Gdyby nie te nieszczęsne baraże i konieczność zatrudnienia nowego trenera na marcowe mecze, to PZPN mógłby celowo przytrzymać Souse do końca umowy i tym samym uniemożliwić rejestrację go w FIFA jako trenera Flamengo. Sousa mógłby trenować piłkarzy ale nie mógłby zasiadać na ławce trenerskiej podczas meczów. Takie oko za oko i pokazanie, że nie jesteśmy frajerami aczkolwiek w Brazylijskiej Serie A zostało tylko kilka kolejek do końca sezonu, Flamengo ma wicemistrza więc i tak nie zadalibysmy takim ruchem Sousie i klubowi jakiegoś wielkiego bólu a sami też nie moglibyśmy w tym czasie zatrudnić nowego selekcjonera. Co innego gdyby to był środek sezonu ligowego a klub walczyłby o punkty przez trzy miesiące bez trenera na ławce. Reasumując, nieważne co PZPN zrobi, to sytuacja naszej reprezentacji jest beznadziejna i szanse na mundial w Katarze i tak są bliskie zeru.