Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Piotr92

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    277
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Piotr92

  1. Ładna... Jakbyś chciał ją umyć to trzeba odbić miechy przez podważanie, albo po pokach będą jeszcze wkręty. Moja skubana miała poza kołkami stalowymi była złapana na klej i niestety część ścianki odlazła razem z miechem bo za czort nie szło podejść nożem pomiędzy te kołki i naciąc klej, tak więc jak będziesz swoją rozbierał i zobaczysz że nie ma wkrętow a stawia bardzo duży opór to również masz niestety klejone,,, Ja pierdziut, co za geniusze to składali. Zamiast dać powiedzmy kleksa 5mm u góry i 5 mm od dołu i złapać to kuwa mać musieli narąbać praktycznie po całości.. Myślałem że krew mnie zaleje... Pierwsza i ostatnia Regula jaką myłem - przynajmniej w wydaniu mini...
  2. Witam, trafiłła dzisiaj w moje ręce kuka Regula,mniaturka i mam z nią problem. Otóż nie wiem jakim cudem, ale wypadł jej łańcuch z bębna chodu i nie mam jak jej sprawdzić. Sprawa niby oczywista - trzeba wyjąć mechanizm i założyć, lecz problem jest w tym, że nie jestem pewny jak ją z domku się wyciąga. Już rozbierałem kiedyś kukułkę niemiecką tylko dużą i tam był knif, ze werk był zamocowany do frontu i demontowało się front a następnie odkręcało werk wkrętakiem. Tutaj widzę, że też łapkami jest zamocowany na śrubki krzyżak do frontu, ale nie widzę żadnego knifu żeby go uwolnić. Czy dobrze myślę że w tym momencie trzeba odbić ze skrzynki mieszki i wtedy odkręciić i wyjąć werk od tylca? Mam już sprawdzony patent na rozkrejanie drewnianych elementów bo już miałem średnią przyjemność ze względu na fakt rozdziewiczenia, że tak powiem, rozkrelać drzwi w ściennym Junghansie i GB celem wstawienia nowej szyby, ale jednak wolę mieć absolutną pewność bo jestem zdania że po cholerę jak jest knif który przeoczyłem zeby zrobić to bez odklejania miechów. Przy okazji mam pytania. Czy ktoś wie co oznaczaja cyfry obok litery? Wygląda to tak: A 25-86. A wiem że to jest rok produkcji 1970/1990 a co oznacza to 25-86? Ktoś wie kiedy zgłoszono i czego dotyczą patenty nr 1884288 i 1692176?
  3. Wiem że data, ale myślę że dla potomnych warto zostawić informację. Otóż sam zacząłem się interesować jaką stal zastosować do dorobienia palcy zębnika latarkowego ponioeważ mam jednego staruszka Junghansa z 1910 roku, któremu spadła z wałka sprężyna i oczywiście pękł w pół jeden z palcy zębnika w trybie z obsadzoną gwiazdą do podnoszenia młotka i raz na X załączeń mechanizm zawiesza się na tym palcu. . Zacząłem grzebać po YT i znalazłem film jak starszy gościu naprawiał zegar z kukułką posiadający taki rodzaj zębnika i właśnie zajmował się ich naprawą. On powiedział że zstosuje drut stalowany, który na ebay można znaleźć pod nazwą "pivot wire". On twierdzi że ten drut bardzo dobrze sprawdza się do naprawy zębników latarkowych... Co do wojny zaklepać czy zostawić luźno, wychodziłoby że faktycznie robiono i tak, i tak, ponieważ na tym filmie gościu sam paruszał tą kwestię i powiedział że powinny być na sztywno bo po sposobie wytarcia (były wytarte w trójkąt) można wnioskać że palce są obsadzone na sztywno. Moje zdanie jest takie że naprawiając zabytki trzeba jednak dązyć do tego żeby został w oryginale, nie przerabiac, więc sam podzielam zdanie, że najlepiej przyjrzeć się jak jest fabrycznie zrobione i wstawić tak samo. Wszystko w temacie.
  4. Dokładnie, wymyć w Gronalu i jak nówka. Ja robię jeszcze taki patent, że podgrzewam go. Po prostu wlewam wodę do garnka, zagrzewam ją i do niej władam słoik z Gronalem. Efekty są piorunujące. Trzeba tylko uważać, bo miałem sytuację że prawdopodobnie błędem moim było zakręcenie słoika i go rozsadziło. Tak myślę, ponieważ jak zrobiłem nowy roztwór i grzałem na poluzowanym to już nie było problemu. Zastosowałem ten patent na GB w stanie strychowym. Był cały ufajdany w hybrydzie mazi olejowej w połączeniu z brudem i patyną. Wrzuciłem go do Gronalu podgrzanego do ~40 stopni do mojego tzw. kociołka składającego z silnika z jakieś tam wirówki z PRL-u z dodaną regulacją obrotów złożonym na jakimś kicie bodaj Nord elektronik. Zgodnie z instrukcją ustawiłem mój kociołek tak żeby Gronal się nie pienił, zostałem na jakieś 30 minut i staruszek już wyglądał jak spod rąk jego ojca dopiero by wyszedł... By the way jak ktoś gdzieś upatrzy taki silnik ze starej wirówki to polecam sobie taką pseudo myjkę zegarmistrzowską zmontować. Efekt końcowy wart tych bodajże 80-100 zł. zainwestowanych w tej projekt... Kompletnie bo niej nic nie muszę doczyszczać a nawet jeśli to po prostu z powodu iż Gronal jest ściekiem, bo akaruat jak zegar nie jest mocno brudny to jeden roztwór na 2-3 razy używam...
  5. Dzień dobry, czy ktoś z Szanownych forumowiczów orientuje się czym nasz polski Metron powlekał wskazówki nadając im srebrzaną barwę?
  6. Piotr92

