-
Liczba zawartości
248 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Profile
Galeria
Kalendarz
Blogi
Sklep
Zawartość dodana przez dekonstruktor
-
A u mnie taki repetier 🥰 Ciężki skurczybyk...
-
Oj, muszę jednak sprostować, pamiętałem że w katalogu była mowa o złotej tarczy/cyfrach na indeksach, jednak chodziło w nim o czołgowe Czelabińskie, nie te lotnicze chronografy. Na szybko źle skojarzyłem, przepraszam. To katalog, z którego zrzut wstawiłem kilka postów wcześniej, po prostu radzieckie zegarki i zegary z roku 1960. Czołgowe występują tam w różnych obudowach z „udawanego” plastikowego kryształu i w obudowach żeliwnych przedstawiających sceny z prozy rosyjskiej. Wygląda to wszystko nieco komicznie, ale tak to sprzedawano.
-
Według katalogu był taki wariant. Wspomniano o nim w opisie, chociaż nie zamieszczono zdjęcia.
-
Mój egzemplarz jest z tych późniejszych
-
Kurcze, już zamknąłem i pozakręcałem, ale jest to ten dokładnie zegar, z jedną subtarczą jak na zdjęciach.
-
A czy wiecie może, są gdzieś do kupienia osie balansowe do CZP 60? Idzie to gdzieś dostać czy nie czekać i toczyć?
-
Niestety nie, tylko stoi razem na półce
-
Ok, czyli można polować na te późniejsze egzemplarze w przypadku chronografów, a co z tymi czołgowymi, które oprawiano w te śmieszne obudowy? Czy one przypadkiem nie wyglądają na wypełnione masą świecącą starszego typu, ciemnopomarańczowego koloru? Swoją drogą, byłem w lekkim szoku gdy zobaczyłem w katalogu radzieckich, że one były później tak sprzedawane jako półkowe zegary. Wcześniej myślałem, że to fantazja współczesnych handlarzy...
-
Ulubiona ostatnio półeczka [emoji3059]
-
Koledzy, czy w jakiś sposób badacie egzemplarze które kupujecie i stawiacie na półki co kolekcji? Czy może wybieracie okazy z późniejszej produkcji, gdy nie używano już radu? Chętnie dorzuciłbym sobie do zbiorów kilka lotniczych i czołgowych, ale kwestia bezpieczeństwa mnie frapuje, tym bardziej, że mam małe dzieciaki w domu 😅 Chodzi mi o tego typu historie i opowieści, których garść można znaleźć w necie: " Fragment tablicy z licznikami z kokpitu starego radzieckiego samolotu przechwycili pogranicznicy na przejściu granicznym w Dorohusku. Część samolotu wydzielającą radioaktywne promieniowanie próbował przewieźć przez granicę do Polski 43-letni Ukrainiec. W chwili gdy podjeżdżał swoim volkswagenem golfem do stanowiska odprawy, rozległ się dźwięk bramki radiometrycznej, która wykryła podwyższone promieniowanie. Funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej szczegółowo przeszukali samochód i znaleźli fragment kokpitu z radzieckiego samolotu. Kierowca tłumaczył, że przewóz tej części zlecił mu litewski kolekcjoner militariów. Ukrainiec nie został wpuszczony do Polski. Funkcjonariusze NOSG przekazali sprawę służbom granicznym Ukrainy." "W środę, 5 czerwca na przejściu granicznym w Korczowej, funkcjonariusze Straży Granicznej wykryli próbę wwiezienia do Polski przedmiotów emitujących promieniowanie jonizujące. Stacjonarne urządzenie radiometryczne wykazało kilkukrotne przekroczenie dopuszczalnego tła promieniowania, którego źródło znajdowało się we wnętrzu wjeżdżającego do Polski ukraińskiego autokaru. Funkcjonariusze SG dokonali dodatkowych pomiarów w wyniku, których ustalili, że promieniowanie pochodzi od dwóch zegarów lotniczych pomalowanych farba radową. Zegary zostały prawdopodobnie wymontowane