Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
chrono-craze

Klub Miłośników Zegarków ROLEX

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

A ja dobrze rozumiem politykę Rolexa ,ba ,zgadzam się z nia.....

Jak się/komuś oryginał nie podoba i przerabia na swoją 'modłę ', ok , ale pozniej to Twoj problem:-)

 

P.S A cale zjawisko 'modowania' pieknych/,oryginalnych zegarkow uważam za dość ekscentryczne ...by nie powiedziedz ,snobistyczne.

Jak się nie podoba dany model,marka -kup inny.:-)

No chyba ze wolisz skladaka z napisem ,to proszę:-)

 

Wiem,wiem :-) -zaraz padną hasla 'personalizacja" :-)

Edytowane przez cook

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zmiana wskazówek (bez szkody technicznej dla zegarka) jest niedopuszczalną dewastacją, to współczuję pasji - jak serwis czy zegarmistrz wymieni Ci uszkodzoną część to w takiej optyce to również będzie już zdewastowany mod. A jak po roku wymieni uszczelkę - niedopuszczalny złom, nie zegarek.

 

Właśnie tak to czuję, przy czym jest ogromna różnica pomiędzy autoryzowanym serwisem, a "znachorem" , pójdę dalej, samo otworzenie zegarka poza autoryzowanym serwisem uznaję jako utratę wartości i bezwzględnie należy o tym poinformować kupującego.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateusz Dąbrowski
Napisano (edytowane)

Może to w takim razie specyfika Rolexa - w przypadku Omegi każdą wizytę zegarka w autoryzowanym serwisie traktuję jako utratę wartości, o której bezwzględnie należałoby poinformować kupującego :P

Edit:

 

A jak ktoś przemaluje napis "Submariner" na czerwono...To MOD czy Fake, dla ciebie?

 

Jeżeli ktoś na oryginalnej tarczy przemaluje napis to dla mnie to mod (który tragicznie obniża wartość zegarka) - inna sprawa, że może on służyć oszustowi do wrobienia kogoś w premium za rzadszą tarczę. Jeżeli ktoś natomiast dokupi sobie jakoś drugą tarczę i narysuje na niej myszkę miki, po czym włoży ją do zegarka (też mod) to ja nie mam z tym problemu (tak długo, oczywiście, jak o tym poinformuje i nie uszkodzi tym działaniem niczego w zegarku).

Generalnie nie lubię jak ktoś psuje oryginalne części zegarka. Nie przeszkadza mi jak zmienia zegarek w sposób całkowicie odwracalny do stanu oryginalnego.
Oczywiście ewentualną niechęć do serwisowania takiego zmodowanego zegarka przez serwis jak najbardziej rozumiem i dlatego właśnie należy o tym informować. W sumie sytuacja analogiczna do wgrywania alternatywnego systemu operacyjnego na telefon.

Edytowane przez Mateusz Dąbrowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Alez prosze Was... takie zegarki jak Rolexy i drozsze nie moduja biedni, tylko swiadomi uzytkownicy, ktorzy licza sie ze strata nawet wiekszosci gotowki przy odsprzedazy. To nie jest tania zabawa, bo potrafi kosztowac nawet drugie tyle co sam zegarek, wiec pisanie o "obnizaniu" wartosci czy chocby o zachowywaniu oryginalnych elementow do pozniejszej odsprzedazy, to chyba nie do tej grupy docelowej :)

Edytowane przez artme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Alez prosze Was... takie zegarki jak Rolexy i drozsze nie moduja biedni, tylko swiadomi uzytkownicy, ktorzy licza sie ze strata nawet wiekszosci gotowki przy odsprzedazy. To nie jest tania zabawa, bo potrafi kosztowac nawet drugie tyle co sam zegarek, wiec pisanie o "obnizaniu" wartosci czy chocby o zachowywaniu oryginalnych elementow do pozniejszej odsprzedazy, to chyba nie do tej grupy docelowej :)

Czyli jak pisalem -snobizm :-)

 

Jak bedę kiedys bogaty to kupie autoportret Vincenta van Gogha i mu ucho 'domoduje '.....:-)

Edytowane przez cook

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelo

Szkoda zegarka na takie cos...

Kompletny bezsens dla mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak pisalem -snobizm :-)

 

Jak bedę kiedys bogaty to kupie autoportret Vincenta van Gogha i mu ucho 'domoduje '.....:-)

Czy snobizm? Moze i snobizm, ale kto bogatemu zabroni ;)

Dla mnie kupowanie samochodu za 0,5mln pln aby pozniej jeszcze go tuningowac za 200tys pln, to tez slaby pomysl, ale coz - jak widac sa tacy, co sie w tym lubuja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam efekt mi się podoba. Oczywiście o oryginalnym zegarku nie ma wtedy mowy.

