No, teraz to nie wiem czy powiedziano mi, że cała, czy że w trakcie tej korony. Proszę, jaki świat jest mały. Hehe. Co do sikorów, to do Omegi jeszcze muszę podejście zrobić. Tudor zrobił na mnie super wrażenie i ma coś, a właściwie to nie ma czegoś, co zaburza mi trochę spójność tarczy. Mianowicie, okienko daty. Jakoś nie do końca je lubię, a jeśli już, to im mniejsze tym lepiej. Breitling… nie wiem do końca. Jest niby ładny, fajnie siedzi na nadgarstku, ale czy nie jest za bardzo … hmm, cukierkowy? Żonie się podoba w każdym razie. Dodatkowo, aspekt utraty wartości. A co do Balla- kurde mam gwóźdź wbity niemożliwie. Zegarek tak jakby miał kosztować tyle co Omega i Breitling, ale ktoś postanowił wprowadzić stały outlet. Hehe. Obniżka o połowę. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk