Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

lec

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2282
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez lec

  1. lec

    Nasze chronografy vintage

    Nie powiem, chronicznie cierpiałem na brak tej możliwości oraz posiadania bohatera tego wątku, bo to: "urządzenie pozwalające zapisać przebieg badanych zjawisk fizycznych w funkcji czasu" - tak twierdzi moja znajoma "gogelowa" Wiki, jak nic, jest takiemu gościowi jak ja, wyjątkowo jest potrzebne. Choć upierdliwe w stosowaniu z uwagi na, ilość dioptrii na nosie a co za tym idzie starczemu zawijaniu się czasoprzestrzeni, dodając paralaksę i inne zjawiska, oczywista fizyczne, skutecznie utrudniają wszelkiego rodzaju pomiary, tym bardziej w funkcyji czasu, bo tego pozostaje coraz mniej. Należało by więc gospodarować nim oszczędniej i precyzyjniej odmierzać. Zaopatrzywszy się wprzódy w patrzałki z denkami od butelek, dokonałem zakupu. I śmiem przedstawić Panom jego efekt. Wiadomym było, że paździerz zakupi paździerza, tem bardziej, że zna się jak świnia na gwiazdach i kupuje jak kobitka sukienkę, bo siem jej podoba. Więc spodobała mi się maszyneria z napisem na licu AMIWatch Nie wiem co to za wynalazek i mam nadzieję, iż od Panów się dowiem i tego czy warta była skórka za wyprawkę. Ponoć na motorowni Landerona ale numeracji tego "buta" nie znam. Zapodając focisze do pełnej wiwisekcji pacjenta, liczę na wyłuszczenie Waszej wiedzy, oraz wszelakich opinii na ten ekscytujący mnie temat Pozdrawiam Dziadek Wyler
  2. lec

    Nasze nowe nabytki vintage

    Co ja tu robię ? Bo gdzie mi ze swoimi weteranami, co prawda nie ruchu robotniczego z pierwszych stron przyzakładowej gazety, ale zamkniętego w kapsule czasu, ruchu po okręgu wskazówek. Odmierzających nam nie zauważalnie upływający czas, na co często nie zwracamy uwagi. Ale co mi tam, większość podłechtuje swą próżność swymi wypasionymi gadżetami, czemu zatem ja nie mogę podbudować także swego własnego ego. Dziś do mnie dotarł nowy nabytek wyrobnictwa zachodnioniemieckich imperialistów i jakby to powiedział Tow. Wiesław " to woda na ich młyn", bowiem przedarła się ta zaraza przez skrzętnie budowaną drzewiej, żelazną kurtynę. Nie wiadomo mi czemu, zwie się Anker a nie np. Ankra, bo choć ta ostatnia wiąże mury, to w Berlińskim widocznie zapomnieli użyć i dał się zburzyć. Na upartego, ten pierwszy wielkości podkładki pod papiaka, mógłby służyć do mocowania papy na dachu, zamiast często stosowanych w epoce upadającego dobrobytu, aluminiowych złotówek, to i dług narodowy może byłby mniejszy. Powracając do nabytku chciałbym Panom przedstawić rasowego Niemca Ankera, zbudowanego ponoć, bo jeszcze nikt nie widział, na 21 brukowcach, wyoranych może jeszcze z naszych pól, za jego dziadów. Nie sprawdzałem jeszcze, bo pozostający na mym podorędziu klucz francuski wydatnie nie podchodził a i bransoleta pardon bransa, upierdliwie przeszkadzała by dobrać siem mu do bebechów. I tu nastąpi premiera rudego z jego markietanką bransą. I jak Panowie postrzegacie ten duet ? Bom niezmiernie ciekawym. Pozdrawiam Dziadek Wyler
  3. Podjobka, czy tez nie ? Nie ma więcej fotek.
  4. lec

    Jak przechowujecie swoje zegarki?

    i tańsze co do: Ciekawe ? a i "czasu" nie zabraknie na konsumpcję, ewentualnym ( broń Boże ! ) chętnym
  5. lec

    Wasze zegarki Glashutte (GUB)

    Mnie też zauroczył ten szklany hutnik, bowiem wcześniejszy nabytek ma zbyt zdezelowaną kopertę i zakupem jego wpuściłem się w maliny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.