Nie pamiętam, czy miałem okazję. Podobaja mi się i biała i srebrna na Waszych fotkach, ale już dawno się nauczyłem, że zdanie mogę sobie wyrobić dopiero, gdy założę i chwilę ponoszę. Do mojej „codzienności” idealnie pasują zaś te dwa: „blue” i „mint green”. Do tyrania: radiomir w automacie z uroczym mikrorotorem i spartański Luminor w tytanie. Pozostałe to już fanaberia, ale też od biedy dopasuję 😊
Tak, „kermita” odebrałem w piątek, ale nie chciałem się przechwalać 😏. Sprite już ponad rok jest u mnie. Choć kolory ma obłędne to niestety nie mogę sie jakoś przyzwyczaić do tego „lewusa” i w zasadzie leży nieużywany. Jako element kolekcji. Brakuje jeszcze daytony, na którą wciąż czekam, ale jestem dobrej myśli 😏
to jest świetny zegarek, ale nie uniwersalny. Czaruje w słońcu, traci w sztucznym świetle. Do szortów, lnianej koszuli itp. letnich utensyliów zjawiskowy. Zimą jednak należy pozwolić mu zapaść w mocny sen
Dostałem parasol w prezencie, razem z miętusem, latem zeszłego roku z informacją, że legendy głoszą iż na deszczu zakwitają na powierzchni korony. Dziś pierwszy raz miałem okazję używać…na deszczu 😊
Ja dopiero co odebrałem dla żony (w końcu się dała namówić), której ani oyster, ani DJ nie podpasował . Prawie dwa lata czekaliśmy na tego explorera (sporo podrożał od 21 roku, gdy zamawiałem). Zanim się pofatyguje do salonu na dopasowanie bransolety, korzystam. Zdecydowanie fajniejszy niż ta nowa, wieksza wersja. Trudno to wytłumaczyć, ale ….bardziej spójny jest. .
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.