Trochę odkopię i podzielę się refleksją w kwestii lawirowania pomiędzy różnymi opcjami. Przy unikatowości swego rodzaju Tudora i jego designie oraz jego pochodzeniu. Po namysłach odnośnie wyboru jakości Balla w dobrej cenie, estetyki Omegi w wersjach nurkowych. Po przemyśleniach i wertowaniu setek ofert, różnych firm i manufaktur, wpadł mi w oko jeden nieoczywisty, choć wydawałoby się harmonijny i kompletny zegarek, który nie byłby półśrodkiem. Otóż, zamówienie poszło na Omegę Railmaster w ostatniej odsłonie, której produkcja została zakończona. Pełne szczotkowanie, harmonijna tarcza time only, 150m WR, certyfikat Master Chronometer, piękna luma, dobre wykonanie, uniwersalność i kontynuacja za przedwojenną Omega, która pozostaje w domu po dziadku. To wszystko pchnęły mnie w jego stronę. Pozdrawiam i wrzucę coś z nadgarstka po odbiorze Sikora. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk