PiterM

@Krzychu06 Miałem odpisać, ale mi z głowy wyleciało... Dlaczego akurat ten Garmin? Wygodny, mocny, lekki, BARDZO czytelny wyświetlacz w każdych warunkach (zostawia g-shocki daleko w tyle), alarm wibracyjny (to powinien być standard w G, ale cóż), DZIAŁAJĄCY solar (dwa tyg. rejsu: na początku pokazywał 25 dni, na końcu 31 dni, bez ładowania). Generalnie mega udany zegarek outdoorowy. Z telefonem go nie używam, bo funkcje "smart" nie bardzo mnie interesują. Co do konkretnej wersji to zwyczajnie ta wersja kolorystyczna najbardziej mi odpowiada, nie ma tu większej filozofii. @Daito - pasek sam malowałem, bo tego typu camo nie mogłem nigdzie dorwać. No i malowany będzie się zapewne genialnie starzał!

Baaaaardzo polecam! Moje trzy grosze znajdziesz w artykiule, jaki wypociłem dla Carryology, gdzieś pod koniec jest o nim kilka słów: https://www.carryology.com/liking/buyersguide/my-favorite-gear-for-aquatic-adventures/

Ależ proszę (zdjęcie nr 2 autorstwa Marysi lat 16... tak, tej ze zdjęć z pierwszego posta - recenzji. Czas leci.)

Nie, to ja się tak dobrze skradam w terenie. Człowiek gór w końcu, nie?

Tylko nowy bezel (coin edge) plus ceramika, szyba jest oryginalna.

Bardzo faje strapy - Hawk Rigger https://hawkrigger.com

Zółw i inne graty...

I znów góry... ten to sobie pożyje

Kończy się weekend... ale -17 st C z PAMem zaliczone

Lubię knedle (podobno) 🤪

No i cóż... jesień już, pora pożegnać się z gumiakami

Ładownica amunicyjna, ale nie dam głowy jaki kraj pochodzenia. Był tylko rok 1954, wiem bo sam robiłem sobie ten pasek na P-Day w Wenecji

Nie, bez przesady. ISO 3200, f/2.8, 20s naświetlania. Plus solidny statyw. Oczywiście RAW i wyciąganie, ale przy dzisiejszych matrycach nie ma problemu (a to tylko Fuji X-H1).

Coś takiego przyszło mi do głowy obrabiając fotki z pobytu nad Morskim Okiem dwa tygodnie temu...

Żółw po lekkim modzie i inna zabawka, co się wody nie obawia.

I kolejne lato leci z PAM000 za łapie

Z ostatniego weekendu... walka z nudą :)

Kolejne Święta razem...

Jak mam do puknięcia kilka szczap na drobne to szkoda zachodu. Czego ja nie robiłem w tym zegarku przez te wszystkie lata... a Unitas to jak mechaniczny G-Shock. Pomijam, że przy dobrej, ostrej i ciężkiej siekierze, dobrej technice pracy i długim hikorowym trzonku (świetnie tłumi drgania) prawie nic nie przechodzi na nadgarstek.

Nic nie zapewnia dystansu społecznego tak dobrze, jak wywijanie dużą siekierą. Takie czasy.

Miewam ‚przechodnio’ jakieś. Był Tudor Pelagos, był Longines Hydro Conquest, był kiedyś Sinn, Oris. Przychodzą i odchodzą, pojedyńczo. A teraz jest modowany Seiko Turtle. Jakieś Suunto Traverse Alpha gdy potrzebuję pełnej orientacji, alarmu burzowego, alarmu standardowego itp. oraz kostka G-Shock do prac mogących zdecydowanie zniszczyć zegar mechaniczny (np. rąbanie kubika drewna).

Dokładnie te: https://packconfig.com/review/review-crud-gjora-gloves/

Torba foto, kozik, rękawice roboczo-outdoorowe, oraz oczywiście Zero. I lecę focić do lasu, bo fotografii ulicznej to chyba bym aktualnie unikał.

Trudno go utrzymać w miejscu...

Z lasu z końca roku jakoś...