Po prostu drogi składak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ostatnio rozmawiałem z koleżanką która miała zadanie przetłumaczyć tekst(filologia ang.) w z w miarę specjalistycznej dziedziny i z głupia franc zapytałem czy nie chciałaby coś z zegarków. Czemu nie odpowiedziała więc podrzuciłem jej tekst z wizyty Bena Clymera z Hodinke w fabrykach Rolexa :) Pomyślałem, że przyda się jak ktoś nie zna angielskiego lub nie chce mu się wysilać przy tłumaczeniu.

Oto jej wypociny, proszę o wyrozumiałość to pierwszy rok i tłumaczone w jeden dzień :) Miłej lektury choć wiem, że dla niektórych będzie to kolejna papka marketingowa opłaconego przez Rolexa blogera :D

 

 

Od czasu kiedy dostałem zaproszenie od Rolexa w Genewie by zwiedzić ich 4 zakłady, wcześniej, byłem w każdej innej fabryce jaką sobie tylko można wyobrazić, od fabryk gdzie pakuje się uprzednio wykonane mechanizmy i instaluje do gotowych kopert do tych gdzie wszystko wykonuje się ręcznie (ale produkuje się tam tylko kilka zegarków rocznie). To co zobaczyłem było czymś zupełnie nowym, czymś co było więcej niż zegarek. Skala wszystkiego, szczegóły, ludzie i perfekcja jest tu unikalna. Zdjęcia poniżej były dostarczone przez Rolexa, nie mogłem ich robić sam. Oczywiście chciałem, ale szanuję ich decyzję. Rolex ma więcej do stracenia niż inni jeśli chodzi o jakość i wiedzę o wytwarzaniu.

 

 R. ma swoje laboratorium.

 

Nie jest niczym dziwnym, że R. ma swoje wewnętrzny dział badań i rozwoju. Co więcej ma ich kilkanaście, są one bardzo dobrze wyposażone. Celem tych laboratoriów nie jest tylko badanie zegarków i ich części, ale także szukanie bardziej efektywnych sposobów ich produkcji. Trzeba przyznać R., ze jest bardzo kompetentną, mającą wręcz obsesje na punkcie organizacji firmą.

Ich laboratoria są zróżnicowane i zadziwiające. Chyba najbardziej wizualnie ciekawym jest laboratorium chemiczne. Pełne zlewek i rur, przez które przepływają gazy i ciecze. Pracują tam wysoce wyspecjalizowani naukowcy. Do czego głównie się go używa? Do badania olejów i smarów używanych w maszynach w procesie produkcyjnym.

R. ma pomieszczenie z niezliczonymi mikroskopami elektronowymi spektrometrami gazowymi. Umożliwiają one niezwykle dokładny ogląd metalów i innych materiałów i efektów ich obróbki i technik produkcyjnych. To robi olbrzymie wrażenie, a używane metody mają na celu zapobiec ewentualnym problemom.

Oczywiście R. używa swoich naukowych laboratoriów do badania samych zegarków. Ciekawym jest pomieszczenie do testowania nacisku. Tutaj mechanizmy, bransolety i koperty przechodzą symulowany test noszenia na robionych na zamówienie maszynach i robotach. Możemy powiedzieć, że R. jest zaprojektowany by trwać jedno życie, a nawet dwa.

 

Mechanizm jest robiony ręcznie i testowany.

 

Jednym z największych błędnych pojęć jeśli chodzi o R. jest, że maszyny buduja ich zegarki. Plotka jest wszechobecna, że nawet ludzie na Blogtowatch w nią wierzą. Jest tak ponieważ na początku R. nie mówił wiele na ten temat. Prawda jest taka, że zegarkom poświęca się całą uwagę jakiej byś oczekiwał przy produkcji szwajcarskiego zegarka.

Oczywiście R. używa maszyn. Ma on najbardziej wyrafinowaną maszynerię do produkcji zegarków na świecie. Roboty są używane przy zadaniach, przy których człowiek sobie nie radzi. W to wchodzi: sortowanie, napełnianie, katalogowanie i bardzo delikatne procedury, które tylko maszyna może wykonać. Jednak większość z tych maszyn jest obsługiwana przez człowieka. A wszystko od mechanizmów do bransolet jest montowane ręcznie. Maszyna pomaga przy stosowaniu właściwego ciśnienia przy dołączaniu szpilek (bolców), osiowaniu części (wyrównywaniu) i wciskaniu wskazówek. Wszystkie wskazówki R. SA ustawiane ręcznie.

