wocio19

em_gie> cała trójca wymiata. Fajny Ci się trafił na komunię, ja niestety miałem komunię w czasach mocno już kwarcowych i dostałem zegarek na Miyocie :-( Ta masywna Zaria jest świetna i pewnie masz niezłą satysfakcję po jej wskrzeszeniu. Dzięki, godzina czyszczenia i z zegarka za 5 zł robi się zegarek za 15zł (w tym pasek za 2zł i szkiełko za 1,50) ;-) Ślęcząc przy ruskich zegarkach zarabiam więc jakieś 6,5zł na godzinę - chyba bym z tego nie wyżył, ale czego się nie robi dla dobra zegarka

http://www.allegro.pl/item215665899_poljot_oraz_f_i_m.html Aukja OK, ale pierwszy raz spotkałem się z taką interpretacja napisu "Zim" na radzieckim zegarku. "Ziomów" widziałem juz wiele, ale "F i M" trafia się chyba po raz pierwszy :-)

Tym razem skromnie. Jeden bardzo fajny Łucz (dobrze wygląda na łapie) i kilka staroci od dipsy'ego, które wreszcie wyczyściłem i ubrałem w paski: 1. Łuczydło na 2209, duży "poduszkowiec" 2. Start (? nie wiem czy dobrze rozszyfrowuje tą nazwę, bo z cyrylicy na razie to tylko kapitaliki rozgryzłem...). Chyba najgorzej wykonany radziecki zegarek, ale za to werk jest na 17 kamieniach z antishockiem, więc lepiej niż w Pobiedach i Majakach 3. Pobieda z lat 50'tych 4. I jeszcze jedna Pobieda z lat 50'tych... 5. Na koniec mieszaniec: Rakieta - to się zgadza, ale tarcza i werk od nowszego modelu (2609H). Chyba się nie mylę, że to musi być składak?

Łucz olimpijski to chyba dość rzadka sztuka. I do tego ładna sztuka. Gratuluję :-)

Werk jest Poljotowy

Ale chociaż uczciwie opisany

Obydwa kupione na Allegro - cen nie podam bo nie chcę was wkurzać :-) Powiem tylko, że oba kupiłem kilkakrotnie taniej niż sa w tej chwili warte

Chęci zarobienia nie nazywałbym cwaniactwem! Cwaniactwo to raczej negatywna cecha i przypisałbym ją tym, którzy nieuczciwie opisują sprzedawane przedmioty, albo po prostu oszukuja po to by zarobić więcej. Wystawienie po absurdalnie wysokiej cenie nie jest nieuczciwe - po prostu nikt tego nie kupi, a jeśli kupi to jego sprawa - widocznie uznał, że warto. Sam wystawiający zapłaci też odpowiednio wyższą prowizję od wystawienia po takiej cenie - jego sprawa. Idąc za twoim tokiem myslenia możnaby cwaniakami nazwać wszystkich antykwariuszy, u którzy ceny zegarków zazwyczaj są co najmniej 2-krotnie wyższe niż na targu staroci lub Allegro.

Tak, Poljocik to mój jedyny chronograf. Ustrzelony "przypadkiem" na Allegro za 125zł. Mój ma trochę zniszczoną tarczę i wskazówke sekundową chyba po amatorsku pomalowaną na czerwono. Tak czy siak cena niezła, choć z drugiej strony trafiają się czasem takie zegarki w stanie bliskim ideału za 200zł.

em_gie> Ale fajny! Może jest dla Ciebie za mały i chcesz sprzedać? To generalnie zegarek taki sam jak Majak lub stare Rakiety z dolną Sekundą, ale ma inny napis i czarną tarczę, więc jest nietypowy. Pewnie druga połowa lat sześcdziesiątych.

A nadal nic nie ma? Bo ja od trzech miesięcy na targu nie byłem... astro> piękne rzeczy, klasyka gatunku! Jan> Ja w zegarkach siedzę dużo krócej niż Ty, mimo to tez zaobserwowałem to samo - ceny w porównaniu z tym co było rok temu są dużo wyższe. Z jednej strony fajnie, bo moja kolekcja okazała się przypadkiem dobrą lokatą, a z drugiej stony coraz ciężej coś kupić i mieć satysfakcję, że zrobiło sie dobry interes.

Bazary piękna rzecz, ale nie wszędzie są dobre. Niestety u nas w Poznaniu często wracam z nich z pustymi rękami, bo po prostu nie ma nic co nadawałoby się do kupienia. Przyznam jednak, że niekiedy jak "sypnie" nowym towarem to cała gotówka zostaje wymieniona na zegarki. To jednak rzadko się zdarza więc na codzień zostaje Allegro. edit: ups... kolejny paskudny błąd ortograficzny

Koperty moim zdaniem też nie powinieneś "robić".

Nie zupełnie. Na tej stronie podzielono po prostu zegarki na wyprodukowane przed i po 1970 (nie wiem skąd akurat taki a nie inny podział). Taka Pobieda jak twoja jest raczej mniej więcej z lat 1950-1960. Kosh> Super to Błonie :-) Nie wiem czy oddawałbym do renowacji bo w sumie stan jest dobry - a wiadomo - po renowacji to już nie to samo. Mechanizm podstawowy 2409 raczej przeciętny, ale na pewno trafiają się bardziej lub mniej dokładne egzemplarze, więc pewnie akurat miałeś szczęście :-)

Reklama Bentleya jest niesamowicie trafiona (nie tylko w kontekście reklam Audi BMW i Subaru). Powiem więcej, jak dla mnie, to majstersztyk i geniusz :-) Ukłony dla autora.

Gratuluję fajnego zegareczka. Akurat w przypadku tej Pobiedy nie powinno być problemu z określeniem rocznika - powinien być wybity na mechanizmie wraz z kwartałem produkcji (np. 3-55 oznacza trzeci kwartał 1955 roku)

tak

Ten mechanizm to "wersja przejściowa" 2609 - produkowany w kilku milionach sztuk na przełomi lat 60'tych i 70'tych. Nie tak popularny jak jego poprzednik 2409 i następca 2609H, ale jednak model podstawowy przez dobrych parę lat = masówka.

W nazwie mechanizmu 26 oznacza średnicę w mm, 14 oznacza werk z datownikiem a 2H oznacza konkretny typ mechanizmu. Wtstępuje kilka mechanizmów o średnicy 26mm i z datownikiem, więc "2H" jest potrzebne dla ich rozróżnienia.

Dzięki, w zyciu bym nie wymyslił! Za daleko mam do morza ;-)

kokopie, na wyspy jeszcze wieści nie dotarły? Euro 2012 będzie! sanka - to może Cie zainteresować - ceny raczej normalne, ale za to model najladniejszy, czyli taki jak mój : http://www.allegro.pl/item193632923_r_a_k_...24_godziny.html Ta trochę gorsza, bo bez czarnego pierścienia, ale za to nazwy pisane "po normalnemu" http://www.allegro.pl/item193500924_rakiet...niczny_24h.html

sam sie nie obraca - można go obrócić kręcąc drugą koronką.

A ten ostatni to nawet niezły zakup - pewnie nie zwróciłeś uwagi, że koperta jest z 14-karatowego złota, więc koszt samego złomu to pewnie coś ok 400zł. Do tego bardzo rzadki płaski mechanizm rakiety na 23 kamieniach. 560zł to rozsądna cena.