Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pablo122

Gwarancja zegarka po odsprzedaży

Rekomendowane odpowiedzi

No jak ktoś się zgłosi, że mu odmówiono, to co?

Precedens?


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teoretyzowąc na ten temat można, ale czy komuś faktycznie odmówiono kiedyś gwarancji na tej podstawie?

Oczywiście, że takie rzeczy się zdarzają i np. w sytuacji powołania się na dokument gwarancyjny przedstawiciele producentów proszą o okazanie ważnego dokumentu gwarancyjnego. A więc np. wypełnionego przez sprzedawcę i kupującego, podbitego pieczątką, itp. I w ww. dokumencie gwarancyjnym możliwe, że będzie się znajdowała rubryka na podanie imienia i nazwiska kupującego.

 

Oczywiście gwarant może na to nie zwracać uwagi. Jednak nieczęsto się to zdarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, Panowie.. ale strasznie zaczynacie teoretyzować. Zgodne z prawem, niezgodne.. paragrafy, punkty itd..

Ale czy ktoś jest w stanie podać jakiś konkretny przykład z praktyki. Czyli konkretny model, konkretnej marki zegarka, gdzie gwarancja przysługuje tylko pierwszemu nabywcy. Natomiast nie przysługuje drugiemu właścicielowi, osobie obdarowanej, spadkobiercy itp..

Wtedy będę miał konkretną wiedzę.

Nie kupować takiego zegarka na prezent -> grozi utratą gwarancji.

 

Rzekomo na stronie AtomicTime jest taka informacja, że w przypadku odsprzedaży gwarancja traci ważność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest komentarz do art. 577 kodeksu cywilnego i jeszcze:

 

Autor:

 

Zdzisław Gawlik

 

Tytuł:

 

Komentarz do art.577 Kodeksu cywilnego

 

Stan prawny:

 

2010.08.01

 

 

Udzielenie gwarancji jakości następuje zwykle przez wręczenie kupującemu, wraz z rzeczą, dokumentu (książeczki, karty) gwarancyjnego. Dokument ten, bez względu na to, czy jest dokumentem imiennym czy na okaziciela, ma charakter prawny znaku legitymacyjnego, stwierdzającego obowiązek świadczenia; może być dokumentem imiennym albo na okaziciela. Znajdują do niego odpowiednie zastosowanie przepisy o papierach wartościowych (art. 92115 k.c.). Rodzaj dokumentu gwarancyjnego, o ile takowy jest wystawiony, determinuje sposób przeniesienia uprawnień gwarancyjnych (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz , t. II, 2007, s. 108). Wydaje się niezasadne pozbawianie kupującego uprawnień z tytułu gwarancji w sytuacji, gdy nie legitymuje się on stosownym dokumentem gwarancyjnym (zob. jednak W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 115). Gdyby ustawodawca uzależniał możliwość realizacji wspomnianych uprawnień od posiadania stosownego dokumentu, to taka intencja byłaby wyrażona wprost w przepisie. Nie ulega jednak wątpliwości, iż dochodzący swoich uprawnień z tytułu gwarancji jest zobowiązany przedstawić dowód na okoliczność jej udzielenia. Może to uczynić, powołując się na postanowienia umowy sprzedaży, której przedmiotem była rzecz niespełniająca wymagań jakościowych.

 

 


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podałem konkretny paragraf - jeżeli jest zły proszę o podanie aktualnego

Nie podałeś paragrafu, ale przytoczyłeś zdanie z opinii piśmiennictwa zdaje się, że ze stanu prawnego na 1990 r. W dodatku opinia ta nie stoi na przeszkodzie twierdzeniu, że co do zasady "uprawnionym z gwarancji jest każdy użytkownik-posiadacz rzeczy i dokumentu gwarancyjnego, a nie kupujący" i dalej można dodać, chyba że inaczej w warunkach gwarancyjnych zastrzeżono. Gwarancja jest dobrowolnym dodatkowym uprawnieniem, które staje się wiążące dla producenta z chwilą wystawienia takiego dokumentu. Natomiast kupujący może się na nią powołać albo nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest komentarz do art. 577 kodeksu cywilnego i jeszcze:

 

Udzielenie gwarancji jakości następuje zwykle przez wręczenie kupującemu, wraz z rzeczą, dokumentu (książeczki, karty) gwarancyjnego. Dokument ten, bez względu na to, czy jest dokumentem imiennym czy na okaziciela, ma charakter prawny znaku legitymacyjnego, stwierdzającego obowiązek świadczenia; może być dokumentem imiennym albo na okaziciela. Znajdują do niego odpowiednie zastosowanie przepisy o papierach wartościowych (art. 92115 k.c.). Rodzaj dokumentu gwarancyjnego, o ile takowy jest wystawiony, determinuje sposób przeniesienia uprawnień gwarancyjnych (Cz. Żuławska (w:) G. Bieniek, Komentarz , t. II, 2007, s. 108). Wydaje się niezasadne pozbawianie kupującego uprawnień z tytułu gwarancji w sytuacji, gdy nie legitymuje się on stosownym dokumentem gwarancyjnym (zob. jednak W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 115). Gdyby ustawodawca uzależniał możliwość realizacji wspomnianych uprawnień od posiadania stosownego dokumentu, to taka intencja byłaby wyrażona wprost w przepisie. Nie ulega jednak wątpliwości, iż dochodzący swoich uprawnień z tytułu gwarancji jest zobowiązany przedstawić dowód na okoliczność jej udzielenia. Może to uczynić, powołując się na postanowienia umowy sprzedaży, której przedmiotem była rzecz niespełniająca wymagań jakościowych.

