Piotr Orzechowski

Wczoraj dołączyła kolejna czerwona dwunastka. Tym razem z drugiego kwartału 1955 roku.

Weekend mija a to oznacza, że było trochę czasu na naprawy budzików. Oto efekt. Pierwsze dwa to już historia - budziki B-80 z początku lat 50-tych. Zgodnie z protokołami z narad technicznych ŁFZ zmiana kształtu obudowy w budziku B-80 nastąpiła w 1951 roku. Z tej daty jest pierwsza wzmianka. Teraz przenosimy się w czasie do lat 80-tych i do kolekcji trafił kolejny TIMEX z Poltika. A na zakończenie budzik z wtórną tarczą robioną współcześnie zamontowaną w budziku z lat 60-tych. Swoją drogą szkoda, że ŁFZ nie wyprodukowała tego modelu właśnie z tą tarczą, wygląda ciekawie.

Dzisiejsze zakupy w Legnicy.

Do kolekcji dołączył jeszcze jeden budzik B-80 z początku produkcji ale już po 1949 roku.

No to i ja dodam coś co nie cyka. Zakup w Świdnicy od Pawła. Dzięki.

Wyjazd do Świdnicy zaowocował workiem złomu budzikowego. Krok po kroku uruchamiam to co było w worku. Poza złomem trafiły się również ciekawostki ale to już na portalu aukcyjnym. Wskrzeszone złomki: I zakupy na portalu:

Taki dzisiaj w złomkach znaleziony w Świdnicy.

Dziękuję.

Trudne zadanie. Tych zegarków było bardzo mało.

Z tego co wiem to; biała, granatowa i czarna.

Powrót do przeszłości. Lata 70-te.

i już w parze.

Ostatni zakup w lutym. To był dobry budzikowy miesiąc.

Ostatnio obrodziło.

Taki niepozorny budzik.

Jeden z dwóch kupionych zegarków Mera-Poltik przywrócony do życia.

To tak aby nie zostać na Timexach. Ostatnie zakupy i naprawy.

No i się zatimexiło po poltikowemu.

To dodam odrobinę szarości i będzie trio.

I zrobiło się czerwono.

Dzisiaj odebrany od zegarmistrza. To też zakup z Legnicy od Pawła. Już na chodzie.

Dzisiaj dołączył trzeci z serii trójkątnych z lat 50-tych. Ten już ma usunięty zapis o ilości kamieni, jednak w mechaniźmie są łożyska na kamieniach. Tylko dwa ale są. Poniżej jeszcze drugi zakup.

Dziękuję, trochę nad nim popracowałem.

Moja pierwsza sowa.

Dzisiejszy wyjazd do Legnicy. Kupiony od Pawła. Dzięki.