R. ma obsesję jeśli chodzi o kontrolę jakości. Bardzo jest dla nich ważne żeby rzeczy były sprawdzane, sprawdzane ponownie i jeszcze raz sprawdzane. Ich celem jest, ze jeśli jakiś zegarek okaże się wadliwy, niech to stanie się jeszcze zanim opuści fabrykę. Duże zespoły zegarmistrzów i ludzi składających zegarki pracuje nad każdym mechanizmem. Tak jest przed i po wysłaniu zegarka do poświadczenia chronometru. Na domiar wszystkiego R. ponownie testuje dokładność  zegarka po umieszczeniu go w kopercie przez kilkanaście dni symulując noszenie go przed wysyłką do detalistów.

 

KOŃCOWA MONTOWNIA I KONTROLA JAKOŚCI

Zakład, który jest najbardziej kojarzony z Rolexem to rzeczywiście Acacias. Ten budynek jest międzynarodową siedzibą główną i jest miejscem pracy wszystkich menadżerów wyższego stopnia. Odział dziedzictwo ( nie mogłem tam wejść) jest to ostatni etap linii produkcyjnej Rolexa. To w Acacias odbywa się cały marketing, projektowanie, badanie i rozwój- jest centrum Rolexa.Tu także mieści się tu siedziba Tudorów.

Zapoczątkowany w 1965 i unowocześniony w 2002 i 2006 Rolex HQ składa się z dwóch dziesiecio- piętrowych hal produkcyjnych. To jest jedyny z 4 zakładów, gdzie występuje zielona, wyróżniająca fasada . Dzisiaj odbywa się tu końcowy montaż i końcowa kontrola jakości.

To właśnie tutaj kiedy pierwszy raz zdałem sobie sprawę jak bardzo się myliłem ja i wielu z moich rówieśników co do Rolexa. Kilkunastu analityków branżowych włączając prezesów znanych marek mówiło mi, że Rolex produkuje zegarki pozbawione ludzkiego dotyku. Kiedy wszedłem do pomieszczenia gdzie wytwarza się zegarki zdałem sobie sprawę jak byliśmy w błędzie. Ludzie są tam wszędzie, dosłownie wszędzie. Tuziny monterów wypełniają nieskazitelnie czyste pomieszczenia całkowicie pozbawione kurzu i wilgotności. Tu odbywa się ostatnich 10 etapów montażu. Składa się na to umieszczanie wielu komponentów z pozostałych trzech zakładów. Pamiętaj, Rolex jest najbardziej pionowo zintegrowanym wytwórcą na świecie i wytwarza prawie każdy komponent sam. Czego nie robi – to wskazówki ( są sprowadzane od dostawcy Fiedler SA) i kryształy

Pierwszą rzeczą jaką zauważyłem kiedy tam wszedłem była wielka liczba ludzi . Maszyn także , ale przede wszystkim ludzi.

Można zobaczyć tarcze i wskazówki instalowane w zegarku, koperty nakładane na mechanizmy i numery serii wprowadzanych oświatowej bazy danych co pozwala Rolexowi śledzić każdy zegarek.

Każda grupa w końcowej montowni jest autonomiczna i pracują systemie rotacyjnym. Instalowanie wskazówek jest procesem łatwym, ale zapewnienie , że wskazówki będą się obracały z odpowiednim napięciem, były równoległe do tarczy jak również rozjaśniały szkło w odpowiedni sposób (?) jest żmudnym procesem. Następnie gdy tarcza jest zainstalowana trzeba sprawdzić czy nie ma źdźbła kurzu wewnątrz zegarka. Jednym z ostatecznych kroków jest wymiana tymczasowej korony mechanizmu umieszczonego przez COSC i wstawienie samonakręcającego się wahnika.

Kiedy montaż jest zakończony i zegarek wygląda jak zegarek, przystępuje się do końcowej kontroli-bardzo wielu testów.

Trzeba zauważyć, że całe zegarki idą do końcowej kontroli- nie tylko mechanizmy czy koperty. To oznacza, że maja wskazówki, bransoletki i są gotowe do noszenia. Jeśli czytaliście co pisałem o panu Wilsdorf, to wiecie , że przy testach zwraca się uwagę na: precyzję, wodoszczelność i samonakręcanie.

Test Oyster (ostrygi) – zanurza się zegarek w naturalnych warunkach bądź zbiornikach pod ciśnieniem symulujących gwarantowaną głębokość z dodatkowym 10% marginesem dla dobrego pomiaru.

Zegarki są testowane do 25% w specjalnej maszynie zaprojektowanej przez długoletniego partnera Rolexa COMEX. Mniej niż 1% testowanych zegarków wykazuje jakieś problemy.

Po teście wodoszczelności i samonakręcania, zegarki są wysyłane w pudełkach po 10 na test 24 godzinnej dokładności, przed testem są fotografowane- dokładnie 24 godziny później zegarki zostaną sfotografowane znowu i dwa obrazy są nakładane na siebie. Jeśli obrazy nie pasują idealnie, zegarek jest odsyłany do korekty.

Do tych, które przeszły pomyślnie testy, dopasowywana jest bransoleta.

PLAN- Les _Outes: laboratorium centralne, wytwarzanie kopert, odlewnia złota i trochę SCi-fi

To miejsce jest wyposażone w zautomatyzowane maszyny, jak ze Star Wars, prywatną odlewnie złota i skanery tęczówki! Tak, skanery tęczówki. PLO został wybudowany w 2006 i jest największym zakładem Rolexa obejmującym 6 skrzydeł na 65 m. długich i 30 m. szerokich, połączonych centralną osią. Wszystko co możecie zobaczyć z zewnątrz budynku to mniej niż połowa tego co Rolex posiada—PLO ma 11 pięter, ale tylko widzisz 5 z zewnątrz. Pozostałe 6 jest pod ziemią ukryte przed okiem obserwatora lub konkurenta.

Tu nie można wnosić aparatów i komórek. Ten zakład jest, moim zdaniem, główną przewagą konkurencyjną Rolexa, niepodobną do innych szwajcarskich (niemieckich czy japońskich) firm zegarków. Wyjaśnię dlaczego.

Po wejściu jedziemy kilka pięter w dół. Drzwi się otwierają i widzimy coś co wygląda jak podziemna kryjówka Doktora Zło. Podłoga jest cementowa, korytarze szerokie. Punkty dostępu (kontaktowe) są wszędzie- jeśli ktoś nie potrzebuje być w jakimś pokoju, nie ma tam dostępu. Natychmiast zauważamy olbrzymie drzwi windy i kiedy mówię „olbrzymie” chodzi mi o windę jakiej jeszcze nigdy nie widziałem- może pomieścić 5 ton.

Idziemy do pokoju bezpieczeństwa (?) mamy zobaczyć legendarny zautomatyzowany inwentarz Rolexa. Nasz przewodnik zbliża oko do skanera ( nie kłamię), drzwi uchylają się i to co widzimy jest niesamowite.

 

Przykro mi , żadnych zdjęć. Opowiem wam jak umiem najlepiej jak ten absolutnie niezwykły system wygląda. Pomieszczenie to ma 12,000 m3, jest tam 1.5 km. szyn transportujących 2,800 palet komponentów na godzinę z pomieszczeń na dole do warsztatów na górze. Widok jest niczym ze Star Wars. To jest definicja efektywności.

(Tu się powtarza)( przyp. autora)

Jeśli ktoś z warsztatu potrzebuje jakiegoś komponentu, system potrzebuje tylko 6-8 minut by znaleźć go i dostarczyć. Pamiętam kiedy byłem w szkole businessowej, nasz profesor dawał nam Wal_Mart jako przykład profesjonalnej logistyki. Dam sobie rękę uciąć, że nie był w Rolex Plans- Les- Ouates.

Prywatna Odlewnia

Rolex ma swoja własną odlewnie gdzie tworzy własne recepty na 3 różne rodzaje złota i chronione patentem związki stali- 904L. Dlaczego ? Bo Rolex to Rolex. Każdy stop używany przez Rolexa jest produkowany na miejscu. Kompozycja metalu jest najważniejszym czynnikiem w określaniu estetycznych, mechanicznych i wymiarowych właściwości.

Rolex jest w stanie tworzyć te specjalne komponenty ponieważ zainwestował w coś o czym inni wytwórcy mogliby tylko pomarzyć: najlepsze laboratorium ze światowej sławy ekspertami nie tylko z wiedzy o materiałach, ale z trybologii(?)- nauki o tarciu, smarowaniu, zużyciu- chemii.

Niezwykłym było zobaczenie tego laboratorium, a co chyba najbardziej robiło wrażenie to nieustanne testowanie, jakie miało tam miejsce, a także maszyny, które rozwijały się same (np. Rolex wynalazł maszynę, która otwiera i zapina zatrzask bransolety 1,000 razy w przeciągu kilku minut). Nie mówiąc o ludziach, poproszono mnie abym nie zdradzał skąd Rolex bierze najlepszych naukowców, ale jak pewnie zgadliście na 100% nie z przemysłu zegarków.

Oddział ceramiki jest także wiodącym w tym przemyśle. Do teraz zespół był wykorzystywany przy pracy nad bezelem, ale jest entuzjastycznie nastawiony do swoich możliwości.

To w tym zakładzie zobaczyłem coś czego nie oczekiwałem- oddział wykończeniowy. Rolex stosuje swoje wykończenia bez tradycyjnych zawijasów, jakich my konsumenci szukamy kiedy oglądamy haute horlogerie czym oczywiście Rolex nie jest. Koperty są nakładane na wypolerowane koło ludzką ręką, tak jak w Jeager- Le Coultre lub Audemars Piguet. Jest 50 lub 60 ludzi polerujących koperty.

Czynnik ludzki u Rolexa jest więcej niż pokaźny i bardzo prawdziwy. Miłośnikowi zegarków Rolexa starej szkoły jest wspaniale zobaczyć te piękne, ukośne krawędzie kopert. Zdałem sobie sprawę, że Rolex nie jest od tego daleki Gdyby tylko chciał mógłby na nowo je przywrócić.

Składanie znaku handlowego Rolex Oyster i bransoletki Jubilee jest także wykonywane ręcznie przy pomocy bardzo zmyślnej matrycy. Oczywiście - na miejscu.

Chene – Bourg: Produkcja tarcz

Jak już mówiłem Rolex wytwarza wszystko w zegarkach na swój niepowtarzalny sposób- odnosi się to także do tarcz. W CH- B widzimy, że tarcze nie tylko są wytwarzane ale malowane i montowane. Budynek ma 10 pieter, 5 z nich mieści się pod ziemią. Produkcja odbywa się pod ziemią, podczas gdy aplikacja numerów i klejnotów (wykonywane ręcznie) ma miejsce w jasnych pokojach wypełnionych światłem słonecznym. Co najmniej 100 osób tam pracuje.

Około 800 osób pracuje w CH-B i ich praca jest absolutnie nowatorska i odkrywcza.. W przeszłości aplikowano farbę za pomocą taśmy klejącej- poważnie, teraz jest przenoszona specjalną silikonową szpatułką , szpatułką, zgadliście wykonaną przez Rolexa. Wszystkie tarcze wykonane są z mosiądzu a markery tarcz są złote i ponad 60 operacji trzeba wykonać by tarcza była gotowa.

Co wydaje mi się było najbardziej zaskakujące w mojej wizycie w CH-B była jakość klejnotów i kamieni .Nie myślę, że Rolex produkuje wiele zegarków z diamentami i kamieniami i oni przyznają, że to prawda. Ale to jest Rolex i jeśli oni coś zamierzają, zrobią to w swoim stylu. To oznacza 20 osób wstawiających diamenty a na niektórych CV widnieją nazwiska takie jak Bulgieri i Cartier. Jakich używają kamieni? Wysokiej jakości, znanych jako „wewnętrznie bez skazy”. Jedną z najfajniejszych rzeczy jakie widziałem była maszyna, którą R. używa by odfiltrować wszystko co nie jest diamentem. Można założyć , że jakiś dostawca chcąc wykorzystać R. mógłby się skusić i dodać fałszywe diamenty. Tak R. ma maszynę, która jest w stanie przefiltrować masę diamentów i wyłapać cokolwiek co nim nie jest . Maszyna kosztuje dziesiątki tysięcy dolarów. Spytałem jak często znajdują kamień, który nie jest diamentem. Odpowiedź: Jeden na 10 milionów. A i tak filtrują, bo to jest Rolex.

Bienne- Gdzie wykonuje się mechanizmy Rolexa

 

Bienne to serce Rolexa. Do 2004 była to zupełnie odrębna firma należąca do rodziny Borel właścicieli firmy Aegler. Trudno w to uwierzyć, ale to prawda. Nie ma innego miejsca, które jest bardziej „Rolexowe” niż Bienne, Zawartość tego zakładu o powierzchni 92,000 metry kwadratowe jest w świecie sztuki zegarmistrzowskiej, bezcenne. Każdy marzy by zobaczyć wnętrze tego budynku. Zobaczmy co ja widziałem tego dnia u stóp Góry Jura.

Wszystkie kalibry R. są wykonywane na miejscu. Każdy mechanizm jest składany ręcznie. To nie znaczy, że R. nie wykorzystuje wysokiej klasy maszyn do dostarczania pracownikom komponentów w miejsce gdzie je składają. Bienne używa wersji systemu składowania Rolexa, o którym wspominałem wcześniej, ale w zredukowanym stopniu Tu jest system Bienne wraz z widokiem na piękne wnętrze zakładu.

Przyczyna dlaczego R. wpuszcza tak niewiele osób na tereny Bienne jest taka, ze stworzyli prawdziwie unikalny system wytwarzania. Skonstruowali maszyny, które skonstruowały maszyny, które wytworzyły unikalne komponenty używane tylko przez R. Taśmy do montażu R. z mosiądzu, miedzi i stali są wycinane elektroiskrowo za pomocą własnych maszyn, których nie spotka się nigdzie indziej w Szwajcarii . Płytki podstawowe (?) są produkowane ok. 100 na minutę. Są tam maszyny do obróbki gdzie umieszcza się surowiec na jednym końcu, a na drugim wychodzi gotowy komponent ze szpilką ( trzepniem, iglicą ) w środku.

Są tam maszyny, które wykonują pracę 100 tradycyjnych narzędzi w 50 sekund. One, moi kochani czytelnicy, nie były sfotografowane i jestem pewien, że rozumiecie dlaczego. To także w Bienne wytwarza się kilkanaście komponentów, których nie spotka się nigdzie indziej np. Parachromową sprężynę włosową i Paraflexowy pochłaniacz wstrząsów- dwie rzeczy, które moim zdaniem stanowia o przewadze R.

Ta sprężyna równowagi została stworzona przez R. i jest opatentowana. Składa się ze stopu, który nie występuje nigdzie indziej na ziemi (niobu, cyrkonu i tlenu). Jest 10 razy dokładniejsza niż tradycyjna sprężyna. Nie jest podatna na wstrząsy i pole magnetyczne eliminując potrzebę klatki antymagnetycznej. Proces jej wykonywania jest naukowy i przytłaczający. Granice dopuszczalności liczy się w mikronach i ilość pracy, która przypada na jej wykonanie jest niezwykły. Ponad 100 osób pracuje w tym dziale i każda sprężyna zawiera Breguet overcoil ( spiralę, zwój ,pierścień?). Narzędzie, które wykonuje końcowy załom należy do R. , ale wymaga ludzkiej ręki. Dla porównania Nivarox po prostu wytłacza swoje sprężyny od matrycy.

The Paraflex pochłaniacz wstrząsów , jest kolejnym wynalazkiem R.. Po intensywnej pracy modelowania w 3D , R. stworzył opatentowana innowację, która poprawiła tradycyjne systemy o 50%.

Jeśli chodzi o zegarmistrzostwo, jest różnica między skomplikowanymi i nieskomplikowanymi zegarkami. Te kalibry , które znalazły się w elitarnej grupie to Sky-dweller, Yacht- Masters, Daytona. Ponad 120 ludzi pracuje nad tymi zegarkami, w ośmiu różnych komórkach po 15 osób każda. Kaliber 4130, jak mi mówiono był wielokrotnie aktualizowany od momentu wypuszczenia na rynek, ale bez zbytniego wspominania o tym i prasy. Mój gospodarz także nie mówił szczególnie co zostało zrobione w 4130 od wypuszczenia go na rynek, wiec pozostaje mi tylko ciekawość. Czy może być tak , że firma wydaje pieniądze i czeka by wykonać lepszy produkt bez rozgłaszania tego?

Wrócę do tego później, jako że Bienne był ostatnim z zakładów, które zwiedziłem, Chcę szybko wyrazić co myślałem tego dnia. Od samego początku przyznaję, że kocham R. ale przed tą wycieczką było tak z powodu czym firma była i kto nosił te zegarki w ostatnich 50 latach niż czym jest dzisiaj.

Po wycieczce zmieniło się to całkowicie, ja Ben Clymer miłośnik starych Roleksów, odkryłem, że chcę mieć nowoczesny R. Jest cos cudownego i nie do odparcia w czystości ich misji- tworzenie najbardziej trwałych, dokładnych zegarków na planecie.

Jak wspomniałem R. PR powiedział mi, że Kaliber 4130 był regularnie ulepszany bez wspominania o tym . Nie mogłem w to uwierzyć, jako profesjonalista otrzymuję mnóstwo nic nie wartych maili od obywateli Szwajcarii próbujących wymyślać niestworzone historie bez pokrycia. Więc skontaktowałem się z kilkoma przyjaciółmi z R. i z innych konkurujących marek, ale nikt nic nie wiedział. Wtedy postanowiłem porozmawiać z przyjacielem, który jest niezależnym zegarmistrzem- nie pracuje dla R., ale od czasu do czasu pracuje na Rolexach i innych markach. Nie chciał bym zdradzał jego nazwisko. Oto co miał do powiedzenia.

R.3130 jest najlepszym od 30 lat Żaden mechanizm produkowany na masowa skalę nie zbliża się do ich jakości, trwałości i niezawodności. Są bardzo blisko zdefiniowania czym powinien być perfekcyjny mechanizm zegarka. R. wziął wszystko co dobre z mechanizmu 3130 i zastosował w chronografie

. Ale to nie wszystko zastanawiali się krytycznie co zrobić żeby był jeszcze bardziej niezawodny. Spojrzeli na słabe strony 4030 zastanowili jak mogą je wyeliminować i efektem jest 4130.

Jeśli chodzi o ulepszenia w 4030, jest ich kilkanaście. % najważniejszych to:

1 Pionowy sprzęgnik

2 Modułowość sekcji automatycznej

3 Pełen most równowagi ze śrubką dopasowania wysokości.

4 pojedynczy punkt dopasowania dla systemu chronografowego (w przeciwieństwie do 5 w 4030).

5 parachromowa sprężyna włosowa- wierzę, że była tam od początku bez wcześniej niebieskiego koloru.

Na domiar wszystkiego zachowali koło kolumnowe i regulację microstella

( w co R. wyposaża wszystkie swoje zegarki)

Nie poprzestali na tym. Bez rozgłosu poprawiają wygląd od jego debiutu w 2000 roku.

Kontynuował „ nie jest niezwykłym dla R. wprowadzać stopniowe zmiany. Seria 1500 przeszła wiele iteracji w swojej długiej historii. W serii 3000 dokonano niewielkich ulepszeń,

Także we wszystkich zegarkach damskich wprowadzono ulepszenia. To jest styl R. . Ciągłe ulepszanie nawet najmniejszych detali. Ulepszenie 4130 nie były drobnymi poprawkami, przyniosły zauważalne zmiany.

Ulepszenie, o którym było słychać to niebieska parachromowa sprężyna włosowa zbudowana na tej samej molekularnej podstawie. W świetle cięć w grupie Swatcha i ich filii takich jak Nivarox, dla R. było to ważne zakomunikować ten krok milowy w ich wertykalnej integracji produkcji. Co ważniejsze dla mnie parachromowa sprężyna włosowa była ogromnym krokiem naprzód jeśli chodzi o precyzję i niezawodność.

Wprowadzili niewielkie poprawki w mostku mechanizmu przekładni , zmieniając kilka z komponentów i sposób ich działania. Określiłbym tę zmianę jako pomniejszą dokonywaną we wcześniejszych mechanizmach.

Bardziej zauważalna zmiana to bloczek ochrony sprężyny włosowej, który eliminuje ryzyko zaplątania się niższych spirali w spiralę włosową przy wstrząsie. Według mojej wiedzy to było pierwsze nigdy nie widziałem czegoś takiego w innych firmach. To jest piękne w swojej prostocie działa bezbłędnie. Noszący Daytona może nigdy nie zauważyć, ze to tam jest, ale szybko by zauważył, że tego tam nie ma, gdyby zegarek doznał wstrząsu.

Największym ulepszeniem są kółka zębate w chronograficznym systemie. Pionowy system sprzęgnika w 4130 eliminuje wibrowanie początku sekundy, które może być zauważone na chronografach, które uwypuklają boczny sprzęgnik kiedy chronograf jest uruchomiony. Kółka zębate przenoszą to na następny poziom przez eliminowanie luzu między ząbkami kółka. Prościej,

luz to mała przestrzeń między ząbkami dwóch kółek, które wchodzą w interakcje, więc jeden ząbek może się wycofywać jak drugi wchodzi i przenosi energię.

Pewna ilość luzu jest potrzebna w kołach zębatych by zapobiec blokowanie. Chyba , że profile ząbków kółek są absolutnie perfekcyjne (niemożliwe), przestrzeń miedzy kółkami pozostaje absolutnie perfekcyjna (niemożliwe) i następuje gra zerowa w ruchu samych kółek (nieprawdopodobne i nieefektywne) Ząbek, który jest wycofywany zostanie zablokowany miedzy ząbek, który pcha a ząbkiem za nim jeśli nie ma luzu. Stąd luz był złem koniecznym.

By rozwiązać ten problem R. stworzył koła zębate, atom po atomie używając procesu LiGa . Addytywny proces wytwarzania. LiGa umożliwia stworzenie kółek , które byłyby niemożliwe do produkcji używając tradycyjnych narzędzi do obróbki.

Z tą technologią., R.był w stanie wymyślić kółka, w których środek każdego ząbka może być wydrążony , zostawiając dwa podobne do sprężyn ramiona (stopki), które działają jak coś co by było tradycyjną formą ząbka . W ten sposób oba boki ząbka mogą pozostać złączone z kółkiem wchodząc z nim w interakcję przez cały czas transferu energii, zajmując konieczny luz w wydrążonym miejscu w środku ząbka.

MB&F robił pewne zamieszanie wokół kółek LiGa kiedy wypuścił HM2. To wtedy usłyszałem o tej technologii po raz pierwszy, którą Jean-Marc W. użył do wstecznych wskazówek minutowych(?). Wtedy nie bardzo się orientowałem, że R. już rozwinął tę technologię, na względnie masową produkcję z wprowadzeniem Yacht-Master wcześniej w tym roku. Po sprawdzeniu się w Yacht- Master, technologia została wprowadzona jako ulepszenie do Daytona kilka lat później, wprowadzając absolutnie płynny i bezbłędny ruch do wskazówek chronografu kiedy uruchamiały się i resetowały.

Sumując, R.4130 reprezentuje szczyt zegarmistrzowskiej inżynierii. Jest prawdopodobnie najlepszy w mierzeniu czasu. Od narodzin do chwili obecnej. Mam jeszcze się spotkać z kolejnym mechanizmem podobnym w przywiązywaniu wagi do detali i rozwagi ( życzliwości) do 4130.”

