Witam koledzy, chcialem sie podzielic wrazeniami z mojego ostatniego zakupu, ktorego dokonalem dwa dni temu, wiec wszystko jest jeszcze na goraco. Jest to dosyc nieoczekiwany zakup, ktorego nie spodziewalem sie narazie miec majac na oku inne modele. Wszystko zaczelo sie niecale dwa tygodnie temu, od pozornie niegroznej wycieczki po konsole. A ze niedaleko jest cala alejka z butikami i sklepami z bizuteria i zegarkami postanowilem troche wolnego czasu zutylizowac podziwiajac najwyzszej rangi zegarmistrzostwo. Chodze sobie od butiku do butiku, od stoiska do stoiska... Rolex, JLC, Vacheron, Hublot, Panerai, Droz, ani zaden model bedacy realnie w moim zasiegu, nie zwracal mojej uwagi, az trafilem na stoisko Audemarsa. W pierwszej chwili pomyslalem - to? znowu? Zauroczylem sie zdjeciami z internetu, a zderzenie z rzeczywistoscia na przymiarce zmienilo moje przekonanie w sekunde. Wzialem wtedy zegarek do reki, nawet nie przymierzajac zwrocilem po paru krotkich chwilach tracac caly entuzjazm, ktory posiadalem jeszcze chwile wczesniej. Niemniej jednak stojac tam przez chwile, zostalem namowiony przez druga polowe, ktora nazywa Piguet'a pigeonem (ang. golab). Wiec zupelnie niepowaznie zostalem poproszony o zalozenie tego Znow wydal mi sie troche za duzy, za bardzo krzykliwy z powodu tej lsniacej tarczy, ale mimo wszystkich "ale", ktore staralem sobie zaargumentowac bylo cos, co sprawilo, ze myslalem o tym zegarku. Tego dnia przymierzylem jeszcze pare innych referencji AP (wsrod nich niestety nie bylo mojego faworyta, ktorego chcialem zobaczyc - 15202). Wieczorem postanowilem poszperac po internecie i trafilem na cos, co bylo kompromisem miedzy paroma modelami, ktorymi bylem zainteresowany. Pare dni pozniej na chrono24 zobaczylem, ze moze byc moj. Pare emaili, zaaranzowane spotkanie twarza w twarz i dobra moim zdaniem cena sprawila, ze... kupilem swoj pierwszy uzywany zegarek Ma tylko pare drobnych rysek na bezelu i 6 miesiecy od daty sprzedazy Postaram sie zaraz wrzucic galerie, pozdrawiam