Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Winter_Solider

Zegar roczny "Roczniak" Gustav Becker

Rekomendowane odpowiedzi

Zgodnie z obietnicą mogę się ustosunkować do Pana wpisu na podstawie oględzin dyplomowanego zegarmistrza.

 

Cytuję w skrócie Pana Janusza

 

"Zegar ładny, kompletny, oryginalny. Widać, że nikt przy nim nie majsterkował. Jest dolna blokada włosa a w 90% przypadków gineła. Mechanizm był czyszczony, w całości. Nie był rozbierany. Widać ślady korozji. Pracuje na sucho. Do zlikwidowania luzy. Zegar wyszykowany przez handlarza na sprzedaż. Odświeżony. Mało jaki sprzedający podejmuje się profesjonalnej konserwacji i serwisu z racji mniejszego zarobku" mniej więcej chyba tak, mogłem gdzieś się pomylić.

 

Także drogi Kolego jak widać prawda leży po obu stronach. Po części jest jak Kolega pisał. Nie potrafię zrozumieć dlaczego za każdym razem. Każdy zegar. Każdy sprzedający wmawia mi że mechanizm nie wymaga wizyty u zegarmistrza. Wystarczy powiedzieć wprost. Proszę doliczyć sobie koszt zegarmistrza. Nie obrażę się. A tak teraz pozostaje pewien niedosyt. Trochę mi przykro. Kolejne 450 zł. Trudno.

 

Do Kolegi Kiniola. Przekazałem pozdrowienia Panu Januszowi i Pani Małgosi. Również mam przekazać serdeczne pozdrowienia.

Zegarmistrz jak to zegarmistrz, coś klientowi musi powiedzieć żeby go dobrze "skasować".  :)

Ciekawe jak Pan Janusz będzie likwidował luzy w łożyskach w tym zegarze? Rozumiem że wycenił całą robotę na 450 zł włącznie z kasowaniem wszystkich luzów na łożyskach. :wacko:  :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedys wyslalem do zegarmistrza zegar ktory uszkodzilem podczas skladania i jakie bylo moje zdziwienie kiedy zegarmistrz zapytal czy wyczyscic mechanizm.

Mechanizm byl wyczyszczony i nie bylo potrzeby czyszczenia.Wiekszosc fachowcow zawsze znajdzie problem zeby goscia skasowa,450 zloty w mojej ocenie to bardzo drogo..

Kozystam teraz z uslug(dorabianie brakujacych lub uszkodzonyc czesci) forumowego Kolegi Bartka zegarmistrza i jestem przekonany ze cena uslugi bylaby nizsza.

Odkad sam rozkrecam i czyszcze swoje roczniaki nie ma potrzeby likwidowania luzow szlifowania palet itp-chyba trafiam na super egzemplarze :D,takie jak na zdjeciu.

Nie jestem fachowcem tylko amatorem ktory rozlozyl  i wyczyscil okolo 150 zegarow rocznych

 

Jesli mechanizm  nie byl rozkrecony lacznie z wyjeciem sprezyny z bedna to nie mozna mowic o czyszczeniu.

Nie jestem adwokatem i nie bronie Kolegi Erzlota tylko z doswiadczenia wiem ze roznie bywa z fachowcami.

Dodam jeszcze ze sprzedaje tez czasem zegary roczne po calym swiecie(przez ebay)

Jedynym niezadowolonym kupujacym ktoremu sprzedalem zegar byl Polak ktory zaniosl sprawny,pracujacy zegar do zegarmistrza.

Nie pamietam juz co fachowiec stwierdzil ale bylo tego duzo ,dziwne ze reszta swiata jest zadowolona .

Oczywisie rodak wystawil mi negatyw pomino proppzycji zwrotu pieniedzy.

 

Dodam ze mam jeszcze 3 negatywne opinie -za zbyt droga wysylke,za brak klucza ktorego mie bylo w opisie i za zegar sprzedawany do naprawy poniewaz nie pracowal :D

post-70514-0-39064200-1563009390_thumb.jpg

post-70514-0-07767100-1563009401_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie jest tak zle ,trzeba sie liczyc z tym z enie kupi sie nigdy idealu,ja ostatnio nawiazalem kontakt z handlarzem i zaoferowal mi mechanizm do roczniaka,dogadalismy cene ,przy odbiorze okazalo sie ze jest mechanizm i ,wahadlo - gdzie cena samego wahadla ho ho ho .Nie narzekalemna ten zakup.

