Gdy siadałem do pisania artykułu o wspomnianej w nagłówku imprezie, nie do końca jeszcze wiedziałem jaką formę przyjąć. Niby prosta rzecz: pojechać, porobić klika zdjęć, napisać artykuł wraz z kilkoma przemyśleniami i gotowe. A jednak, zdążyła już powstać masa artykułów i filmów, które mniej lub bardziej szczegółowo zrelacjonowały całe wydarzenie, nie wspominając już o setkach, jak nie tysiącach zdjęć, rolek, postów, reelsów wstawianych przez praktycznie każdego, Zobacz pełną treść