Drodzy. MIałem rok spokoju, ale odezwał się instynkt i konieczna jest pogoń za czymś nowym. Nie mam zamiaru pozbywać się żadnego z zegarków, które mam (Panerai Luminor i Longines Hydroconquest). Rozglądam się za kolejnym zegarkiem... Nie mam jasnych preferencji niestety, Może coś zaproponujecie. Panerai zawsze był najbliżej mojemu sercu. Mam Luminora, więc jeśli miałby to być Panerai to powinien być Radiomir. Najchętniej z tarczą typu sandwich dial. Myślałem nad PAM210 i PAM183... Z drugiej strony - Omega. Będąc w WWA w butiku Omegi mierzyłem nowego Semastera i Aqua Terra. Seamaster niestety zbliżony do mojego Hydroconquesta więc był by to jedynie upgrade. Aqua Terra nie ma tego czegoś wg. mnie. Speedmastera Moonwatch wykluczam - już miałem. Nie mieli na stanie niestety Speedmaster'a Mark II. Na zdjęciach wersja z pomarańczowymi indeksami zawsze mi się podobała. Planet Ocean jest zbyt sportowa. To co opisałem to zegarki typowo casual, nie upieram się co do tego stylu. Jestem otwarty na propozycje również mniej sportowe - wtedy rozmiar nie mniejszy niż te 40mm i jak najcieńszy. Odpadają wszelkiego rodzaju Tag'i, Breitlingi, ML itp. Mogą być nowe lub używane. Budżet tak do 20 tys. A może dać sobie spokój z półśrodkami, odczekać i brać tego DateJust ?