    Polerowanie czopów

    To wiadomo, że tu gadki nie ma bo z jednolitej, walcowatej powierzchni porobiły się rowki.Jak już podchodzić z taką prowizorką to myślałem o takich czopach jak X na foto poniżej, gdzie jak widać można dostrzeć drobne skazy, ślady zużycia, ale generalnie czop jeszcze nie jest zdeformowany jak u Ciebie na zdjęciu i to miałem na myśli pisząc profilaktycznie żeby stan się nie pogorszył. Jeszcze dokładniej rzecz ujmując jaki jest cel tego tematu, chodzi mi o to, że spotakłem taki film i zastanawiło mnie czy jak jest wytarte łożysko, więc i tak trzeba je zwężać, jest sens wykorzystać okazję i śmignąć czopa w taki sposób w momencie gdy stan jest akceptowalny, czyli taki jak na razu oznaczony jako X, ponieważ osobiście trafiły mi się takie mechanizmy gdzie były wytarte łożyska, ale czopy były w dobrym jeszcze stanie, bo tak jak na moim zdjęciu były płszczące i miały minimalne skazy, bez takich głębokich rys, bruzd wręcz można rzecz jak na focie wyżej, więc odpuściłem zlecenie polerowania i po prostu zwęziłem same łożyska i tyle. Postąpiłem tak nie inaczej, ponieważ ja mam takie nastawienie, że jeżeli mam możliwość to wolę sobie zegar naprawić samemu, ponieważ sami wiecie, że jak już poza czyszczeniem w gre wchodzi kasowanie luzow, czy polerowanie czopów to już nie jest tania impreza i z paru stów wyskoczyć trzeba. Tak jako przykład mogę podać jedną moją Silesię GB. Okazalo się, że ma w przekładni chodu wytarte 3 łożyska. Poszedłem do zegarmistrza, zawołał za naprawę 150 zł. Niespecjalnie uśmiachło mi się tyle dawać biorąc pod uwagę fakt iż czopy były wytarte, ale akceptowalnie, więc biorac pod uwagę, że dojście do wiertarki mam, więc jestem w stanie to ogarnąć taniej po cenie samych tulejek.
  7. Piotr92

    Polerowanie czopów

    To lepiej faktycznie odpuścić, chociaż wiele opinii czytałem, że ludzie tak potraktowali swoje zegarki/zegary nadmieniając, że ta metoda nadaje się tylko do wygładzenia czopa, który ma równą powierzchnię i jeżeli tak nie jest najleży najpierw właśnie potraktować polerownikiem i wyrównać i ja właśnie mówię gdzie nosi ślady zużycia, ale stan jest akceptowalny i w grę weszła by taka prowizorka w ramach działania prewencyjnego żeby jego stan się nie pogorszył. Pytanie tylko, czy faktycznie weryfikowali po takiej partyzantce czy trzyma wymiar na całej długości suwmiarką, czy innym precyzyjnym przyrządem pomiarowym. Mnie też się tak wydawało, że to nie jest możliwe w ten sposób zrobić to dobrze czy w ten sposób, czy osadzeniu zębatki w tokarkę i przelecenie tarczami z węglika krzemu za pomocą Dremela, bo takie "porady" też spotkałem i również ponoć daje mega efekty.
  8. Piotr92

    Polerowanie czopów

    Ok, czyli poza aspektem nabłyszczającym w ogóle to nie ma sensu... Dzięki.
  9. Piotr92

    Polerowanie czopów

    Ok, abstrahując już od syfu. Ma to sens jak czop wymaga nie tyle wyrównania głębokich rys, co wygładzenia, czy w ogóle szkoda na to czasu?
  10. Piotr92

    Polerowanie czopów

    Spotkałem na się na YT z taką metodą polerowania czopów: . Co o tym myślicie - dobry, czy zły pomysł? Gościu twierdzi, że potraktował w ten sposób także Wostoka i chodzi bez problemu...
  11. Rozumiem... Mój błąd. Widocznie mam już paranoję składakową po tym co widziałem będąc na giełdach.
  12. To nie będzie Metron? No może... Zmyliły mnie te wskazówki i wahadło. Tarcza z resztą też podobna jakby się tak przyjrzeć krojowi cyfr.
  13. Buahahahaha Masakra Panowie... Przeglądam sobie Allegro i zobaczcie co ja znalazłem. Rzeźba naszych kochanych polskich handlarzy normalnie rozsadziła mi umysł. http://allegro.pl/stylowemebelki-sliczny-zegar-sprawny-wiszacy-bdb-i7261417149.html Nie wiem czy oczy mnie mylą, ale mam wrażenie, że ten nr 2 to jest Metron wiszący, a przynajmniej sugerują to wskazówki i wahadło.. Zakładając, że mam rację, pojęcia nie miałem, że nasza wspaniała firma od wodomierzy z Torunia robiła trumniaki. Widziałem już mechanizmy Junghansa z tarczą FMS, i inne różne dziwadła na kiju, ale czegoś takiego to jeszcze nie spotkałem. Autentyko, kreatywność Januszy antykowych mnie chyba nigdy nie przestanie zdumiewać...
  14. Piotr92

    Kryształowy Majak

    Ok, poradziłem sobie... Jak zwykle po fakcie kapnąłem, że gdzieś może być odpowiedź i tak trafiłem na ten temat i zauważyłem, że takież pytanie tutaj już padło. Łatwo nie było, bo mój egzemplarz od razu widać iż od nowości nie widział warsztatu zegarmistrzowskiego na oczy i pierścień był bardzo ciasno spasowany z tarczą, ale wreszcie się poddał...
  15. Piotr92

