Same skrajności. Pokazując powyższych modeli, pokazujecie straszne skrajności. Mężczyzna musi być męski, ale jest jedno bardzo mądre przysłowie, "facet w różowym swetrze, nadal będzie mężczyzną, a piz*a ze złotą ketą, nadal będzie pizdą". Nie przejmowałbym się na Waszym miejscu, że chłopcy chodzą w leginsach, osiwiejecie przez to. Jedni chodzą w glanach z irokezami, inni w marynarkach bespoke, jeszcze inni w rurkach. Mi nic do tego. Przeszkadza mi jednak, że muszę do czegoś dopłacać wbrew swojej woli. Bardzo cenię górników, uważam, że nie powinniśmy zamykać kopalni, powinniśmy odciąć im 13 i 14 pensje, wczasy pod gruszą, bony świąteczne i szybką emeryturę. To tyczy się wszystkich państwowych interesów. Ci którzy pracują ciężko fizycznie, powinni zarabiać dobre pieniądze, można im nawet pensje podnieść, ale stałe premie to do mnie coś strasznego, choć bardzo to pomogło wyżyć mojej rodzinie. Powinniśmy po prostu nikogo nie faworyzować i wy***ać darmozjadów, którzy siedzą za biurkami, tylko po to by móc im płacić (Sam już nie pracuje fizycznie). A teraz opowiem kawał. Jedzie facet na wielbłądzie przez pustynie już czwarty dzień bez przerw, bez wody i jedzenia. Ledwo się utrzymuje, a tu nagle wyprzedza go rowerzysta, więc krzyczy za nim: - stój rowerzysto, powiedz mi jak to możliwe, że jedziesz po pustyni na rowerze tak szybko, pomimo strasznego upału i nawet ni wyglądasz na zmęczonego? - Proste odpowiada, im szybciej jadę, tym jest mi zimniej. Przez "wiatr". Facet podchwycił pomysł i zaczął strasznie poganiać wielbłąda, tak by jechał jak najszybciej. Po jakimś czasie wielbłąd padł. Staje nad nim, spluwa i mówi " o *, zamarzł j**any".