Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

TeJot

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez TeJot

  1. Jako młodzieniec jeździłem Huraganem na szytkach, ale słowo jeździłem to zbyt dużo powiedziane, raczej powinienem powiedzieć próbowałem jeździć na szytkach. Z każdym wyjściem na rower, z powodu krawężników, kamieni czy dziur w drogach przebijałem te szytki i łapałem flaka. Ojciec musiał co rusz zakładać mi nowe. Starczyło mi (ojcu chyba też) cierpliwości na trzy razy. Wywaliłem szytki w te pędy i założyłem opony z dętkami. Rower stracił na lekkości ale zyskał na użyteczności. W końcu mogłem normalnie jeździć. Z tymi odchudzonymi do granic możliwości rowerami może być podobnie. Obecnie jeżdżę na tubelessach i sobie chwalę.
  2. Nie umiem się odnieść, bo nie jeździłem nigdy na tak lekkim rowerze. Traktuję takie wylajtowane bajki jedynie jako ciekawostkę.
  3. Nie wiem, mnie stać jedynie na siodełko 😉
  4. 5.2 kg to żaden wyczyn.. Custom made dla klienta ZEA, waga jedyne 3992 gram.
  5. To podobnie jak moje tyle ze w szosie mam obręcze evanlite. Natomiast w am/enduro mam koła dt swiss 1700 spline, robiłem pełny serwis kół po trzech latach jeżdżenia i nie było w nich co serwisować. Ani deka wilgoci nie złapały, smaru trochę dołożyli, poskładali i tylko jeździć. Podobnie w kołach od Fatbike, tam tez mam dt swiss na ratchet i to są koła nie do zdarcia.
  6. Na pewno będą, do swoich kół tez wybrałem elementy od dt swiss, mianowicie piasty.
  7. To jeszcze lepiej, sprawdzona i niezawodna marka kół, plus do tego robota specjalistów od lemonbike = banan na twarzy 😉 PS. W zasadzie to chłopaki z lemonbike nie byli jedyną opcją bo dt swiss składa koła w Polsce.
  8. Znajomi jeżdżą zawodowo MTB na kołach Evanlite. Scigają się w zawodach, eksplorują góry, rekomendują bez wahania. Jak to mówią "wymiana na custom zwykle robi odczuwalną różnicę w sztywności, przyspieszaniu. No i porządnie, starannie, ręcznie złożone i pomierzone rzemieślnicze koło prawie zawsze będzie lepsze niż przemysłowe z maszyny". Jestem pewien, że będziesz zadowolony.
  9. Korzystałem. Jeżdżę drugi sezon na Evanlite NEW DISC 50 w wersji tubeless. Szybka i fachowa obsługa przedsprzedażna, krótki okres oczekiwania na koła, dobrze i bezpiecznie zapakowane. Bezproblemowe użytkowanie, wystarczająco sztywne jak na moją amatorską jazdę, nic nie strzela (jak to miałem w innych kołach po gwałtownym i mocnym naciśnięciu pedałów), no i fajny look. Dodatkowo program ochronny w postaci darmowej wymiany lub naprawy w ciągu 2 lat oraz dożywotnia gwarancja na wady fabryczne. Chłopaki w Lemonbike wiedza co robią! Podsumowując jestem bardzo zadowolony z kół i polecam.
  10. Jak chcesz poeksperymentować z deskami to polecam siodło Berk. To moje trzecie, które założyłem do szosy i jak na razie ostatnie bo okazało się strzałem w dechę! W standardzie miałem Selle San Marco GND, które szybko zmieniłem na Fizik Arione R3 Versus Evo Large (obecnie używam w fatbike) a potem skusiłem się na Berk Lupina 150mm i tak już zostało. Jeżdżę na nim od zeszłego sezonu (przejechałem ponad 1600 km), dystanse do ok 100 km/dzień oraz czasem dłuższe i tyłek daje radę. Jak dla mnie rewelacyjne siodło. @Burns Ok, to ta gruba podeszwa sprawia wrażenie, że buty wydają się wyższe.
  11. Czołem cykloszydercy 😜 Dawno mnie tu nie było, jeździcie coś czy tylko gadacie? Polecam twojej uwadze @Burns Freeridery Pro. Używam od kilku sezonów i dobrze się sprawdzają. Są lekkie (381g/but), mają bardzo twardą i dobrą ochronę palców (sprawdziłem w boju dwukrotnie), raz jak przywaliłem w kamień a drugi raz jak zawadziłem o wystający korzeń. Duży palec mnie wprawdzie bolał na drugi dzień ale staw cały a palec nie złamany. Poza tym szybko schną i mają wentylację. Nie są tak ciężkie i toporne jak Impacty, wygodnie się w nich chodzi i jeździ. No i nie są za kostkę ale to już moje osobiste preferencje. PS. Widzę, że ładne szosy w wątku pokazujecie 👍 szerokości!
  12. Używam takich lampek w szosie: https://www.knog.com/product/blinder-mini-chippy-twinpack/ Unikam jeżdżenia po zmroku, a w zasadzie to nie jeżdżę wcale więc wystarczają do tego, aby być widocznym dla innych. A minimalistyczny styl i niewielkie rozmiary mi się podobają.