Liczyłem się z tym od samego początku. Wiedziałem, że do zakupu muszę doliczyć koszt zegarmistrza. Nikt nie sprzedaje przecież zegara po konserwacji zegarmistrza. Ja żeby nie było nie narzekam na ten zakup. Kupiłem oryginalny i kompletny prawie 100-letni zegar roczny Gustava Beckera. Pan Janusz go dopieści :)

Zegarmistrz jak to zegarmistrz, coś klientowi musi powiedzieć żeby go dobrze "skasować". :)

Ciekawe jak Pan Janusz będzie likwidował luzy w łożyskach w tym zegarze? Rozumiem że wycenił całą robotę na 450 zł włącznie z kasowaniem wszystkich luzów na łożyskach. :wacko::)

Tak jak wspomniałem ja jestem bardziej laikiem w tych kwestiach. Mogę jedynie polegać na opinii fachowca jakim jest Pan Janusz. Jeśli mówi, że trzeba poddać go "kuracji" to tak musi być. Ufam mu od lat.

 

Tak, koszt całości 450 zł z regulacją :)

Kiedys wyslalem do zegarmistrza zegar ktory uszkodzilem podczas skladania i jakie bylo moje zdziwienie kiedy zegarmistrz zapytal czy wyczyscic mechanizm.

Mechanizm byl wyczyszczony i nie bylo potrzeby czyszczenia.Wiekszosc fachowcow zawsze znajdzie problem zeby goscia skasowa,450 zloty w mojej ocenie to bardzo drogo..

Kozystam teraz z uslug(dorabianie brakujacych lub uszkodzonyc czesci) forumowego Kolegi Bartka zegarmistrza i jestem przekonany ze cena uslugi bylaby nizsza.

Odkad sam rozkrecam i czyszcze swoje roczniaki nie ma potrzeby likwidowania luzow szlifowania palet itp-chyba trafiam na super egzemplarze :D,takie jak na zdjeciu.

Nie jestem fachowcem tylko amatorem ktory rozlozyl  i wyczyscil okolo 150 zegarow rocznych

 

Jesli mechanizm  nie byl rozkrecony lacznie z wyjeciem sprezyny z bedna to nie mozna mowic o czyszczeniu.

Nie jestem adwokatem i nie bronie Kolegi Erzlota tylko z doswiadczenia wiem ze roznie bywa z fachowcami.

Dodam jeszcze ze sprzedaje tez czasem zegary roczne po calym swiecie(przez ebay)

Jedynym niezadowolonym kupujacym ktoremu sprzedalem zegar byl Polak ktory zaniosl sprawny,pracujacy zegar do zegarmistrza.

Nie pamietam juz co fachowiec stwierdzil ale bylo tego duzo ,dziwne ze reszta swiata jest zadowolona .

Oczywisie rodak wystawil mi negatyw pomino proppzycji zwrotu pieniedzy.

 

Dodam ze mam jeszcze 3 negatywne opinie -za zbyt droga wysylke,za brak klucza ktorego mie bylo w opisie i za zegar sprzedawany do naprawy poniewaz nie pracowal :D

Jest tak jak kolega mówi. Z fachowcami bywa różnie. Natomiast w moim przypadku kiedy zupełnie nie mam pojęcia na temat mechaniki i pracy zegara rocznego zostaje mi tylko oddać go w dobre ręce.

 

Wątpię, że potrafiłbym zrobić tak jak kolega 150 zegarów samodzielnie. Podziwiam talent i zapał. Ja nie posiadam takich zdolności manualnych a przede wszystkim niezbędnej wiedzy. 450 zł to dużo,tym bardziej na chwilę przed ślubem. Jak trzeba to trzeba.

 

Mechanizm na pewno nie był rozbierany. Sprężyna podobno też. Był w całości czyszcozny w Gronalu.

 

Pięknie wyczyszczony mechanizm. Mój wygląda dużo lepiej niż ten z pierwszego zdjęcia. Mimo wszystko było widać gdzieniegdzie że elementy były czyszoczne w całości ale może podaję złą diagnozę. Trudno mi powiedzieć co zrobić w takiej sytuacji. Jestem odpowiedzialnym człowiekiem i nie podjąłbym się naprawy, czyszczenia, złożenia takiego mechanizmu. Tylko zegarmistrz w moim przypadku.

Edytowane przez Winter_Solider

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarmistrz jak to zegarmistrz, coś klientowi musi powiedzieć żeby go dobrze "skasować".  :)

Ciekawe jak Pan Janusz będzie likwidował luzy w łożyskach w tym zegarze? Rozumiem że wycenił całą robotę na 450 zł włącznie z kasowaniem wszystkich luzów na łożyskach. :wacko:  :)

 

Nie ujmując, zwykle wypada rzec tak:

post-6402-0-49153000-1563016405.jpg


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki przyklad;

dwa warsztaty blacharski i lakierniczy,pan blacharz przyprowadzal samochody do lakierowania do pana Henia.

Kiedys pan Henio pojechal do pana blacharza wycenic robote auta i zobaczyl inne auto ktore bylo juz polakierowane.

Zatrzymal sie,popatrzyl i zapytal pana blacharza"kto panu tak spierdolil to malowanie"a pan blacharz odpowiedzial "panie Heniu przeciez pan to auto malowal 5 miesiecy temu " :D :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, mogę tylko z politowaniem stwierdzić, że cała ta "afera" jest dęta od początku. Stwierdzenie, że cały werk był w gronalu (!!!) jest absolutną bzdurą. Każdego roczniaka rozbieram "do rosołu", moczę kilka godzin w gronalu, potem w gronalu z ultradźwiękami (kilka minut), potem kilka godzin w benzynie ekstrakcyjnej, potem przemywam wodą zdemineralizowaną, potem przedmuchuję, potem wykałaczkami czyszczę panewki, potem oglądam każdy element (ząb, czop itd). Sprężynę moczę dobę w nafcie, potem przedmuchuję i natłuszczam środkiem do konserwacji broni (środek w aerozolu) - jedynie nie wyjmuję sprężyny z bębna (do czego się przyznaję). Potem składam werk bez wychwytu, smaruję wszystkie panewki (specjalnym zegarmistrzowskim oliwiakiem od Horolovara), lekko nakręcam sprężynę i sprawdzam, czy werk dobrze  kręci bez wychwytu. Potem dokładam wychwyt, montuję włos, zawieszam wahadło i uruchamiam. Jeśli stabilnie chodzi, dokładam cyferblat i wskazówki i znowu sprawdzam chód.

Robię tak z każdym roczniakiem, nawet gdy "na oko" wygląda na czysty.

Reasumując uważam, że te 450 zł to strata pieniędzy - ale to moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zostawiasz skorodowane zębniki i osie... Widziałem fotki...  :P


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czegoś nie rozumiem. Oceniamy jakość przeprowadzonego przeglądu zegara, więc pytanie jest: czy w opisie aukcji była o tym mowa? 

Podany zakres i termin takiego procesu? Użyte materiały? Przegląd to dosyć pojemne określenie swoją drogą. Dla jednego będzie obejmował czyszczenie, oliwienie, uruchomienie. Dla innych, bardziej wymagających- przywrócenie wyglądu fabrycznego, zastosowanie olejów "wiodącej marki", wymiana sprężyny na nową, regulacja zgodnie z wzorcem we Frankfurcie  :D

Ogólnie z mojego doświadczenia każdy używany zegar zakupiony gdziekolwiek, wymaga osobistego starannego sprawdzenia. Nieważne co sprzedawca był uprzejmy napisać, zawsze robię weryfikację. Potem ewentualnie reaguję na odkrycia i mam jak zrobiłem. Z braku osobistych umiejętności pozostaje fachowy zegarmistrz. 

Czasami sprzedający ma dobre intencje, ale inaczej definiujemy pojęcia. Już ostatnio gdzieś tu pisałem: kupiłem wisielca w UK z dołączonym ptasim piórem, oraz słoikiem jakiegoś lepkiego czegoś. Instrukcja bardzo serio była: proszę pana, dziadek go tym piórkiem oliwił po całości raz na pół roku i chodził. Niech pan też tak robi, to świetna metoda, dziadek dowiedział się od zegarmistrza. Tylko dokładnie proszę, w każde miejsce. 

