Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

denhor

Uratujmy zegar we wsi Żeleżnik

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem ostatnio we wsi Żeleznik (wpiszcie sobie w google zeleznik pałac grafika) w wyjda wam zdjecia tego zegara.Zegar jest w formie znaków zodiaku niesamowity a umieszczony jest na stodole która za kilka lat sie rozpadnie.A jest to unikatowy przykład sztuki zegarmistrzowskiej.

Myślę jak go uratować.Czy macie jakiś pomysł.Może nas klub powinien nagłośnić te sprawę medialnie.Należałoby wyciąć ten zegar z muru i przelazać do muzeum. Moja druga myśl to taka że w Polsce na pewno jest więcej takich obiektów ja trafiłem przez przypadek na ten. Ale trzeba te zabytki ratować bo za kilka lat już ich nie będzie.Denhor

post-1491-0-07443300-1382608365_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wartościowy pomysł

Drogi bracie bo tylko tak mogę nazwać Ciebie GREGORIAN chciałbym Ci podziękować za bardzo miłą i fajną odpowiedz.

Jest mi bardzo przykro z tego powodu że nasi kochani bracia klubowicze na posyty (jakim rowerem śmigam lub jakiego oleju używam do mojej bryki odpowiadają bardzo ochoczo) a jak poruszy sie jakiś bardzo poważny temat dotyczący zegarków to spuszczają uszy po sobie. Na przestrzeni tych kilki lat raz na rok staram się poruszyć jakiś naprawdę powążny temat dotyczący konkretnej sprawy ale nie uzyskuję żadnego odzewu. Temat który obecnie poruszyłem jast konkretny i poważny.Jak uratować jeden konkretny zegar który za kilka lat ulegnie zniszczeniu a który jest zabytkiem polskiego zegarmistrzostwa albo śląskiego ale po 1945 roku śląsk jast nasz więc powinniśmy dbać o jego dziedzictwo historyczne.Niestety nasi bracia klubowicze zamiast uratować zabytek sztuki zegarmistrzowskiej do ktorej powołali ten klub wolą uczestniczyć w forach typu jest ok i odpowiadać na posty np jest ok bo świeci słońce.Dlatego dziękuję Ci bracie klubowy GREGORIANIE że jako jedyny w klubie poruszyłeś się moją poważną i szczerą inicjatywą uratowania zabytku techniki zegarmistrzowskiej skazanego na zagładę.Denhor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A coś więcej ? Mechanizm ocalał, jeśli tak, to jaki ?

Zegarów w takim i jeszcze gorszym (zapewne) stanie są w Polsce setki...

 

 

EDIT.

Pałac jest własnością prywatną, więc spichlerz dworski z XVIII wieku przebudowany na początku XX wieku zapewne też.

http://fotopolska.eu/185274,foto.html


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to nie uratujemy zegara jeśli właściciel tego nie będzie chciał. Można mu dać nakaz konserwatorski, ale obecna, nowa, pani konserwator wojewódzka we Wrocławiu tego nie zrobi.

Jeśli obiekt jest wpisany do rejestru zabytków to można pozyskać środki na jego konserwację. Jedynym wnioskodawcą może być jednak tylko prawny właściciel obiektu. Zapradę powiadam Ci, tylko spokój nas uratuje..


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest wpisany do rejestru zabytków, gdyby ktoś chciał go remontować to pewnie już by to robił, mieszka tam, jak wynika z google jedna rodzina i prowadzą warsztat stolarski, a sam spichlerz jest częścią zabudowy gosp. pałacu a więc jest też Ich własnością.

Tak z ciekawości poszperałem w google.


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie to zabawna w sumie historia. 60 lat temu dopiero protesty władz RFN zatrzymały grabież i niszczenie zabytków na ziemiach zachodnich w celu odbudowy stolicy. Dzisiaj po 60 latach Wrocławianin apeluje do Władz w Warszawie o pomoc w zachowaniu zabytku.


