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakością wykonania, użytym materiałem, stal, plastik vs złoto, żywica szlachetna. Komfortem użytkowania. Mam pióra z różnych półek cenowych i te najdroższe nie zasychają miesiącami, te tańsze dają radę 2 tygodnie :)

 

Platinum Preppy też nie zasycha miesiącami a kosztuje 20zł ;)

 

Głownie materiały, wykonanie i prestiż ;)


Instagram: @my.nickname.was.taken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogie pióra.. ? Co oznacza drogie pióro? 300 zł? 3000 zł? 30 000 zł... :)

Do pewnego stopnia idzie jakość samego pisania, dalej to już cuda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To się odnosiło pewnie do cudu z poprzedniego posta


Czas zmienia perspektywę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w tym sensie, że cena idzie w markę, zdobienia, ręczną robotę, drogie materiały..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Panowie nie neguje, ale wytłumaczy mi ktoś na czym polega geniusz pióra za np. 2500 zł? Nie znam się na tym, ale ceny mnie przerażają :o

To nie jest geniusz to jest reklama :) , motywowanie pragnień klientów. Z technicznego punktu widzenia to nie złoto na stalówce, najbardziej kowalny metal ale iryd jeden z twardszych i kiepsko ścieralnych w kulce na jej końcu ma kluczowe znaczenie dla funkcjonalności przerządu do pisania jakim jest pióro. Złoto na stalówce jest dla oczu, by wypełnić próżność tych, którzy mają i wytworzyć zazdrość u tych, którzy nie mają. Zwilżalności złota bym tutaj z oczywistych względów nie pakował, nie ma znaczenia.

Bogate inkrustacje wskazówki są dobre gdy ktoś mało pisze piórem bo jest ono jedynie dla ozdoby. Gładka stalówka nie zbiera zaschniętego atramentu w rowkach inkrustacji i nadaje się do czerpania atramentu z kałamarza. Jest schludna. "Naboje" do pióra! Bynajmniej! Nawet dzieci uczące się pisać powinny używać atramentu z kałamarza bo w ten sposób się nie pobrudzą. Nie będą też miały problemu z zagadką ile jeszcze jest atramentu bo zawsze mogą dotanować. Mali ludzie świetnie sobie radzą. Wystarczy im jedynie na to pozwolić.

 

Modne są grube pióra, bo tak działa neurolingwistyka :) . Do podpisywania wielomilionowych kontraków. A jak ktoś nie podpisuje i choć nie ma na to absolutnie widoków to w razie czego  :D stosowne pióro już ma...

"Zajechanie stalówki" to jest dopiero problem :D . Ktoś w ogóle widział w życiu dużo piór z istotnie wytartą stalówką?! Mimo usilnych starań, klinicznej niechęci do długopisu nie udała mi się ta sztuka a piszę i rysuję dużo. Jedyne co można dostrzec po pewnym czesie to "ułożenie się" stalówki do ręki. Tak, to nie jest wada a zaleta pióra i nie jest to z całą pewnością powód do wymiany stalówki. Tak ma być.

Może, tego nie wiem a mogę jedynie przypuszczać po wpisach, pióra za 1000$/E i więcej są celowo tak robione by stalówka była nietrwała, zrobiona ze złota albo plasteliny ;) . Od razu mają jakiś ukryty feler.

 

Wybór pióra "pod rękę" nie jest sprawa prostą lecz indywidualną. Jedni preferują odkrytą stalówkę inni typu japońskiego. Grubość pióra powinna być tak dobrana by nie męczyła ręki przy długim pisaniu. Jeżeli już, to rzadko się wspomina o wyważeniu pióra a jest ono bardzo ważne. Równie jak wyważenie noża, bagnetu, miecza... . Dlatego jest tak, że niektórzy nawet nie wiedzą dlaczego lubią akurat to a nie inne pióro i gdzieś mają prestiż, pozostałe gołosłowie o wyższości pióra za 5000 od pióra za 500 czy 50 "wszystkojednoczego". Tak jest bo to problem z dziedziny estetyki a nie sztucznie narzuconej mody albo gorzej, prestiżowego przymusu.

