Ja też skłaniałbym się do zrobienia nowej ławki.
Nie jest to element eksponowany, i żaden dendrolog nie będzie węglem C14 badał jej wieku.
Co więcej, możesz zmienić gatunek drewna na mocniejszy. (dąb?)
Raczej nie bawiłbym się w archeologię i puryzm.
Jeżeli jednak chcesz mieć "bardzo oryginał" to tę nową ławkę potraktuj jako rozwiązanie tymczasowe, a do wymontowanej "świtowej" opracuj sobie plan reanimacji na spokojnie.
Jak doradzali Koledzy powyżej, wystarczy tę ławkę wzmocnić OD SPODU blachą (wtedy blacha będzie przenosiła obciążenia rozciągające).
Blachę ową wystarczy przykleić, i to byłoby rozwiązanie kompromisowe. Wzmacniasz i zachowujesz oryginalne drewienko.
Jeżeli stan "pokołatkowy" pozwala na użycie śrub/wkrętów, możesz takowymi blachę dodatkowo przymocować.
Mam jeszcze take nietuzinkowe rozwiązanie.
1. Złącz wszystkie kawałki ławki w jedną całość, (odtwórz ławkę)
2. Sklej
3. Długim wiertłem wywierć wzdłuż ławki 2-3 otwory przelotowe, myślę, że średnica 5-6mm w zupełności wystarczy
4. W te otwory wsuń/wklej metalowe pręty o długości równej długości ławki, (te pręty najlepiej z chromoniklu)
Jak klej zwiąże to i bomba atomowa tego nie urwie
Tym sposobem uzyskasz niewidoczne wzmocnienie, o którym tyko Ty będziesz wiedziała i nie naruszysz "wizerunku" ławki.