 

Sam na początku używałem do oliwienia oleju maszynowego, dopiero po pewnym czasie kupiłem właściwe produkty. Za boga nie pamiętam, który był czym robiony. Sprężyny... ło Matko, różne wynalazki stosowałem. Ostatnio przy konserwacji po prostu muszę rozbierać i myć od nowa własne mechanizmy, po czym stosuję już właściwe smarowidła. Dosmarowywać się boję, skoro nie pamiętam co byłem uprzejmy zastosować lata temu. 

Ogólnie- moim zdaniem po zakupie należy zlecając, lub osobiście przeprowadzić całościowy test.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zostawiasz skorodowane zębniki i osie... Widziałem fotki...  :P

No cóż można powiedzieć? Tylko "nobody's perfect" :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czegoś nie rozumiem. Oceniamy jakość przeprowadzonego przeglądu zegara, więc pytanie jest: czy w opisie aukcji była o tym mowa?

Podany zakres i termin takiego procesu? Użyte materiały? Przegląd to dosyć pojemne określenie swoją drogą. Dla jednego będzie obejmował czyszczenie, oliwienie, uruchomienie. Dla innych, bardziej wymagających- przywrócenie wyglądu fabrycznego, zastosowanie olejów "wiodącej marki", wymiana sprężyny na nową, regulacja zgodnie z wzorcem we Frankfurcie :D.

Ogólnie z mojego doświadczenia każdy używany zegar zakupiony gdziekolwiek, wymaga osobistego starannego sprawdzenia. Nieważne co sprzedawca był uprzejmy napisać, zawsze robię weryfikację. Potem ewentualnie reaguję na odkrycia i mam jak zrobiłem. Z braku osobistych umiejętności pozostaje fachowy zegarmistrz.

Czasami sprzedający ma dobre intencje, ale inaczej definiujemy pojęcia. Już ostatnio gdzieś tu pisałem: kupiłem wisielca w UK z dołączonym ptasim piórem, oraz słoikiem jakiegoś lepkiego czegoś. Instrukcja bardzo serio była: proszę pana, dziadek go tym piórkiem oliwił po całości raz na pół roku i chodził. Niech pan też tak robi, to świetna metoda, dziadek dowiedział się od zegarmistrza. Tylko dokładnie proszę, w każde miejsce.

 

Sam na początku używałem do oliwienia oleju maszynowego, dopiero po pewnym czasie kupiłem właściwe produkty. Za boga nie pamiętam, który był czym robiony. Sprężyny... ło Matko, różne wynalazki stosowałem. Ostatnio przy konserwacji po prostu muszę rozbierać i myć od nowa własne mechanizmy, po czym stosuję już właściwe smarowidła. Dosmarowywać się boję, skoro nie pamiętam co byłem uprzejmy zastosować lata temu.

Ogólnie- moim zdaniem po zakupie należy zlecając, lub osobiście przeprowadzić całościowy test.

No właśnie wydaje mi się, że trochę dyskusja poszła za daleko. Kupując zegar byłem świadomy tego, że muszę doliczyć do jego zakupu koszt zegarmistrza. W opisie aukcji nie było słowem wspomniane o jego "przeglądzie" czy też wykonanym zakresie prac. Rozmawiając przez telefon grzecznościowo zapytałem czy taka konserwacja była może przeprowadzona przez kogoś w ostatnim czasie i usłyszałem, że nie ma potrzeby zanoszenia go do zegarmistrza. Mimo wszystko nauczony własnym doświadczeniem, żeby mieć w pewnym stopniu ograniczone zaufanie do ludzi stwierdziłem, że dla pewności (sam mając wątpliwości) zasiegne opinii człowieka do którego od lat zanosze wszystkie swoje zegary, budziki i zegarki. Otrzymałem odpowiedź i jestem z nią pogodzony i chyba tyle w temacie. Nie zmienia to faktu jak to już podkreślałem że wszystko poza tym jest w jak najlepszym porządku. Zegar jest ładny, kompenty i oryginalny. Bardzo mi się podoba. Nie mogę zatem mieć pretensji i nie mam go do kolegi Erzlota ponieważ tak jak kolega Fibo pisze nie było w treści aukcji słowa o jego serwsie (w ogólnym jego słowa znaczeniu) zegar trafił w najlepsze możliwe ręce, ręce człowieka któremu ufam i jego opinie są dla mnie wiążące. Myślę, że nie ma co drążyć dalej tej sprawy. Ja tylko czekam z niecierpliwością na dzień kiedy odbiorę go od Pana Janusza i będę mógł się nim tak na prawdę cieszyć :)

