Wreszcie dotarł piękny Big Ben model 5a produkowany od 1939 do 1946 z przerwą wojenną od 42 do 45r.Projekt Henry Dreyfussa ,słynnego amerykańskiego projektanta przemysłowego ,ten konkretny egzemplarz jest z końcówki 45 lub początku 46r ,charakteryzuje go ucho zawieszki ściennej umożliwiającej powieszenie go jak zegar ścienny🙂
Następny model 6 był już nieco skromniejszy i co za tym idzie łatwiejszy w produkcji i tańszy o prawie 50 c😄
Na zdjęciach z małym Baby Benem i kolejnymi kolegami😁
Taki maluch biurkowy się trafił , Kienzle z ładnym ,starannie wykończonym mechanizmem ,nawet na paru kamieniach . Nie sygnowany mechanizm nie pozwala mi na dokładniejsza datowanie jak na lata 50 ,choć kształt wskazówek i pokręteł był stosowany przez Kienzle również wcześniej.
Wymiar 55x55mm pasuje bardziej do miniaturek niż biurkowych😀
Dla mnie budzik space age to stojący na wysmukłej nodze budzik z lśniącą tarczą i "kosmicznymi "wskazówkami a nie każdy z lat 70 😄
Ale to oczywiście moja klasyfikacja nie poparta żadnymi katalogami 😁
Z ciekawości kupiłem Westcloxa Baby Ben ale już niestety w chińskim wykonaniu😕 projekt obudowy nawet ciekawy , no ale plastykowy mechanizm jakoś mi nie leży☹️pewnie będzie chodził bezproblemowo i bezobsługowo parę lat i do jego funkcji nie ma co się czepiać ,chodzi dokładnie ,dzwoni głośnio , luma świeci ,centralna sekunda 😄ale ....jakość wykonania jest tak niska jak pewnie niska była cena jego nabycia u wytwórcy 😁
W tym przypadku zywica pozwoliła mi na ustabilizowanie klejonego pudełka ,narożnik wykonany jest też z celuloidu i jedynie wklejony żywicą więc dla uzyskania gładzi wymaga jeszcze szpachlowania lub nałożenia warstewki żywicy i szlifowania .Aby usunąć zabrudzenia powstałe na skutek pęknięcia kleju na ściankach próbowałem mycia i wypłukiwania wieloma preparatami ale bezskutecznie ,szczególnie że nie można użyć nawet gorącej wody aby rozszerzyć pory więc niestety pozostaną ,nie będę ich maskował farbą🙂A z żywic wykonujemy wszelkiego rodzaju formy do tłoczeń próżniowych i modele form więc mamy komory próżniowe z możliwością uzyskania wysokiej próżni ale użyłem żywic o bardzo szybkim wiązaniu i takich nie można odgazować🙂
A tak w ogóle to celuloid niespecjalnie się raczej nadaje na obudowy z powodu łatwego odkształcania się pod wpływem temperatury i ..czasu😕
Taka ciekawostka mi się trafiła ,budzik HAU Lux z 1928r w obudowie z celuloidu ! tłoczonego i klejonego z cieniutkich elementów aż cud że dotrwała w całkiem niezłej kondycji odkształcenia wprawdzie nie do końca dały się ustawić, brakujący narożnik uzupełniłem żywicą nawet nie malując by zostawić ślad mojej ingerencji🙂bardzo delikatna obudowa chyba nie bardzo sprawdziła się w użytkowaniu , bo trudno znaleźć podobną 😉
Nie kupuję budzików "po przeglądzie u zegarmistrza" ale znowu się skusiłem ze względu na rzadkość tego modelu LIP 603 ,nikiel mocno powycierany ,szczególnie na podstawie ze stalowych płaskowników gdzie korozja poczyniła największe spustoszenia, niklowana puszka mosiężna jednak mięciutka i trudna do idealnego wyprostowania .Piękna tarcza dwukolorowa malowana na blasze z wysokimi niklowanymi indeksami trochę straciła na intensywności kolorów no ale to piękne art deco z lat 30 , szczególnie ciekawie wygląda wycięcie na tylnej pokrywie z nazwą firmy🙂
Mechanizm solidny sygnowany tylko 603 pięknie zablokowany w puszce przez majstra patyczkami ! choć brakowało tylko śrubek 2,5 i przykręcony po bożemu jednocześnie zaciska do puszki fazowane szkło ,a tak to latało luzem😕 sprężyna skracana więc pracuje tylko ok 20 godz. ale jak zapewniał majster "rozchodzi się"😁
Ale odświeżony i poskładany wygląda zacnie !🙂
Bardzo rzadki model , trudno nawet o destrukt o częściach nie wspominając a już trójkątne wypukłe szkło to tylko do zrobienia , o oryginale można spokojnie zapomnieć ale warto szukać ,z przyjemnością oglądnął bym ten model po Twojej renowacji 🙂
Po dziewięciu latach wiszenia w witrynce , Krzysztof skompletował i naprawił mojego potężnego Sears Roebuck z mechanizmem Illinois 18 ,a jak się okazało roboty było sporo ,ale zrobione cacy🙂
No fakt że przez 30 lat produkowaliśmy budziki Junghansa specjalnie chluby nam nie przynosi ,mieliśmy zupełnie dobre konstrukcje i projekty własne zaniechane przez wygodne powielanie niemieckich konstrukcji i wzornictwa
A dzisiaj francuski Japy Minut z 51r,ciekawy konstrukcyjnie budzik z dodatkową ,opatentowaną w 1949r funkcją ,ciekawe czy zauważycie jaką?🙂
Solidny ,duży blaszak o dość skomplikowanej wieloelementowej budowie puszki ,miał ,według reklam , służyć Pani domu dodatkowo w kuchni jako.....🙂
Piękny klasyczny budzik🙂zmobilizowałeś mnie do odnalezienia mojego Irysa i przywrócenia mu takiego błysku ! parę lat temu pokazywałem go po zakupie i oczyszczeniu ,ale nie tak perfekcyjnie jak Ty 🙂 ale taka operacja wymaga sporo czasu a z tym jak zwykle problem😁
Na razie wyciągam trochę młodsze w nietragicznym stanie które mogę doprowadzić do porządku prostymi zabiegami.
Dziś wygrzebałem takiego cudaka sygnowanego UTI made in France i ...tyle o nim wiem. Mechanizm 4 kamieniowy wykonany budżetowo ,obudowa natomiast pomysłowa i ładnie wykonana z fazowanym szkłem ale czasza dzwonka aluminiowa ! przez co wydaje raczej brzęczący terkot niż dzwonienie😄
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.