Taka, że akurat to jest fakt.
A post do którego odnosili się obaj koledzy jest klasycznym przykładem błędu poznawczego, który nazywa się zjawiskiem fałszywej powszechności. To nie jest tak, że każde zjawisko jest rozdystrybuowane idealnie równo po świecie. Branie pod uwagę swojej społeczności o rozmiarze x jest zakłamaniem próby badawczej bo de facto nie ma w niej zróżnicowania (osoby mieszkają w małym obszarze). Między innymi dlatego statystyki podaje się dla: kraju, województw, dużych miast a nie dla pojedynczych bloków w Warszawie na przykład.