Ma dobrze leżeć w dłoni, nie męczyć przy bardzo długim pisaniu, nie mieć "okresów" gdy działa albo nie działa, nie plamić, rozmazywać, niecelowo nierówno pisać. To tyle, tylko i aż tyle. Wymagania jak z końca XIXw.

 

Ktoś z was Koledzy obserwuje jak kształtują się obecnie trendy cen starych piór na portalach aukcyjnych?

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem leworęczny, czy będzie mi przeszkadzało pióro dla praworecznych? Jakie polecacie pióro do 150 zł?

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest geniusz to jest reklama :) , motywowanie pragnień klientów. Z technicznego punktu widzenia to nie złoto na stalówce, najbardziej kowalny metal ale iryd jeden z twardszych i kiepsko ścieralnych w kulce na jej końcu ma kluczowe znaczenie dla funkcjonalności przerządu do pisania jakim jest pióro. Złoto na stalówce jest dla oczu, by wypełnić próżność tych, którzy mają i wytworzyć zazdrość u tych, którzy nie mają. Zwilżalności złota bym tutaj z oczywistych względów nie pakował, nie ma znaczenia.

 

 

Nie do końca się zgodzę. Naprawdę nie czujesz różnicy między stalową stalówką, a złotą?

Bo tu nie chodzi nawet o końcówkę stalówki (kulkę) , bo też nie wszystkie stalówki kulkę mają, ale o twardość stalówki. Zdarzają się stalówki tzw. gwoździe i wrażenia z pisania taką stalówką jest zupełnie inne niż pisania stalówką bardziej miękką (czy to innej konstrukcji, czy innego materiału), pomijam oczywiście flexy.

 

 

Jestem leworęczny, czy będzie mi przeszkadzało pióro dla praworecznych? Jakie polecacie pióro do 150 zł?

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Polecam obejrzeć:

 

Duże znaczenie ma pozycja ręki przy pisaniu. Stalówki dla leworęcznych nie są konieczne (tak samo jak dla praworęcznych), można pisać neutralną kwestia ułożenia ręki., które zadba o kilka rzeczy - prowadzenie stalówki i nierozmazywanie tego co się przed chwilą napisało (to można regulować też doborem odpowiednio szybko wysychającego atramentu i odpowiedniego papieru)


Instagram: @my.nickname.was.taken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem leworęczny, czy będzie mi przeszkadzało pióro dla praworecznych? Jakie polecacie pióro do 150 zł?

 

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Leworęczny z każdym piórem poradzi sobie z odrobiną wyprawy.

Do 150 zł, to jakiś Pilot, na przykład mr. Kaweco, na przykład student, sport. Lamy, na przykład safari

Generalnie szukaj czegoś w tych markach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość norbie

(...)

 

Ktoś z was Koledzy obserwuje jak kształtują się obecnie trendy cen starych piór na portalach aukcyjnych?

Przyjedź na penshow do Katowic, to się przekonasz :)

Będą uznani polscy i zagraniczni kolekcjonerzy wintydżowych piór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Jestem leworęczny, czy będzie mi przeszkadzało pióro dla praworecznych? Jakie polecacie pióro do 150 zł?

To nie są nożyczki. Poza fikuśnymi odmianami piór z celowo modelowanym uchwytem nie ma czegoś takiego jak pióro dla prawo albo leworęcznych. Stalówka po pewnym czasie lekko się wyrabia i wtedy pióro zaczyna nabierać pewnych cech "ręczności".

Problemy przy pisaniu lewą ręką są dwa, pierwszy już wspomiany przez Szymona czyli dobór odpowiedniego atramentu. Bez przesady, od zawsze piszę lewą ręką i np. Pelikan czarno-niebieski spokojnie wystarczy. 

