Ja absolutnie tym się nie przejmuję. Jeżdżę dla siebie, bez żadnego ciśnienia na wyniki. Każdy ma w życiu jakieś priorytety i zadania, nie mam tyle czasu na rower co dajmy na to 20 lat temu, 40+ też robi swoje Ale jak ktoś przejeżdża 68km trasy o wykresie ekg w czasie lepszym o 15 min niż ja 39km lub taką samą trasę jak ja w czasie o niemalże o połowę krótszym, to zwyczajnie zaczęło mnie to zastanawiać. I jeszcze druga sprawa... Skoro jesteś totalnym amatorem, nie masz żadnych szans na pudło i z tego czy zajmiesz miejsce setne, dwusetne albo i dalej nic nie wynika, to pytam się jaki jest sens i logika w oszustwie i skróceniu trasy??? A takich delikwentów wydziałem i to nie jednego...