Cykl "Kulawe konie" Micka Herrona.
Pierwowzór literacki serialu, w którym główną rolę gra Gary Oldman.
Jeśli ktoś szuka łatwo przyswajalnej, ale niegłupiej narracyjnie powieści szpiegowskiej, to polecam.
Obraz pokazujący, że współczesne szpiegostwo nie różni się tak bardzo od tego z czasów zimnej wojny.
Każda służba wywiadowcza to banda cynicznych krętaczy, karierowiczów i egoistycznych drani.
A kolega z MI5 niekoniecznie jest twoim przyjacielem.
Jakoś kupiłem tą wizję, bez nadętego bohaterstwa i obowiązkowych happy endów.
Za to powieść prowadzą dobrze nakreślone i ciekawe postaci.
Np. czy zastanawiałeś się co zrobić ze starym szpiegiem, który ma głowę pełna niewygodnych tajemnic, a właśnie cierpi na demencję i paple na prawo i lewo co mu się przypomni z przeszłości?
Warto spróbować czy to wasza bajka.
P.S.
Lektura dobra na wyjazd urlopowy.