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już to restaurować cały obiekt z zegarem włącznie a nie wycinać zegar z zabytkowego budynku... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie to zabawna w sumie historia. 60 lat temu dopiero protesty władz RFN zatrzymały grabież i niszczenie zabytków na ziemiach zachodnich w celu odbudowy stolicy. Dzisiaj po 60 latach Wrocławianin apeluje do Władz w Warszawie o pomoc w zachowaniu zabytku.

Lepiej pózni niż wcale.Nie rozumiem twojej wypowiedzi.Nie żyłem 60 lat temu.Żyję teraz kocham zegary i interesuje mnie uratowanie tego zegara a nie polityka władz PRL z przed  50 lat.Denhor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już to restaurować cały obiekt z zegarem włącznie a nie wycinać zegar z zabytkowego budynku... 

Cały obiektu nikt nie ruszy, to są setki tysięcy. Widziałeś jaka to ruina?

Sam zegar mógłby trafić do muzeum, gdyby była dobra wola.


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A coś więcej ? Mechanizm ocalał, jeśli tak, to jaki ?

Zegarów w takim i jeszcze gorszym (zapewne) stanie są w Polsce setki...

 

 

EDIT.

Pałac jest własnością prywatną, więc spichlerz dworski z XVIII wieku przebudowany na początku XX wieku zapewne też.

http://fotopolska.eu/185274,foto.html

Tak to prawda takich zegarów jest w Polsce setki.DLATEGO PYTAM. Po co powstał klub KMZiZ. Czy klub powstał po to aby ratować takie właśnie zegary czy po to aby faceci który lubią zegarki mogli sobie podyskutowac ja dzisiaj kupiłem sobie fajny zegarek oris a ty jaki. Klub powstał po to aby faceci ,ogli sobie popisac to dla mnie oczywiste.Ale trzeba się rozwijać. Najpierw mężczyzna jest dzieckiem ale potem wyrasta na dojrzałego faceta. Najgorzej jak dorosły facet zachowuje się jak dziecko. Klub KMZiZ powstał po to aby ludzie lubiący zegarki mogli sobie pogadzać. I to jest ok. Ale czy teraz klub KMZiZ nie powiniem po tylu latach działalności mieć już większych ambicji.Np takich jak uratowanie choćby jednego zegara w Polsce.Nie ważne czy we wsi Żeleżnik czy mysie kiszki.Denhor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj lekturę statutu Stowarzyszenia, jest tam napisane czym Klub się zajmuje. Prezez pytał o koszty renowacji...


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem ale taki typ, ton przekonywania do swoich racji mnie nie przekonuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to prawda takich zegarów jest w Polsce setki.DLATEGO PYTAM. Po co powstał klub KMZiZ. Czy klub powstał po to aby ratować takie właśnie zegary czy po to aby faceci który lubią zegarki mogli sobie podyskutowac ja dzisiaj kupiłem sobie fajny zegarek oris a ty jaki. Klub powstał po to aby faceci ,ogli sobie popisac to dla mnie oczywiste.Ale trzeba się rozwijać. Najpierw mężczyzna jest dzieckiem ale potem wyrasta na dojrzałego faceta. Najgorzej jak dorosły facet zachowuje się jak dziecko. Klub KMZiZ powstał po to aby ludzie lubiący zegarki mogli sobie pogadzać. I to jest ok. Ale czy teraz klub KMZiZ nie powiniem po tylu latach działalności mieć już większych ambicji.Np takich jak uratowanie choćby jednego zegara w Polsce.Nie ważne czy we wsi Żeleżnik czy mysie kiszki.Denhor

 

Ale co ma Twój wywód do mojego pytania ?

 

Sprawy mają się tak.

 

1. Co mamy ratować. Na zdjęciu widać tarczę (beton, kamień ?) i wskazówki. Czy ocalał mechanizm? Z jakiego pochodzi okresu, jakiej jest klasy. Niestety, na te pytania trzeba odpowiedzieć.

2. Czyją własnością jest ten obiekt ?

 

Bez tych odpowiedzi nie zajedziemy daleko na samej egzaltacji. Niezbyt dojrzałej, daruj. To nie bieg po odznakę sprawności harcerskiej. Kiedyś byłem na takim. Myśleliśmy, ze ratujemy druha  - pozoranta, a na trasie trafił się nam lokalny pijak. Ale nas pogonił....


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Ale nas pogonił....

To chyba tym razem pijany nie był :P


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdążył się wyspać...


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Remont takiego zegara to ok. 20-25 tys pln.


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kol. Dehnor, a czy Ty chociaż byłeś w tej wiosce Żeleźnik, oglądałeś ten obiekt na własne oczy, zrobiłeś jakieś zdjęcia, rozmawiałeś z kimkolwiek z tej wioski? Bo odnoszę wrażenie, że obejrzałeś w necie kilka zdjęć tarczy tego zegara i w podnieceniu "bijesz pianę". :D 


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwna ta dyskusja...

 

Ratowac trzeba, tylko jak?

1. Wyremontowac obecnemu wlascicielowi caly budynek no i zegar oczywiscie.

Bo przeciez bezsensem jest remontowac tylko zegar na tym obiekcie.

2. Zdemontowac zegar i wyremontowac - to najbardziej logiczne.

Ale toz to zabor i niszczenie zabytku. Niezgodne z prawem.

Tu nawet wlasciciel nie moze tym mechanizmem dysponowac, np oddac do muzeum.

 

Moze zreszta, co jest bardzo prawdopodobne, zostaly tam tylko osie ze wskazowkami....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio czytałem ze z tych pałaców które zostały po II wojnie w 1945 roku w latach komuny zostało zniszczonych 70%. Tak wiec np jak w 1945 roju było 1000 pałaców po wsiach to w roku 1990 było ich już tylko 300. Z tych 30% które dotrwały do 1990 roku obecnie( rok 2013) conajmniej 50% zawali sie w ciągu najbliższych lat bo są w posiadaniu gmni które nic nie robią. Uratowane zostały tylko te pałace które kupił ktoś bogaty i zrobił tam hotel. Tak ogromna jest skala zniszczenia.Czyli z tych przykładowych 1000 pałaców z 1945 roku obecnie jest tylko 150. Mysle ze tak samo jest ze zegarami ściennymi nie ważne czy na ratuszach(chyba tylko te pozostały) kamienicach i pałacach. W tej dyskusji chodziło mi tylko o to aby uświadomic sobie skale zniszczeń na przykładie pojedyńczego zegara. Kolega pisze ze koszt renowacji takiego zegara to 25 tys zł. Jest np 1000 członków KMZiZ. Gdyby każdy członek wpłacał np 100 zł rocznie na konto klubu KMZiZ to w ciągu roku KMZiZ zebrałby 100 tyś zł.

Może warto utwożyć taki fundusz i z tych zebranych pieniędzy ratować JEDEN ZEGAR ROCZNIE. Bo zostało ich już niewiele.

Może przedyskutujmy sprzwe powstania takiego funduszu.Denhor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba coś pomyliłeś ... dawno dawno temu było zebranie założycielskie, byłem jednym z założycieli, były już wtedy obawy że będzie zbyt mało osób aby prawnie usankcjonować Stow. - dzisiaj jest kilkudziesięciu Członków.

Forumowiczów są tysiące zarejestrowanych i kogo masz konkretnie na myśli ?

Co do Twojej rozpiski - wcześniej twierdziłeś, ze "nie żyjesz 60 lat temu", a teraz wspominasz lata czterdzieste ?