    Kryształowy Majak

    Dobry, czy ktoś z Szanownych Forumowiczów mógłby podpowiedzieć mi w jaki sposób zdemontować szkło od tarczy w kryształowym Majaku? Potrzebuję go rozebrać i niestety stanąłem na demontażu szkła. Przepraszam za to być może bardzo trywialne pytanie, ale bardzo zależy mi na tym czasomierzu i nie chciałbym z winy mojej niewiedzy uszkodzić mu mocowania.
  16. Zgadza się, nie zaskoczyłem...
  17. Hahahahahahahaha, dobre... Nie miałem pojęcia, że to jeden z naszych. No ale tak właśnie z ojciem przypuszczałem, że to jest troll.
  18. No, tak... Nóż mi się w kieszeni otwiera jak ktoś tak żeruje na niewiedzy innych. Takich naciągaczy Allegro bez zastanowienia powinno eksterminować, a oni, bardzo przerpaszam za wyrażenie, mają to w d*pie. Zgłosiłem tego roczniaka i 3x i też zlali i w końcu aukacja została zakończona, czyli gościu z kimś się dogadał i sprzedał poza aukcją.
  19. Hmmm, a to ciekawa sprawa, no... Byłem przekonany, że wojskowe zegary miały czarne tarcze - to raz, a dwa powinno jak już pisać tylko Germany, nie made in Germany, no ale ćóż - całe życie cżłowiek się rodzi i głupi umiera. Zgłosiłem już tą aukcję do Allegro, że to jest podróba - mam nadzieję, że jak szybko powstała, tak szybko ją zdejmą. A ten kieszonkowiec to jest szał pały... Normalnie rąbnąłem śmiechem jak to zobaczyłem i przeczytałem opis. Od kiedy to Hitler niby podpisywał się na zegarkach.... Druga sprawa widać, że gościu nie uważał na lekcjach historii, bo jakby uważał to by wiedział, że swastyka hitlerowska nie jest idealnie w pionie, tylko jest przekręcona o 45 stopni... Jeszcze te błędy ort. - porażka... Moim zdaniem Allegro za mało zdecydowanie reaguje. Moim zdaniem gadka powinna być krótka, wystawiasz podróbę, ban na IP i od razu zgłoszenie na policję próby oszustwa.
  20. Wiem o tym,... Zrobiłem to tylko dlatego, żeby dziadek sie czasami zastanowił co pisze, bo takie pochopne ocenianie jest bardzo mylne, zwłaszcza jak się człowieka na oczy nie widzi i naprawdę nic o nim nie wiem. Wcale nie liczę na wsparcie, czy okazanie litości. Zwisa mi to... Prawda jest taka, ze tak naprawdę to dawno powinienem sobie w łeb rąbnąć i do piachu iść jakbym mial tym się przejmować - taka prawda, bo niestety, ale jestem praktycznie niezdatny do życia, bo na co komuś człowiek, który ciągle się zapomina i w ogóle praktycznie zawsze nawala. Ech, szkoda po prostu gadać... Dlatego poszedłem w zbieranie i naprawę zegarwów, bo groził mi Lubliniec, albo Toszek i ćpanie psychotropów, niestety, a dzięki temu jakoś się pozbierałem i wrezszcie zacząłem dostrzegać jak wygląda prawdziwe życie... Ech, miałem juz się nie wciagać w tą rozmowę. :/
  21. Ok, ja sam lubię sobie jak widać pożartować i powygłupiać, co choćby widać po SB, że np. żartobilwie napiszę witajcie parafianie. Mam duży dystans do swojej osoby i sam razem z innymi nabijam się z moich ułomności i ciesze się, że nie zostałem rośliną, ponieważ lekarz mi powiedział, że biorąc pod uwagę mój stan to był przekonany, że nawet jeżeli stanie się cud i ze swoimi kolegami mnie uratuje to jest bardzo duża szansa, że zostanę rośliną. Są jednak pewne granice. Co innego jest wygłupiać się i czepiać Żydów, że kładą na