  13. @fidelio przy Twoich preferencjach poszukałbym roweru na nieco szerszych obręczach niż klasyczne i oponach tubeless 28C. Mam na myśli obręcz 21 mm/28 mm (wewn. i zewn. szer.). Będzie bardziej stabilnie i komfortowo, zwłaszcza jak zjedziesz z asfaltu na utwardzoną drogę. Nie raz mi się zdarzyło, że nawi Garmina wytyczyło trasę z odcinkami po utwardzonej drodze nie asfaltowej, pomimo że rysował trasę w kat. „kolarstwo szosowe”. Było wtedy nieco stresu. Na początku miałem założone węższe obręcze i dętki, ale zmieniłem na tubelessy 28C i szersze koła. Uważam to za korzystaną zmianę i polecam takie rozwiązanie.
  14. Cześć, od tego roku trzeci rumak (szosa) w stajni więc podzielę się własnym doświadczeniem. Jeżdżę amatorsko i nie ścigam się, weekendowe coffee rides. Nie liczę każdego grama masy ani urwanych sekund. Jednorazowy dystans, który jeździłem w tym roku to max ok 80 - 150 km. Uważam, że podlinkowana szosa to rower raczej do ścigania się. Wypłaszczona geometria ramy (niski i długi, tak przynajmniej wygląda ze zdjęć), wąskie opony, obręczowe hamulce, umiarkowanie niska masa, krótka główka ramy, nisko przycięta rura sterowa (niewielka możliwość zmiany pozycji) i co by nie mówić raczej twarde przełożenia. Jak się nie wpasujesz w pozycję „race” (dobra elastyczność/rozciągnięcie tułowia) to istnieje ryzyko, że na dłuższym dystansie będziesz cierpiał. Mam w szosie kompaktową korbę 34/50 i kasetę 11-32. W terenie, w którym jeżdżę czyli okolice Krakowa, wyżyna krakowsko-częstochowska, okolice Beskidów itp. to są to dla mnie optymalne przełożenia. W tym Fuji są twardsze. Na płaski teren może ok a na pagórkowaty i górzysty również, ale pod warunkiem, że noga będzie podawać i niska pozycja nie będzie męczyć
  15. Cześć, wersja AT "teak" z ramką, czarną tarczą i rozm. 41,5 mm była tylko w wersji „Golf” z zielonymi akcentami a także w wersji 38,5 mm. Innych nie kojarzę. Ta na pierwszym zdjęciu obok Tudora to wersja 38,5mm. Dwa podstawowe modele z ramką w rozm. 41,5 miały tarcze w kolorze grey i silver.
  16. Nie widziałem niestety tego zegarka na żywo ale jeśli byłby conajmniej tak intrygujący w realu jak wygląda na zdjęciach to miałbym zagwostkę czy wybrać OFT czy GS.
  17. Czyli stal z ceramiką i szarą tarczą, fajny wybór! Mam faworytów do nadgarstka, w tym Cartiera. Wpisują się w Twoje kryteria i jak nie kupię czwartego roweru to może zdecyduję się na kolejny zegarek. Myślę, że byłby to wtedy któryś z tych choć Cartier zamyka listę: Najbliżej mi do OFT. Fascynuje mnie Octo Finissimo od czasu gdy miałem okazję dłużej porozmawiać o jego budowie, produkcji i historii z Pascalem Brandt z Bulgari przy okazji wręczenia mu nagrody Zegarka Roku 2016 ch24.pl. Wprawdzie objaśniał mi jego fenomen na przykładzie swojego modelu w złocie z tourbillonem ale to nie zmienia faktu, że Octo w każdej wersji jest nietuzinkowy.
  18. Cześć, czasem zaglądam. Czy dobrze się domyślam, że zdecydowałeś się na Cartier? Nie ma za co dziękować [emoji6]
  19. Polecam Freeridery, jeżdżę w wersji Pro i to najwygodniejsze i najfajniejsze buty na platformy jakie miałem. Atutami są twardy nosek oraz dość sztywna i przyczepna podeszwa, która bardzo dobrze trzyma but na pedale. Buty dają radę też przy podejściach z rowerem w górskim terenie.
  20. Potwierdzam. Mam takie same obserwacje. Bell Super DH jest dużo wygodniejszy od IXS trail evo. Jeżdżę w obu, zawsze z apaszką/kominem na głowie. Bell z mips jest mega wygodny. Waga ze szczęką w rozm M to 880 g. (zważony).
  21. Dlatego zdecydowałem się na odpinaną szczękę choć mam drugi otwarty. Też nie jeżdżę ekstremalnie choć lubię czasem (jak znam choć trochę trasę) zaliczyć dropa.
  22. Kupiłem Bella Super DH z odpinaną szczęką i ubrałem ..... jeden raz. Jeżdzę bez szczęki. Kask ff jest wyraźnie cięższy, gorzej widać, gorzej wentyluje i mało wygodny. Nie namawiam Cię na zrezygnowanie bo sam nabyłem i ma to zwiększać bezpieczeństwo. Nie wiem gdzie jeździsz ale tam gdzie ja jeżdzę (nie korzystam z bike parków z wyciągami) nie widzę potrzeby ubierania ff. Zresztą koledzy mi odradzali ale ja wiedziałem swoje i szczęka obecnie zawsze zostaje w domu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.