Na papier masz średni wpływ, no chyba, że używasz papieru do kaligrafii ale wtedy to już inna bajka bo i stalówki do kaligrafii są inne. Druga sprawa to wybór grubości, cieńsza kreska szybciej wysycha i to jest kluczowa sprawa. Dlatego grubsze od F (0.5mm) jest średnio wskazane jak będziesz pisał szybko. Nie ma potrzeby uczyć się specjalnej techniki czyli pisania ukośnie czy wręcz pionowo. Jak ciągniesz cienką kreskę, niezbyt mocno naciskając, to nie długopis, to atrament wyschnie zanim dojedziesz krawędzią dłoni do dopiero co napisanych liter.

 

Nie do końca się zgodzę. Naprawdę nie czujesz różnicy między stalową stalówką, a złotą?

Bo tu nie chodzi nawet o końcówkę stalówki (kulkę) , bo też nie wszystkie stalówki kulkę mają, ale o twardość stalówki. Zdarzają się stalówki tzw. gwoździe i wrażenia z pisania taką stalówką jest zupełnie inne niż pisania stalówką bardziej miękką (czy to innej konstrukcji, czy innego materiału), pomijam oczywiście flexy.

 

Czytając spory nad pewnym problemem postronni dowiadują się najwięcej :) . Takoż wysiłek, prowadzenia sporu najzwyczajniej się opłaci.

Elastyczność stalówki to kolejny element na drodze ku własnemu idealnemu pióru. To jest kwestia stopu z jakiego wykonana jest stalówka a także sposobu jej ukształtowania oraz długości, długości nacięcia.

Typowe pióra mają zwykle stalówki średniotwarde i czegoś takiego należy się spodziewać. Podobnie jak najczęstszych grubości. Pióro z dużą kulką "ziarnem" będzie wydawało się miększe ale i kreska będzie szersza.

Elastyczność, miękkość stalówki rodzi pewien problem. Do czego porównujemy te dwa parametry? Do czego znanego je odnosimy? W czasach świetności wiecznego pióra jeszcze nie zniknęły kałamarze do bezpośredniego maczania stalówek. Inne odniesienie to pisanie ołówkiem, do którego pisanie wiecznym piórem jest w pewnym sensie podobne. Dzisiaj w to miejsce trafił długopis i flamaster, które mają cechy znacząco odmienne od tych, którymi charakteryzuje się wieczne pióro.

 

Osoby, które nie pisały piórem czasami mają na początku absmak, nawet w przypadku droższych piór znanych marek. Stalówka jeszcze się nie rozpisała i pisanie idzie dosyć topornie dokładając nabyte złe nawyki z bezosobowego długopisu np. kwestia docisku stalówki albo jej ułożenia względem papieru. Dlatego pojawiają się komentarze na temat zbyt twardych stalówek, które drapią papier. Tymczasem pióro wymaga ociupinki cierpliwości by miało szansę dostosować się do charakteru i ręki użytkownika. Dlatego zawsze zachęcam do wytrwałości bo takich, ktorym pióro leży w dłoni jak ulał od razu po zakupie jest jedynie pewna część.

To dopiero dysonans poznawczy gdy po zakupie drogiego pióra użytkownik nie jest zadowolony, spodziwał się zupełnie czegoś innego i pióro okupuje jako ozdoba dno szuflady.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie są nożyczki. Poza fikuśnymi odmianami piór z celowo modelowanym uchwytem nie ma czegoś takiego jak pióro dla prawo albo leworęcznych. Stalówka po pewnym czasie lekko się wyrabia i wtedy pióro zaczyna nabierać pewnych cech "ręczności".

Problemy przy pisaniu lewą ręką są dwa, pierwszy już wspomiany przez Szymona czyli dobór odpowiedniego atramentu. Bez przesady, od zawsze piszę lewą ręką i np. Pelikan czarno-niebieski spokojnie wystarczy. 

Na papier masz średni wpływ, no chyba, że używasz papieru do kaligrafii ale wtedy to już inna bajka bo i stalówki do kaligrafii są inne. Druga sprawa to wybór grubości, cieńsza kreska szybciej wysycha i to jest kluczowa sprawa. Dlatego grubsze od F (0.5mm) jest średnio wskazane jak będziesz pisał szybko. Nie ma potrzeby uczyć się specjalnej techniki czyli pisania ukośnie czy wręcz pionowo. Jak ciągniesz cienką kreskę, niezbyt mocno naciskając, to nie długopis, to atrament wyschnie zanim dojedziesz krawędzią dłoni do dopiero co napisanych liter.

 

 

Elastyczność stalówki to kolejny element na drodze ku własnemu idealnemu pióru. To jest kwestia stopu z jakiego wykonana jest stalówka a także sposobu jej ukształtowania oraz długości, długości nacięcia.

Typowe pióra mają zwykle stalówki średniotwarde i czegoś takiego należy się spodziewać. Podobnie jak najczęstszych grubości. Pióro z dużą kulką "ziarnem" będzie wydawało się miększe.

 

Osoby, które nie pisały piórem czasami mają na początku absmak, nawet w przypadku droższych piór znanych marek. Stalówka jeszcze się nie rozpisała i pisanie idzie dosyć topornie dokładając nabyte złe nawyki z bezosobowego długopisu np. kwestia docisku stalówki albo jej ułożenia względem papieru. Dlatego pojawiają się komentarze na temat zbyt twardych stalówek, które drapią papier. Tymczasem pióro wymaga ociupinki cierpliwości by miało szansę dostosować się do charakteru i ręki użytkownika. Dlatego zawsze zachęcam do wytrwałości bo takich, ktorym pióro leży w dłoni jak ulał od razu po zakupie jest jedynie pewna część.

To dopiero dysonans poznawczy gdy po zakupie drogiego pióra użytkownik nie jest zadowolony, spodziwał się zupełnie czegoś innego i pióro okupuje jako ozdoba dno szuflady.

 

 

Na papier jak najbardziej masz wpływ - taki że zależy co kupisz jako papier. Jest różnica między jakimś najtańszym zeszytem, a np zeszytem Oxford. Oxfordy mają trochę bardziej śliski papier i przez to atrament schnie na nich dłużej. Z kolei m.in. dzięki temu nie strzępi tak jak na jakimś papierze gorszej jakości (kupiłem kiedyś taki notatnik, na którym praktycznie każde moje pióro i każdy atrament strzępi). Są też papiery mało śliskie, ale dobrej jakości i gęstości, które pozwalają na szybkie schnięcie i jednocześnie strzępią mało (mam taki notatnik Bürocrat - dostępne w Empiku). Wiec dla osób leworęcznych zdecydowanie unikałbym papierów śliskich (w tym niestety świetnych notatników Rhodia).

 

Co do wyrabiania się stalówki "do ręki" to jest taka trochę półprawda bo stalówka się "wyrabia"... ale czy do ręki?

Istnieje całkiem spory rynek piór używanych i ma się dobrze. Mam i miałem pióra, które mają kilkadziesiąt lat i na pewno nie były przez ten czas nieużywane (chociażby pióro mojego dziadka którym pisał przez wiele lat, a teraz jest ono w moim piórniku), a w żadnym nie zauważam niedostosowania do swojej ręki - pisze mi się nimi dobrze. W kontekście piór o słyszałem jedynie o układaniu się pióra w dłoni i wyrabianiu się tulejek w skuwkach. 


Instagram: @my.nickname.was.taken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Na papier jak najbardziej masz wpływ - taki że zależy co kupisz jako papier. Jest różnica między jakimś najtańszym zeszytem, a np zeszytem Oxford. Oxfordy mają trochę bardziej śliski papier i przez to atrament schnie na nich dłużej. Z kolei m.in. dzięki temu nie strzępi tak jak na jakimś papierze gorszej jakości (kupiłem kiedyś taki notatnik, na którym praktycznie każde moje pióro i każdy atrament strzępi). Są też papiery mało śliskie, ale dobrej jakości i gęstości, które pozwalają na szybkie schnięcie i jednocześnie strzępią mało (mam taki notatnik Bürocrat - dostępne w Empiku). Wiec dla osób leworęcznych zdecydowanie unikałbym papierów śliskich (w tym niestety świetnych notatników Rhodia).

