Miałem przez 10 lat U1 z tagimentowanym bezelem.
Dbałem o zegarek i nosiłem go na co dzień.
Na kopercie i bezelu brak było rysek, dosłownie koperta była dziewicza, jedynie przy uszach od wewnętrznej strony były delikatne rysy od zmiany paska.
Lubiłem obustronny AR, faktycznie palcował się i było widać każde dotknięcie, tak samo po wyjściu z wody trzeba było go delikatnie wypolerować, jednak widoczność tarczy była znakomita. Przez okres używania zegarka nie zarysowałem zewnętrznego AR.
Cena u Sinna są szalone, mój U1 jako nowy kosztował 3400 zł, teraz chyba jest znacznie drożej. Paski i bransolety zawsze były u nich w cenie, ale ich jakość jest świetna.
Jednak zaznaczam bransoleta Sinn-a, moim zdaniem nie rzuca na kolana, albo mówiąc inaczej guma jest tak rewelacyjna, że nie chciałem nosić U1 na bransolecie.
Porównywałem kiedyś U1 do Damasko i są bardzo zbliżone jeżeli chodzi o jakoś wykonania.