Bakcyl rozwinął się aż za dobrze.
Z tych zegarów powyżej udało się mi uruchomić dwa:
- Dufę z P30, chód działa dobrze, ale sekcja bicia czeka na nową sprężynę.
- Kinzle z 1939 r. jest po pełnej renowacji obudowy, a mechanizm po czyszczeniu, oliwieniu i działa poprawnie.
Wyczyściłem i sprawdziłem mechanizmy do HAUa i FMSa, w jednym jedna zębatka do wymiany oraz dwa łożyska do osadzenia, w drugim zerwana sprężyna chodu.
te co chodziły (baba HAU i Dufa) nadal chodzą i mają się dobrze.
Do tego doszły:
gabinetowa "sowa" z Pieszyc SG7, po pełnej renowacji obudowy, czyszczeniu mechanizmu oliwieniu, działa w miarę poprawnie.
wisząca "sowa" kuchenna do renowacji albo na dawcę części,
Junghans z ok 1900-1905 r. do którego dorobiłem nowy cyferblat, mechanizm sprawny, obudowa czeka na renowację,
duży kominkowy HAU typu lancet z porcelanową tarczą, machoniowym przodem oraz szybką pokazującą wahadło - mechanizm do uruchomienia, oraz brak otwieranych drzwiczek z szybą na cyferblat,
mały kominowy HAU chodzik z porcelanową tarczą, mechanizm do przeglądu i dębowa obudowa renowacji
mały HAU w mechanizmem chodzik z balansem w dębowej obudowie. Mechanizm uruchomiony i działa, obudowa w trakcie politurowania.