Hej, ja swojego GWG 1000 kupiłem kilka dni temu. Od momentu jak wszedł na rynek to wpadł mi w oko ale jakoś zwlekałem z jego zakupem. Miałem do tyrania Rangemana w tamtym czasie i porównując te dwa modele to Range zdecydowanie lepiej wypada. Oczywiście to moje odczucia ale w Rangu wszystko jest dostępne za pomocą przycisków. Koronka w GWG mnie dobija. Trochę to nieprzemyślane i niepraktyczne szczególnie na mrozie albo gdy palce są od błota itd. Rangemana mam od 2014 roku i służy mi do pracy i do łażenia po górach a nawet ostatnio do do dość intensywnych spacerów z psem (krzaki, błoto, piach itd). W pracy mnóstwo wibracji, uderzeń, zapylenia itd. Rangeman ciągle działa, trochę się wyślizgał na bezelu od rękawa, trochę rys ale generalnie jest ok. GWG wydawał się idealny do mojej pracy że względu na zapylenie ale coś mi tu przeszkadza. Pasek trochę twardszy nie siedzi na nadgarstku mimo dodatkowych "motylków", podkładek pod deklem, podświetlenie też takie sobie (od dołu) i tak jakby bardziej mi się ręka pod nim poci niż pod Rangem. Alarm nie jest tak głośny jak w Rangu i odczyty z wyświetlacza nie tak przejrzyste. Generalnie odczucia lekko mieszane. Pewnie niektórzy się odezwa ze szkło lepsze i bardziej odporny i takie tam ale będąc szczerym ciężko jest zajechać Ranga nawet u mnie. Oczywiście mierzyłem GWG przed zakupem i siedział idealnie ale w salonie nie za bardzo masz możliwość sprawdzić wygodę w codziennym użytkowaniu. Tak czy inaczej dam sobie więcej czasu i może się polubimy z GWG bo żółty pasek już jedzie a jak wiadomo wygoda w noszeniu to nie wszystko, musi też wyglądać a w żółtym prezentuje się zacnie. Tyle ode mnie jeśli chodzi o GWG 1000. 2000 wygląda na mój gust bardziej "zabawkowo", może za pancernie? Range po prawie 10 latach użytku na zdjęciu. Pozdrawiam Sent from my SM-N976B using Tapatalk