Ja mam z TH Carrera dokładnie odwrotną sytuację. Ze względu na brak mikroregulacji 'teleskopowej' w bransolecie, zegarek miałem dość ciasno dopasowany. W przypadku ciepłych dni lub intensywnych czynności zegarek szybko stawał się niewygodny (wiadomo o co chodzi). Poszerzenie bransolety nawet o półogniwo powodowało, że relatywnie ciężka koperta latała mi po mojej chudej łapie jak "żyd po pustym sklepie". W związku z tym zdecydowałem się założyć w miarę sztywny pasek, wyrobiłem go i teraz idealnie się układa, a w dodatku zostaje lekki luz. Bardzo wygodnie się nosi. Także wydaje mi się, że to wszystko kwestia paska - nawet te sztywne na początku po wyrobieniu mogą się dostosować i wygodnie sprawować. Sorry za offtop w wątku rolexa;)