Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

lec

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2282
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez lec

  1. Za pewne w kilomertach trza liczyć jej przebieg ale dzielnie się trzyma i urody jej nie ubyło. Może kiedyś liczyła na jakiegoś "Ragacco" i Forda Capri, ale uwiodły ją bileta NBP i wożenie d*py Oktawką. Jako panna z dobrego domu w miasto nie powinna pójść ale nigdy nie wiadomo co takiej do łba uderzy, bo i salonowe się puszczają. Sugerując, że kariera sutenera jest mi pisana niechybnie masz słuszność, bo doświadczenia w zabieraniu z ulicy już nabrałem, to i na ulicę czas puszczać zacząć. Gdyby co, to wytresuję jakiegoś gołębia, zapietruszywszy sąsiadowi z gołębnika, by nauczył się latać w kierunku "Bidy" co taką dobrą pozostaje, i wiadomość dostaniesz.
  2. Gdyby nie zgubny nałóg nikotynowy, to być może miałbyś konkurenta do licytacji i kto wie dla kogo ona by się szczęśliwie skończyła a przymierzałem się do tej firany na poważnie. Co do koronki to przeleć całe 27 stron powinieneś znaleść. Ja taką kupiłem za 20zł. A zegareczek fajny i niech Ci cieszy oczka.
  3. Jak wykonanie "Ballade pour Adelin" Richarda Claydermana tak samo mnie zauroczyła ta Balladka. Co by nie mówić, dla mnie jest poprostu piękna i w mym zbiorze różnistych zegarków, cieszy me oczka wyjątkowo.
  4. lec

    Nasze nowe nabytki vintage

    Tia! Tylko, że staruszek na werku nie ma numeru a sam cyferblat jest mocowany na śruby do koperty. Zachodzi pytanie czy to nie jest składak, bowiem wydaje mi się, że koperta między uszami traktowana była pilnikiem a własnie w dolnej jej części po lewej stronie nie trzyma linii okręgu. Tak więc tarcza jest Tisota a werk i koperta cudawianki. Co do brykieta, to tak dokręcony dekiel, iż do numeru się nie dostanę a ze zdjęć poprzedniego właściciela też nic nie zobaczy. Jedno co pewne to siedzi w nim nakręcany "Kałasznikow" czyli automat.
  5. lec

    Nasze nowe nabytki vintage

    Ciekawe jak stary jest ten o to egzemplarz leżący w mej skrzyni skarbów? Dokładam też na szalę taki odważnik T12 Ciekawe ile wiosen może se liczyć ?
  6. Przyszedł czas by zaprezentować swą Omeżkę. Cieniutka jak plaster "cwaniaka" na kromce chleba za PRL-u. Dla młodszych wyjaśnienie: Cwaniak, to salceson, bo jako jedyny nie dał się wywieść do Sajuza i w chudych latach można go było trafić w mięsnych sklepach.
  7. Nie, to ja się sam na konia tyłem wsadziłem
  8. To w środku pod napisem, to zwykła wklejka chyba na zamówienie robiona. Niestety sam się wciąłem na to wyrobnictwo licytując z dawnego patefonu z lat 2002 córki i ponaddźwiękowej szybkości internetu stacjonującego za wschodnią granicą. Archaiczny monitor, ciut siwuchy, zamglone patrzałki i efekt przeszedł wszelkie me oczekiwania. Wczoraj odebrałem wynalazek i dziś wysłałem z powrotem do producenta. Wygląda na to, że ma zapas takich wklejek bo na jedną sztukę by się nikomu nie opłacało d*py zawracać. Wrzuciłem ku przestrodze naiwniaków, do których niestety sam należę, którzy wierzą jeszcze w elementarną uczciwość ludzi. Nic to, trza się zacząć leczyć ze złudzeń.
  9. A to profi reanimacja tarczy!!!!!!!!!!!!! I wygląda na to, że niedługo znajdzie się więcej takich "ręcznych robótek na Alledrogo.
  10. lec

    Moje JLC

    Piękna sztuka!!! I nie wiadomo tylko co i gdzie podziwiać, czy "Piękne Sztuki" czy też "Sztuki Piękne" ????? Szczególnie jak posiadają wszystko "na odpowiednim miejscu".
  11. lec

    Moje JLC

    @zbyszke Myślę, że Cię nie uraziłem i potraktowałeś to jako żart. Czasami diabeł mnie syga i coś palnę A jeśli chodzi o pokazany przez Ciebie zegar, według mnie całe jego piękno tkwi właśnie w prostocie a powagi nadaje znak firmowy i subtelny napis z góry ustalający pozycję czasomierza.
  12. lec

    Moje JLC

    Smerf Maruda! Te zegary inaczej się starzeją w szufladzie, bo Certine nosił byś na co dzień. Miejsca jest także na radosną twórczość własną a jak by było brak weny to w ostatecznosci można wkleić fotkę faworyty, lub Zośki z pod szóstki. :-))))))
  13. lec

    Moje JLC

    No właśnie! To dominikanie spod habitów je chyba wyciągają A paseczek słuszny i do metalu jak ulał. Taki sam, no może podobny, zapodałem se do seiko z ciemnym obliczem.
  14. lec

