Niestety święta prawda - jak nie ma mnóstwa czasu, umiejętności, zaplecza znajomych i zaufanych fachowców to jest ciężko. Ostatnio pod wpływem impulsu prawie kupiłem Amazona, ale cieszę się, że tego nie zrobiłem. Później człowiek zostaje więźniem własnych zajawek. Zabezpieczanie na zimę, osuszacze w garażu, konserwacje, niekończące się "drobnostki". Gratuluję Lexusa, dobre, sensowne auto, z którego walorów można się cieszyć w codziennej eksploatacji.