Właśnie.. Nawet w takiej sytuacji nie stać Prezesa na refleksje, która skłoniłaby go do uczciwego postawienia sprawy. Jestem z pokolenia, dla którego był piłkarskim idolem. Przykro dziś patrzeć jakiego człowieka nazwisko wykrzykiwało się w zachwycie kopiąc piłkę miedzy tornistry. W zmiany nie wierzę. Zostają te same struktury, 'baronowie', mentalność... Polska piłka potrzebuje rewolucji, a nie nowego prezesa. Choć ten był wyjątkowo negatywną postacią...