z samolotu lub śmigłowca. Jeden z zegarów przewożony był w luku bagażowym autokaru, a drugi w bagażu podręcznym jednego z podróżnych. Do nietypowego towaru przyznał się 60-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna stwierdził, że nie wiedział, iż zegary emitują promieniowanie i zrzekł się przedmiotów na rzecz Skarbu Państwa. Po konsultacji z Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych Państwowej Agencji Atomistyki w Warszawie przedmioty zabezpieczono. Zostaną one przekazane do Zakładu Utylizacji Odpadów Promieniotwórczych. " "Znam dwa przypadki śmierci ludzi, którzy zawodowo musieli mieć do czynienia z takimi przyrządami pokładowymi. Jeden z nich wręcz maniakalnie lubił się bawić i trzymać w dłoniach cyferblaty spisanych ze stanu przyrządów. Zjadł go rak kości (zapoczątkowany od dłoni) i białaczka. Drugi zmarł w podobny sposób. Jeden był z Zarządu Głównego Aeroklubu, drugi z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych. Z oboma miejscami byłem związany. Dopiero po śmierci obu tych ludzi obie instytucje oprzytomniały i wprowadziły jakieś sensowne procedury składowania złomowanych przyrządów. " To wpisy z pewnego forum z roku 2016, wydarzenia miały miejsce kilka lat wcześniej, jednak tak czy inaczej, dają trochę do myślenia. Również ktoś napisał kilka stron wcześniej, że daje zegarmistrzowi do serwisu i niech on się martwi o bezpieczeństwo. No, tak średnio odpowiedzialnie powiedziałbym Należałoby chyba uczciwie poinformować o pewnej dozie promieniowania, która może być obecna choćby w kurzu pod szkłem. Jak zapatrujecie się na tę kwestię bezpieczeństwa przy takich eksponatach?
-
A dziś miałem dzień na swoje sztuki i te 3 uruchomiłem. Przy okazji, miałby może ktoś z Was poratować kołem wychwytowym i kotwicą do tego mechanizmu?
-
To takiego Smiths’a pokażę może
-
Mała ciekawostka - może komuś się przyda
dekonstruktor odpowiedział ladek22 → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
Panowie, na grupach FB obalano wiarygodność tych "renowacji". Krótko mówiąc to fejki. Podobne rzeczy można było przeczytać o azjatyckich "renowacjach" aut. -
Tokarka Flexispeed
dekonstruktor odpowiedział szalony amator → na temat → Narzędzia zegarmistrzowskie
To jest jeden z najlepszych wątków na tym forum. Winszuję wiedzy i umiejętności, oraz uprzejmie zazdraszczam sprzętów -
Nadal dostępny
-
Nadal dostępny
-
-
Aktualne
-
AKtualne
-
Przedmiotem oferty jest ręcznie wykonany pasek do zegarka, uszyty ze skóry naturalnej oraz fragmentów piłki NFL (futbol amerykański). Część o kolorze burgundowym to gładka skóra z półpołysku, natomiast część żółta to matowa skóra nubukowa. Pasek o rozmiarze 22mm w mocowaniu zegarka, zwężony do 20mm w klamerce, długości paska to 12cm oraz 7,5cm. Świetnie pasuje do sportowego zegarka, divera, nie jest natomiast dobrą opcją przy klasyku Cena: 180zł plus 13zł paczkomat/kurier.
-
Przedmiotem oferty jest ręcznie wykonany pasek do zegarka, uszyty ze skóry naturalnej oraz fragmentów piłki baseballowej. Pasek o rozmiarze 22mm w mocowaniu zegarka, zwężony do 20mm w klamerce, długości paska to 12,5cm oraz 7cm. Świetnie pasuje do sportowego zegarka, divera, nie jest natomiast dobrą opcją przy klasyku Cena: 180zł plus 13zł paczkomat/kurier.
-
Odświeżę nieco wątek
-
[emoji2371]
-
Taki GB zajął dziś miejsce na jednej ze ścian [emoji3059]
-
A też mam malucha pod ręką akurat