tak się zastanawiałem czy umieszczać na forum takie przemyślenia...no cóż po to chyba jest forum nie chciałem takich herezji pisać w tematach o roleksie więc bezpieczniej będzie TU, wszak poprzymierzałem sobie kilka modeli.. przed świętami po raz kolejny skierowałem się do salonu roleksa, a przepraszam powinno być Roleksa. można powiedzieć trzecie podejście i znowu katastrofa. te zegarki nie tylko nie wydają mi się wykonane z kosmiczną jakością, ale po prostu rażą brzydotą zaraz ktoś napisze że to tool watch-e i zostały stworzone by być użytkowe. to fak, ale są brzydkie z tą dziwną zwężaną bransoletą ja chyba jednak kupuję oczami. nie jestem ignorantem i nie pozostawiam bez odzewu: historii, wkładu w zegarmistrzostwo, mechanizmu, a nawet, i nie boję się tego stwierdzenia- prestiżu i postrzegania marki przez tzw. innych. jak ktoś mówi że go to nie obchodzi to oszukuje sam siebie. i tak na mój nadgarstek trafił submariner, date just, gmt master II i Milgaus. jedynie ostatni ma coś w sobie i ewentualnie mógłbym go rozważyć. nie miałem możliwości przymierzyć zielonego Suba, a to w sumie dla niego tam się wybrałem. po pierwszej próbie zbliżenia z roleksem postanowiłem, że nie jest wart mojej uwagi i jako substytut kupiłem sobie Eternę Kontiki 4 hands z białą tarczą. bawi i cieszy mnie noszenie tego zegarka do teraz i ma wiele smaczków, które cały czas doceniam. przy drugiej próbie i przymiarkach różnych modeli, odłożona obok Kontiki śmiała się do mnie i mówiła: nic z tego i tak jestem lepsza. trzecie podejście i także fiasko. najśmieszniejszą sprawą jest fakt, iż coś mi mówi że kiedyś roleks zagości na moim nadgarstku. w tym momencie nie rokuję mu długiego stażu. na szczęście zawsze przymiarki umilały mi takie marki jak GO czy JLC. ....tak mi się nudziło, to i was trochę ponudziłem tym wpisem... LORT