No to mnie zatkało Porcelain.... Przyznam się, że teraz to ja już nie wiem czy mój Muela jest lepszy od twojego Ka Bara, bo nie zbudowałem nim ławki, ani nie wbijałem gwoździ, wolę też nawet nie pytać jak swoim Ka Barem rozpalasz ogniska Nie chodziło mi o to, że droższy nóż nie ma nic więcej do zaoferowania, miałem na myśli, że nie ma dużo więcej do zaoferowania na moje potrzeby. Lepsza stal, lepszy nóż, cyferki mówią same za siebie i nie ma co się nad tym rozwodzić. Pytanie tylko czy jakaś drobna różnica miedzy nożami jest warta dopłacenia na przykład 200 złotych. Muela używałem do tych samych rzeczy co ty Ka Bara z wyjątkiem budowania ławek i rozpalania ognisk. Dobrze trzyma ostrość, fajnie rąbie drewno i karczuje zarośla, otwiera puszki i butelki. Gwoździe może też kiedyś nim wbijałem, nie pamiętam, te szpikulce od namiotu na pewno Polecam ten nóź każdemu kto poszukuje niezbyt drogiego, solidnego noża do zarżnięcia, a i mogę gwarantować, że nie będzie łatwo go zarżnąć. Ktoś na tym forum kiedyś napisał, że człowieka nie jest stać na taki nóż, który może kupić, tylko na taki który może bez żalu zniszczyć. Mądry tekst, zawsze wyznawałem taką zasadę, bo noży na kominek nie kupuje. Nożem na który według powyższej zasady stać będzie każdego jest właśnie Muela. ps. W razie problemów z rozpaleniem ogniska, polecam ratowanie się zapalniczką pps. Dzięki za zaproszenie, ale jak widzisz jestem z Gdańska i do Krakowa mam za daleko? A szkoda, bo chętnie bym wpadł.