 

Co do wyrabiania się stalówki "do ręki" to jest taka trochę półprawda bo stalówka się "wyrabia"... ale czy do ręki?

Istnieje całkiem spory rynek piór używanych i ma się dobrze. Mam i miałem pióra, które mają kilkadziesiąt lat i na pewno nie były przez ten czas nieużywane (chociażby pióro mojego dziadka którym pisał przez wiele lat, a teraz jest ono w moim piórniku), a w żadnym nie zauważam niedostosowania do swojej ręki - pisze mi się nimi dobrze. W kontekście piór o słyszałem jedynie o układaniu się pióra w dłoni i wyrabianiu się tulejek w skuwkach. 

Na papier nie masz wpływu, na papier ma wpływ wilgoć i sposób przechowywania. Na tym polega umiejętność pisania piórem, że po zachowaniu atramentu w czasie pisania już wiadomo czy zwolnić nawet w przypadku osób praworęcznych. Dlatego nie unikam pisania lewą ręką i piórem na papierze śliskim, jak trzeba to trzeba, można się dostosować. Papier gorszej jakości wymaga lżejszego nacisku, bardziej bocznego ustawienia stalówki i wtedy o ile w ogóle występuje strzępienie to jest marginalne.

 

Gdy piszemy piórem stalówka pracuje. To nie są ogromne wygibasy, nie mniej dosyć często słychać "szum" pisania - wibracje. Po pewnym czasie prawa i lewa strona stalówki, po obu stronach rozcięcia zachowują się nieco inaczej. Dlatego to użytkownik zmienia pióro a nie pióro użytkownika. 

Pisanie piórem z drugiej ręki z dosyć zużytą stalówką nie należy do przyjemności. Po pewnym czasie, dla wytrwałych i tak zacznie się dostosowywać do naszych preferencji choć z obcymi wpływami. Proste rozwiązanie to wymiana stalówki, szczególnie w przypadkach piór piszących cienką kreską gdzie kulka, ziarno jest małe i gdy piszemy a nie pisujemy piórem. Strata na autentyczności o ile nie uda się dokupić oryginalnej stalówki ale za to zysk na funkcjonalności.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na papier nie masz wpływu, na papier ma wpływ wilgoć i sposób przechowywania. Na tym polega umiejętność pisania piórem, że po zachowaniu atramentu w czasie pisania już wiadomo czy zwolnić nawet w przypadku osób praworęcznych. Dlatego nie unikam pisania lewą ręką i piórem na papierze śliskim, jak trzeba to trzeba, można się dostosować. Papier gorszej jakości wymaga lżejszego nacisku, bardziej bocznego ustawienia stalówki i wtedy o ile w ogóle występuje strzępienie to jest marginalne.

 

Gdy piszemy piórem stalówka pracuje. To nie są ogromne wygibasy, nie mniej dosyć często słychać "szum" pisania - wibracje. Po pewnym czasie prawa i lewa strona stalówki, po obu stronach rozcięcia zachowują się nieco inaczej. Dlatego to użytkownik zmienia pióro a nie pióro użytkownika.

Pisanie piórem z drugiej ręki z dosyć zużytą stalówką nie należy do przyjemności. Po pewnym czasie, dla wytrwałych i tak zacznie się dostosowywać do naszych preferencji choć z obcymi wpływami. Proste rozwiązanie to wymiana stalówki, szczególnie w przypadkach piór piszących cienką kreską gdzie kulka, ziarno jest małe i gdy piszemy a nie pisujemy piórem. Strata na autentyczności o ile nie uda się dokupić oryginalnej stalówki ale za to zysk na funkcjonalności.

Chodziło mi o to, że możesz decydować o zakupie konkretnego papieru. A każdy papier będzie też w innym stopniu reagować na czynniki o n których mowisz.

 

Ja bigdy nie miałem dyskomfortu przy pisaniu piórem z rynku wtórnego nawet takimi torebki mają 40-50lat. A są tez przypadki gdy nie ma możliwości wymiany stalowki.


Instagram: @my.nickname.was.taken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do papieru, to dużo zależy od samego pióra. Niektóre stalówki pójdą gładko po wszstkim, z reguły te grubsze M. Chociaż mój pilot capless F, czyli odpowiednik europejskiego EF też nie marudzi. Ale lubi dobry atrament.

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Chodziło mi o to, że możesz decydować o zakupie konkretnego papieru. A każdy papier będzie też w innym stopniu reagować na czynniki o n których mowisz.

 

Ja bigdy nie miałem dyskomfortu przy pisaniu piórem z rynku wtórnego nawet takimi torebki mają 40-50lat. A są tez przypadki gdy nie ma możliwości wymiany stalowki.

Piszemy z dwóch różnych perspektyw. Dlatego postrzegamy rzeczy nieco inaczej. Dzięki temu, jak ktoś będzie to czytał i natknie się na swój własny, prywatny problem z piórem i okolicami to będzie miał większy wybór rozwiązań.

Wiadomo, że nikt świadomie nie będzie sobie tworzył problemów z papierem i dobierze coś odpowiedniego. Jednak wilgotność w pomieszczniu może zrobić swoje podobnie jak dłuższe składowanie.

 

Kupując pióro z wtórnego rynku czasami pojawia się dylemat, rozbierać - nie rozbierać, choćby z powodu użycia celuloidu w ich konstrukcji. Nie mniej jak założeniem jest pisanie a nie pisywanie danym piórem to łatwiej jest je nieco usprawnić nową stalówką.

Pisząc lewą ręką a uzywając piór wcześniej użytkowanych przez praworęcznych nie mam specjalnie problemów ze zużyciem tej lepszej strony :) .

Widocznie kupujesz pióra, które nie były często używane bo taki był zwykle los tych lepszych w czasach gdy szanowano rzeczy. Trafisz na nieźle wytartego "ogryzka" to przekonasz się, że pióro po literacie nie jest czymś wygodnym do opanowania.

To oczywiście indywidualne odczucia i tak wypadałoby je traktować.

 

 

Co do papieru, to dużo zależy od samego pióra. Niektóre stalówki pójdą gładko po wszstkim, z reguły te grubsze M. Chociaż mój pilot capless F, czyli odpowiednik europejskiego EF też nie marudzi. Ale lubi dobry atrament.

Jako leworęczny piszę wyłącznie F lub XF choć i pisuję grubszymi. Da się pisać praktycznie na wiekszości papierów choć ciekawie zaczyna się robić dopiero na czerpanych. To nie ostrzeżenie a zachęta :) .

Co do atramentu to tutaj jest pewien problem, "tłustsze" atramenty dają lepsze pokrycie ale rzadsze szybciej wnikają w papier co przy potencjalnym rozmazywaniu piszącą lewą ręką może stanowić pewien problem. 

Zresztą ;) , co atrament to inna teoria bo kto wie z czego dzisiaj się składają? Czasy gdy były jedynie atrameny galusowe dawno minęły. Po zmieszaniu atramentów tego samego wytwórcy celem uzyskania własnego, właściwego koloru mogą pojawić się problemy np. z wtórnym rozmazywaniem na skutek wilgoci czy wręcz wody. Celem uzupełnienia, dobry atrament gdy zaschnie powinien w takim stanie pozostać nawet po wrzuceniu kartki do wody.

 

Są atramenty, których nie polecacie, firma albo wybrany kolor danej firmy, pod kątem skanowania lub kserowania?

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.