Nie mam jakiejś wprawy na forum, ale zegarki uwielbiam od lat. Mam w swoim zbiorze rozmiary od 35 do 48mm. Zaryzykuję stwierdzenie, że rozmiar zegarka to w dużej mierze wartość czysto psychologiczna. Generalnie, zegarki urosły w ostatnich latach. Zmienił się też trend do miniaturyzacji wszystkiego co się da. Rozmiar, a w szczególności jego zmniejszanie, nie jest już wyznacznikiem zdolności technologicznych itd. Biorąc pod uwagę wartości czysto użytkowe, większy rozmiar zegarka jest często pozytywnym zjawiskiem. Mam parę malutkich diverów vintage gdzieś między 38 a 40 i moja dziewczyna, która jest naprawdę drobniutka, wygląda w nich zupełnie normalnie. Co więcej, lubi to, a nadgarstek ma naprawdę szczuplutki. Wg. mnie, ważniejsze jest wyprofilowanie koperty (np. PanAfrica ma za mało dogięte uszy, przez co odstaje od nadgarstka), jeśli zegarek jest wygodny rozmiar ma drugorzędne znaczenie. Myślę, że wszyscy Ci, którzy twierdzą, że jakiś tam zegarek jest z definicji za duży, powinni po prostu spróbować. Jak będzie wygodny, to po paru tygodniach już nie wrócą do mniejszych .