Mój Rangeman był jednym z pierwszych na forum, chyba trzeci egzemplarz forumowy?
Tak wyglądał, jak był nowy, w listopadzie 2013
Na początku 2015 już trochę był poobijany
Na początku 2016 jeszcze bardziej się poobijal i wyślizgał
Dlatego w kwietniu tegoż 2016 dostał nowy bezel
Nie wymieniłem mu wtedy paska, co było błędem, bo lekko kolorystycznie nie pasował nowy bezel do starego wyślizganego paska. No i być może dlatego, po kolejnych dwóch latach obijania go po całej Europie, tu np z gondolierem w Wenecji
We wrześniu 2018 pękła guma
Tym razem byłem mądrzejszy i zamówiłem od razu komplet bezel+pasek
I po wymianie wyglądał znów jak nowy
Przez kolejne lata znów się poobijał, dopiero w lutym 2022 rolę podstawowego woła roboczego przejęła stalowa kostka. Dlatego postanowiłem po raz kolejny wymienić komplet pasek + bezel, żeby znów był jak nowy, i żeby na dłużej starczyło bo mało już dziadek używany Odkręciłem więc pasek, a tam taka sytuacja:
Ucha urwane, oba z jednej strony. Wiem, że GW9400 miał ksywę pompkoman, bo uszy się rwały przy robieniu pompek, ale ja takie aktywności uprawiam raczej rzadko No i raczej się czytało o tym na zagranicznych forach, u nas nie kojarzę, żeby komuś się tak stało. Od ciężkiej pracy się urwały
Zarządzam więc minutę ciszy dla mojego Rangemana, służył dzielnie, objechał Europę całą(tirem), żył 10 lat, na jednym oryginalnym akumulatorku [*]