Może zrozumiesz teraz to co napisałem wcześniej, wiele z tych "zniszczonych pałaców", starej zabudowy, starówek etc. znajduje się aktualnie w Warszawie. Kolejna sprawa - to jest własność prywatna a nie dobro nas wszystkich. Skąd wiesz czy właścicielowi nie zależy akurat na tym aby to się wszystko zawaliło ?


cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy, przed napisaniem poprzedniego posta w tym temacie sprawdziłem stan prawno- własnościowy i stan faktyczny  Pałacu i terenu wokół Pałacu we wsi Żeleżnik. Rozmawiałem również między innymi z ojcem obecnego właściciela tego Pałacu. Nawiasem mówiąc bardzo miły starszy Pan, rozmawialiśmy dość długo, poznałem część historii obecnego właściciela jak również i część historii zwłaszcza tej powojennej Pałacu we wsi Żeleżnik.

Więc fakty są następujące.

Obecny właściciel kupił tylko Pałac i cześć terenu wokół pałacu. Budynki gospodarcze po dawnym majątku są nadal własnością Skarbu Państwa i kto chce może je kupić.

Jest tylko jeden problem, na działce na której stoi budynek gospodarczy z tą nieszczęsną tarczą zegarową na ścianie stoją jeszcze inne budynki, a w jednym z nich mieszka kilka rodzin popegeerowskich których trzeba wykwaterować żeby można było kupić działkę z tymi budynkami od Skarbu Państwa. Bo Skarb Państwa nie sprzedaje swoich nieruchomości z lokatorami.  

Więc Kol,. Denhor, nic nie stoi na przeszkodzie, możesz kupić tą nieruchomość sam, lub założyć fundację, lub możesz zrobić ściepę ze swoimi kolegami i możecie kupić wszystkie te budynki gospodarcze z działką za symboliczną złotówkę, bo tyle ta nieruchomość sama w sobie jest obecnie warta. Natomiast przed zakupem tej nieruchomości trzeba kupić kilka mieszkań dla rodzin popegeerowskich tam mieszkających i ich wykwaterować.

 

A teraz kilka słów o samym zegarze na temat którego "bijesz piane". Niestety, zegara już dawno tam nie ma, ukradli go polscy szabrownicy zjeżdżający się zaraz po wojnie z terenów dawnej Rzeczpospolitej na Ziemie Odzyskane na tak zwany szaber. To co zostało, to tarcza, wskazówki i kawałek oski koła minutowego do którego przymocowane są wskazówki i nic więcej tam nie ma.

 

Jeszcze do niedawna był w tym budynku strop, ale miłośnicy cudzej własności mieszkający w tej wiosce pocięli go na kawałki, bo opał na zimę był im potrzebny.

Zdjęcie które dołączyłeś w tym temacie pochodzi z netu i zostało zrobione w 2006r. Obecny stan jest o wiele gorszy, budynek się już rozpada, a nad częścią budynku zawalił się już dach.

 

Jest jeszcze jedna możliwość uratowania tej tarczy, a mianowicie, trzeba się porozumieć z jakimś miejscowym muzeum i wystąpić do przedstawicieli Skarbu Państwa na tym terenie z wnioskiem o demontaż tej tarczy i przekazania jej do muzeum np. we Wrocławiu. Jest duża szansa że właściciel, czyli Skarb Państwa przy dobrym umotywowaniu wyrazi taką zgodę. Wtedy trzeba opracować dokumentację i pod nadzorem konserwatora zabytków i nadzoru budowlanego zdemontować samą tarczę i przekazać do muzeum.  

 

Przy okazji całej tej pałacowej historii najbardziej zbulwersował mnie fakt oto taki: Obok Pałacu jest mały kościółek i miejscowy pleban budując ogrodzenie wokół tego kościółka porozbijał pomniki z miejscowego niemieckiego cmentarza i zbudował nowe kamienne ogrodzenie wokół kościoła i zrobił to wespół z miejscowymi parafianami.


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.