 

Dziękuję Wam za konstruktywne wypowiedzi. Fajnie tak porozmawiać rzeczowo na temat na poziomie ;-)

 

Na pewno jak odbiorę roczniaka wrzucę zdjęcia poglądowe :)

 

Zmieniając trochę tor rozmowy chciałbym prosić właścicieli modelu 503 o podzielenie się zdjęciami swoich egzemplarzy :) chętnie poznam ich historie!

Edytowane przez Winter_Solider

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie wydaje mi się, że trochę dyskusja poszła za daleko. Kupując zegar byłem świadomy tego, że muszę doliczyć do jego zakupu koszt zegarmistrza. W opisie aukcji nie było słowem wspomniane o jego "przeglądzie" czy też wykonanym zakresie prac. Rozmawiając przez telefon grzecznościowo zapytałem czy taka konserwacja była może przeprowadzona przez kogoś w ostatnim czasie i usłyszałem, że nie ma potrzeby zanoszenia go do zegarmistrza. Mimo wszystko nauczony własnym doświadczeniem, żeby mieć w pewnym stopniu ograniczone zaufanie do ludzi stwierdziłem, że dla pewności (sam mając wątpliwości) zasiegne opinii człowieka do którego od lat zanosze wszystkie swoje zegary, budziki i zegarki. Otrzymałem odpowiedź i jestem z nią pogodzony i chyba tyle w temacie. Nie zmienia to faktu jak to już podkreślałem że wszystko poza tym jest w jak najlepszym porządku. Zegar jest ładny, kompenty i oryginalny. Bardzo mi się podoba. Nie mogę zatem mieć pretensji i nie mam go do kolegi Erzlota ponieważ tak jak kolega Fibo pisze nie było w treści aukcji słowa o jego serwsie (w ogólnym jego słowa znaczeniu) zegar trafił w najlepsze możliwe ręce, ręce człowieka któremu ufam i jego opinie są dla mnie wiążące. Myślę, że nie ma co drążyć dalej tej sprawy. Ja tylko czekam z niecierpliwością na dzień kiedy odbiorę go od Pana Janusza i będę mógł się nim tak na prawdę cieszyć :)

 

Dziękuję Wam za konstruktywne wypowiedzi. Fajnie tak porozmawiać rzeczowo na temat na poziomie ;-)

 

Na pewno jak odbiorę roczniaka wrzucę zdjęcia poglądowe :)

 

Zmieniając trochę tor rozmowy chciałbym prosić właścicieli modelu 503 o podzielenie się zdjęciami swoich egzemplarzy :) chętnie poznam ich historie!

 

Niemniej trochę nas Kolega robił w balona zadając te naiwne pytania, stylizując się na posiadacza pierwszego zegara w życiu...

Edytowane przez tarant

Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemniej trochę nas Kolega robił w balona zadając te naiwne pytania, stylizując się na posiadacza pierwszego zegara w życiu...

Kolego

 

Tak jak kolega sam raczył mi zwrócić uwagę jakiś czas temu proszę wyraźnie czytać co jest napisane. Napisałem, że zakupiłem mój pierwszy zegar roczny.

 

Na prawdę nie wiem, w jaki sposób można było wywnioskować z moich wypowiedzi, że to mój pierwszy zegar w życiu. Proszę mi nie przypisywać rzeczy, które nie miały miejsca. Balona szanowny Kolega może sobie kupić co najwyżej na odpuście...