 

O ile autor, którego przytoczyłeś nie jest specem od prawa konsumenckiego, to oczywiście, że można zastanawiać się czy udzielona gwarancja byłaby ważna w przypadku, gdyby powołujący się na nią nie dysponował takim dokumentem. I tak jak ww. podniósł, iż kto twierdzi ten udowadnia (art. 6 k.c.).

 

Jednakże gwarant takie przypadki może omówić w warunkach gwarancyjnych. I tak w jednym z punktów może zawrzeć klauzulę, iż warunkiem niezbędnym do korzystania z uprawnień gwarancyjnych jest oddanie wraz z reklamowanym przedmiotem sprzedaży wypełnionego dokumentu gwarancyjnego wraz z dowodem zakupu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ile autor, którego przytoczyłeś nie jest specem od prawa konsumenckiego, to oczywiście, że można zastanawiać się czy udzielona gwarancja byłaby ważna w przypadku, gdyby powołujący się na nią nie dysponował takim dokumentem. I tak jak ww. podniósł, iż kto twierdzi ten udowadnia (art. 6 k.c.).

 

Jednakże gwarant takie przypadki może omówić w warunkach gwarancyjnych. I tak w jednym z punktów może zawrzeć klauzulę, iż warunkiem niezbędnym do korzystania z uprawnień gwarancyjnych jest oddanie wraz z reklamowanym przedmiotem sprzedaży wypełnionego dokumentu gwarancyjnego wraz z dowodem zakupu.

 

Ale clu sprawy nie jest czy mam f-re/rachunek i kartę gwarancyjną tylko czy ja to ja w sensie, że ja kupiłem jako pierwszy


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale clu sprawy nie jest czy mam f-re/rachunek i kartę gwarancyjną tylko czy ja to ja w sensie, że ja kupiłem jako pierwszy

No właśnie. I w dokumencie gwarancyjnym może być miejsce na wpisanie danych osobowych kupującego. Jeżeli zastrzeżono, że gwarancja przysługuje jedynie pierwszemu kupującemu, to w połączeniu z klauzulą warunkującą "warunkiem niezbędnym do korzystania z uprawnień gwarancyjnych jest oddanie wraz z reklamowanym przedmiotem sprzedaży wypełnionego dokumentu gwarancyjnego wraz z dowodem zakupu" sprawa teoretycznie powinna być wyjaśniona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ha, jako prawnik na urlopie pozwolę sobie nie wdawać w dyskusję, jednak dla przykładu cytat ze strony mojego ulubionego producenta ;)

"The DOXA Warranty is non-transferable to future owners of a previously purchased/owned DOXA SUB. The warranty will only be valid for the original purchaser/owner – i.e. the individual named as the owner with the service center."

ps. miłej dyskusji kolegom życzę B)


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest dla mnie konkret.

 

Nie kupować Doxy komuś w prezencie.

Ewentualnie kupować od razu na nazwisko osoby obdarowywanej.

 

Sprzedając Doxę, uprzedzać nabywcę o utracie gwarancji.

 

Nie umierać przed upływem terminu gwarancji. Bo spadkobierca utraci gwarancję.

 

itd, itp..

.


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żeby nie było... Doxa to tylko przykład, jeden z wielu ;)


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żeby nie było... Doxa to tylko przykład, jeden z wielu ;)

A w praktyce? Wysyłałeś kiedyś Doxę do napraw gwarancyjnych?

I co wtedy?

Żądają kserokopii dokumentu typu passport? Notarialnych potwierdzeń tożsamości?

Coś w tym stylu?


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie miałem problemów z SUBami, z tego co wiem to mają bazę klientów zbudowaną na podstawie sprzedanych zegarków (sprzedają jedynie przez swoją stronę internetową i każdy z zamawiających powiązany jest z konkretnym zegarkiem). Wystarczy zatem, by zegarek do naprawy gwarancyjnej wysłał sam zamawiający


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy zatem, by zegarek do naprawy gwarancyjnej wysłał sam zamawiający

Albo żebym kupującemu dołączył ksero swojego dokumentu ID

To się nazywa martwy przepis.

 

W San Fancisco zabronione jest mycie samochodów zużytą bielizną (nie używaną wolno)

W Hariford (st. Connecticut) zabronione jest całowanie żony w niedzielę.

W Kalifornii zabronione jest stawianie pułapek na myszy, ludziom bez uprawnień myśliwskich.


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest dla mnie konkret.

 

Nie kupować Doxy komuś w prezencie.

Ewentualnie kupować od razu na nazwisko osoby obdarowywanej.

 

Sprzedając Doxę, uprzedzać nabywcę o utracie gwarancji.

 

Nie umierać przed upływem terminu gwarancji. Bo spadkobierca utraci gwarancję.

 

itd, itp..

 

Albo zakupić produkt i nie wypisywać karty gwarancyjnej.

 

To się nazywa martwy przepis.

To już producenta sprawa, czy taka regulacja jest w praktyce stosowana czy nie. Składając reklamację podajemy swoje imię i nazwisko, dane kontaktowe itp. To czy ktoś posłuży się swoimi danymi, to już jest jego sprawa. W sytuacjach potrzeby dokonania dalszych kroków, np. postępowania polubownego, przed sądem, podanie takich fałszywych danych osobie która to czyni może nie ułatwić realizacji dochodzenia swoich praw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.