Daleki jestem od polemizowania tego co podaje producent Wiadomo że 6R to kolejna generacja po 4R i nie ma co dyskutować. Miałem na myśli raczej to, że 4R jest na tyle dobrym mechanizmem, że IMO nie warto odpuszczać zegarkowi który się podoba tylko dlatego że nie ma wewnątrz 6R a 4R. Mój "gad" którego bardzo lubię na 4R ma wystarczająco dobrą dokładność dobową, a np. odkładając go na komodę już z przyzwyczajenia rzucam okiem na budzik z DCF-em i albo ląduje na pleckach albo na boczku 6R27 ustawiłem tak, że leżakując na pleckach od pełnego naciągu sprężyny do prawie jej końca (wsk. rez. chodu) robi ok. +10s - na ok 40h odchyłka ta przy noszeniu na nadgarstku zmniejsza się i wynosi srednio do ok 5 sek na plus /40h - choć tu już naciąg sprężyny nie malej tak sukcesywnie. Tak więc "gadzina" na 4R nie odstaje tak bardzo precyzją w normalnym użytkowaniu - stąd wspomniałem o niższej półeczce, a dziś zmieniała ze mną "kapcie" na letnie, ładnie opalizując w słonku na ręce przy wajhowaniu kluczem krzyżakowym Ps. Właśnie leci do mnie Oceanus - mam nadzieje że Seikacze się nie obrażą i nie rozregulują ) wszak to też japończyk rozglądałem się za "atomowym" seiko z linii brightz , ale te IMO "fajne" nie obsługują nadajników w Europie a te które obsługują, nie pasują mi rozmiarowo. Tak więc padło na Oceanusa. Cóż, trafiłem na mało kumatą kobitke na cle z DHL-Expresa co nie potrafiła się doszukać (choć wkleiłem do maila) kosztów przesyłki w efekcie dostawa może mieć mały poślizg, ale myślę że na moje urodziny dotrze. I tak dalej "czaje się" na SARX055 .... a już kusi premiera nowego Presage na werku 6L Pozdrawiam