Co znaczy R. dla mnie dzisiaj

Jak już mówiłem 2 razy w tej historii, myślałem, ze nic pod słońcem nie sprawi, ze będę chciał mieć nowoczesny R. W starym stylu Daytony, Subs, GMTy, i wszystko co stare ma tak dużo charakteru i uroku. Patyna na tarczy jest nie do podrobienia w nowoczesnych R., ale nowoczesny R. ma inne atuty, które rozumiem i w pełni doceniam. Dla mnie, kolekcjonera, stare zegarki mają własną historię i osobowość, ale są nieprzewidywalne, czasami okropne gdy nie odmawiają współpracy. Nowoczesne R. to inna historia, jeszcze nie przeżyły swojego życia, chcą być noszone codziennie nie zaprzątając uwagi swoich właścicieli. Są znakomite, a mówiąc „znakomite” mam na myśli nie tylko Szwajcarskie zegarki, coś znacznie więcej. Rolex był Apple, zanim Apple stało się Apple: prostota, wygląd, innowacyjna technologia a przede wszystkim integracja z twoim życiem, nie zakłócanie jego.

Czy kupię nowy R. ? Być może. Będę go nosił często? Jestem pewien, że tak. Rolex wypracowuje sobie sposoby by znaleźć się na twoim nadgarstku, nie ważne jaką inną markę nosisz. Mam nadzieję, że ci z was, którzy patrzą na ten matecznik efektywności, wyglądu i precyzji nie będą się wahać.” Rolex jest Rolexem nie bez przyczyny”. Teraz je znacie.

Edytowane przez Bartek79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Moim zdaniem najciekawszy  jest ten " pełen most równowagi ze śrubką dopasowującą wysokość '.

Przydałoby się trochę więcej szczegółów .

Edytowane przez LMed

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko jest tłumaczyć jak nie znasz specjalistycznego języka. Nie ma co się czepiać takich drobnostek.

Szacunek dla koleżanki, że jej się chciało ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koleżance należą się podziękowania.

Autor, jak widać, to pasjonat marki. Zazdroszczę mu takiej możliwości.

A artykuł bardzo fajny.

Sceptyków pewnie nie przekona ale sympatyków, a do nich się zaliczam, utwierdzi w przekonaniu o właściwym wyborze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelo
Napisano (edytowane)

Sceptyków pewnie nie przekona ale sympatyków, a do nich się zaliczam, utwierdzi w przekonaniu o właściwym wyborze.

To dlaczego masz w avatarze zestaw wychwytowy wrogow? ;)

 

 

Ps.Zart oczywiscie

Edytowane przez Angelo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość PICAD

Podziekowania dla kolezanki za checi i dla autora za pomysl. Co do tekstu to troche rzeczywiscie jak reklamowka. Ale sporo ciekawych rzeczy. Ale ze 5 kondygnacji w dol? Jaki cel? Plan zagospodarowania terenu? :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego masz w avatarze zestaw wychwytowy wrogow? ;)

Ps.Zart oczywiscie

Nie miałem weny na montaż wychwytu Rolexa :).

A mój avatar zmontowałem w czasach, gdy Omega dominowała na moim nadgarstku.

Od tamtej pory zmieniło się trochę a i avatar z rysami Suba gdzieś się w zakurzonych folderach poniewiera.

Może czas na zmiany ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelo

Gusta sie zmieniaja, rolex sie zmienia... wychwyt tez ;)( Chronergy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bartek, dzięki za świetny tekst.

Sądzę również, że filozofia Omegi, przedstawiona z podobną pasją i ubrana w podobny artykuł - spowodowałaby u mnie jeszcze większe pożądanie :).


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma za co Koledzy, cieszę się, że się podoba. Myślę, że autentyczności temu reportażowi dodaje fakt iż Ben Clymer jest jedną z bardziej poważanych osób światku zegarkowo/reportażowym oraz to, że nigdy Rolexa do swoich ulubionych marek nie zaliczał :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również dzięki Bartek  :) , Koleżankę też pozdrów.

Oczywiście czytałem to w oryginale, ale jednak mój angielski nie jest tak dobry i jednak w ojczystym języku to zupełnie inaczej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość awi

Dziekuje Bartek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajny art.

przy takiej kontroli jakości (jeśli faktycznie tak jest) nie ma opcji źle wycentrowanego cyklopu... temat dosyć popularny jak czytałem na forach rolkowych :)

nawet na chrono24 sporo sztuk ma źle osadzone szkło bo w większości przypadków nie jest to kwestia źle przyklejonego cyklopa tylko źle zamontowanego szkła (przez przypadkowego zegarmistrza) np. przy okazji wymiany po zbiciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.