    Moje JLC

    Dawniej marynarze przemycali Atlantyki, dziś jak widać lepsiejsze sztuki. Chyba także tą drogą zdobywasz te święte Grale. Fajny zakup!
  15. No i gdyby była lupka, to by go było widać lub za daleko się odsunąłem od ekranu i nic tylko pomroczność jasna mię ogarnęła.
  16. lec

    Nasze nowe nabytki vintage

    cytochrom Chyba się motałeś po planie "Gwiezdnych wojen" i zawinąłeś z cicha pęk jak se polegiwał na jakiejś konsoli. Filu....... Jak zwykle nieoceniony, chyba czeka mnie jakieś "pywko"
  17. lec

    Nasze nowe nabytki vintage

    Szkiełko chyba nie stanowi problemu. A te wskazówki wyglądają jak by były przylepione na stałe do cyferblatu. Bajer taki, że aż we łbie się mota jak cygance w tobołku. Działa na wyobraźnię. Jak by co to z chęcią go przygarnę.
  18. lec

    Nasze nowe nabytki vintage

    Obraz tego hutnika wiercił mi dziurę w mózgu do dziś, bo wreszcie skojarzyłem klimat tego cyferblatu. Toć to czasomierz wypisz wymaluj z oglądanego kiedyś z córką filmu chyba o czarnoksiężniku z krainy OZ. Wpasowuje się jako dodatek do blaszanego ludzika. Ten cyferblat jest jak wyjęty z surrealistycznego obrazu Salwadora Dali!!! Dla mnie Bomba!!!! Zostawił bym go w takim stanie jak na fotce. A propo Salwadorego, to na wystawie czasomierzy w Hong Kongu lait motywem jest właśnie słynny płynący zegarek z jego obrazu.
  19. Caliber 89 Omeżka super!!!! Tylko "kineskop" w Twym Neptunie zarobił w czasie imprezy butelką Jak by co, to posiadam nówkę sztukę 17" ale szwarc czyli czarno/biały w piwnicy. "moja Omega zakupiona była w 1977, w grudniu dokładnie...więc prawdopodobnie prezent świąteczny kosztowała w tamtym czasie 8 700 zł !" To była fura grosza, średnia krajowa w tym czasie była 4880 według GUS ! Ja na pasku miałem 7600 co pozwalało na w miarę hulaszczy tryb życia i na takie świąteczne prezenty już nie stykało W czepku się chyba nie rodziłem, przy najmniej nic mi o tym nie wiadomo a i farta mam takiego jak dyskryminowana nacja w okupację. Jednakże coś jest na rzeczy w wierze prawa serii, gdyż dziś odbierając - a jakże Londżinka - zakupioną kieszonkę w gablotce "szmelc butiku" mym oczom ukazał się przykurzony budzik naręczny zresztą, po obstawiany Poljotami tudzież innymi czerwono armiejcami, iż ledwo go było widać. Spytałem co to za zegarynka, bo oczek nie miałem na podorędziu i uprzejmy właściciel salonu staroci wygrzebał to cudo. Pewnikiem bym się nie targnął na linę długu na karcie kredytowej, ale..... .. do zegara załączony był ten zestaw. I tu mam obiekcje, bo kolega Caliber 89 może mieć także stargane nerwy!??? Pytanie ile i dlaczego tak drogo? Zmiękczyło człowieka na tyle, iż rzucona przeze mnie kontr oferta została przyjęta o ile kasa ukaże się na jego koncie wciągu godziny. Nie wiem po ile jest obecnie "blit" dla niezorientowanych klamkowe złoto z pałacowych drzwi magnatów, tudzież materiał do obróbki klawiatury szczękowej przybyszów ze wschodu, czyli złoto? Wydaje mi się że trafiłem "szczał" po niżej wartości kruszcu w czasomierzu. Dodam, że wraz z oryginalną folią w której była ori koronka i paragonem zakupu także. Tak zaiste podróż w czasie, Dzięki! Oby te marzenia wszystkim nam się spełniały. Tym czasem dwa fociszony może jeszcze dorzucę jakieś jak rozpaździerzę strucla
  20. To tera wiem czemu "Rekiniasty" jo też z Prażki a dokładnie z Targówka. Co do Flisa, to w 66r jak Twierdza Modlin siem o mnie upomniała, to kolesiom sprawiłem w nim bal na budach taki, że do dziś pamiętają
  21. Cuż sam w tym czasie dosiadałem na zmianę Rakiety i Wostoka. Pierwszy chula na ręku 90-letniej Pani z uwagi na duży cyferblat i niechybnie powróci w me ręce a drugi leży sobie w zbiorkach i dziarsko jeszcze śmiga. Mnie te papierki też rozwaliły system, także nerwowy, bo zaparłem się by je łyknąc w komplecie. Dla samego tego i waszych słow warto było narazić się osobistej księgowej i uszcuplić wspólny pugilares.
  22. Seventen na urwanym lewym winklu "cetelka" na końcu daty jak byk stoi siódemka.
  23. Gdzie te flaczki ????? do niedawna jeszcze na Różycu można było trafić, jak i smakowite pyzy ACH!!! to se newrati Pane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.