wszystkim łapska, co na własne mówiąc jest po części prawdą,a co innego napisać że na podstawie poziomu wypowiedzi kogoś, kto uległ ciężkiemu wypadkowi, doznał bardzo poważnych urazów i do dzisiaj boryka z ich skutakmi, bo taka jest prawda, że po dziś dzień odczuwam konsekwencje tego pechowego dnia, ponieważ borykam się z problemami, jak depresja, problemy z koncentracją i pamięcią, etc. dochodzi do wniosku, jego zwierzę jest bardziej inteligetne od pozostałych Europejczyków To, że w teorii, z puntku widzenia IQ, jestem głupszy od przeciętnego człowieka, nie znaczy od razu, że jestem najgroszy, czego najlepszym przykładem jest to, że skończyłem technikum informatyczne ze średnią 4,5 , zdałem egzamin zawodowy na 98% i naprawiam sprzęt po pseudo magistrach, którzy oddają komputery np. z diagnozą typu rozwalona pytą główna, nie opłaca się naprawiać, ponieważ wymiana kosztuje 650 zł; a ja uruchamiam taki sprzęt w 10 minut, bo usterka okazuje się zupełnie inna, ponieważ np. wystarczyło tylko wgrać BIOS od nowa i komputer już działa prawidłowo. Poza tym to wychodzi na dokładnie to samo, co ja bym napisał, że ktoś jest głupszy od mojej papugi, ponieważ wierzy w Boga... Każdy ma prawo wierzyć sobie w co chce, nawet, że jego but jest święty i nikt nie powinien go oceniać, że jest od razu debilem, ponieważ niekoniecznie tak musi być, ponieważ naprawdę może mieć np. chorobę psychiczną. Jeszcze co do naskakiwania na Żydów to parafrazując słowa Maxa Kolonko: sami sobie są winni...Jak ludzie mają się ich nie czepiać, skoro jak tylko coś zostanie odkryte, oni już od razu na tym kładą łapę twierdząc, że to jest ich. Nie dziwicie się więc i oni niech się nie dziwią, że Polacy są tak nastawieni antysemicko.. Poza tym to, że piszę "Żydki", a nie Żyd, nie znaczy od razu, że jestem antysemitą, jak i to, że na homoseksualitę np. jak Korwin powiem homoś to ich tępię i obrażam, bo tak nie jest. Jestem świadomy, że to jest dokładnie to samo co twierdzenie, że każdy Rom to złodziej, każdy Zagłębiak/Ślązak to menda, etc. U mnie na Zagłębiu też się mówi, że Ślązaki to są mendy, a sam się przekonałem, że to nie jest 100% prawda, bo np. tata ma kolegę Ślązaka, który jest w porządku i nie raz tak było, że specjalnie dla taty zryzwał się z roboty, bo jest mechanikiem i trzeba było tacie pomóc, bo auto mu zaniemogło i zawsze jak tylko coś grubego się wysypie, co w teorii w przypadku auta jakim jeździ wiąże się z kosmicznym wydatkiem kombinuje tak, aby auto nie oberwało z racji na ekonomiczną jakość naprawy, było dobrze, i za razem aby koszt części nie zrujnował taty finansowo, w dodatku grosza za swoja robotę nie biorąc. Tak samo ja trafiłem na Ślązaka, który ma autoryzowany serwis m.in. ekspresów do kawy i bardzo pomógł mi przy naprawie ekspresu, ponieważ podzielił się swoim doświadczeniem, sprawdził mi podejrzane części, sprowadził nową część idąc mi jeszcze na rękę, że, gdyby jednak okazło się, że to nie to, bo była taka sytuacja, że zostałem z dwoma podejrzanymi i aby dojść co padło, trzeba było podmienić jedną z nich to odejmie mi cenę tej części od wartości tej drugiej i również grosza za to nie wziął. Mógł równie dobrze powiedzieć: Panie, nie mam pojęcia. Przywieź Pan to obejrzę i wtedy cokolwiek będę mógł powiedzieć, tym bardziej, że widział, że nie "godom", a w większości jest tak, że jak "nie godosz" to jestes ciul, tym bardziej jak jesteś z Sosnowca, więc **** ci w ***** i nie ma rozmowy. Tata sam mi opowiadał, że w pracy nie miał wyjścia, bo pracował ze Ślązakami i z Zagłębiakami i musiał nauczyć się Śląskiego, bo jak przyszedł do Ślązaka i powiedział "po gorlsku" co chce ten potraktował go jak powietrze i odszedł Jeżeli chodzi o to, że logicznie składam myśli, więcbez przesady, że jestem ułomny to fakt, bo tylko z niektórymi rzeczami mam problemy. Jak mam swoje przemyślania z głowy przelać na monitor to spoko - siadam i gotowe, chociaż raz idzie mi to lepiej, raz gorzej i muszę np. 10 minut się zastanowić jak obrać to w zdania, aby wypowiedź była w miarę na poziomie. Z mówieniem już tak kolorowo nie jest, ponieważ często jest tak, że się zacinam i powtarzam kilkrotnie słowo, bo momentami mój mózg ma skok pingu, jak ja to mówię, czyli opóźniony czas reakcji i potrzebuję chwilę namysłu, aby przetworzyć co chcę powiedzieć i dokończyć myśl. Już nie mam zamiaru dalej ciągnąć tego tematu, bo jakby nie patrzeć wątkiem tutaj są chwytliwe opisy zegarów i zdaję sobie sprawę, że naginam regulamin, tak więc dziękuję za przymknięcie oka i że nie zostały w związku z tym "nagrody"
  22. No wiesz, przesadziłeś w tym momencie... Co jeszcze, może zarzucisz, że jestem downem, albo mam iq ameby? Żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo wierzyć jak i nie w co uważa. To, że Ty uważasz, że to jest stek bzdur, że oznacza, że masz prawo narzucać innym swoją opinię i od razu ubliżać, że są niespelna rozumu... Masz rację - mam obniżone IQ, ale to nie znaczy, że od razu jesteś uprawniony do piętnowania mnie i czepienia się, że jestem głupszy od zwierzęcia. Nigdy nie otarłeś się o śmierć, więc następnym razem zastanów się 10 razy, zanim coś takiego napiszesz, bo nie znasz mnie... Tak się składa, że do Twojej wiadomości podaję, że uległem poważnemu wypadkowi przez który doszło do wstrzymania akcji serca i częściowego uszkodzenia mózgu... Lekarze uważają , że to był cud, że mnie reanimowali, bo byłem na milimetry od śmierci i drugi, że nie jestem rośliną.
  23. Kto ich tam wie... Być może mają papier na to, że złoto, o ile tam jest, należy do nich, dlatego odkrywcy doszli do wniosku, że lepiej zostawić to w spokoju, temat zamknąć i stwierdzić, że to jest mit.
  24. Przecież naukowcy z Krakowa przetrzepali teren profesjonalnym sprzętem i stwierdzili, że tam jest puściutko. Chociaż moja teoria jest taka, że w zwiąku z tym, że Żydki położyły łapska już na to złoto to się dogadali, że żadnego pociagu nie ma, bo gdzie tu logia, żebyśmy my wykopali ten pociąg a Żydki położyły na nim łapy. Oglądałem film wykonany przez Maska Kolonko i tam powiedział, że przedstawiciel Żydków USA powiedział, że jeżeli tam rzeczywiście jest ten pociąg i złoto to mają natychmiast zwrócić je nardowi żydowskiemu, bo to ich własność jest i Max powiedział, że jeżeli to złoto jest z rezerw wrocławskiego banku to rzeczywiście Żydki mają prawo do tego złota, dlatego uważam jak wyżej..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.