Jak dla mnie, 12 cylindrów i skrętna oś to jest czysty przepis do jeżdżenia tym autem z przodu jako kierowca. Potworna moc i lekkość prowadzenia. Nie ma znaczenia czy długie czy krótkie.
Od wielu lat użytkuję limuzyny, przerabiałem longi i krótkie. Długofalowo jednak uważam, wersja long jest tą fajniejszą, często bardziej doposażoną, reprezentacyjną. Choć jak miałem krótkie S-ki to też, aż tak nie odstawały.
Teraz z kolei ubzdurałem sobie W140 i jeżdżę nim Daily od kilku miesięcy, jest petarda 😁.