Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Szymon.

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    730
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

8182 Guru zegarmistrzostwa

1 obserwujący

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Monachium

Ostatnie wizyty

730 wyświetleń profilu
  1. Szymon.

    Rynek pracy w PL

    Ja zwykle staram się być na bieżąco w kwestii rozmowów o mojej pensji a z firm jak odchodziłem, to nie ze względu na pieniądze a inne rzeczy (na przykład kultura firmy i stosunek do pracownika lub inne możliwości rozwoju) o których też przed odejściem rozmawiałem, nie widziałem nawet nadzei na zmianę i po odejściu zostawiałem kierownictwu feedback w tej kwestii. Pensje tez nie zawsze leżą w gestii bespośredniego przełożonego. Jak dostałem swój zespół kiedys w firmie i zobaczyłem dane o zarobkach to pierwsza rzecz z którą poszedłem wyżej było to żeby tę sytuację zmienić bo luki płacowe miedzy pracownikami w jednym ze spole (podobne doświadczenie ogólnie, bardzo dobre wyniki w pracy itd - jedyna róznica to kiedy zatrudniono ich w tej konkretnej firmie) były absurdalne (rzędu 20%) - zgadnij na korzyść których. Generalnie problem jest dość złożony i pracownik jak najbardziej ma prawo odejść z firmy jeśli uzna, że nie widzi tam dla siebie sensownej przyszłości. A są firmy gdzie pracuje się lepiej i są takie gdzie pracuje się gorzej i na to głownie własnie wpływa to że ludzi traktuje sie jak ludzi. Tia... słuszałem o robieniu z premii uznaniowej stałego elementu wynagrodzenia. Dość popularna praktyka i jeden z symptomów "januszostwa"
  2. Szymon.

    Rynek pracy w PL

    Jeśli tak się dzieje to jest jakiś kulawy proces rekrutacyjny. Normalnie funkcjonuje to inaczej. Ja bym nie mówił, że definitywnie. Raczej, że to zależy.
  3. Szymon.

    Rynek pracy w PL

    Oczywiście że będą i tacy. I to oni będą najbardziej wyniszczeni pracą 😕
  4. Szymon.

    Rynek pracy w PL

    To tez prawda. Nie chodzi mi o to, żeby dawać każdemu kto prosi, bo nie każdy kto prosi faktycznie na tę podwyżke zasługuje (bywa i tak, że ludzie domagają się podwyżki, ale swoją robotą nie reprezentują nic co by na tę podwyżkę się kwalifikowało). Ale część dobrych specjalistów którzy robią naprawdę dobrą robotę i są świadomi tego że ją robią będzie mieli jaja żeby pójść gdzieś za większą kasę, bo ją dostaną. 😉 Oczywiście wiem, że w niektórych branżach jest łatwiej o taki manewr niż w innych.
  5. Szymon.

    Rynek pracy w PL

    Pisząc o docenianiu mam na myśli wszystko co można do tego zaliczyć - zarówno wynagrodzenie jak i bycie po prostu człowiekiem (co powinno działać w każdą stronę). Po prostu pracownik też może (i powinien) mieć jakieś wymagania w stosunku do pracodawcy. Zdarzało mi się odejść z firmy z powodów zupełnie niefinansowych. Ale jak napisałem - nagminnym jest, że pracownicy z długim stazem są niedopłacani w swietle tego co oferuje rynek w branży i często jedynym sposobem żeby tę sytuację sobie poprawić jest przeskoczenie gdzie indziej bo podwyżki się doprosić nie mogą. A jak napisał @machlo firmy mają takie sytuacje "wliczone w koszta". tylko ja dalej nie do końca te rachunki rozumiem skoro zamiast dać podwyżkę pracownikowi muszą zapłącić np 20% wiecej komuś kogo zatrudnią na jego miejsce i jeszcze ponieść koszt wdrozenia nowej osoby. To ja już bym wolał dać te 20% (tyle to jest nierealne, ale niech nawet będzie 15%) podwyżki komuś kto jest w pełni wdrożony. Czasami czas wdrozenia na projekt to są dłuigie tygodnie (jeśli projekt jest duży i złożony) - mówię tu z doświadczenia w szeroko pojętej branży technicznej.
  6. Szymon.

    Rynek pracy w PL

    Uczepiłeś się tych dwóch stów jak pijany płotu, a ja nie mówię o syutuacji kiedy chodzi o 200zł. Znam sytuacje gdzie ludzie z kilkuletnim stażem w firmie nie mogli się doprosić podwyżki a nowo zatrudniani na identyczne stanowisko, z bardzo podobnym doświadczeniem mieli proponowane na start pensje 20% wyższe. Czy Twoim zdaniem to jest docenienie pracownika? No nie. A jeśli ktoś siedzi w firmie i ma pensje dużo niższą niż średnia rynkowa to też ma przynajmniej powód żeby pogadać o podwyżce. I tu mówimy tylko o kwestii wynagrodzenia. Sam stosunek do pracownika też jest czynnikiem doceniania go lub nie - z tym też bywa bardzo różnie. Ludzie pracują żeby żyć (najlepiej godnie) a nie zyją żeby pracować.
  7. Szymon.

    Rynek pracy w PL

    Za 200zł to nie rozumiem (jesli tylko pieniądze są argumentem, podejrzewam, że w tym przypadku mogły nie być jedynym). Niestety jest tak, że firmy często robią błąd i nie doceniają pracowników którzy pracują długo i często Ci z dłuższym stazem mają pensje takie same albo niższe niż świeżaki zatrudnieni chwile temu. A przy przeskoku są w stanie sobie zrobić dość spory skok. A potem jest płacz jak odchodzi specjalista bo się go niedoceniało a znalezienie kogoś na jego miejsce jest droższe niz było danie mu dobrej podwyżki.
  8. Jakbym nie robił, to po co miałbym nieswoje wrzucać?
  9. A co ja ojciec z Torunia żeby znać takich bezdomnych?
  10. Ja jak zwykle mam zaczęte więcej niz jedną... Homo Deus, Glenkill i Wstęp do Psychoanalizy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.