Edytowane przez Winter_Solider

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż można powiedzieć? Tylko "nobody's perfect" :D

Przy takiej cenie za ten zegar i innych rozniakach ktore Kolega wystawia powinno byc wiecej niz perfekt. :P

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

Widze ze posty pojawiaja sie i znikaja jesli sa niewygodne dla kogos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I znowu namieszane... :P  :D

O, mój post 6000... :blink: Ja pierniczę, ale kawał życia stracony na forum.... :P

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I znowu namieszane... :P  :D

O, mój post 6000... :blink: Ja pierniczę, ale kawał życia stracony na forum.... :P

Widzę, że kolega Tarant odblokował temat. Czasem nie każdy może przyjąć słowa konstruktywnej krytyki, tym bardziej w swoim stylu.

 

Gratuluję okrągłej sumki :) Miło mi, że ta rocznica zaszczyciła mój temat :) to ile lat kolega już na tym forum?

 

Można wiedzieć jakie egzemplarze ma kolega w swojej kolekcji? Czy zegary roczne wiodą w niej prym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega Kiniol zbiera głównie zegary wieżowe, a zna się w szczególności na WSZYSTKICH zegarach i zegarkach, i jeszcze iluś tam dziedzinach szeroko rozumianych :D :D

Edytowane przez Yodek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek wszechstronny. Człowiek renesansu :)

 

Mi kolega Kiniol dobrze doradził i jestem mu za to wdzięczny. Dzięki niemu oddałem zegar w ręce naszego dobrego znajomego. Dzięki mu za to :)

Edytowane przez Winter_Solider

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiniol na dodatek potrafi zrobić z kobiety - "człowieka" ;) (zegarowego) :P

Edytowane przez Yodek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi kolega Kiniol dobrze doradził i jestem mu za to wdzięczny. Dzięki niemu oddałem zegar w ręce naszego dobrego znajomego. Dzięki mu za to :)

 

Jak klient zadowolony przed , to bardzo dobrze jest.

A jeszcze ośki odetchnął od rdzy i luzy znikną na pewno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiniol na dodatek potrafi zrobić z kobiety - "człowieka" ;) (zegarowego) :P

Gosssia, proszszszę Cię... :blink:  :angry:  :P  :D


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o posty wrocily :o a moze byly a ja nie widzialem  :unsure: 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Partyzanci schowali się przed Niemcami w pustej studni i postanowili udawać echo. Nadchodzą Niemcy. Jeden z nich zagląda do studni i pyta:
- Czy są tu partyzanci?
Echo odpowiada:
- Czy są tu partyzanci?
Niemiec znowu pyta:
- A może poszli do lasu?
- A może poszli do lasu?
Kolejne pytanie:
- A może wrzucimy granat?
A echo:
- A może poszli do lasu?

 

old time, Winter_Solider - zgoda? Przepraszam Panowie. Darujcie staremu modowi z zespołem wypalenia.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeprosiny przyjęte :) nie ma co się fochać o głupoty. Forum chyba jest po to, żeby sobie wzajemnie pomagać i dzielić się wiedzą :)

 

Mam pytanie w kwestii wskazówek. Nie znalazłem odpowiedzi na forum ale gdybym jednak coś pominął proszę mi wskazać miejsce gdzie o tym poczytam. Chodzi mi o kwestie przesuwania wskazówek w moim roczniaku. Czy można je przesuwać tak jak w zegarach z mechanizmem bicia tj. godzinową można poruszać przód tył natomiast minutowa tylko do przodu? Jak to jest w przypadku roczniaka? Usłyszałem od sprzedającego, że można jedną i drugą poruszać przód i tył. Czy wtedy musi być zdemontowane wahadło?

 

Dziękuję za informację i pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie wskazówki minutowej. Można w dowolna stronę, także przy zawieszonym wahadle. W wiekszości przypadków jednak, doświadczysz w momencie kiedy jedna z palet kotwicy nie zazębia sie głęboko niemiłego dźwięku "terkotania", przepuszczania koła wychwytowego. Jak mnie zapewniano, nie szkodzi to mechanizmowi.

Co do wskazówki godzinowej, jeżeli jest ciasno spasowana na tulei, unikałbym jej przesuwania "na siłe" Przekładnia w roczniakach jest delikatna.

Edytowane przez tarant

Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to sie powinno robic ale ja zawsze przestawiam godzine popychajac wskazowke minutowa do przodu.

Wahadlo czasen zdejmuje jak jest duzo krecenia wskazowka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.